Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Rozkmina na weekend: Doskonałe gry, których nie chcę więcej widzieć

51 postów w tym temacie

Michał Ostasz

Rok 1999. W swoich rękach trzymam pada od pierwszego PlayStation, a moje oczy bombarduje fotorealistyczna oprawa graficzna Cool Boarders 3. Kierowany przeze mnie snowboardzista porusza się jak żywy, a śnieg spod jego deski dosłownie wylatuje z ekranu. Przynajmniej ja tak to zapamiętałem.

Przeczytaj cały tekst "Rozkmina na weekend: Doskonałe gry, których nie chcę więcej widzieć" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że grafika 3d szybko się starzeje w przeciwieństwie do 2d. Gry kilku letnie wyglądają obecnie paskudnie. Inna sprawa np z grami z Amigi. Posiadam Amige 600 po tuningu i nie raz odpalam gierki i w nie autentycznie gram. Głownie na imprezach - Lotus power :)
Premiera PSX pozamiatała wszystko pod dywan. Colony Wars, MGS, G-Police,Nightmare Creatures, MEdievil i dziesiątki innych gier. To była moc i szczerze nic innego nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak właśnie premiera plejki. Później ten skok graficzny następował powoli bez och ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście nie mam takiego problemu. Lubie sobie czasem wrócić do jakiegoś starszego tytuły i nadal bawię się przy nic świetnie (oczywiście zdarzają się wyjątki). A co do realizmu do dziś pamiętam tak kolega twierdził że nie zrobią wody lepszej niż w Dungeon Keeper 2 (cóż a ilu z nas tak twierdziło o wodzie z Morrowind-a?) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja o dziwo nie mam tak że wracając do starszych tytułów mam problem aby pogodzić to co pamiętam z tym co widzę na ekranie. Swoją przygodę z poważnym graniem rozpocząłem końcem lat 90 a właściwie 2000-2001. Mój pierwszy własny PC i moje pierwsze własne gry! Koniec z siedzeniem u kolegi i czekaniem aż ten da mi zagrać! Co się wtedy działo... Te nieodrobione zadania i symulowane choroby... łezka się w oku kręci. A przecież to nie tak dawno temu nie? Chodzi mi o to, że gry w które ja grałem jako dzieciak wcale się aż tak nie postarzały. Gothic, Warcraft 3, GTA3, Diablo 1 i 2, Black & White, Arcanum, American McGee''s Alice, Age of Empires 2, Dungeon Keeper 2, Morrowind. Nie są to moje pierwsze gry w które grałem ale są to pierwsze MOJE gry i to o nich myślę z największym sentymentem. Wiadomo, że obecne gry są pod KAŻDYM względem lepsze, ale nie zmienia to faktu, że czasami jeszcze zagram jakąś mapę w Warcrafta a Gothica odświeżam chyba co roku! Te gry spodobały mi się raz i już nie przestały się podobać. Dostrzegam za to inny problem. Wiem, że nigdy nie zagram w gry, które uchodzą do tej pory za kultowe a niestety nie miałem okazji się z nimi zapoznać. Jakiś rok czy dwa temu boleśnie odbiłem się od Baldur''s Gate. Tak samo Planescape Torment i Icewind Dale. Divine Divinity zacząłem w zeszłym roku i powiem szczerze, że na początku dawało radę ale po co się męczyć nie? Moja konkluzja jest taka, że jeśli coś się kiedyś polubiło to dzięki wspomnieniom można sobie jakoś wypolerować kanciastą grafikę i toporną mechanikę. Bez tego... sorry winnetou Baldur ssie jak nie wiem co. No ale rozumiem każdego kto uważa inaczej. Pewnie też bym tak uważał gdybym w 2000 roku powiedział "mamo chcę Baldura" zamiast "mamo chcę Diablo". I to tyle ode mnie.

PS. Mówienie młodszym graczom, że kiedyś to były gry, miały klimat itd jeststrasznie słabe. Kieruję to głównie do tych co kochają obrazki podpisane "gimby nie znajo". To nie gry są teraz gorsze tylko my jesteśmy starsi. Trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takich problemów. Często odświeżam sobie pierwsze gry w które grałem (czy te z Pegasusa/Famicoma/Nesa, czy pierwsze gry na PC) i jeszcze nie zdarzyło mi się na nich "rozczarować". Jestem świadomy, tego że gra nie będzie wyglądać teraz tak oszałamiająco etc jak kiedyś, liczy się gameplay - który został taki sam. Nie rozumiem psioczenia graczy, że "omg, gra sie zestarzała, bo sterowanie nie jest takie jak teraz" - osobiście bardziej mnie to śmieszy. Zresztą sam jestem graczem, który ledwo odnajduje się w casualowym podejściu współczesnych gier i w gry pogrywam, ale w przedziale wiekowym 1984 - 2008. Te nowsze czasem odpalę na X360, ale często są dla mnie zwykłym rozczarowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2014 o 16:18, artistic111 napisał:

"...Moja konkluzja jest taka, że jeśli coś się kiedyś polubiło to dzięki wspomnieniom można sobie jakoś wypolerować kanciastą grafikę i toporną mechanikę. Bez tego... sorry winnetou ..."


Nie zgodzę się z tym. Sam ogrywam obecnie wiele klasyków i starych gier, w które nigdy nie grałęm i dają mi mnóstwo frajdy. Gry, które są dobre takie pozostają. Obecnie ogrywam dużo staroci z NESa, SNESa, PSX`a, PC`ta, GB, SMD ,SMS czy juz "nowsze" na Xboxa i PS2. Pisałem w wcześniejszym poście zresztą, że te nowe odpisowano casualowe gierki do mnie nie trafiają - nudza mnie i gubię się w nich. Nie potrafię się na nich skupić, w przeciwieństwie do tych brzydkich i topornych staroci. Tak naprawdę myślę, że więcej zależy od gracza i jego "granicy" tolerancji wobec starych tytułów. Bo uwierz mi, wybaczając danej produkcji parę rzeczy możesz otrzymać coś wspaniałego, czego nie dadzą Ci nowości - sam to doskonale wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2014 o 16:18, artistic111 napisał:

PS. Mówienie młodszym graczom, że kiedyś to były gry, miały klimat itd jeststrasznie
słabe. Kieruję to głównie do tych co kochają obrazki podpisane "gimby nie znajo". To
nie gry są teraz gorsze tylko my jesteśmy starsi. Trzeba się z tym pogodzić.

Bzdura kompletna, ale ok. To ja poproszę o tytuły współczesnych cRPG, które deklasują Baldur''s Gate, Icewind Dale, Fallout czy Planescape Torment bo musiałem je przegapić. Czekam z niecierpilwością na te "arcydzieła". :-D

Akurat całkiem niedawno zaliczyłem klasyki cRPG ii z czystym sumieniem mogę napisać, że serie Dragon Age, Mass Effect, The Elder Scrolls (Oblivion, Skyrim), Fallout 3 itd. to zwyczajna kupa nawozu w ładnym opakowaniu, które do pięt nie dorastają swoim poprzednikom.

PS Do dziś trzymam zachomikowanego kompa z WinXP a aktualny PC składany był głównie pod kątem emulatorów. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak wielu z was też czasem ogrywam klasyki i nie sądzę, że ich czar ulatnia się wraz z upływającymi latami. Podam jeden przykład- Vagrant Story. Jest to bodaj moja pierwsza poważniejsza produkcja, w którą pykałem, gdy nastał czas PSX''a. Pierwszy poważny erpeg, którego ogrywałem małolatem będąc, w dodatku w niemieckiej wersji językowej, zrobił na mnie tak wielkie wrażenie, że wiele lat później poszukiwałem już własnego egzemplarza nie zważając na koszta. Za drugim razem okazał się tak samo miażdżący jak wtedy, gdy grałem w niego pierwszy raz. na dodatek mogłem w końcu zgłębić do końca świat i fabułę, co dla mnie było samo w sobie bardzo ważne. A grafika? Kto na to patrzy, gdy gra jest naprawdę dobra?
Innymi słowy ogrywanie klasyków po latach nie odziera ich z czaru pierwszego kontaktu, tylko pogłębia więź z własnymi wspomnieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o MGS to nie zgodziłbym się chyba do końca. ;p Ostatnio postanowiłem sobie przejść znowu całą serię i najlepiej bawiłem się przy...MGS 1. :) Gra nie jest w żadnej wersji HD czy innej, po prostu jest praktycznie taka jak na PSOne tylko emulowana na PS3. O grafice zapomniałem szybko, bo historia i dialogi są najciekawsze. Najgorzej bawiłem się przy Peace Walkerze, bo tam sterowanie i zasady rozgrywki były już dużo inne niż w całej serii, no ale fabularnie jednak końcówka również ważna patrząc na Ground Zeroes. ;)
Wszelkie smaczki, szczegóły i możliwości w serii MGS to jest po prostu mistrzostwo, moim zdaniem Kojima stworzył nieśmiertelne gry i jestem pewien, że jeszcze do nich wrócę kiedyś, no i na pewno muszę się postarać o platynki (Nie licząc MGS1, który nie ma trofek). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stare Fallouty i Baldury dalej bardzo dobrze się trzymają i nie przeszkadza mi ich grafika ani trochę. A nawet lepiej, lubię sobie czasem popatrzeć na ten styl graficzny i powspominać, i żałuję, że gry na tych silnikach i w tym stylu tak naprawdę już nie wychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też jak kilka osób wyżej do dzisiaj wracam do tamtych gier. Co do grafiki - szczerze powiedziawszy może to dziwne, ale chyba wolałem te "kanciaste" gry. Bardziej działały na wyobraźnię i jakieś takie bardziej klimatyczne były dzięki tej grafice. Dla przykładu powiem że takie "fajnale" bardziej podchodzą mi w tej pikselowatej wersji, niż ich dzisiejsze remake''i i wersje HD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy mona lize jakis obraz wspolczesnego artysty zrzucil z piedestalu? A moze ktores might and magic zostalo zdetronizowane? Zreszta z tych nowoczesnych gier co podales to tylko DA jest zaliczne do "klasycznych rpg" reszta jest actionrpg wg kilku teoretykow ;) Moze gry od Spiderweb a moze te "budzetowe" gry od francuskich firmy
(ale ktos moze je potraktowac jako actionrpg?) powinny stawac w szranki z klasykami(a sa przeciez jeszcze starsze klasyki). Moze Nwn2 lub Drakensang?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Gry starzeją się o wiele szybciej niż filmy, książki i komiksy."
Zależy jak dla kogo, mnie niezmiernie bawi "przyszłość "widziana oczyma pisarzy i rysowników AD 1960 ;)
"TPS-y bez systemu chowania się za osłonami sprzed ery Gears of War "
O, a system osłon to ja mam w [gryzie się w jęzor by nie puścić wiązanki]. Nie wszystko co nowe jest lepsze. A i w starych tytułach nie zawsze chodziło oto jak to działa tylko co sobą przekazuje -taki niemożliwie brzydki, toporny w obsłudze i w dodatku spolszczony Gothic jest dla mnie nadal grywalny (pod warunkiem, że toto uruchomię ;). -po tym właśnie poznaje się gry wiecznie żywe.
Oczywiście jak ktoś jest graphic whore to nawet rok to dla niego starożytność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam sobie już kilkanaście razy przechodziłem Gothica 2 (ostatnio dokładnie rok temu) co uważam za wyczyn, przy okazji ma świetny styl graficzny (dla mnie) i nie bije w oczy nadmiarem szczegółów. Jakieś 2 tyg temu skończyłem w dużym stopniu Morrowinda (sporo pobocznych + Bloodmoon) drugą świetną klasyczną grę wymagającą znacznie więcej niż opiewany Skyrim (w którym nawet sprzęt się nie psuje...) i również świetnie się bawiłem. Więc sądzę, że można powracać, oczywiście nie do wszystkiego ale niektóre gry to klasa sama w sobie i dają znacznie więcej frajdy od większości nowoczesnych produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować