Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Pillars of Eternity - testujemy wersję beta

61 postów w tym temacie

Rozumiem pewne rozczarowania, ale mnie akurat cieszy AŻ taki powrót do korzeni. Nie mogę się doczekać... Tylko ten notoryczny brak czasu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tyle tych porównań do BG ale nie wiem jak wy ale ta stara produkcja nie urzekła mnie mechaniką,walką czy systemem rozmów ale klimatem i fabuła. Dopiero jeśli te dwa elementy będą spełnione będzie mogli mówić o "godnym następcy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że system walki we wszystkich grach na silniku Infinity był mniej lub bardziej skopany i to nie on świadczył o niewątpliwie wysokiej jakości BG2, IW czy Planescape:Torment (zaletą tego ostatniego był fakt, że etapy "mordobicia" można było praktycznie pominąć).

Czas rzeczywisty z pauzą to po prostu nudna jak flaki z olejem pomyłka, którą sukces BG niestety spopularyzował. Nie zmieniłem na ten temat zdania od czasów styczności z nim po raz pierwszy w - rewelacyjnym, mimo wszystko - Darklands, a po zagraniu w moje ukochane Temple of Elemental Evil Troiki do chaotycznych, pozbawionych finezji starć z bardzo "bitewnego" Icewind Dale (na przykład) po prostu średnio chce mi się wracać. A szkoda, gdyż szeroko pojęty klimat i artyzm wielu lokacji w IW do dziś dnia wzbudza mój zachwyt.

Divinity: Original Sin odważnie postawił na "turówkę" i wygrał. Koncertowo wręcz. W kolejce na premierę czekają Age of Decadence czy Underrail, które już teraz wgniatają konkurencję w ziemię, również pod względem świetnie zrealizowanych starć.
Liczę na to, że tłuc się z adwersarzami będziemy w PoE jednak jak najmniej, gdyż poza tym konkretnym aspektem nic więcej nie wzbudza moich zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W czasie streamu na gamescomie twórcy mówili, że będzie możliwość wyłączenia podpowiedzi w dialogach (ile danej statystyki jest wymagane).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie będzie RPG roku. Niestety, ale zapewne wygra Inkwizycja (choć jestem wielkim fanem DA), ale to tylko detal medialny.

Osobiście uważa, że najlepszy system walki z takich klasycznych produkcji to miał Jagged Alliance 2. Bardzo dobrze przemyślana, prosta mechanika turowa. Po co kombinować? Teraz jak wszedł nowy stabilny release 1.13 to ta gra odżyła. Swoją drogą chłopaki bawią się modem od lat, który już jest większy od podstawowej wersji gry, a BG EE i sequel... No cóż... Były dobre momenty.

Szkoda, że nie mieli funduszy by zrobić to jak chcieli. To znaczy, fakt, zebrali mamonę, ale zawsze była by to gra lepsza jakby było te 100k więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> To nie będzie RPG roku. Niestety, ale zapewne wygra Inkwizycja (choć jestem wielkim fanem
> DA), ale to tylko detal medialny.

Jeśli wygra Inkwizycja, to wygra zasłużenie - ja, też jako fan DA, z początku byłem do tej gry nastawiony bardzo na NIE, ale z każdą prezentacją, trailerem i ujawnioną nowinką mnie do siebie przekonywała. I teraz mam odłożone pieniążki. Prawda jest taka, że trudniej zrobić dobrego erpega startując z pozycji BioWare, czyli mając na koncie wyszydzane przez fanów DA2 i ME3, do tego pracując dla znienawidzonego przez graczy EA - niż za pieniądze bezkrytycznych fanów zrobić sobie nowego Baldurka ;)

Mówiąc to, sam przyznaję się do bycia bezkrytycznym fanem i na PoE czekam :P A, jeszcze słowo o poziomie trudności: według mnie akurat w erpegach nasz bohater powinien czasem być trochę imba. Nic mnie tak nie wnerwiło, jak początek Wiedźmina 2, kiedy musiałem skakać w kółko wokół trzech żołdaków. Po tym, jak w pierwszym Wiedźminie nadziewałem naraz na miecz całą kompanię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poważnie? Divinity? Ja do tej pory nie mogę zrozumieć fascynacji tą grą... Mechanicznie był przeciętny, haczące animacje niedopracowane, tragiczna kamera, liczne bugi. A system coop? Papier, kamień, nożyce? To już nie było nic lepszego do wymyślenia?

Dla mnie Divinity nie było ewolucją. Co więcej było dla mnie po prostu słabe i po 8 godzinach miałem go dokładnie dość. PoE nigdy nie obiecywało nic więcej niż grę ze starymi zasadami bez unowocześnień, wiec nie rozumiem stawianych wymagań ewolucyjno-rewolucyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Poważnie? Divinity? Ja do tej pory nie mogę zrozumieć fascynacji tą grą... Mechanicznie
> był przeciętny, haczące animacje niedopracowane, tragiczna kamera, liczne bugi. A system
> coop? Papier, kamień, nożyce? To już nie było nic lepszego do wymyślenia?
>
> Dla mnie Divinity nie było ewolucją. Co więcej było dla mnie po prostu słabe i po 8 godzinach
> miałem go dokładnie dość. PoE nigdy nie obiecywało nic więcej niż grę ze starymi zasadami
> bez unowocześnień, wiec nie rozumiem stawianych wymagań ewolucyjno-rewolucyjnych.


Divinity na początku wydaje się bardzo toporne... trzeba się nauczyć znowu samodzielnego myślenia bez prowadzenia za rączkę. System walki jest super - trzeba myśleć, wykorzystywać potencjał postać w 100% by wygrać walkę. Fabula jest mało poważna, ale wciąga :) Dvinity wróciło do korzeni cRPG z lekka posypka nowoczesności. 40 godzin i gram dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 09:31, TFClecho napisał:

Divinity wzięło ludzi na sentyment, skutecznie jak widać.


Co za brednie. Jaki sentyment? Gra nie "małpuje" żadnej produkcji ani nie stara się odwoływać do szeroko pojętej nostalgii, interaktywność świata i manipulowanie elementami otoczenia to właściwe jedyne zapożyczenie (z Ultimy 7).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 10:29, Okopolitan napisał:

Divinity na początku wydaje się bardzo toporne... trzeba się nauczyć znowu samodzielnego
myślenia bez prowadzenia za rączkę.

Wystarczy iść do przodu. I tak nie ma innej drogi. lol
Najważniejsze rzeczy i tak są opisane w dzienniku.
I tak lubię być trzymany za rączkę. Nie biegam bez sensu i nie tracę czasu :P

Dnia 03.09.2014 o 10:29, Okopolitan napisał:

System walki jest super - trzeba myśleć, wykorzystywać potencjał postać w 100% by wygrać walkę.

Myślenie jest raczej przy tworzeniu pary postaci, tak aby miała jak najwięcej potem atutów. Sama walka to raczej tyle aby z tych atutów potem korzystać (tak wiem, zbiera się potem kolejnych osłów). Nowe Divinity zaczynałem chyba 6 razy ;p
By skończyć Fire magiem i rangerem. Ale jak wpadłem potem na żywiołaka ognia. To znowu pojawił się grymas na twarzy (taki przykład).

Dnia 03.09.2014 o 10:29, Okopolitan napisał:

Fabula jest mało poważna, ale wciąga :) Dvinity
wróciło do korzeni cRPG z lekka posypka nowoczesności. 40 godzin i gram dalej :)

To, czy wciąga to kwestia subiektywna ;p
Mnie sama walka nie trzyma, a fabuła.. hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> https://www.youtube.com/watch?v=FoyrKRoknp4#t=783 - w tym momencie jest mowa o Ekspert
> Mode, który wyłącza niektóre elementy uławiające rozgrywkę, między innymi podpowiedzi
> w dialogach, które pokazują ile danej statystyi potrzeba na daną opcję dialogową.

Świetna sprawa! Osobiście jestem przecikwnikiem tego typu rozwiązań w grach. Jak dla mnie psuję one całkowicie imersję. Szkoda że nie będzie możliwości grania swoistym "troglodytą". Zawsze byłoby to dodatkowe urozmaicenie.

System walki pewnie dostanie jeszcze kilka poprawek, ale ogólnie jestem dobrej myśli.

Wyczekuję premiery z wypiekami na twarzy : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.09.2014 o 00:38, Principes napisał:

Czas rzeczywisty z pauzą to po prostu nudna jak flaki z olejem pomyłka, którą sukces
BG niestety spopularyzował.

czy ja wiem, systemy walki znane z gier na infinity nie były nudne jako takie - nudne było to, że walka stanowaiła 80% zawartości pierwszego BG, obu IWD itd. Zwłaszcza przeniesiona jeden do jeden z wersji stołowej i puszczona samopas w czasie rzeczywistym. To po prostu nie miało prawa działać, nawet jeśli D&D to papierowy h''n''s. Nie ta dynamika starć (np limity zaklęć które może i mają sens w sesji z kumplami co trwa góra kilka godzin, zaś najprostsze starcie rozciąga się do kilkunastu minut, ale nie w grze komputerowej gdzie musisz rozkładać obóz co trzy minuty bo ktoś się musi przespać by przypomniećsobie zaklęcia), nie te potrzeby.

