SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Dnia 04.01.2015 o 09:18, Maurycy_69 napisał:

> http://kulturadobra.pl/
http://kulturadobra.pl/happy-feet-tupot-malych-stop/

Mamy tu do czynienia z łatwą do rozpoznania apologią bezbożności i ateizmu oraz atakami
na wiarę w Boga i religię.

:D:D

Fabuła przypomina mi ten film
http://pl.wikipedia.org/wiki/Footloose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2015 o 09:05, zerohunter napisał:

Rzekomo rework oryginalnego Polandballa:D

Hmm... a czemu Indonesia mówi po polsku na ostatnim obrazku? Poza tym to dobre. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

spoiler: delikatne wulgaryzmy


Spoiler

Babciu widziałaś moje tabletki?
Byly oznaczone LSD.
- Pi***ić tabletki, widziałeś smoka w kuchni?


Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na zmiany, nastawił budzik na 4 rano, bo daleko było... I wreszcie nastał ten dzień... Po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki... i czekał... godzinę drugą godzinę trzecią wreszcie... spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną nadzianą na haczyk... kupę. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział: - No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? KUPA... Na to gościu: - A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła! - Niesamowite - odparł wędkarz. - Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się że chłopak przeżył, był tylko ranny. Przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi i z żalu i wielkiej miłości również się utopił! - To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tą kupą. - A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał


Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.


Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama…
Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla.
Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo.
Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął i zwyczajnie się wy***ał…


Wyjeżdżając na krucjatę, Artur (król, ten od okrągłego stołu) postanowił
sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu
najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Kupił więc go Artur, żonie
założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i
oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się
wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry.
Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy
miało równiutko przycięte ptaszki. Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą
prezentował nienaruszone przyrodzenie.
Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć,
nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś... -
biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2015 o 12:25, zerohunter napisał:

To nie Indonezja, to Polandball:D

Ah, teraz już rozumiem. Polandball obróciło się do góry nogami i w ten sposób upodobniło się do Indonezji, do której naziści nic nie mieli. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.01.2015 o 14:16, Prince_Miki napisał:

Ah, teraz już rozumiem. Polandball obróciło się do góry nogami i w ten sposób upodobniło
się do Indonezji, do której naziści nic nie mieli. xD

Oryginalny Polandball jest czerwono-biały. Taki pocisk, że ten kraj i wszystko w nim jest do góry nogami. :P A w komiksie jest właśnie nawiązanie do tego, że Polandball jest w zasadzie flagą Indonezji. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, już to ogarniam, ale dlaczego Japonia zaatakowała Indonezję, skoro nazistowskie Niemcy nic do niej nie miały, a podczas WW II Japonia była przecież sojusznikiem Niemiec, więc jak to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2015 o 15:49, Prince_Miki napisał:

Dobra, już to ogarniam, ale dlaczego Japonia zaatakowała Indonezję, skoro nazistowskie
Niemcy nic do niej nie miały, a podczas WW II Japonia była przecież sojusznikiem Niemiec,
więc jak to?

http://en.m.wikipedia.org/wiki/Empire_of_Japan. tl;dr: Imperium Japońskie prowadziło podoboje na własną rękę m.in w Azji Południowo-Wschodniej (w tym obszar obecnej Indonezji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2015 o 15:49, Prince_Miki napisał:

Dobra, już to ogarniam, ale dlaczego Japonia zaatakowała Indonezję, skoro nazistowskie
Niemcy nic do niej nie miały, a podczas WW II Japonia była przecież sojusznikiem Niemiec,
więc jak to?

Sankcje USA wymusiły na Japonii szukanie alternatywnych źródeł ropy i surowców.
Stąd ekspancja na Chiny, Indochiny, czy tam Indonezje.
Ale raczej to nie temat od tych rzeczy to koniec offtopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2015 o 15:49, Prince_Miki napisał:

Dobra, już to ogarniam, ale dlaczego Japonia zaatakowała Indonezję, skoro nazistowskie
Niemcy nic do niej nie miały, a podczas WW II Japonia była przecież sojusznikiem Niemiec,
więc jak to?

Niemcy zaatakowali też Polskę, ale próżno szukać walk Polaków z Japończykami. ;P (znaczy to Polska wypowiedziała im wojnę, ale Japonia go nie przyjęła). No i niestety troszkę wiedzy źródłowej (bo na bank jest to w szkole, pamiętam) się przydaje. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2015 o 10:23, I_dont_know napisał:

Nie wiem czy było :P ale praca na stacji benzynowej nie musi być nudna :)

I to jest zabawne, jak rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2015 o 10:23, I_dont_know napisał:

Nie wiem czy było :P ale praca na stacji benzynowej nie musi być nudna :)

Ale może być żałosna. Też nie widzę w tym nic śmiesznego. Ba, nawet nie wiadomo, o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się