SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jakiś delikatny sposób przekazał smutną wieść żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu.
- Szeregowi, którym zmarła matka... trzy kroki wystąp!
Wystąpiło kilku.
- Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!

Szedł pijany generał z adiutantem przez las. Cos zaszeleściło w krzakach.
Generał niewiele myśląc strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć co. Po chwili wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście zwykłą krowę !
- To nie mogła być zwykła krowa - zwykłe krowy nie wałęsają się po lasach! To musiała być dzika krowa !
Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło. Generał strzelił i adiutant poleciał sprawdzić. Wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście dziką babę.

Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Heee???
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Heee???
I następnego:
- Do you speak Eglish?
- Yes, I do.
- Heee???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.04.2007 o 12:54, WąChU napisał:

> http://www.youtube.com/watch?v=6lcI7q599r4 - Taaa...wywiad z graczem Tibi :D polecam
szczerze
>

Poprosze nastepne pytanie bo sie zawstydzilem... hahaha beczalem ze smiechu ;-D



Where is my Zapalara :D Albo jak oddawał modły do GM-a xD Koleś wymiata :) Na serio cała rodzina gra słyszałeś krzyki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.04.2007 o 23:24, michal19 napisał:

Fajne :)

Świetne. Tylko, że u nas nie funkcjonuje przysłowie, że "Pieniądze są korzeniami zła" (czy jakoś tak), ale wszystko ładnie jest matematycznie wyprowadzone i zrozumiałe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na przyrodzie mieliśmy coś na lekcji o Krakowie przygotować, dostaliśmy atlasy i podzieliliśmy się z kolegą po stronie bo były dwie.No i on miał o kościele Mariackim ale jak pokręcił legendy mówiąc ,że Tatarzy zorganizowali zamach na Lajkonika gdy grał na trąbce hymn z wieży Mariackiej.:)

Normalnie wszyscy włącznie z nauczycielką nie wytrzymali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

z basha :D

// Pytanie zadane na grupie dyskusyjnej pl.misc.samochody

<Ladny> Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi.
<Ladny> Z góry dziękuję.
<Ladny> Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem.
<Ladny> No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji.
<Ladny> Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę.
<Ladny> Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę.
<Ladny> Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka",odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam.
<Ladny> Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.
<Ladny> Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina.
<Ladny> Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu.
<Ladny> Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim.
<Ladny> Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek.
<Ladny> Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła.
<Ladny> Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.
<Ladny> Wyszedłem na zewnątrz.
<Ladny> Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie.
<Ladny> Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.
<Ladny> Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć?
<Ladny> Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?


xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Buahaha... Ten gościu naprawdę musi lubić swój samochód... Żona dla niego to tylko miły dodatek.
PS: Ciekawe czy ktoś udzielił mu tej wyczerpujacej odpowiedzi czy też nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oto kilka dowcipów o bacy :) W sam raz na poprawę humoru :)
__________________________________________

Przychodzą turyści do bacy i się pytają :
- Czy możemy się u Ciebie przespać?
Baca odpowiada:
- Raczej nie bo mam jedno łóżko.
- Trudno jakoś się prześpimy.
Baca mówi:
- Dobrze
Więc śpią w nocy.
Po chwili bacy się niedobrze zrobiło i wymiotował na nich.
Turyści na to:
- Jeżeli Ci się znowu zrobi niedobrze to krzyknij ''''uwaga'''' ,a my się gdzieś schowamy.
PO JAKIMŚ CZASIE baca krzyknął '''' uwaga''''. Turyści schowali głowę pod kołdrę, a baca pierdnął.
__________________________________________

Koło bacówki przechodzi turysta widzącego bacę kiwającego się na pniu.
-"Baco, co się tak kiwasz?"
-"Nie kiwom się tylko wohom"
-"No to czemu się tak wahasz?"
-"Byłem na weselisku- żonę mi zabili, córkę zgwałcili, syna wygnali, mnie pobili"
-"No, ale czemu się tak wahasz?"
-"Ano waham się czy iść na poprawiny"
__________________________________________

Baca przy rozmowie z turystą.
-Wczoraj zabiłem 10 ćmów.
-Ciem poprawia turysta
-Jak to kapciem.
__________________________________________

Zaprowadził baca teściową na najwyższy stok i mówi do niej:
- Mój dziad swoją teściową ciupagą zaciupał, mój ojciec swoją teściową w dunajcu utopił, a jo puscom cię wolno.
__________________________________________

Siedzi baca na polanie podchodzą do niego policjanci i pytają:
- Baco ty byłeś tu przez cały czas . Powiedz nam jak doszło do wypadku?
Baca mówi:
- Dobra powiem. Widzicie tamte drzewo? - Widzimy.
- A oni nie widzieli.

__________________________________________

Turysta w czasie deszczu zachodzi do bacówki. Baca gościnnie częstuje go gorącą herbatą. Turysta zauważył, że do kubka leci mu woda.
-Baco, dach wam przecieka
-Wim
-To dlaczego go nie naprawicie?
-Ni moga, przeca dysc pado.
-To dlaczego go nie naprawicie, kiedy nie pada?
-A bo wtedy nie cieknie.
__________________________________________

Baca siedzi i drzemie. Nagle zbudził go głos małego Jędrusia:
- Baco, ogromne wydarzenie! Ruskie w kosmos wylecieli!
- Wszystkie?
- Nie dwóch.
- To co mi głowę zawracasz!
__________________________________________

Góral opuszcza sale sadowa:
- Ile ci dali? - pyta znajomy.
- Dwie niedziele odsiadki.
- Ee, to nie dużo.
- Tak, ale Palmowe.

__________________________________________

- Baco , czy pokarzecie nam Giewont? - pytają turyści
- Jo widzita tą pirsią górkę .
- Tak
- To nie je Giewont. A widzita tą drugą górkę?
- Tak
- To tyż nie jest Giewont , a widzicie ta trzecia górka ?
- Nie
- To je Giewont.
__________________________________________

Wychodzi Baca rano przed dom i widzi jak jego nowy wczasowicz robi pompki. Zdziwiony woła
-Jagna! Jagna! Chodź coś zobaczyć ! Nie widziałaś jeszcze jak halny wywioł babe z pod chłopa.
__________________________________________

Baca postanowił wyjechać do Anglii, a tam napadł na bank. No i siedzi w rowie liczy kasę, a tu podchodzi do niego facet i mówi :
- Police
A Baca na to:
- Sam se police.
__________________________________________

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy ?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i pije...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. W południe idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego rękopisy.
__________________________________________

Baca wpadł do starego szyby wszyscy górnicy sie zbiegli jeden woła
- Baco nic ci nie jest?
Baca na to:
- Nie
a górnik :
- To wyłaś stamtąd
- Kaj nie moga bo jeszcze leca...
__________________________________________

Jedzie baca furmanką, zatrzymuje go policja drogowa.
- Baco, co tam w sianie wieziemy?
- Nic takiego...
- Czyli co?
- Sok z banana.
Policjant podchodzi, wyciąga z siana butelkę, okręca, pije...
- Feeee! Co to jest?
- Mówiłem, że sok z banana.
- No dobra. Jedźcie dalej.
Policjant odjeżdża, a baca trzaska z bata i woła:
- Wio, Banan!
__________________________________________

Baca pasie sobie łowiecki na hali. Wtem podjeżdża ogromna czarna limuzyna i wychodzi elegancko ubrany jegomość, podchodzi do bacy i mówi:
- Baco, a jeśli ja wam powiem ile wy tu macie tych owieczek to dacie mi jedną?
Baca po chwili zastanowienia:
- No dobrze, domy.
- macie tu... 1247 owieczek!
- No tak, prawda - przyznaje baca - to weźcie sobie tom łowieczke.
No więc zadowolony tajemniczy jegomość nic nie mówiąc przepasa sobie owce wokół szyi i wraca zadowolony do limuzyny.
- Ale zaraz - mówi baca - a jeśli ja zgadne kim wy jeteście, to oddacie mi tą łowieczke?
- Hmm... no dobrze - odpowiada jegomość, słucham.
- Wy jesteście "ekspert unijny"!
- Eee. no, no... no tak! Dobrze baco zwrócę wam tę owieczke, ale najpierw powiedzcie po czym żeście się poznali?
Baca na to:
- A... bo zamiast łowiecki, żeście mojego łowcarka wzięli! :)
__________________________________________

Siedzi baca na drzewie i z zapałem piłuje gałąź na której siedzi. Idzie jakiś turysta i mówi
- Przecież baco spadniecie
- Nie. Nie spadnę!
Zdziwiony turysta poszedł dalej. po czym Baca przecina gałąź i spada i taki wcięty mówi:
- Co to jakiś prorok czy co?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tata, Jaś i Małgosia pojechali na wakacje. Kiedy dojechali na miejsce i weszli do pokoju w którym mieli mieszkać, okazało się, że jest tylko 1 łóżko piętrowe. Tatuś wiec powiedział że dzieci będą spać na górze, a on na dole. Kiedy nadszedł wieczor Jaś spytał Małgosie:
- Małgosiu zrobimy to dzisiaj w nocy?
Małgosia odpowiedziała:
- Tak! Tak!
Na to Jaś jej powiedział:
- Dobra! Małgosiu to zrobimy tak: jak cię będzie bolało to będziesz mówiła pączek to tatuś się nie zorientuje o co chodzi
- Dobrze Jasiu.
Kiedy nadeszła noc i tata juz zasnął Jaś zabrał sie do roboty:
- Pączek
- Pączek, pączek, pączek, pączek
Nagle tata się obudził:
- Jedzcie tam szybciej te pączki bo mi lukier na głowę kapie!


Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił wędkę i czeka. Mija godzina, dwie, żadnego brania. Zmarzł na kość, już miał wracać do domu gdy zauważył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił wędkę i wyciągnął piękną sztukę. Po kilku minutach następną, i następną...
- Słuchaj, jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony weteran - ja tu cały dzień siedzę i nic nie złapałem, a ty w kwadrans wyciągnąłeś 3 piękne sztuki.
- Uoaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uoaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze, powiedz to powoli.
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe...


Żona do męża:
- Wychodzę na chwilę do sąsiadki. Rusz się i wykąp dziecko!
Po chwili w całym bloku rozlega się wrzask dziecka. Przerażona kobieta wbiego do łazienki i widzi męża trzymającego nad wanną dziecko za uszy.
- Co robisz idioto! Urwiesz mu uszy!
- A co, mam sobie ręce poparzyć!?


Dlaczego policjanci noszą pałki długie i krótkie ?
- Jeśli idzie dziesięciu policjantów i jeden łysy to oni wyciągają te
krótkie i łysego pałują. Jeśli natomiast idzie dziesięciu łysych i jeden
policjant to policjant wyciąga tą długą pałke i udaje ślepego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się