moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Dnia 01.03.2006 o 14:57, DragonLord napisał:

A to nie zespoły dyktują cenę, tylko wytwórnie, ci bardziej niszowi wykonawcy nawet
nie mają jak odejść, bo ich nikt nie przyjmie.


Bo to wytwornie organizuja nagrania, promocje, teledyski, rozprowadzanie utworow itp.
Przeciez jak ktos chce to moze sobie sam nagrac plyte i wydac za ile chce. Nikt o nich nie uslyszy? Owszem, bo nie maja kasy na reklame i wydanie dobrej plyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:54, dyniamit napisał:

Kolega powyżej już odpowiedział.


Ja jemu tez i warto, zebys te odpowiedz przeczytal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:57, DragonLord napisał:

Oczywiście, że jest granica, ale przesadzasz ze swoimi cenami. Płyty zagranicznych zespołów
(często u nas prawie nie znane - moim ulubinym jest Within Temptation - kto słyszał?) kupuje
za 60zeta. Jakby nie było piratów a ceny ich płyt stałyby, powiedzmy na poziomie koło 150zł,
to i tak bym kupił (chociaż kosztem znacznych wyrzeczeń, jakby już teraz nie było ich
mało :/). A to nie zespoły dyktują cenę, tylko wytwórnie, ci bardziej niszowi wykonawcy nawet
nie mają jak odejść, bo ich nikt nie przyjmie.


Z tym walczylyby urzedy antymonopolowe. A jesli jakis zespol decyduje sie na podpisanie kontraktu z wytwornia, o ktorej wiadomo, ze ma taka, a nie inna polityke cenowa, to godzi sie tez z jej cenami. Czyli kupujesz plyty swjego zespolu po takiej cenie, po jakiej on chce, zebys kupowal. Jakby chcial, zeby bylo taniej, to wydalby plyte wlasnym sumptem i sprzedawali np. przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:58, Volvox napisał:

> dokładnie tak. Do hipermarketu można wejść i się poszwędać przy okazji coś kupując, ale
do
> fryzjera nie idziesz popatrzeć na suszarki czy inne nożyczki, tylko w konkretnym celu...


Nie moge sie zgodzic. Do hipermarketu tez ide TYLKO na zakupy.
Muzyka wprowadza klimat. To nie jest kwestia, ze "pojde tam bo tam maja dobra muze", ale bedziesz
bardziej zadowolony jesli pani bedzie mila, kolejki nie bedzie, a czas spedzony na fotelu minie
szybko i przyjemnie w milej atmosferze. To muzyka wlasnie wprowadza taki mily klimat. Nie jest
jedynym, ale jednym w kilku powodow.

PS. Zapytajcie dziewczyny dlaczego chodzi do Solarium tam gdzie chodzi a nie gdzies indziej.


Zależy od jakości lampy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 15:08, Volvox napisał:

Bo to wytwornie organizuja nagrania, promocje, teledyski, rozprowadzanie utworow itp.
Przeciez jak ktos chce to moze sobie sam nagrac plyte i wydac za ile chce. Nikt o nich nie
uslyszy? Owszem, bo nie maja kasy na reklame i wydanie dobrej plyty.


Dokladnie - jak chcesz, to nagrasz plyte domowymi sposobami, wrzucisz ja za darmo do sieci i dasz koncert w remizie na studniowce. Chcesz miec wsparcie stacji radiowych, profesjonalne studio do dyspozycji, znanego producenta muzycznego, koncerty na kilkadziesiat tysiecy osob i billboardy, to podpisujesz umowe z koncernem muzycznym i godzisz sie na to, ze plyty beda kosztowac po kilkanascie dolarow od sztuki.

Wiekszosc ludzi nie zdaje sobie sprawy z faktu, ze o swoim ulubionym piosenkarzu/zespole nigdy by nie uslyszala, gdyby nie podpisali kontraktow z czolowymi wytworniami, ktore w nich zainwestowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 15:07, Hegemon napisał:

> Bo są bardzo znani, mają mnóstwo fanów, którzy mogliby zapłacić i 5 razy więcej za ich
płyty,
> a sprzedaż w internecie naprawde im wisi (muzykom)?

To znaczy, ze po prostu nie chca rozprowadzac swojej muzyki za darmo i na niej tez chca zarabiac.
Co obala twierdzenie dyniamita, ze:

" Twórca powie Ci, że dobrych pieniedzy nie zarabia się na sprzedanych płytach (pomijając wielkonakładowe

produkcje amerykańskich gwiazd), ale na KONCERTACH."


Po pierwsze wysokie podatki znacznie utrudniają rozwój kraju na dorobku jakim jesteśmy. Jak będziemy żyć jak Szwedzi będziemy mogli sobie podwyższać do woli.

Po drugie w Polsce polscy artyści z małymi wyjątkami zarabiają na płytach naprawdę mało. Weźmy taki hip-hop. Tu zarabia sie przede wszystkim na koncertach.

Po trzecie - tak uważam, że wysokość podatków (ZUS, dochodowy, itp) wpływa znacząco na poziom życia obywateli i jest jednym z kluczowych czynników dla gospodarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:49, DragonLord napisał:

A jak podatki zmalałyby do zera, co by się tu działo, ohoho.Po miesiącu mielibyśmy 2-krotnie
(a co tam - 4-krotnie) szybszy przyrost gospodarczy niż Chiny... :P


A wrecz przeciwnie - momentalnie mielibysmy zalamanie gospodarcze, bo wszyscy inwestorzy (i co rozsadniejsi obywatele polscy) uciekliby za granice, bo brak podatkow oznacza brak finansowania podstawowych uslug publicznych, czyli nie ma policji, sluzby zdrowia, strazy pozarnej itd. i mamy chaos i prawo dzungli na nieznana dotad skale. Ale to tak na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 15:35, Hegemon napisał:

> A jak podatki zmalałyby do zera, co by się tu działo, ohoho.Po miesiącu mielibyśmy 2-krotnie

> (a co tam - 4-krotnie) szybszy przyrost gospodarczy niż Chiny... :P

A wrecz przeciwnie - momentalnie mielibysmy zalamanie gospodarcze, bo wszyscy inwestorzy (i
co rozsadniejsi obywatele polscy) uciekliby za granice, bo brak podatkow oznacza brak finansowania
podstawowych uslug publicznych, czyli nie ma policji, sluzby zdrowia, strazy pozarnej itd.
i mamy chaos i prawo dzungli na nieznana dotad skale. Ale to tak na marginesie.


nie mówimy o braku podatków. Nigdy nie pisałem o ich zlikwidowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To o podatkach to do mnie? Zgodze sie - wysokie podatki spowalniaja wzrost gospodarczy, tylko nie wiem do czego pijesz :) Jesli chodzi o hiphopowcow, to jesli im nie zalezy na sprzedazy plyt (bo pieniadze biora z koncertow), to niech je udostepniaja za darmo. Jesli decyduja sie na sprzedaz, to sciagajac ich piosenki okradasz zarowno firme fonograficzna, jak i ich samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 15:39, dyniamit napisał:

nie mówimy o braku podatków. Nigdy nie pisałem o ich zlikwidowaniu


DragonLord mowil. Dlatego tez jego post komentowalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 15:39, Hegemon napisał:

To o podatkach to do mnie? Zgodze sie - wysokie podatki spowalniaja wzrost gospodarczy, tylko
nie wiem do czego pijesz :) Jesli chodzi o hiphopowcow, to jesli im nie zalezy na sprzedazy
plyt (bo pieniadze biora z koncertow), to niech je udostepniaja za darmo. Jesli decyduja sie
na sprzedaz, to sciagajac ich piosenki okradasz zarowno firme fonograficzna, jak i ich samych.


Piłem akurat do paru Twoich poprzednich postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:41, Hegemon napisał:

A gdyby u fryzjera byl telewizor? A gdyby pani fryzjerka wypozyczala najnowsze filmy na DVD
i pozwalala obejrzec je do konca? To juz uznalbys, ze zarabia dzieki tym dobrym kulturowym,
czy jeszcze nie?

Zupełnie tego nie rozumiem. To by oznaczało, że mam iść do fryzjerki z nastawieniem, że spędzę tam ok. 2 godzin, bo cały film trwa z reguły ponad godzinę. Tymczasem dla mnie najkorzystniej jest, gdy wchodzę do zakładu, a tam nie ma wcale kolejki, dzięki czemu po niespełna 30 minutach wychodzę ostrzyżony.
Kolejny absurd to możliwość zarabiania w ten sposób: płacisz za usługę, a nie za czas spędzony w kolejce; poczekalnia ma limitowaną pojemność i gdyby klienci spędzali tam ok. 2 godzin, to fryzjer by tracił. Dlaczego? Potencjalni klienci zobaczywszy przez szybę jaka jest kolejka (cała poczekalnia obsadzona) albo próbowaliby innego dnia, albo rozeźleni poszliby do konkurencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 13:28, DragonLord napisał:

logiczne wytłumaczenie

Niezależnie od tego, czy przez ulicę przejdziesz na zielonym, czy na czerwonym świetle, znajdziesz się po jej drugiej stronie. Nawet przy założeniu, że możesz legalnie tam przebywać, drugi sposób jej przekroczenia pozostanie nielegalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:44, DragonLord napisał:

Nie byłbym taki optymistyczny, gdyby nie było piratów, to ostatnia zapora przed podniesieniem
cen zostałaby zniesiona. Co by broniło przed podniesieniem ceny? Konkurencja? W muzyce coś
takiego nie istnieje, słucham muzyki tego zespołu/wykonawcy, który mi się podoba, gdzyby ceny
tego zespołu/wykonawcy poszły w górę, pewnie też bym go kupił, mimo iż inny zespół/artysta
reprezentowałby ten sam rodzaj muzyki przy niższej cenie.

Jedyna możliwość, żeby taka konkurencja zaistniała to sytuacja, gdy dany wykonawca podpisuje kontrakt z kilkoma wytwórniami i każda z nich niezależnie wydaje nagrany przez niego materiał. Wówczas doszłoby do tego, że musieliby konkurować ceną (pomijam jakieś np. bonusy do płyt - zdecydowana większość kupuje nośnik dla jego zawartości, a nie opakowania). Niestety mogliby stworzyć kartel i umówić się, że nie będą sprzedawać danego tytułu np. poniżej 50 zł. Ale po to mamy różne instytucje broniące konsumenta, żeby do tego nie dopuściły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 19:31, Treant napisał:

Zupełnie tego nie rozumiem. To by oznaczało, że mam iść do fryzjerki z nastawieniem, że spędzę
tam ok. 2 godzin, bo cały film trwa z reguły ponad godzinę. Tymczasem dla mnie najkorzystniej
jest, gdy wchodzę do zakładu, a tam nie ma wcale kolejki, dzięki czemu po niespełna 30 minutach
wychodzę ostrzyżony.


No tak, ale jesli jestes wlasnie w kolejce, albo jesli chcesz obejrzec chocby kawalek filmu, albo jesli to nie jest film, ale odcinek serialu komediowego itp. itd. Przyklad z fryzjerem nie jest istotny - wlaczenie muzyki, czy telewizora zacheca widzow do przyjscia do lokalu (sklepu, salonu itd.), co oznacza, ze pozytywnie wplywa na sprzedaz, czyli korzystajac z tworczosci artystow, fryzjerka zwieksza przychody, wiec powinna za to zaplacic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 19:44, Treant napisał:

. Niestety mogliby stworzyć kartel i umówić się, że nie będą sprzedawać danego tytułu np. poniżej 50 zł. Ale po to mamy różne instytucje broniące konsumenta, żeby do tego nie dopuściły.


A konsument od tego ma rozum żeby umieć właściwie wydawać swoje pieniądze. Jakby wyjechali z jakimiś kosmicznymi cenami to konksumenci po prostu zaczęliby szukać tańszego substytutu (jak już z resztą wyżej ktoś pisał) :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2006 o 14:50, Hegemon napisał:

Kupilbys te plyte gdyby kosztowala 100 zl? 1000 zl? 100000 zl? Nie? Widzisz - Ty tez masz granice
tolerancji, dlatego koncerny wcale by sie do podnoszenia cen nie rzucily. Bo tak naprawde bardzo
lubisz wykonawce A, czy zespol B, ale jesli uznasz, ze jest za drogi, to poszukasz jakiegos
innego.

Taka właśnie sytuacja doprowadziłaby do powstania piractwa, gdyby go jeszcze nie było. Ja nie kupiłbym takiej płyty i czekałbym, aż rzeczywistość utrze nosa takiej zuchwałości. Tylko wszystko mogłyby popsuć takie snoby, które pieniędzy nie liczą, bo szkoda na to czasu. Koncernowi zawsze wygodniej będzie sprzedać 50 sztuk po 100.000 zł niź 100.000 sztuk po 50 zł. Monopol i piractwo są ze sobą nierozerwalnie związane jak widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się