SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
-Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary.

***

Jasiu zawsze odzywał sie brzydko i wyzywał koleżanki. Pewnego dnia zanim jeszcze Jasiu przyszedł pani mówi do dziewczynek: "jeżeli Jasiu was obrazi, lub powie coś nieprzyzwoitego to wszystkie wyjdźcie z sali". Po kilku minutach wpada jasiu i krzyczy:
-Ej! Burdel budują za rogiem!!!
Wszystkie dziewczynki wychodzą z klasy a Jasiu na to:
-Gdzie, k***y, dopiero fundamenty kładą!

***

Baba u lekarza:
- Życia zostalo pani jeszcze 10...
- Ale czego?!?! Lat? miesiecy???
- 9, 8, 7....

***

Żołnierz na froncie otrzymał list od swojej dziewczyny:

Drogi Rysiu,
Nie mogę dalej ciągnąć naszego związku. Odległość między nami
jest zbyt duża. Muszę przyznać, że zdradziłam Cię dwukrotnie,
ponieważ nie było Cię i to nie jest sprawiedliwe.
Wybacz. Proszę, odeślij mi zdjęcie, które ode mnie dostałeś.
Całuski,
Beata.

Żołnierza to zabolało, dlatego poprosił kumpli o wszelkie zdjęcia
ich obecnych lub byłych dziewczyn. Zatem do koperty ze zdjęciem
Beaty dorzucił zdjęcia innych ładnych dziewczyn, jakie dostał od kolegów.
W zestawie pojawiło się 57 zdjęć wraz z listem:

Droga Beatko,
Przepraszam, ale ni cholery nie pamiętam, kim jesteś.
Proszę, wybierz swoje zdjęcie z tej kupki i odeślij całą resztę.
Trzymaj się,
Rysiek

***

Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10•letnia córka oświadczając poważnie:
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Marta, ty tu jesteś winna! Jesteś dziwka! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej 20•letniej córki krzyczy:
- I ty, ty też tu jesteś winna! Tak samo jesteś dziwka! pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazłem na poduszce ślady spermy i nie myśl sobie, że nie wiem o tym, że masz w szafce nocnej wibrator! Brudna szmato!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- zamknij się do licha! To właśnie ty powinienieś uważać na to co mówisz. To właśnie ty wydajesz pół wypłaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z naszą małą córeczką! A odkąd mamy telewizję kablową cały czas oglądasz pornole, nawet przy małej! Żeby już nie wspomnieć o twojej szmatławej sekretarce, która systematycznie robi ci lody i której nie wystarcza nawet to, że ją normalnie stukasz.
Zaszokowana i pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- ale jak to się stało, kochanie ? Zostałaś zgwałcona czy dziabnął cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczyma na matkę i mówi:
- ależ nie mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sory za dwa posty, ale sie nikt nie odzywa a ja tu dawkę śiechu mam;)

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
- ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuunderbar...
- ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...
- ...ooo k***a, ja p*******ę...

***

Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...

***

Jedzie sobie facet nowa Beemka autostradą, radio na full, jedna rączka za szybą, lustrzanki i te sprawy. A tu nagle na ograniczeniu szybkości do 80 podjeżdża z boku gościu syrenką i wrzeszczy przez otwartą szybę:
- Panie! Znasz pan Syrenke 106?
Facet nic nie mówi tylko dociska troche gazu, na blacie od razu zrobiło się 140, syrenka została w tyle, ale za chwilę znowu podjeżdża z boku i kierowca syrenki wola:
- Panie! Znasz pan Syrenke 106?
Facet lekko wkurzony, przyspiesza do 180 i sytuacja sie powtarza.
Na to gościu dał lacia do oporu na blacie 250, a syreniarz podjeżdża z boku
i wrzeszczy:
- Panie znasz pan syrenke 106, czy nie? Bo nie wiem, jak tu sie czwórkę włącza!

***

Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mów:
- 20 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi:
- 40 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi:
- 90 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Mgr odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę?
- Na recepcie było napisane: CC NWKCMJDMCC PP.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo...
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
"Cześć Czesiek, Nie Wiem K***a Co Mu Jest Daj Mu Co Chcesz, Pozdrawiam Przemysław"

***

Przez cały kościół biegnie młoda zakonnica wołając.
-Siostro, siostro, zostałam zgwałcona. Co mam zrobić ?
-Zjeść cytrynę
-I to pomoże ?
-Nie, ale ten uśmieszek zniknie.

***

Gosc chcial zakonczyc weterynarie, zostal mu jeden egzamin do zaliczenia. Poszedl i egzaminator zadaje mu pytanie:
- Czy mozna usunac krowie ciaze w trzecim miesiacu?
Mysli mysli, a w koncu mowi:
- Nie wiem.
Egzaminator go oblal.
Wkurzony poszedl do baru i zaczal pic. Barman patrzyl na niego ze wspolczuciem i w koncu zapytal:
(B) Panie wygladasz pan na zalamanego, co sie stalo?
(G) Nic, polej
Sytuacja powtorzyla sie parokrotnie, w koncu barman mowi
(B) Panie o co chodzi, powiedz wreszcie bo nie poleje
(G) No dobra: czy mozna krowie usunac ciaze w trzecim miesiacu?
(B) Ales sie bracie wpakował!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.10.2006 o 21:10, gaax napisał:

Jedzie sobie facet nowa Beemka autostradą...


słyszałem ten sam dowcip tylko w innym wykonaniu a dokładnie takim:

Jedzie sobie facet nowa Beemka autostradą, radio na full, jedna rączka za szybą, lustrzanki i te sprawy. A tu nagle na ograniczeniu szybkości do 80 podjeżdża z boku gościu trabantem i wrzeszczy przez otwartą szybę:
- Panie! Znasz trabanta?
Facet nic nie mówi tylko dociska troche gazu, na blacie od razu zrobiło się 140, trabant został w tyle, ale za chwilę znowu podjeżdża z boku i kierowca trabantu wola:
- Panie! Znasz pan trabanta?
Facet lekko wkurzony, przyspiesza do 180 i sytuacja sie powtarza.
Na to gościu dał lacia do oporu na blacie 250, a trabant podjeżdża z boku
i wrzeszczy:
- Panie znasz pan trabanta?
- Znam
- To jak sie tu dwójkę wrzuca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka takich podobnych :)

Jedzie facet mercedesem 100 kmh, gdy nagle wyprzedza go syrenka, która po chwili znika za zakrętem. Dwa kilometry dalej syrenka stoi na poboczu, maska podniesiona, a kierowca wlewa do silnika wiadro wody. Zdziwiony kierowca mercedesa przyspiesza do 150 kmh, ale sytuacja powtarza się. Zdenerwowany przyspiesza do 200 kmh, lecz syrenka znów go wyprzedza. Parę kilometrów dalej widzi syrenkę stojącą na poboczu. Zaciekawiony zatrzymuje się obok niej i wysiada z samochodu, aby przyjrzeć się temu ewenementowi. Tymczasem kierowca syrenki otwiera maskę, by wlać wiadro wody, a pod maską zamiast silnika znajduje się pięciu Murzynów: czterech zmęczonych, z wywalonymi jęzorami i jeden uśmiechnięty. Więc kierowca mercedesa pyta się tego uśmiechniętego:
- Z czego się cieszysz?
A ten na to:
- Bo ja jestem wsteczny!

***

Spotkało się dwóch kumpli. Jeden miał najnowsze BMW a drugi Malucha. Postanowili, że zamienią się autami i pojadą na autostradę. Po kilku godzinach spotkali się ponownie ale już na jednej sali w szpitalu. Ten od BMW pyta:
- Stary co się stało??"
- To proste, wsiadłem w Twoje BMW wrzuciłem 1,2,3,4,5, rozpędziłem się do 250 km/h i wypadłem z zakrętu, ale powiedz lepiej jak ty to zrobiłeś???
- Wsiadłem do Twojego Malucha wrzuciłem 1,2,3,4 myślałem że stoję i wysiadłem.

***

Jedzie facet super mercedesem i dogania rowerzystę. Postanowił mu pokazać, jak fantastyczne ma auto, dodał gazu, na liczniku 120 km/h i bardzo blisko go wyprzedził. Po chwili patrzy ze zdziwieniem, a rowerzysta go dogania i... wyprzedza. Facet wkurzył się, dodał gazu, na liczniku 160 km/h i ponownie wyprzedza rowerzystę. Ten po chwili znów go dogania i wyprzedza. Facet w mercedesie znowu na gaz i wyprzedza rowerzystę z prędkością 200 km/h. Po chwili rowerzysta po raz trzeci go dogania i wyprzedza. Facet dogonił mercedesem rowerzystę, zatrzymał go i pyta:
- Co to za rower? Ja mam ekstra auto, jadę 200, a Ty mnie wyprzedzasz...
- To nie rower taki dobry, tylko szelka od spodenek zahaczyła mi się o lusterko w samochodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prom kosmiczny USA doleciał w koncu na marsa. Wysiada astronauta i juz ma wbijac do gruntu flagę amerykańską, a tu podchodza do niego: Chińczyk, Rosjanin i Polak. Amerykanin strasznie zdziwiony więc się pyta:
-Chińczyk skąd się tu wziąłeś?
-My Chińczycy stanęliśmy jeden na drugim i ja byłem na końcu i aż tu dosiegnąłem.
-A ty Rusek?
-No my Rosjanie opracowaliśmy super rakietę i byłem tu szybciej od ciebie.
-No a ty Polak, jak się tu dostałeś?
-Aaa ja nie wiem, z wesela wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźcie sobie rybaka siedzącego nad stawem. Jest 5 rano , mgła gesta ze nic nie widac na 2 metry, nagle w oddali rozlega sie cichutkie:
spie****......
rybak zaskoczony próbuje wzrokiem przebic sie przez mgłe wzrokiem, kiedy to rezlega ciągle niewyrazne ale jakby troche bliżej:
spie****!!
oburzony wedkarz wsateje i widzi jak przez mgłe przebija sie jakis gościu płynacy kajakiem i iosłujacy patelnia:
: -Panie nie lepiej by było wiosłem??
- spie****!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana ''Rudobrodego''. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!!!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
- Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie...

****

Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...

****

Wchodzi pacjent do lekarza i pyta.
- Przepraszam doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje?
- Do tej - mówi lekarz, pokazując lewą wewnętrzną kieszeń marynarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widziałem to już dość dawno temu było w bonusach w cda
A dokładniej to jest albo śmieszny żart albo naprawde to sie stało a to sie działo w ameryce więc bardzo możliwe że Blondynka+ ameryka = Mogło naprawde tak być. ale nie matw sie to mogą byc tylko przypadki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się