moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Dnia 05.10.2013 o 13:39, Zajanski napisał:

Tylko że gdyby nie państwowe dofinansowanie dziedzin kultury takich jak teatr, które
bierze się pewnie między innymi z kieszeni tego biedaka, to by tego teatru który go wywalił
nie było. ;0

A to już nie mój problem :-3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:40, Hubi_Koshi napisał:

A to już nie mój problem :-3


Mój też nie, bo jestem cham i nie chodzę do teatru.
Tak sobie tylko wskazuję na absurd, że na niektóre rzeczy w tym kraju płaci się podwójnie - raz z podatków, raz prywatnie. A jak zapłacisz "tylko" raz, to jesteś złodziej i bandyta. Normalnie przypominają mi się od razu polskie autostrady. Hue.
Ale w sumie to OT i nie ma tu dużo do powiedzenia, bo wszyscy pewnie zgadzamy się co do tego, jaki to absurd i idotyzm, więc kończę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:40, Hubi_Koshi napisał:

> Tylko że gdyby nie państwowe dofinansowanie dziedzin kultury takich jak teatr, które

> bierze się pewnie między innymi z kieszeni tego biedaka, to by tego teatru który
go wywalił
> nie było. ;0
A to już nie mój problem :-3


no własnie. nie twój problem. To dlaczego problemem jest dla ciebie własnie taka sytuacja? tak łatwo z mordą wyskoczyć? W imie czego potepiasz kogoś kogo zwyczajnie nie stać by zyć jak człowiek, a bardzo tego pragnie? Jest zły?
nie odpowiedziałeś na pytanie - co stracili?
bo aby być piratem, złodziejem trzeba komuś wyrzadzić stratę. Innej opcji nie ma.

edit: a teraz panie kolego daj zrzut z twoich programów zianstalowanych na kompie ;) zapłaciłeś moze za winrara? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:46, castlerock napisał:

no własnie. nie twój problem. To dlaczego problemem jest dla ciebie własnie taka sytuacja?
tak łatwo z mordą wyskoczyć? W imie czego potepiasz kogoś kogo zwyczajnie nie stać by
zyć jak człowiek, a bardzo tego pragnie? Jest zły?

Nie skaczę do nikogo z mordą i ty też nie powinieneś bo to niegrzeczne. Staram się jedynie wyjaśnić z neutralnego punktu widzenia, ale ty najwidoczniej bierzesz to za atak na siebie.

Dnia 05.10.2013 o 13:46, castlerock napisał:

nie odpowiedziałeś na pytanie - co stracili?
bo aby być piratem, złodziejem trzeba komuś wyrzadzić stratę. Innej opcji nie ma.

To podstawowa osobista grzeczność, skorzystałeś z czyjejś pracy to mu ją wynagródź. Jeśli nie możesz mu jej wynagrodzić to nie korzystaj.

Dnia 05.10.2013 o 13:46, castlerock napisał:

edit: a teraz panie kolego daj zrzut z twoich programów zianstalowanych na kompie ;) zapłaciłeś moze za
winrara? :D:D

I właśnie dlatego wykasowałem poprzedniego posta. Bo mogę próbować wyjaśniać całą sprawę z neutralnego punktu widzenia, ale nie jestem święty więc nie mam do tego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:48, Hubi_Koshi napisał:

> no własnie. nie twój problem. To dlaczego problemem jest dla ciebie własnie taka
sytuacja?
> tak łatwo z mordą wyskoczyć? W imie czego potepiasz kogoś kogo zwyczajnie nie stać
by
> zyć jak człowiek, a bardzo tego pragnie? Jest zły?
Nie skaczę do nikogo z mordą i ty też nie powinieneś bo to niegrzeczne. Staram się jedynie
wyjaśnić z neutralnego punktu widzenia, ale ty najwidoczniej bierzesz to za atak na siebie.
> nie odpowiedziałeś na pytanie - co stracili?
> bo aby być piratem, złodziejem trzeba komuś wyrzadzić stratę. Innej opcji nie ma.

To podstawowa osobista grzeczność, skorzystałeś z czyjejś pracy to mu ją wynagródź. Jeśli
nie możesz mu jej wynagrodzić to nie korzystaj.


czyli juz nie jest piratem, jest tylko niegrzeczny? znowu nie odpowiedziałeś. co stracili twórcy spektaklu, w sytuacji gdy nedzarz podejrzał ich spektakl?

ponowie pytanie po późno wyedytowałem posta: zapłaciłeś za winrara? czy ktokolwiek na tym forum zapłacił?! z grzeczności trzeba by było jego tworcom cos zabulić prawda?

edit; odpowiedzź jast banalnie prosta - nic nie stracili a on nie jest piratem ani złodziejem. tak samo człenio ściagający książkę, film czy grę. Takie jest moje zdanie. Zresztą w przypadku filmów muzy książek jest to legalne w świetle polskiego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:52, castlerock napisał:

czyli juz nie jest piratem, jest tylko niegrzeczny? znowu nie odpowiedziałeś. co stracili
twórcy spektaklu, w sytuacji gdy nedzarz podejrzał ich spektakl?

Z czystej ciekawości, jak ty byś się czuł jako aktor gdyby ci banda ludzi za darmo oglądała spektakl po tym ile ty się napracowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:55, Hubi_Koshi napisał:

Z czystej ciekawości, jak ty byś się czuł jako aktor gdyby ci banda ludzi za darmo oglądała
spektakl po tym ile ty się napracowałeś?


Jak ty byś się czuł, gdybyś był milionerem piszącym poczytne książki i dowiedział się, że jakiś trzynastolatek "spiracił" twoją książkę?
Wszystko zależy od okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:55, Hubi_Koshi napisał:

> czyli juz nie jest piratem, jest tylko niegrzeczny? znowu nie odpowiedziałeś. co
stracili
> twórcy spektaklu, w sytuacji gdy nedzarz podejrzał ich spektakl?
Z czystej ciekawości, jak ty byś się czuł jako aktor gdyby ci banda ludzi za darmo oglądała
spektakl po tym ile ty się napracowałeś?


a niech sobie patrzą (to najlepszy marketing) skoro i tak nie wejdą bo ich nie stać. grunt że ja mam pełna salę takich któzy weszli. Bo co własciwie na tych biedakach tracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właściwie teatr i aktorzy stracili, bo zysku z biletów nie mieli. Gaża gażą, ale zysk z biletów idzie choćby na utrzymanie teatru (scenografia i ubrania się psują, a za darmo to nikt nie chce naprawiać). Parę złotych też może do kieszeni reżysera spektaklu i aktorów w nim grających wpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:58, Heartbreaker napisał:

Właściwie teatr i aktorzy stracili, bo zysku z biletów nie mieli. Gaża gażą, ale zysk
z biletów idzie choćby na utrzymanie teatru (scenografia i ubrania się psują, a za darmo
to nikt nie chce naprawiać). Parę złotych też może do kieszeni reżysera spektaklu i aktorów
w nim grających wpaść.


jaki zysk?! stracili coś czego nie mieli? przcież biedak i tak by nie przyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 14:03, castlerock napisał:

jaki zysk?! stracili coś czego nie mieli? przcież biedak i tak by nie przyszedł.

A co jeśli tym kto to obejrzał były bogate dzieciaki lub dorośli których było na to stać? Zawsze zakładasz że piraci człowiek biedny, a nie na przykład leniwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 14:08, Hubi_Koshi napisał:

> jaki zysk?! stracili coś czego nie mieli? przcież biedak i tak by nie przyszedł.

A co jeśli tym kto to obejrzał były bogate dzieciaki lub dorośli których było na to stać?
Zawsze zakładasz że piraci człowiek biedny, a nie na przykład leniwy.


bogaty bardzo rzadko piraci, lub w ogóle. Wiem z doswiadczenia ;)
Prościej i sto razy fajniej jest kupić film na dvd, lub obejrzeć go w kinie (niż ogladać jakś zripowana wersje ts czy nawet brip z potezną utrata jakosci po konwersji), kupic pieknie wydaną grę i grac np. na multi (a nie dziadowac na pirackich serwerach, z gra wywalajaca sie bo update nie pobierzesz),czytac pachnacą świeżościa ksiązkę, czy słuchać muzyki w przyzwoitym formacie z płyty a nie okrojonego mp3.
Bogaci a co najmniej sredniozamożni nie bawią sie w prowizorkę. Ale co mają zrobić ci biedni? juz tak całkiem na marginesie biedy siedzieć? W imie czego?

edit: sam nieraz rozdawałem gry kolegom mojego syna (i on i ja je przeszliśmy - po co mają się kurzyć) bo widziałem, ze dzieciakom aż się oczy świecą jak ogladały moje półeczki z grami. Miny dzieciaków które je dostały - bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bogaci też mają tendencję do piracenia, może nawet częściej, niż biedniejsi (biedniejsi znają wartość pieniądza, bogaci nie muszą). Ja znam ze swojego środowiska takich ludzi, którzy będąc dzieckiem z w miarę bogatej rodziny, zwyczajnie ściągali z sieci filmy, gry czy muzykę.

Zasada jest taka: po co mam paci za co, co moge miec za darmo, a kas przez nacz na fajniejsze rozrywki (seks, alkohol, papierosy czy jakie ekstra bryki, zeby przytrze nosa biedniejszym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 13:46, castlerock napisał:

edit: a teraz panie kolego daj zrzut z twoich programów zianstalowanych na kompie ;)
zapłaciłeś moze za winrara? :D:D


Jest przeciez 7-zip, nie dosc, ze darmowy to jeszcze szybszy od konkurencji i dziala na wszystkich popularnych systemach operacyjnych:
http://www.tomshardware.com/reviews/winrar-winzip-7-zip-magicrar,3436-7.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 14:25, Heartbreaker napisał:

Bogaci też mają tendencję do piracenia, może nawet częściej, niż biedniejsi (biedniejsi
znają wartość pieniądza, bogaci nie muszą). Ja znam ze swojego środowiska takich ludzi,
którzy będąc dzieckiem z w miarę bogatej rodziny, zwyczajnie ściągali z sieci filmy,
gry czy muzykę.

Zasada jest taka: po co mam paci za co, co moge miec za darmo, a kas przez nacz na fajniejsze
rozrywki (seks, alkohol, papierosy czy jakie ekstra bryki, zeby przytrze nosa biedniejszym).


zgadzam się, ale idź znajdź wśród bogatych dzieciaków takie, które nie graja w multi bo nie stac ich na oryginał, takie które ogladaja film w wersji ts na monitorze, wreszcie takie, które czytały harrrego pottera na kompie z pdf pobranego z sieci.Życze powodzenia.

kuba :D spoko są i tacy...ale ich liczebność to chyba w promilach trzeba liczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałem odpowiedź na jeden z postów i jak już zapisałem kilkanaście linijek tekstu, to nagle wcisnąłem przypadkiem jakąś kombinację klawiszy i to co napisałem zniknęło. Zatem postanowiłem napisać wszystko na nowo, nie jako odpowiedź, tylko po prostu jako wyraz swoich indywidualnych poglądów.
Zacznę od filmów. Stać mnie na to, żeby kupić kilka filmów miesięcznie. Ale cena tych filmów jest dla mnie zbyt wysoka w stosunku do przyjemności, jaką mam z ich oglądania. Kupuję więc filmy które nie znalazły amatorów, zwykle pakowane po 3 sztuki w pakiecie, których cena jest (dla mnie!) adekwatna do uzyskanej przyjemności: za film w pakiecie płacę 5-7 zł. Łącznie z filmami, które były dołączone do różnych czasopism, mam ich około 120-130. Jak nic innego nie będę miał do roboty, to zawsze mogę sobie pooglądać jakiś film drugi, czy trzeci raz. Z "nowych", to kupiłem jedynie "Ogniem i mieczem", ze względu na sentyment do Sienkiewicza. Bez innych filmów mogę się obejść, nagrywać z telewizji mi się nawet nie chce, no bo musiałbym czekać tak z 5 lat, żeby sobie film obejrzeć po raz drugi - wcześniej byłoby bez sensu.
Jeśli chodzi o muzykę, to nie widzę żadnego problemu: mogę się bez tego całkowicie obejść. Tym bardziej, ze jest cała masa piosenek, utworów, muzyki, do której prawa autorskie wygasły, a te nowe "przeboje" to najzwyklejszy chłam, wciskany nam na siłę. Autentyczne przeboje trafiają się raz, maksimum dwa razy w roku i to wszystko. Owszem, taki przebój mógłbym sobie kupić, ale... ale skoro nagranie go z telewizji czy radia na własny użytek jest dozwolone, to po co? Tym bardziej, że to, co dla mnie jest przebojem, dla innego jest czymś mało ważnym. No i ja już za to nagranie zapłaciłem w cenie magnetofonu, taśmy magnetofonowej czy w cenie płyty CD/DVD.
Gry, to już coś innego. Gra zapewnia rozrywkę przeciętnie 40 i więcej godzin i nie jest puszczana w telewizji czy w radiu. Grę trzeba kupić. Ale też nie w ciemno - trzeba poczytać opinie tych, którzy w daną grę grali, zważyć, czy jest to typ gry który lubimy i wreszcie, czy zabezpieczenia, które gra ma, nie utrudniają życia zwykłym, uczciwym graczom. Dlatego tak dobrze grało mi się (i gra nadal) w Gothic''ki, w Wiedźminy i temu podobne. Bez zabezpieczeń, a jednak wszystkie kupiłem. Dlaczego? Bo zwykła uczciwość tak każe. Jeśli gra zapowiada się na wybitną, to nawet kupuję, jeśli wynaga Steam''a czy podobnej platformy. Ale to wcale nie oznacza, że takie zabezpieczenia lubię. Godzę się na nie, ale tylko z musu. A skoro z musu, to gier mniej wybitnych z takimi zabezpieczeniami po prostu nie kupuję. I wszystko jest w porządku - ja nie gram, oni na mnie nie zarabiają.
Żeby postawić kropkę nad i: już zamówiłem Widźmina 3 (na PC oczywiście), chociaż przewidywana data wydania, to koniec przyszłego roku. Dlaczego? Bo to z jednej strony zobowiązanie, że grę kupię, a z drugiej wyraz wsparcia dla autorów gry. Na poprzednich częściach się nie zawiodłem więc i pewnie na tej się nie zawiodę.
Zaś co do piratów - niezależnie od tego, co ktoś sobie myśli - w większości mam ich za złodziejów. Dlaczego nie wszystkich, a tylko większość? No cóż, wyjaśnienie tego wymagałoby napisania dwa razy dłuższego posta, a na dzisiaj mam już dosyć pisania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 11:38, Sarinew napisał:

A. rob006
Ten zrobi tak, a tamten siamto, i ktore dzialanie bedzie dominujace w ogóle? Moze owego
co zrobi owo?
Bo pirat bedzie gra X, a kupi gre Y, a tytuly beda nalezec do roznych firm. Zreszta konsekwencje
moga byc rozne firma Y robi slabe gry, ale sie sprzedaja ale "spiracono" duzo dobrej
gry X, wiec firma od X''a do likwidacji. A moze byc XiY padna, XY sie rozwina, XY sie
polacza sie i jak to ogolnic w 1 zdaniu jak konsekwencje moga byc rozne i roznie sie
objawia na lini czasu typu 1tydziem 1 miesiac, 1 rok.


Sorry, ale bredzisz. Na czym opierasz założenie, że dobre gry będą piracone, a złe się sprzedadzą? O "pechu" można mówić przy 10 sprzedanych egzemplarzach, przy tysiącach to już jest efekt z konkretną przyczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.10.2013 o 18:34, rob006 napisał:

Sorry, ale bredzisz. Na czym opierasz założenie, że dobre gry będą piracone, a złe się
sprzedadzą? O "pechu" można mówić przy 10 sprzedanych egzemplarzach, przy tysiącach to
już jest efekt z konkretną przyczyną.



Dokładnie tak, przykład idiotyczny bo wręcz sprzeczny z rzeczywistością. Bo paradoksalnie dobre i solidne produkcje, zwłaszcza bez uciążliwego dla klienta DRMu sprzedają się świetnie a piracone są stosunkowo słabo.
Za to produkcje z niesamowicie upierdliwymi DRMami lub zwyczajnie "przeciętne" piracone są dużo częściej [potwierdzają to rok rocznie, zestawienia pobierań torrentów - które same w sobie są do dupy, bo nie sprawdzają czy dany user który pobrał lub kliknął w magnet-link faktycznie zassał zawartość danego torrenta, ale to odrębny temat na inna dyskusję :)]

Swoja droga, dalej uważam, ze temat piractwa jak zwykle zmierza donikąd i zamyka się znów w zbyt wąskiej perspektywie. Dale masa userów w tym temacie pomija takie rzeczy jak - pobieranie piratów przez osoby które kupują gry, to buduje idiotyczną statystykę na której turbo-debile korporacyjni opierają swoje pseudo "dane skali piractwa".
A jest cała masa userów którzy pobierają soft z netu, bo pojawia się w sieci niekiedy nawet na tydzień przed oficjalną premiera, wiec pobierają, pograją sprawdza i kupuje lub nawet kupili tylko w czasie czekania na pre-order zasysają sobie grę z netu, żeby zobaczyć jak zadziała na ich konfiguracji.

Dlatego jestem, dalej i niezmiennie od lat, zdania, że jakakolwiek rozmowa, gdzie wielkie korporacje wylatują z tekstami o skali piractwa i wyjmują jakieś pożałowania godne zestawienia oparte na ilości pobrań [a swego czasu na ilości o zgrozo kliknięć w magnet linki] to stwierdzam, że siedzą w tak płytkim intelektualnie brodziku, ze nie ma najmniejszego sensu nawet próbować rozpoczynać merytorycznej dyskusji, bo zwyczajnie nie ma z kim.

Paradoksalnie zapewne gdyby piractwo wcale nie istniało owe wielkie korporacje wcale by takie wielkie nie były, ba zapewne wiele by nawet nie zaistniało na scenie w tej branży.


P.S.
Tak, tak - sam jak owi korporacyjni turbo-debile podparłem się zestawieniem pobierań torrentów, hipokryzja do kwadratu, a ze mną na stos. Aczkolwiek nie mam innego narzędzia statystycznego jako szary user, nikt mi nie udostępni danych szczegółowych odnośnie pobierań. Aczkolwiek ja w przeciwieństwie do panów w krawatach nie uważam, ze użyty przez moja osobę argument jest nieomylnym źródłem potwierdzenia swoich tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2013 o 21:11, Pietro87 napisał:

/.../. Bo paradoksalnie
dobre i solidne produkcje, zwłaszcza bez uciążliwego dla klienta DRMu sprzedają się świetnie
a piracone są stosunkowo słabo. /.../

Mieszkałem parę lat w Paryżu. Jest tam do dzisiaj sklep, a właściwie dom towarowy o nazwie tati (może Tati, już zapomniałem). Można tam tanio kópić najprzeróżniejsze towary - i Francuzi z tego korzystają masowo, przy czym firmowe torby wyrzucają zaraz po wyjściu. Z jakością bywa różnie - ale jest to mozliwość wejścia na duży rynek - jak towar okazuje się dobry, to biorą go inne sieci handlowe po wyższej już cenie. Zysk dla wszystkich, nawet wtedy, gdy produkcja jest słabej jakości. Kupiłeś tanio, nie kupisz więcej, ale nie żal wyrzucić. Kupiłeś coś dobrego tanio - tym lepiej, a firma zyskała możliwość sprzedawania tego i innych wyrobów drożej. Szkoda, że to samo nie dzieje się w grach. Nie jest to porównanie do piracenia gier, ale jednak jakieś dalekie paralele są. Przynajmniej tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się