moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

>/.../ > To zle sie zdaje.
Wręcz przeciwnie. A przynajmniej to co napisałeś świadczy o tym, że zapomniałeś. Albo wręcz nie wiedziałeś.Nic dziwnego zresztą, jeśli mieszkasz w domu należącym do gminy - to gmina ma obowiązek wywozu śmieci, którego kosztem obciąża lokatorów w czynszu, jeśli mieszkasz w mieszkaniu spółdzielczym, to spółdzielnia ma obowiązek wywozu śmieci, a kosztami obciążała spółdzielców i tak dalej. Tylko prywatni posiadacze "willi" musieli indywidualnie podpisywać umowy o wywóz śmieci.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:


>/.../ > I, jak rozumiem, wina ustawodawcy jest fakt, ze firmy dzialaja tak, a nie inaczej?

Źle rozumiesz. Winą ustawodawcy jest to, że żyje w świecie ułudy, który sam wytworzył. Firmy działają w swoim własnym interesie, przynajmniej na tyle, na ile prawo im na to pozwala. Najwyraźniej ustawodawca nie jest w stanie zrozumieć jakie skutki wywołą stanowione przez niego prawo.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:


U nas we wspolnocie obijali sie z zorganizowaniem odpowiednich pojemnikow. Wystarczyla
jedna powazniejsza rozmowa i nagle problem zniknal - sa pojemniki, wszystko ladnie opisane,
oznaczone, przestaly sie walac smieci wokol bloku. Mozna? Mozna.

Można! Tyle, że u mnie pojemniki na makulaturę, szkło i plastic są już od bodaj trzech czy nawet czterech lat. Załatwiła to administracja spółdzielni i to bez ustawy. Ale po uchwaleniu ustawy przebudowała śmietnik, zaopatrzyła go w obite blachą drzwi z zamkiem typu Yale (kluczy jeszcze rozdali), a ludzie jak przeczytaliw prasie, że mają myć butelki, a plastikowych pojkemnikiów po tłuszczu nie wrzucać do pojemników na plastik (to wypisano na pojemniku na plastik) to sami nie wiedzą co mają robić. Tym bardziej, że pojemniki z plastikiem zapychają się za szybko, albo za wolno są opróżniane. A morał z tego jest taki, że po ustawie jest gorzej z sortowaniem śmieci niż było. I nie jest wina ludzi, tylku braku wyobraźni ustawodawcy.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:


>/.../ > To rowniez jest wina ustawodawcy, ze nie jestes w stanie sobie poradzic z tak banalnymi
problemami? Wybacz, ale to jest dyskusja na poziomie starego kawalu o szeregowcu, pierwszy
raz jadacym w podroz sluzbowa, ktoremu kapral tlumaczy, ze jedzie do tej i do tej stacji,
dojezdza o konkretnej godzinie, nastepny pociag ma o tej i o tej, wiec zdazy jeszcze
na dworcu zjesc kielbase na goraco. Kilka godzin pozniej dostaje telefon od spanikowanego
szeregowego, ktory placze w sluchawke ze nie wie, co ma robic, bo na dworcu nie ma kielbasy
na goraco.

Pozostawiam to bez komentarza. Niech każdy sądzi o tym co chce.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:

/.../
A kiedy poprzednio miales powazniejsza podwyzke oplat za wywoz smieci? Bo tu z kolei
widze wspaniale porownanie z kwestia cen biletow - jezdzic komunikacja i na nia narzekac
to wszyscy chetni, ale jak przychodzi do placenia i wiadomo, ze potrzebna jest kasa na
tabor, to nagle nie ma komu i trzeba referendum zorganizowac, bo bilety za drogie...

Brednie!
Podwyżki czynszu mam co roku. A podwyżka cen biletów spowodowała spadek wpływów z tytułu sprzedaży biletów. To też było trudno przewidzieć? Tak samo dzieje się przy podwyżce cen papierosów (rośnie tylko szara strefa), przy podwyżce cen alkoholu (szara strefa rośnie). A referendum w Warszawie nie zaczęło się od podwyżek cen biletów, tylko od bałaganu w budowie różnych usprawnień drogowych i paraliżu komunikacyjnego. A już szczytem była bezczelność pewnej pani, która nie mogła wykupić biletu wstępu za 5 zł.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:


I bardzo slusznie, czas najwyzszy przyzwyczajac szanowne spoleczenstwo do pewnych standardow.

Owce się strzyże, a nie obdziera za skóry. Najwyższy czas zabrać się za ograniczenie przywilejów władzy, której ciągle mało i mało.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:


> Ja olałem deklarację, czy sortuję, czy nie. Niech mi naliczą stawkę jaką chcą, bo
i
I jest to Twoj wybor, wiec nie miej pozniej pretensji do nikogo, ze placisz takie kwoty.

I nie mam. Mam pretensję o arogancję włądzy i jej nieudolność.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:

/.../> Wybacz, ale to naprawde nie jest powazna rozmowa. Jak wyjezdzam na miesiac, to place
tez za czynsz, place ryczalt za gaz, place za winde (a przeciez z niej nie korzystam,
nie?). Rozumiem, ze powinienem teraz plakac, ze musze te wszystkie oplaty uiszczac mimo,
ze nie ma mnie na miejscu?

Istotnie, nie jest to poważna rozmowa. Zwłaszcza, jak jedna strona nie ma pojecia o tym, ze są ludzie, którzy pół roku mieszkają w domku na działce w ogródkach działkowych, a drugie pół w mieszkaniu w mieście. Za wodę, prąd czy gaz płacą według liczników, za śmieci podwójnie, i w mieście i w ogródkach działkowych. Iżeby Ci nie chodziło po mgłowie wytykać mi jakiejś winy z powodu działki, uprzejmie informuję, że takowej nie mam. I jeszcze jedno, madralińscy projektujący ustawę chcieli powiązać opłatę z powierzchnią mieszkania, na szczęście skończyło się na opłacie od liczby zamieszkałych w mieszkaniu osów. No, może nie tyle na liczbie zamieszkałych, ile na liczbie zameldowanych.

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:

/.../> No i masz wlasnie postawe roszczeniowa. Nie mam wiecej pytan.

Tak mam postawę roszczeniową. Płacę na służbę zdrowia, ale do specjalisty terminy są za rok, a do niektórych za kilka lat. Jak myslisz, ilu ludzi nie dożyje wizyty u specjalisty? I czyja to wina? Moja, ze płacę za mało? Statystyczny dorosły płaci 200 zł miesięcznie. Uważasz, że za mało? Ja wolałbym nie płacić podatku i leczyć się prywatnie. Teraz ja mam do Ciebie pytanie: nie masz postawy roszczeniowej, ale popierasz zdzierstwo na NFOZ, z którego w razie poważnej potrzeby nie mozesz skorzystać? Mam też drugie pytanie, dlaczego oszczędzxanie się nie opłaca? I od razu nodpowiedź, bo inflacja zje wszystkie oszczędności. Pamiętasz czas, kiedy benzyna była po 1,65 zł a ropa w dolarach kosztowała tyle samo co dzisiaj? Czy wymaganie braku oszustwa (bo inflacje jest oszustwem) ze strony władzy jest postawą roszczeniową?
Ale pozostańmy przy temacie gier komputerowych. Tutaj przynajmniej jest coś pozytywnego, bo na przestrzeni lat dzielących nas od słynnej wymiany pieniędzy gry komputerowe staniały.
Pierwsze trzy gry kupiłem po 150 zł. Teraz cena 150 zł trafia się rzadko, zwykle są nieco tańsze (te na PC). Biorąc pod uwagę spadek wartości złotówki mógłbym powiedzieć, że gry staniały trzykrotnie, a ich jakość wzrosła conajmniej dziesięciokrotnie.
I, oczywiście, w Tesco, do którego mam najbliżej, jest pojemnik, gdzie można wrzucać płyty CD i DVD. Baterie zresztą też, a kupując akumulator mogę oddać stary. I ludzie tam właśnie wrzucają stare baterie i płyty, chociaż ustawa wcale ich do tego nie zmusza. Co polecam rozwadze, zarówno Twojej, jak i ustawodawcy (zaraz wyda ustawę o wielkości otworu na płyty czy baterię i wprowadzi obowiązek segregacji płyt na tłoczone i nagrywane. I, być może, nakaz wyrejestrowywania zużytych płyt z grami...)

