Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Twórcy Rust wkurzyli całą masę swoich fanów

22 postów w tym temacie

"Tworzenie Rust idzie opornie, a niedawno studio zdecydowało się przenieść grę na nowy silnik i rozpocząć cały proces od samego początku. " Silnik dalej jest ten sam (Unity), natomiast twórcy tłumaczyli, że zamiast skupiać się na starej wersji gry, której kod był bardzo niechlujny i niezoptymalizowany, logicznym posunięciem było stworzyć wszystko od początku aby miało to ręce i nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z programistycznego punktu widzenia zaczęcie od zera tak wcześnie jest dobrym rozwiązaniem, jednak z marketingowego punktu widzenia - samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko: czy twórcy we własnym pytaniu mają na myśli pieniądze zarobione na Garry''s Modzie, czy pieniądze, które otrzymali na jego stworzenie?
Jeśli na czymś zarabiają, to jest to naturalna kolej rzeczy, że pieniądze zarobione na jednym projekcie idą w następny, żeby można było i z niego wyciągać kolejne fundusze. Tak chyba działają firmy, nie?
Moim zdaniem sprawa jest diametralnie różna od sytuacji kiedy na kolejny projekt idą pieniądze otrzymane od graczy na Rusta. Tylko i wyłącznie. Ludzie dorzucili się do możliwości ukończenia Rusta, a nie dołożyli się do akcji charytatywnej biednego studia, które szuka pieniędzy na nowych pracowników i zrobili z Rust pokaz swoich możliwości.
Tak samo powinno to chyba wyglądać w przypadku Steamowego Early Acces - płacę za niedokończoną grę mniej, żeby twórca zyskał fundusz na jej skończenie. Nie życzę sobie, żeby twórca z tych pieniędzy fundował sobie kolejną grę, która też skończy na Early Acces.

Być może ten artykuł jest niedokładny. Ciężko mi z niego wywnioskować, w jaki sposób gracze dorzucili się do tej gry.
Dziwi mnie za to łagodne podejście redaktora. Oburzenie redakcji w newsach było niesamowite, kiedy Tim Schafer ogłosił, że skończyły się im pieniądze ze zbiórki na Broken Age. Tutaj co prawda pieniądze jeszcze się im nie skończyły, ale jednak wyraźnie idą na inny cel, niż zakładano. Moim zdaniem ich sytuacja powinna być jeszcze gorzej oceniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raczej lipne wytłumaczenie w przypadku gdy się sprzedało betę i mało w niej robi. Gracze są przewrażliwieni i słusznie może w końcu przestanie się akceptować proceder zwany sprzedażną gier w wersji aplha.

Swoją drogą pomyśleć że narzekałem na chorobę zwaną DLC, w snach mi się wtedy nie śniło aż będzie tak popularne "dojenie frajerów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też jestem zadowolony, że nie zdecydowałem się na zakup. Coraz częściej stosuję zasadę przemyślenia zakupów kilkakrotnie i jak do tej pory mi się to opłaciło. Z kickstarterowych produkcji kupiłem ostatnio Divinity (które już wyszło) i to był dobry zakup. Żadnych bet. Neee. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze frajerom którzy wydali kasę za wczesny dostęp. To jest najgorsze co mogło powstać, płacenie za produkt niedokończony i brak pewności, że zostanie ukończony. Oto dowód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym niedokończonym (rzekomo "dla frajerów") Ruście spędziłem znacznie więcej godzin, niż w wielu gotowych produkcjach! Nigdy nie dokończą? Trudno. Zakup i tak się opłacał, bo zagwarantował mi kupę zabawy! Na prawdę tak trudno pojąć, że niejedna beta potrafi być grywalniejsza od gry teoretycznie ukończonej? Niestety można to powtarzać w kółko. Ci oleją wypowiedź, a pod kolejnym newsem wkleją to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2014 o 21:06, Crew_900 napisał:

Dobrze frajerom którzy wydali kasę za wczesny dostęp. To jest najgorsze co mogło powstać,
płacenie za produkt niedokończony i brak pewności, że zostanie ukończony. Oto dowód.

Frajerem nie jestem, przy grze spędziłem kilkadziesiąt godzin i były one świetnie zmarnowanym czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Frajerem nie jestem, przy grze spędziłem kilkadziesiąt godzin i były one świetnie zmarnowanym czasem :)

Dostrzegam tu niebezpieczny precedens - developer nie wywiązał się ze zobowiązań wobec, co by nie mówić, inwestorów, a ci są zadowoleni. Jeśli to jest, waszym zdaniem, w porządku, to skąd później tyle narzekań na gry wydawane w nieformalnej fazie beta? Czekam teraz na głosy zadowolonych nabywców "wiecznej alfy" Day Z Standalone, która po miesiącach rzekomej pracy nad nią wciąż wygląda jak uboższa wersja darmowego przecież moda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2014 o 10:37, Shaddon napisał:

Dostrzegam tu niebezpieczny precedens - developer nie wywiązał się ze zobowiązań wobec,
co by nie mówić, inwestorów, a ci są zadowoleni.

Z czego się nie wywiązał? Gracze kupowali Rust z pełną świadomością, że gra nie jest skończona, ale Facepunch będzie nad nią pracować i ją skończy. Aktualna sytuacja wygląda tak, że gra nie jest skończona, ale Facepunch pracuje nad nią i planuje ją skończyć. Gdzie tu ten NIEBEZPIECZNY PRECEDENS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2014 o 21:06, Crew_900 napisał:

Dobrze frajerom którzy wydali kasę za wczesny dostęp. To jest najgorsze co mogło powstać,
płacenie za produkt niedokończony i brak pewności, że zostanie ukończony. Oto dowód.

..a wyśmiawszy frajerów poszedłem pograć w mojego kupionego w preorderze BF''a4* który jest przecież takim technologicznym cudeńkiem :)

*lub inny dowolny przehypowany crap, gdzie dostaje się betę udającą ukończony produkt, co do którego tym bardziej nie ma pewności, że zostanie ukończony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.07.2014 o 10:37, Shaddon napisał:

Czekam teraz
na głosy zadowolonych nabywców "wiecznej alfy" Day Z Standalone, która po miesiącach
rzekomej pracy nad nią wciąż wygląda jak uboższa wersja darmowego przecież moda.

tbh wali mnie day Z po całości więc info o nim nie śledzę, ale tyle co czytałem to od początku była mowa że gra jest w stanie niegrywalnym i jeszcze długo w nim będzie, a acess jest tylko dla tych, którzy naprawdę nie wytrzymają tych kilkunastu miesięcy oczekiwania na finalny produkt. Każdy więc wie czego się spodziewać i co ryzykuje.
A teraz spójrzmy na wspomniany przeze mnie w poprzednim poście casus Battlefielda 4, gdzie devsi i wydawca do samego dnia "zero" udawali, że wszystko jest idealnie, ba, sprzedajne media również rozpływały się jaka to świetna gra, choć każdy kto ją kupił mógł się przekonać, że ni w cholerę nie ma to pokrycia ze stanem faktycznym, bo zwyczajnie sypie się jak głupia bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> A teraz spójrzmy na wspomniany przeze mnie w poprzednim poście casus Battlefielda 4, gdzie devsi i wydawca do samego dnia "zero" udawali, że wszystko jest idealnie
> media również rozpływały się jaka to świetna gra

Zauważ jednak, że tego typu wpadki przypłacił stanowiskiem były już prezes EA, więc to nie jest tak, że nikt się w tej korporacji ze zdaniem konsumentów nie liczy. Czy to samo można powiedzieć o twórcach wyciągających łapy po kasę poprzez kickstarter/early access? Mało to już gier zostało całkowicie zarzuconych, bądź znajduje się w fazie "wiecznej alfy" od kilku lat? Co innego sprzedawać produkt gotowy, a wydany pośpiesznie i wymagający załatania, a co innego sprzedawać czyste obietnice. I nie, nie bronię EA, ale też mam na uwadze, ile faktycznie dobrych gier zostało wydanych w tradycyjny sposób, a ile w tym czasie spłodziła moda na kickstartera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować