SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Ksiądz z zakonnicą grają w golfa. Pierwszą piłkę uderza ksiądz, nie trafia i mówi:
- Cholera nie trafiłem!!!!!
A zakonnica mówi:
- Na przecież nie wolno tak mówić.
- A tak, zapomniałem się.
Ksiądz znowu uderza w piłeczkę i nie trafia
- Cholera, nie trafiłem!!!!
A zakonnica na to:
- Mówiłam księdzu, że nam nie wolno tak mówić!!
- A tak, jak następnym razem tak powiem to niech mnie piorun strzeli.
Ksiądz znowu uderza w piłeczkę i nie trafił:
- Cholea, nie trafiłem!!!!
Nagle z nieba w zakonnicę strzela piorun. Z nieba słychać głos:
- Cholera, nie trafiłem!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwie reklamy konsoli. Jedna z serii reklam Play Station. Gratuluję komuś kto nauczy się tak wyginać paluszki w stopach. Druga do GameBoy`a. Ciekawe czy kobitka za kratki trafiła przez to, że jej chłopak w jej domu trzymał piraty do tego Game Boy`a :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spotyka sie dwóch kupli:
-Wiesz co ostatnio byłem w Norwegii
-A fiordy widziałeś?
-Staaary fiordy to mi z ręki jadły...

***

W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego w Lublinie, dwóch techników ogląda wykonane przed trzema zaledwie minutami, zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza,
- Kazik - pyta jeden - Co to za małe szkieleciki stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa???
Kazik przygląda sie dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej "aparatem" i mówi :
- Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola "Jagódka", przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwaga! Proszę nie regulować odbiorników, ten pomnik naprawdę tak wygląda (i nie jest fotomontażem). Zwróćcie uwagę na nogę Urszulki. Resztę sami zobaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Się przed chwilą bardzo uśmiałem:

Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babeczka zbliża się do baru i daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą brodę.
- Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- Nooo, nie. - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiać - szepcze, przejeżdżając palcami poza brodę w stronę czupryny.
- Niestety, nie ma go - dyszy barman najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Dobrze. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana
i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry, za kiepskie zdjęcie – tu jest link do lepszego (jest to model, ale prawdziwy pomnik wygląda tak samo) http://www.rzezba-oronsko.pl/galeria.php?album=7&id_foto=1 Spróbuj stanąć tak jak Urszulka – cud anatomii, wszystkie stawy ustawione nie naturalnie zaczynając od uda, a kończąc na kostce . Może tego na zdjęciu nie widać, ale Kochanowski siedzi w pozycji... no nie przystojącej mężczyźnie (między jego nogami zmieściły się dwie osoby i jeszcze miejsce było). Dodam tylko, że ten pomnik uznany jest za chlubę miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2006 o 16:07, Krakers15 napisał:

Spróbuj stanąć
tak jak Urszulka – cud anatomii, wszystkie stawy ustawione nie naturalnie zaczynając
od uda, a kończąc na kostce . Może tego na zdjęciu nie widać, ale Kochanowski siedzi w pozycji...
no nie przystojącej mężczyźnie (między jego nogami zmieściły się dwie osoby i jeszcze miejsce
było).


Szczerze mówiąc to ja tam uda nie widzę. A, że tak siedzi - no cóż wystarczy dzisiaj iść do szkoły i przypatrzeć się uczniom w czasie lekcji - też tak siedzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2006 o 16:09, Jarys napisał:

Szczerze mówiąc to ja tam uda nie widzę. A, że tak siedzi - no cóż wystarczy dzisiaj iść do
szkoły i przypatrzeć się uczniom w czasie lekcji - też tak siedzą :)

Obawiam się, że ten chłop co siedzi to nie Urszulka...
No dziwnie ma tę nogę wykręconą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2006 o 16:15, fanfilmu.pl napisał:

> Szczerze mówiąc to ja tam uda nie widzę. A, że tak siedzi - no cóż wystarczy dzisiaj iść
do
> szkoły i przypatrzeć się uczniom w czasie lekcji - też tak siedzą :)
Obawiam się, że ten chłop co siedzi to nie Urszulka...
No dziwnie ma tę nogę wykręconą...


Oczywiście jeśli chodziło o udo to miałem na myśli, że od niej (od stojącej Urszulki) nie widzę :P - jeśli źle wynikało z kontekstu (a jak czytam mój ostatni post mogło :) ) to sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2006 o 16:23, Jarys napisał:

Oczywiście jeśli chodziło o udo to miałem na myśli, że od niej (od stojącej Urszulki) nie widzę
:P - jeśli źle wynikało z kontekstu (a jak czytam mój ostatni post mogło :) ) to sorry.

No mogło ;) Uda też nie widać, ale i tak widać, że ta noga jest... nienaturalnie wygięta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnego dnia przed cesarzem Japonii stanęło trzech kandydatów na stanowisko shoguna. Samuraj z Japonii, samuraj-Chińczyk i samuraj-Żyd. Pierwszy zaprezentował swoje umiejętności samuraj z Japonii. Wyciągnął zza pasa maleńkie pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha. Machnął mieczem i mucha padła na ziemię, przecięta na dwa równe kawałki. Jako drugi do zawodów stanął samuraj z Chin. Wyciągnął zza pasa małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha. Machnął mieczem dwa razy i mucha spadła na ziemię, posiekana na cztery części. Trzeci w szranki stanął samuraj-Żyd. Wyciągnął zza pasa małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha. Machnął mieczem... a mucha dalej
lata po pokoju. Cesarz zmarszczył brew:
- Co to ma znaczyć? Nawet jej nie zabiłeś...
- Zabijać? Ale czemu od razu zabijać? Ja tę muchę obrzezałem...

***

Pokój w akademiku. Trwa popijawa. W pewnym momencie studenci wznoszą toast:
- Teraz za Ziutka. Żeby zdał!
- Tak jest - żeby zdał!
Nagle wpada Ziutek...
- I co Ziutek, zdałeś?
- Zdałem, zdałem, tylko jednej nie chcieli przyjąć, bo miała obita szyjkę!

***

Psychatra podchodzi do 3 pacjentów i pyta ile to jest 2+2
- 3 tysiące mil podmorskiej zeglugi
- Piątek
- 4
Pyta sie więc ostatniego ciesząc się z sukcesu:
- A skąd pan wiedział że 4?
- Podzieliłem piątek przez 3tysiace mil.

***

Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:
- Dzien Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypaśne puzzle, ale żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia zebrę - same czarne i białe elementy.
Koleś na to patrzy i mówi:
- A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się śpieszę na tramwaj.
Sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli: 10.000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas śnieżycy - wszystkie szare.
Koleś patrzy i mówi:
- Chyba se pani jaja robi ze mnie. Takie klocuszki to moje dzieci pykają ze mną przy śniadaniu.
Babka juz złapala ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło. Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli.
Ale koleś na to patrzy i mowi:
- No nie .. Serio?! - Pani myśli, że taki słaby jestem?!
Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
- PANIE! BUJAJ PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIĘ, WEJDŹ PAN DO SKLEPU NAPRZECIWKO, I TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN KURDE ROGALA UŁÓŻ!!!

***

Pijany mąż wraca do domu i żona od progu stanowczo ale spokojnie:
- Gdzie byles supermenie?
- No, ten no u kolegi meczyk był i obejrzelismy sobie.
- Tak tak supermenie...
- No naprawde zadzwoń do Kazia i on ci powie... potem nawet w szachy graliśmy...
- Tak tak supermenie a skąd ta szminka?
- No Jadźka, żona Kazia buzi na dobranoc dawała.. a w ogole to czemu mówisz do mnie supermenie?
- Tylko supermen nosi gacie na spodniach...

***

Wraca kobita do domu po urlopie, patrzy... A w domu ani mebelka, zostały gołe ściany. Wnerwiona leci do męża i od razu krzyczy:
- Łobuzie. Gdzie meble, telewizor, lodówka i cala reszta?
- Sprzedałem.
- A gdzie pieniądze?
- W worach.
- A gdzie wory?
- A tu... Pod oczami.

***

Młody sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest facet, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do swojego starszego, doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm. 20 zł za litr i ani grosza więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

<kassa> wstaje rano po imprezie
<kassa> włączam telewizor
<kassa> patrze
<kassa> a tu teleexpress

<kasia> czesc, kasia jestem, poklikamy?
<alex> mało chętnie
<kasia> a dlaczego?
<alex> właśnie sie dowiedziałem że wyrzucili mnie ze studiów, pokłóciłem się z dziewczyną którą kocham i rozbiłem nasz związek z którym wiązałem duże nadzieje na przyszłośc i ogólnie świat mi się wali na głowę.
<kasia> aha :)
<kasia> masz może zdjęcie?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do pubu wchodzi anemiczny, nieśmiały i na dodatek niziutki facecik.
Rozgląda się niepewnym wzrokiem po obecnych, przełyka kilkakrotnie
nerwowo, wreszcie podnosi nieco glos i grzecznie pyta:
- Przepraszam panów, czyj to doberman jest uwiązany przed pubem?
W odpowiedzi odwraca się znad baru zarośnięty osiłek, z wytatuowanymi
ramionami, w skórzanej katanie nabijanej ćwiekami.
- To mój pies, o co chodzi?
Widząc osiłka, facecik zmalał w oczach i długo nie mógł wykrztusić słowa,
nogi ugięły się pod nim, wreszcie wyrzucił z siebie:
- Zdaje się, że mój ratlerek właśnie zabił pana pieska....
Kafar znad baru wybałuszył oczy z niedowierzaniem
- Facet, co ty mi chcesz powiedzieć..., że twój ratlerek załatwił mojego
dobermana? A co on mógł mu takiego zrobić?
- Stanął mu w gardle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się