Dnia 07.10.2013 o 17:37, Ring5 napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajcie o jakim ustawodawcy mówicie. "ustawodawca" brzmi dumnie prawda? ale tym ustawodawcą jest banda nie do końca ogarnietych tumanów, których jedyna umiejetnościa jest to, że potrafią się wkręcić na Wiejską.
Taki jest ten Wasz "ustawodawca" - nie majacy pojecia o prawie, legislacji, skutkach z tego wynikajacych, nierzadko bez wykształcenia itp itd, dodatkowo wspomagany lobbingiem cwaniaczków, wyreczajacy sie grupą tłumaczy-matołów, nie potrafiących sensownie dyrektyw przetłumaczyć....Dlatego, gdy ktoś wspomina mi o intencjach , racjonalności USTAWODAWCY ogrania mnie pusty smiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2013 o 20:35, castlerock napisał:

Nie zapominajcie o jakim ustawodawcy mówicie. "ustawodawca" brzmi dumnie prawda? ale
tym ustawodawcą jest banda nie do końca ogarnietych tumanów, których jedyna umiejetnościa
jest to, że potrafią się wkręcić na Wiejską.
Taki jest ten Wasz "ustawodawca" - nie majacy pojecia o prawie, legislacji, skutkach
z tego wynikajacych, nierzadko bez wykształcenia itp itd, dodatkowo wspomagany lobbingiem
cwaniaczków, wyreczajacy sie grupą tłumaczy-matołów, nie potrafiących sensownie dyrektyw
przetłumaczyć....Dlatego, gdy ktoś wspomina mi o intencjach , racjonalności USTAWODAWCY
ogrania mnie pusty smiech.


Jaki naród taki ustawodawca. Każdy jeden człowiek, niezależnie od zdrowego rozsądku czy wykształcenia ma taki sam wpływ na system sprawowania rządów. Więc czego tu oczekiwać? Sejmu specjalistów, którzy będą mówili rzeczy niepopularne (tylko co z tego, jeżeli czasami konieczne?) w warstwach społecznych będących większością? Ale to nie osoby znające się na rzeczy stanowią w naszym kraju większość! Ba, przecież żaden specjalista nie będzie wciskał ciemnemu ludowi populistycznego kitu, że będzie im się żyło lepiej. Ale taki kit z chęcią wciskał będzie populistyczny cwaniak, który tym sposobem wkręci się, aby stanąć przy żłobie i przez te cztery lata najeść się, ile tylko może. Dla dobra własnego, nie wyborcy.
Nie wspominam o tym, iż specjaliści mają lepsze rzeczy do roboty niż wchodzenie w takie bagno, jak nasza polityka i narażanie się na obrzucenie błotem przez osoby nie znające się na rzeczy, ale chcące ugrać coś dla siebie- na głosach ciemnego ludu (czyli większości).
Demokracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pożyczanie gier to chyba jednak piractwo. Za Wiki:
Z zasad dozwolonego użytku osobistego są całkowicie wyłączone wszelkie programy komputerowe, co oznacza, że kopii programów nie wolno wypożyczać czy odstępować nawet znajomym, chyba że licencja jego użycia na to wyraźnie zezwala
w http://pl.wikipedia.org/wiki/Dozwolony_u%C5%BCytek

To oczywiście tylko Wikipedia, więc nie należy traktować tego jako źródła ostatecznego. Jeśli ktoś potrafi to potwierdzić albo temu zaprzeczyć, to byłoby miło gdyby to zrobił.
A w razie czego, mam nadzieję, że ci z was, którzy ośmielili się kiedyś pożyczyć grę mają odłożone 400000 zł na wypadek, gdyby była na was doniosła jak w tych filmikach z Oni-Nielegalni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2013 o 19:19, Zajanski napisał:

Pożyczanie gier to chyba jednak piractwo. Za Wiki:
Z zasad dozwolonego użytku osobistego są całkowicie wyłączone wszelkie programy komputerowe,
co oznacza, że kopii programów nie wolno wypożyczać czy odstępować nawet znajomym, chyba
że licencja jego użycia na to wyraźnie zezwala

w http://pl.wikipedia.org/wiki/Dozwolony_u%C5%BCytek

O ile dobrze pamiętam, to w tej sprawie wypowiedział się niemiecki sąd stwierdzając jednoznacznie, że grę można odsprzedać - oczywiście odinstalowując ją ze swojego komputera. To jedno, a drugie, to to, ze można conajwyżej zrobić, w ramach dozwolonego użytku, kopię zapasową posiadanej gry, a kopii zapasowej do obrotu wprowadzać nie wolno. A po trzecie, chciałbym widzieć minę Wysokiego Sądy, kiedy jakaś organizacja antypiracka zaskarży mnie o odsszkodowanie za to, ze na moim własnym komputerze pozwolę grać w kupioną osobiscie grę na przykład moje żonie, albo synowi. Nawet w grę wymagającą Steam, czy innej podobnej platformy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, ze duże koncerny wspierały graczy podczas bicia głupich rekordów typu nieprzerwanego rajdowania na jednej postaci XX godzin w danym mmo [co polegało na graniu kilkunastu osób na jednym koncie, co więcej wiele "profesjonalnych" gildii w grach mmo dalej tak gra, ze na jednej postaci dobierają się ludzie z rożnych stref czasowych i sama postać dzięki temu jest w zasadzie 24/7 online, bo jeden kończy gre i idzie do pracy a drugi loguje się na konto i kontynuuje]

Był tez ten event gdzie kolesie podróżowali 48 czy 72h po mapach google na zmianę bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak czytałem licencje to zazwyczaj jest mowa użytkowaniu kopii programu na raz na jednym komputerze, nigdy nie widziałem zastrzeżenia czyj to ma byc komputer, czyli jeśli pożyczysz grę koledze wcześniej odinstalowując od siebie to nie łamiesz żadnych postanowień EULA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 20:17, maniekk napisał:

Ciekawi mnie jedna sytuacja, mianowicie czy mając grę z czasopisma mogę posiadać jej
kopię zapasową z torrentów?

Nie, gra z czasopisma to taka gra jak każda inna. Możesz zrobić obraz płyty gry z czasopisma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 20:17, maniekk napisał:

Ciekawi mnie jedna sytuacja, mianowicie czy mając grę z czasopisma mogę posiadać jej
kopię zapasową z torrentów?

Ja bym, nieco przewrotnie, odpowiedział tak: masz legalna kopię gry? Zrób sobie jej legalną kopię legalnymi sposobami. Bo i po co wyważać otwarte drzwi, albo kuć dziurę w ścianie, skoro masz klucz do drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2014 o 19:39, prf napisał:

Brak artykułu."Przepraszamy.Strona, którą próbujesz wyświetlić nie istnieje"

Pewnie obrobili jakąś plotkę i zdali sobie sprawę, że dali się naciąć. Zdarza się. W necie znajdziesz kopię
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:QK06LEv5Rx0J:www.cdaction.pl/news-38984/rewolucyjne-zmiany-na-wyspach-piractwo-internetowe-nie-bedzie-juz-karanym-przestepstwem.html+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a

Tutaj jak mniemam jest źródło (chyba jednak to update i artykuł wróci)
http://www.ispreview.co.uk/index.php/2014/07/big-uk-isps-agree-voluntary-internet-piracy-warning-letters-scheme.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym z wami porozmawiać o kwestii dotyczącej muzyki, a mianowicie tzw. radio ripach. Czasami zdarza się, że artysta muzyk publikuje swoją najnowszą płytę w całości w jakiejś rozgłośni radiowej tudzież dana radiostacja transmituje utwory z najnowszej płyty. Czy radio ripy, a mianowicie wycięte fragmenty audycji krążące po Internecie są przez was uważane za piractwo? Czy uważacie, że szkodzą one artyście?

Ja uważam, że na pewno nie. Nie są one najlepszej jakości i pozwalają zapoznać się z materiałem tudzież nakręcić tzw. hype. A piszę te słowa, ponieważ zbliża się premiera podwójnego albumu mojego ulubionego muzyka, Devina Townsenda, zatytułowanego Sky Blue / Dark Matters i w Internecie jest już sporo low quality radio ripów. Te z YT są usuwane przez Century Media. Czy słusznie? Nie sądzę. Fani i tak kupią, a chętnie posłuchają przed zakupem tych utworów i bardziej się nakręcą. A kto nie kupi ten nie kupi i tak.

Sam Townsend w jednym z wywiadów powiedział bardzo mądre słowa na temat piractwa. Zapytany o jego stosunek do ściągania muzyki z Internetu i piractwa muzycznego odparł, że nie ma z tym problemu. Ba, woli gdy ktoś ściągnie jego płytę i będzie z niej zadowolony - nawet jak nie kupi, to powie o tym znajomemu, który już może kupić i powiedzieć komuś innemu i tak to się będzie słownie roznosiło. A gdy zapłaci 20-30$, całkiem sporą sumkę za album nabyty w ciemno bez uprzedniego przesłuchania (bo czasami to niemożliwe, przynajmniej jeśli ktoś się brzydzi piractwem i korzysta wyłącznie z oficjalnych kanałów) i się nim rozczaruje, to po pod wpływem straconej kasy będzie miał jeszcze bardziej negatywną opinię i tylko zepsuje reputację artyście.

Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(odpowiedż na post http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=746&pid=26460, moderator kazał ;D)

> 149 zł zostaje w miejscu i nie przechodzi nigdzie indziej.

Dokładnie. A powinno przejść. Patrz na przykład:

Zakup
Przed:
Ty - 149 zł w gotówce
Sklep - 149 zł w formie gry

Po:
Ty - 149 zł w formie gry
Sklep - 149 zł w gotówce

Uczciwa wymiana.

Ściągnięcie
Przed:
Ty - 149 zł w gotówce
Sklep - 149 zł w formie gry

Po:
Ty - 149 zł w gotówce i 149 zł w formie gry = 298 zł
Sklep - 149 zł w formie gry

Widzisz? Posiadasz o 149 zł więcej, niż powinieneś mieć i niż ma to miejsce przy normalnym, uczciwym zakupie. Tu masz tą korzyść majątkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.10.2014 o 15:04, Dared00 napisał:

Widzisz? Posiadasz o 149 zł więcej, niż powinieneś mieć i niż ma to miejsce przy normalnym,
uczciwym zakupie. Tu masz tą korzyść majątkową.

Eee, i co z tego? Od kiedy odnoszenie korzyści majątkowej jest złe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2014 o 15:06, Rusty-Luke napisał:

> Widzisz? Posiadasz o 149 zł więcej, niż powinieneś mieć i niż ma to miejsce przy normalnym,
> uczciwym zakupie. Tu masz tą korzyść majątkową.
Eee, i co z tego? Od kiedy odnoszenie korzyści majątkowej jest złe?

Od momentu, w którym wszedł w życie ten zapis:

Art. 278 § 2. Tej samej karze [pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5] podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2014 o 15:06, Rusty-Luke napisał:

Eee, i co z tego? Od kiedy odnoszenie korzyści majątkowej jest złe?

Rozumiem, że wierzysz w libertarianizm i niewidzialną rękę rynku czuwającą nad każdym uczestnikiem wymiany, ale bądźże poważny.

Jak ustanowiło się prawo, to transakcje zawiera się na mocy prawa. Korzyść majątkowa nielegalna jest prawa naruszeniem. Bądź uczciwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się