Dnia 03.09.2014 o 00:38, Principes napisał:

Liczę na to, że tłuc się z adwersarzami będziemy w PoE jednak jak najmniej, gdyż poza
tym konkretnym aspektem nic więcej nie wzbudza moich zastrzeżeń.

niestety na to bym nie liczył. Widać, że obsidian, mimo początkowych planów na coś między BG a tormentem ugiął się jednak powaznie pod presją fanbojów tego pierwszego. Zupełnie niepotrzebnie, bo oni znowu będą ryczeć i drzeć szaty jak przy NWN2, bo nie da im się przetłumaczyć ani nie chcą pamiętać że BG był nudnawym hns gdzie kupno chleba to epicka wyprawa przez trzypoziomowy loch, gdzie dialogi są szczątkowe, fabuła słaba i jeszcze gorzej prowadzona, gdzie postacie były płaskie, walka nudziła, rozwoju nie było czuć i tak dalej i tak dalej (a NWN2 wszystkie te elementy miał o kilka klas lepiej wykonane). W efekcie nikt nie będzie tak do końca zadowolony. Sam jakbym chciał high-epic-and-generic-as-fock-fantasy to bym preorderował DA3, a nie PoE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.09.2014 o 08:52, TFClecho napisał:

Jeśli wygra Inkwizycja, to wygra zasłużenie - ja, też jako fan DA, z początku byłem do
tej gry nastawiony bardzo na NIE, ale z każdą prezentacją, trailerem i ujawnioną nowinką
mnie do siebie przekonywała. I teraz mam odłożone pieniążki. Prawda jest taka, że trudniej
zrobić dobrego erpega startując z pozycji BioWare, czyli mając na koncie wyszydzane przez
fanów DA2 i ME3, do tego pracując dla znienawidzonego przez graczy EA - niż za pieniądze
bezkrytycznych fanów zrobić sobie nowego Baldurka ;)

erm, nie. Bioware ma tragicznie łatwe zadanie by zrobić RPGa który się dobrze sprzeda, bo ma dobry dział marketingu. Do tego sam gatunek rpgów jaki robią wyklucza porażkę. Starczy popatrzeć na fanów DA i ME, to ludzie którzy muszą być werbalnie klepani po pleckach i czuć się ważni, robić epickie rzeczy i być bohaterami którzy wreszcie zaliczą parę panienek w nagrodę, a jak jeszcze ktoś takiego potworka przypadkiem nazywa "dojrzałym" (bo zabicie szczura bryzga nas krwią lol), to już w ogóle czują się dumni że grali w coś tak uberambitnego i "trudnego". Oni nie patrzą na masę dziur w fabule, na jej wtórność, oni na wszelkie uwagi wsadzają palce w uszy, krzyczą ''nanana nie słyszę was'' i unikają dyskusji, bo jej nie chcą, tak jak w grze, chcą grupowego dotykania się członkami i grupy wsparcia. Musi nastapić prawdziwa tragedia lub głupie potknięcie by oni coś przez te swoje klapki na oczach zobaczyli i zrobili burze w internecie.
A DA3 to takie klepanie gracza po pleckach do potęgi n, "nie jesteś przywódcą drużyny, jesteś przywódccą przywódców!", "jako jedyny mądry i przewidujący powstrzymasz dwie frakcje przygłupów którzy wolą się kłócić między sobą niż walczyć razem z prawdziwym złem", "jesteśmy dojrzali,dlatego urozmaicimy ci seks", więc sprzeda się na 100%, o ile nie popełnią jakiejś koszmarnej pomyłki jak bug na bugu (choć z drugiej skyrimowi wybacza się nawet to).

Graczy naprawdę dojrzałych czy świadomych, którzy patrzą z pobłażaniem na to że szczytem dojrzałości DA jest mocno nakreślony biseksualny trójkącik z dwoma facetami (a z drugiej wspomnienie raz o niewolnictwie czy problemach mentalnych templariuszy, o których mówi się raz i nigdy nie wraca, cycki i seks w gaciach wazniejsze), że fabuła odklepana z kartki, że nie trzyma się kupy, to jest ledwie garstka. I nikogo ona nie obchodzi bo za grę już zapłacili, a fani poklepywania panicznie boją się zostania uświadomionymi, bo jeszcze sami wyrobiliby w sobie krytycyzm, co ich przeraża, starczy spojrzec jak unikają dyskusji o faktach zasłaniając się opiniami lub zarzucając hejterstwo/hipsterstwo/lewactwo byle tylko nie musieć odpowiedzieć merytorycznie.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 10:29, Okopolitan napisał:

Divinity na początku wydaje się bardzo toporne... trzeba się nauczyć znowu samodzielnego
myślenia bez prowadzenia za rączkę.


Ciągle dziwię się jak ludzie mówią o tym prowadzeniu za rączkę :)
Świat gier aż tak bardzo został spłycony ? Dostajemy grę "normalną" i do razu zachwyty że fabuła nie jest dla 5-cio klasisty :)
Aż się boję co będzie jak w POE dostaniemy kilka zawiłości fabuły rodem z BG. Toż to będzie istny armagedon dla młodszych graczy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować