Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Rozkmina na weekend: Doskonałe gry, których nie chcę więcej widzieć

51 postów w tym temacie

Dnia 03.08.2014 o 17:30, Bambusek napisał:

Całe trzy gry, z czego Infinite okupiło to problemami w innych aspektach. Słabo.

o_O Infinite okupiło to problemami w innych aspektach ? Nie sądze . Cała gra jest znakomita zarówno pod względem rozgrywkowym jak i fabularnym . Zdecydowanie najlepsza gra jaka się ukazała w 2013 roku ( aczkolwiek nie miałem jeszcze okazji zagrać w GTA V więc ten werdykt nie jest ostateczny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to wydumany problem. Nie mam problemów z graniem w stare tytuły (nawet bardzo stare), ani problemu z jakimś psuciem wspomnień czy wyobrażeń. Zresztą stare gry cenię bardziej, niż to coś co teraz wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z gier, w które kiedyś się zagrywałem, a dziś bym najchętniej po nie nie sięgał to chyba najłatwiej jest mi wydobyć Neverwinter Nights 2. Pamiętam jak zachwycałem się samą grą, bo lubię klimaty Dungeons & Dragons... ale po kilku latach jak chciałem jeszcze raz sobie zainstalować grę i zagrać w to, co już dobrze znałem to wyłączyłem ją tuż po prologu. Dlaczego? Nie oferowała mi tego, co czułem grając po raz pierwszy. Podobny problem miałbym chyba także grając w gry o Riddicku czy w pierwszego Wiedźmina.

Ale żeby nie marudzić to np. nadal odpalam sobie co jakiś czas Silent Bombera na PSXa, a na starym lapku mam nadal Diablo II, Starcrafta z Brood War i Warcrafta III z Frozen Throne. Te gry zawsze się nie nudzą, a i można sobie szybką potyczkę z AI przyciąć na dłuższej przerwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2014 o 13:02, Michael-O napisał:

@bartheze i @Citkowsky podzielili się fajnymi historiami. Zachęcam was do tego samego.
Dyskusja o tym, czy obecne gry RPG dorównują tytułom sprzed lat jest interesującą, ale
to nie taką wymianę zdań miał wywołać mój artykuł :) To jak, macie jakąś listę "zakazanych
gier"? :)

Moja historia jest taka jak napisałem ale rozszerzę wątek: nie tylko wracam do dowolnych ulubionych tytułów bez skrępowania ale i generalnie ogrywam "antyczne" gierki z taką samo przyjemnością jak te nowsze. Może mi nie pasować mechanika, może mi nie pasować optymalizacja i mogę narzekać na błędy, ale nigdy rok wydania nie miał znaczenia.
Co do grafiki, wokół której obraca się artykuł, mogę ją dzielić np na:
1. męczącą -h''n''s''y takie jak Torchlight czy Divine Divinity, a z FPS''ów Operation: Flashpoint i S.T.A.L.K.E.R. zawsze strasznie prały mnie po gałach. To wynika z przyjętej konwencji gatunkowej, graficznej etc i jest niezależne od roku produkcji - z nowszych produkcji po oczach strasznie łoiły mnie bety CSGO oraz pewnego testowanego aktualnie tytułu, o którym zabrania mi pisać NDA ;)
2. wyważoną- Half-Life powinni zalecać okuliści, Borderlands 2 (w dzień) to wręcz potrafi rozleniwić a Warcraft 3 w porównaniu z Diablo 2 to niebo i ziemia

ale nigdy wg rozdzielczości tekstur, shaderów czy ilości polygonów modeli. Pańskie MGS trafia do kategorii 2 pomimo rozdziałki 640x480 i rozmemłanych tekstur.

PS O RPG się nie wypowiem bo gardzę nimi jako gatunkiem. I w szczególe za walki turowe.

Gosen=>

Dnia 04.08.2014 o 13:02, Michael-O napisał:

I lepszej wody niż w Morrowindzie nie zrobiono do dziś :)

Jak ktoś na oczy nie widział Severance to może sobie to wmawiać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam duzo gier do których boje się wrócić ale ostatnią jaką na mnie wrażenie graficzne zrobiła gra to było Quake 3 na bodajże voodoo 2. I od tamtego czasu już wiedziałem że nie mogę myśleć.. " WOW to już maks";). Co ciekawe grafika w Q3:Arena do dziś ma świetny silnik z którym jeszcze developerzy robią różne cuda.

Ale fajny artykuł bo takich tu gier wymienionych mam dziesiątki jak i nie setki do których już bym nie wróciłem gdyż bałbym się że wspomnienia mi się posypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.08.2014 o 09:45, Lordpilot napisał:

^^ IMO akurat pod tym względem współczesne gry biją klasyki na głowę.

zalezy od gatunku. RPG to w przypadku ''studiów wiodących'' jak BW czy Beth stagnacja, jeśli nie regres (słynne cliche chart i afery o zakonczenia), technologie nic im nie dały, a wręcz zaczęły robić za gwóźdź do trumny (bo po co się starać, oczarujemy grafiką, smokami i groźnymi minami, po oc komu ambitny scenariusz). Wiedźmin to też taki argument kulą w płot, jedynka jest znana z bezmyślnego rżnięcia całych fragmentów ksiązki na potęgę, dwójka zaś z niespełnionych obietnic i generalnego niedorobienia. I to nie jest problem progu wejścia, tylko że zrobiło się z tego gatunku takie homo-niewiadomo.
Gry telltale to zaś zupełnie inny gatunek, bo to interaktywne filmy z QTE, mówienie o nich przygodówki to często spore nadużycie (nawet jeśli osobiście lubię ich park jurajski czy powrót do przyszłości), bo elementy przygodowe jeśli są, to biedne, nawet różowa pantera była bardziej skomplikowana, a co dopiero te wszytkie grimy fandango.
reszta zaś to gry akcji, które wcześniej z niej nie zawsze słynęły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stary Serious Sam wciąż dobrze wygląda. Jeśli ktoś twierdzi że stare gry biją współczesne na głowę i ma na myśli ogół a nie konkretny przykład (ta gra od tamtej) to jest szalony. Tak jak kiedyś robiło się dobre gry tak i dziś robi się dobre. Nie każda gra musi być najlepsza. Wpadki i brak pomysłu zdarza się dziś ale też zdarzał się to kiedyś. Ciekawe czy kiedyś patrzało się na Final Fantasy tak jak dziś na Assassin''s Creedy czy CoD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Jestem niesłyszący]

Na szczęście ja także nie mam problemu od granie w gry C-64 czy DOS, PSX, gdzie piksele aż tak mnie nie odstraszają (w trybie brak skalowania + filtr 2xSai lub Scanliness). Tomb Raider 1 + nGlide miło mi grało. :) Tylko "dobre i nieśmiertelne" gry przetrwają, a większości z biblioteki gier są po prostu "przestarzałe przeciętniaki", które nie warto zapoznać. Wracanie do stare, dobre gry po 10 latach wciąż sprawiają mi radości. :) Ale to zależy od tytułu i jakość wykonania. A stare sterowanie nie jest złe, wystarczy jedynie trochę potrenować i już po problemie (kwestia przyzwyczajenia). Jedynie, co sprawi mi kłopotu to wsteczne kompatybilności. :P

Cytat: "Nie wierzę, że nie macie podobnie - inaczej by was tutaj nie było. " -> Bardzo tu się mylisz. Jestem tu jedynie dla ciekawostka. ;) Od razu widać, że autor artykułu i niektórzy gracze po prostu cierpią na "perfekcjonizm" (albo coś w tym stylu) na jakości grafika/sterowanie i "bzika na nowości", co tylko psuje w czerpanie radości w granie stare gry. Jedni mają problemy, a drudzy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja za to pamiętam jak jako dzieciak zastanawiałem się czy kiedyś grafika w grach będzie tak jak w renderowanych filmikach (intro do Dungeon Kepper 2, czy przerywniki filmowe w Warcraft 2). I zawsze jak taki filmik przerywał rozgrywkę lub ją rozpoczynał to myślałem sobie "łał ale by było fajnie jakby kiedys była taka grafika normalnie podczas gry". I teraz gdy odpalam takiego Skyrima i zatrzymuję się by pooglądać jakiś krajobraz to mnie nachodzą takie wspominki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2014 o 17:38, michal_w napisał:

> PS. Mówienie młodszym graczom, że kiedyś to były gry, miały klimat itd jeststrasznie

Dnia 02.08.2014 o 17:38, michal_w napisał:

> słabe.
Bzdura kompletna, ale ok. To ja poproszę o tytuły współczesnych cRPG, które deklasują
Baldur''s Gate, Icewind Dale, Fallout czy Planescape Torment bo musiałem je przegapić.

Trochę nietrafiona riposta, bo kolega pisze o tym, że gry wcale nie są gorsze, a nie o tym, że współczesne erpegi deklasują klasyki.

Poza tym zgadzam się z kolegą - to nie jest tak, że gry teraz są gorsze. Po prostu zapamiętaliśmy te najlepsze. Teraz też wychodzi masa bardzo dobrych gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cały haczyk polega na tym że w grafice są znaczne postępy, a w AI i fabule już nie. Grafika zależy mocno od sprzętu (ale nie całkowicie), a AI i scenariusz bazuje na ludziach. To co może wymyślić człowiek nie poszło do przodu, a silna presja wcale nie ułatwia stworzenia czegoś ciekawego. A to się odbija na gameplayu.

Druga rzecz dot. grywalności - jeśli coś jest do wszystkiego, to pewnie jest do niczego. Aktualne tendencje są takie by robić gry dla wszystkich... czyli dla nikogo (czyt. dla kasy). Jeśli zbyt uproszczą grę fani podejścia taktycznego ją oleją, ale jeśli i tak nie uproszczą wystarczająco nie zgarną fanów typowej "rąbanki". W efekcie wyjdzie gniot i w żadnej z tych grup nie sprzedadzą oczekiwanej ilości. Dawniej nie było z tym problemu, bo wtedy w branży nie było tak wielkiej kasy i robiono co odpowiadało twórcom, a nie "biznesmenom" (a najgorzej jeśli najwięcej mają do powiedzenia ludzie nie mają wiedzy praktycznej o grach).

Gry kiedyś były robione aby się utrzymać, a teraz by się "nachapać". Stąd też z grami jest jak z muzyką, z tym że z przesunięciem czasowym. Na szczęście czasem i ślepej kurze czasem ziarno się trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować