Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Risen 3: Władcy Tytanów - recenzja

108 postów w tym temacie

No recenzent daje grze ocenę x, ponieważ uważa, że ta zasługuję na taką ocenę. Co w tym dziwnego? A że skala ostatnimi czasy wygląda tak, że poniżej 5 to już są absolutne crapy, to jest właśnie problemem. Rozsądek podpowiada, że gra rzędu 4-5 jest właśnie średniakiem, jednak czy aby tak na pewno jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2014 o 10:29, TigerXP napisał:

8 to gra srednia, hehe no niezle :)

Wiesz z jednej strony paradoks , a z drugiej w tych czasach oceny straciły już jakąkolwiek wartość . No bo popatrzmy taki najnowszy Thief zebrał głównie oceny na poziomie 7 , czyli ( teoretycznie ) jest to dośc dobra gra ale trochę jej brakuje do pierwszej ligi . Tymczasem ludzie od razu obrzucili ją błotem w większości opinie jakie słyszałem było napisane że to crap itd. Ja niemal zawsze czytam całą recenzje interesującej mnie gry bo jeśli miałbym patrzeć przez pryzmat ocen, to w tych czasach te dawana przez większośc pism branżowych oznaczają takie coś
0-6 absolutny crap nie warto po to sięgać
7- łeeee słabe, zawiedzione oczekiwania
8- No .... może być ale miało być lepiej
9- Niech będzie to dobra gra
9+-10 Znakomita gra
Niestety tak wg mnie aktualna sytuacja wygląda. Wiem że to dziwne ale cóż na to poradzić .Paradoks goni paradoks .Jedyną moja radą jest wg mnie kompletne nie przejmowanie się ocenami i czytanie całych recenzji by samodzielnie wyrobić sobię opinię o danej grze .
SerwusX
Odnoście tego co powiedziałeś o aktualnie dawanych ocenach w pełni się z tobą zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ten risen to tak jakby wydali super miario część enta, która wyglądałaby tak samo jak na pegazusa w latach 90-tych, dali tylko nowe dialogi, mapki, fabułę... nic więcej prócz paru dodatkowych pikseli... dla mnie to taki indyk:) wybaczcie, ale grałem, nie piszę bez pokrycia;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeden z drugim ciągle wmawia, że Risen 3 kopiuje świat z Risen 2. Proszę nie ściemniać. Wysp łącznie z DLC jest 9. Z Risena 2 przeniesiono TRZY niewielkie wyspy, które stanowią najmniejsze obszary z całej gry. Zmodyfikowano je i przerobiono. I nie jest to - wbrew temu co niektórzy wypisują - ani "cały świat", ani "większość świata", ani nawet "połowa świata". Trzy główne frakcje mają swoje siedziby na całkowicie NOWYCH, znacznie większych wyspach (Calador jako jedyny stanowi fragment kontynentu). I proszę mi przypomnieć czy komuś przeszkadzał powrót do Górniczej Doliny w Gothic 2? Bo nie przypominam sobie. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jestem szczerze zażenowany tą recenzją. Nie dlatego, żebym nie zgadzał się z jej ogólnym wydźwiękiem, ale dlatego, że autor kłamie, że ją przeszedł (lub w ogóle grał). I to nie jakiś autor (nie będę wskazywał palcem na redakcyjne trolle piszące bzdury by nakręcić licznik kliknięć lub ''facetów od brudnej roboty'' którzy najgorszemu crapowi dadzą dobrą ocenę byle wydawca-reklamodawca był zadowolony), ale Myszasty, który dla mnie był jednym z ostatnich sprawiedliwych pośród branżowego bagna. No bo jak inaczej jak nie kłamstwem można wytłumaczyć fakt, że Myszasty pisze o "2/3 gry spędzimy na terenach zerżniętych z poprzedniej odsłony", skoro z dwójki do trójki trafiły raptem trzy wysepki (na co najmniej 8 lokacji) i to te najmniejsze? Hell, sam Calador jest większy niż wszystkie trzy wzięte do kupy, a są jeszcze niewiele mniejsze Kila i Taranis, nie mówiąc o wyspie mgły. Jak traktować resztę recenzji poważnie, skoro już w tak podstawowej kwestii autor się.. no właśnie, myli bo źle amięta dwójkę? Kłamie, bo nie wyszedł poza te wysepki co faktycznie były w dwójce? Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pragnę zamieścić swoją krótką opinie o Risen 3.
Najpierw moim zdaniem wady (Jest to moja opinia i każdy może się nie zgadzać)
Risen to zręcznościowe rpg.
W 1 to zręcznościowy finał ( walnij tytana ognia 7 razy młotem, a to żeś mag się nie liczy),
-Mini gierki jako dodatek - rozumiem, ale nie każdy musi cieszyć się z naciskania przycisku jak oszalały, chcąc zdobyć legendarny przedmiot (quest: Muscle Man),
-Przerost ilości zadań nad ich jakością,
-Bitwy z potworami morskimi.

Zaleta to wybór 1 z 3 frakcji, ale i tu czuję niedosyt. Prócz różnych czarów, umiejętności i drobnych zadań nie czuje się tej przynależności do danej organizacji.

Nawiązania do serii Gothic są, ale nie nazwałbym ich jakimś dużą zaletą, a wręcz przeciwnie krokiem w tył.
Risen to inna seria gier, a nawiązania po krótkim czasie zaczynają irytować (przynajmniej mnie).

Według mnie do nazwania Risena następcą Gothic'a jeszcze daleka droga.

To tyle, jeżeli chodzi o moje narzekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować