SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Pare świetnych :) autentyków i do tego jeszcze pare fotek


Tym razem kumpel już na 4 roku studiów na wydziale chemii. Pare dni
wcześniej zerwał z dziewczyną. Siedzi w laboratorium i przeprowadza
jakiąś skomplikowaną reakcję. Niestety cały czas jest lekko przybity
rozstaniem, siedzi lekko osowiały, co zauważył jego kolega. Podchodzi do
niego i pyta się:
- Co jest?
- Ehhh... stary, związek mi się rozpadł.
Tamten zagląda z zaciekawieniem do kolby, gdzie odbywała się reakcja i
ze zdziwieniem:
- Pier**lisz!

* * * * *

Od koleżanki:
"Daaaaawno, daaaawno temu, jak jeszcze mieszkałam z matką, przy
śniadaniu niedzielnym, po dużej imprezie, moja matka zaczęła się
czepiać, że papierosami ode mnie śmierdzi, na pewno palę, jak tak można
itp. Zamiast siedzieć cicho i się głupio uśmiechać, oburzona krzyknęłam:
"Ja, papierosy? W życiu! Ja tylko trawę!" Potem miałam ochotę walnąć
twarzą w jajecznicę...

* * * * *
...impreza u znajomej, kumpel juz mocno nawalony leży na podłodze w
przedpokoju ale dalej tańczy tzn. wygina się i rzuca po podłodze, udaje
ze gra na gitarze itd. strzela straszne miny (jak to przy heavy metalu...)
...nagle wkraczają rodzice znajomej i matka z przerażeniem krzyczy do ojca:
- Jezus Maria Zygmunt!!! On ma epilepsję!! Wezwij karetkę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O to z takich imprezowych mi się pare przypomniało jak to czytałem.

18 w klubie. Kolega leży nieprzytomny na stole, podchodzi do niego wieeelki kafar z ochrony podnosi go z krzesła i krzyczy : Do domu! A kumpel na to lekko przerażony: Na parkiet! Wyrwał mu się iszalał na parkiecie do rana:D

***

Zdecydowanie lepiej miałem w zeszłym roku na Sylwestra. Bawiliśmy sie fajnie, pare osób przegięło ale cóż bywa. Jeden kolega spał w pokoju w którym była muzyka i jak ktoś dawł głośniej, to ten się budził i zaczynał wymiotować do miski - i tak kilka razy, jak tresowany :D Najlepsze było to że koło 3 zapchał się kibel, bo ktoś wrzucił tam rolkę papieru, a gospodarz nie miał przepychaczki:) Jeden kumpel zaproponował, że skoczy po nią do domu. Jakież było zdziwienie jego rodziców, gdy po 3 wszedł do domu po przepychaczkę:)
-Już wróciłeś?
- Nie ja tylko na chwilę...
Po imprezie rodzice gospodarza nie zauważyli, żednych strat, ale czepiali się że nie założył poszewek na poduszki... To była kwasowa impreza:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy żona wszczęła kolejną awanturę, doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie raz jechałem podobnym nocnym autobusem :) Mój ulubiny kierowca zawsze doprowadza do pożądku każdego awanturującego się dresa, a na przystanek podjeżdża z prędkością 70km/h, trąbi i krzyczy do biednych ludzi na przystanku: Z drogi ku**a!
Kocham nocne autobusy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 18:57, gaax napisał:

Mój ulubiny kierowca zawsze doprowadza do pożądku każdego awanturującego się dresa.


Kielcekie nocne to calkowita odwrotnosc. Ludzie siedza spokojnie, nawaleni, kazdy szczesliwy z usmiechem na twarzy, ciche belkotanie do sasiada, kazdy zyczliwy (o dziwo agresywnych jeszcze nie spotkalem). Atmosfera wrecz rodzinna, az chce sie nimi wracac ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 19:54, Rayic napisał:

> Mój ulubiny kierowca zawsze doprowadza do pożądku każdego awanturującego się dresa.

Kielcekie nocne to calkowita odwrotnosc. Ludzie siedza spokojnie, nawaleni, kazdy szczesliwy
z usmiechem na twarzy, ciche belkotanie do sasiada, kazdy zyczliwy (o dziwo agresywnych jeszcze
nie spotkalem). Atmosfera wrecz rodzinna, az chce sie nimi wracac ^^

Cóż, na szczęscie...ale nie radze ci się szlajać nocą na Slichowicach:) (dobrze że tam nie mieszkam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No niebezpiecznie to może nie jest, wesoło owszem:) Przygód z nocnymi miałem sporo. Raz dla przykładu kierowca sam spacyfikował 3 dresów, którzy jakoś nie mogli zrozumieć, że w autobusie nie można spożywać alkoholu. Ten o którym już wcześniej wspominałem często puszcza głośno muzykę w radiu i gdyby tak nie rzucało to by ludzie pewnie tańczyć zaczęli:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 20:40, Vaxinar napisał:

Największy kwas w tym wszystkim to chyba ten znak. LOL.


No. Jak maksymalnie można chyba wyciągnąć 10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 20:40, Vaxinar napisał:

Największy kwas w tym wszystkim to chyba ten znak. LOL.


Może jak jest tam sucho :P to da się wyciągnąć 70 km/h :P

Wszystko jest możliwe :P:P

Hehehe ja nie żartuję :P:P:P:P:P a może jednak :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 19:59, Darkstar181 napisał:

ale nie radze ci się szlajać nocą na Slichowicach:) (dobrze że tam nie mieszkam)


ekhem, mieszkam na slichowicach od wybudowania osiedla ;] i gwarantuje ci, ze opinia jest duzo przesadzona :p tak samo jak o czarnowie (tu po ludzku da sie przejsc w trakcie dnia ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 19:54, Rayic napisał:

Kielcekie nocne to calkowita odwrotnosc. Ludzie siedza spokojnie, nawaleni, kazdy szczesliwy
z usmiechem na twarzy, ciche belkotanie do sasiada, kazdy zyczliwy (o dziwo agresywnych jeszcze
nie spotkalem). Atmosfera wrecz rodzinna, az chce sie nimi wracac ^^


Hehe, mieszkam w Bydzi i u mnie jest podobnie. Wszyscy tacy spokojni, i równo sie kołyszą w rytm dziur na ulicach :) Czasem ktoś sie głośniej odezwie to zaraz:"ssichoo kurfa" i znowu spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2006 o 19:59, Darkstar181 napisał:

Cóż, na szczęscie...ale nie radze ci się szlajać nocą na Slichowicach:) (dobrze że tam nie mieszkam)

Powiem Wam, że w sumie Kielce to spokojne miasto i trzeba mieć wyjątkowego pecha żeby dostać w dziób...
Mieszkałem na różnych osiedlach już (KSM, Czarnów, Uroczysko, Barwinek) i tylko kilka razy zostałem zaczepiony "grzecznie" o papierosy lub 50 groszy ;)

Ale mały off top nam się tu zrobił :)
Wracając: kilka obrazków


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się