SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Dnia 11.11.2005 o 16:21, WoWmen napisał:

Czy ten drugi obrazek to jest prawdziwe
zdjęcie czy przerobione? :D


No cóz, nie wiem :P Z jednej strony tak raczej nie wolno, ale z drugiej nie zapominajmy, że to Polska. :D A jak mawiał Kiepski Ferdynant:
"Witamy Pana chlebem i solą w kraju gdzie wszyscy wszystko pier****"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2005 o 09:59, VBone napisał:

> tylko o hiphopie.. nie pamietam adresu. Ma moze ktos?
Nie łaska spojrzeć na poprzednią stronę? http://www.hh-narkotycyzm.prv.pl/

Ojej :) Slepy jestem.. ale odkupuje winy :D

Szeregowiec przychodzi do dowódcy:
- Towariszczi, tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!

Prezydent Wałęsa pojechał odwiedzić dawnych kolegów ze Stoczni Gdańskiej.
- Jak się czujecie chłopaki? - zażartował Wałęsa.
- Znakomicie - zażartowali stoczniowcy.

Naczelnik więzienia wypytuje strażników:
- Jak to możliwe, że więzień z celi 113 uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ogrodzie ktoś notorycznie wyżerał jabłka z drzew. Ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał na niej ciemną postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta:
- Gadaj, ktoś ty?! - Odpowiedziała cisza. Ściska więc mocniej:
- Gadaj, pókim dobry, ktoś ty??!!!! - Dalej cisza... ścisnął z całej siły:
- Gadaj draniu, ktoś ty ?????!!!!!!!!!! Zduszony głos wyjąkał:
- ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czym się różni kaczka od teściowej?
-Kaczka zasra całe podwórko, a teściowa całe życie.

Gosc poszedl na egzamin, niewiele powiedzial, dostal 2.
Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywac:
- A ten ku*** pie****, a ten popie***** jak on mnie mogl tak upier**lic...
Nagle otwieraja się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor:
- A bo zes chu** nic nie umial!


Wchodzi facet do baru, kładzie 200 zł na ladzie i każe barmanowi nalewać tak długo jak się kasa nie wyczerpie.
-Panie, co się stało? - pyta barman zdziwiony.
-Właśnie sie dowiedziałem, że mój ojciec sypia z mężczyznami! - odpowiada.
Za 2 tygodnie sytucja się powtarza.
-Panie, co się stało? - pyta barman.
-Właśnie sie dowiedziałem, że mój syn sypia z mężczyznami!
Za 2 tyg. to samo tylko że drugi syn.
Za 2 tyg. znowu.
-Panie, czy w pana rodzinie w ogóle ktoś sypia z kobietami?
-Tak, moja żona, właśnie się o tym dowiedziałem...

Przyszła połowa baby do lekarza. Lekarz pyta:
- Co się stało?
- Mąż mnie przerżnął.
- A gdzie druga połowa?
- Wypiliśmy...

Fąfara wraca do domu pijany. Żona wrzeszczy:
- Codziennie wieczorem wracasz pijany!
- Jesteś niesprawiedliwa! Ciągle ganisz mnie za to, że przychodzę do domu pijany, a
jeszcze nigdy nie pochwaliłaś mnie za to, że wychodzę trzeźwy!

- Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków konserwowych?
- Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika...

Nauczyciel pyta:
- Jasiu, czy w twoim domu wisi portret Stalina?
- Nie, prosze pana- odpowiada grzecznie uczep.
- A Bieruta?
- Nie, prosze pana.
- To moze Bermana?
- Tez nie - odpowiada Jasio. - Ale tato mowil, że jak go pusci UB, to powiesi wszystkich
trzech.

W Związku Sowieckim ogłoszono konkurs na najlepszy dowcip. Dla zwycięzców przewidziano
trzy nagrody: I - 15 lat łagru, II - 10 lat, III - 5 lat.

Siedzą dwie blondynki i jedna nagle mówi:
- Wiesz?
- Co?
- Chciałabym być taka jak mój ojciec...
Druga po chwili zastanowienia pyta:
- Taka męska?

Idzie czerwony kapturek przez las zanieść babci słodycze. Słyszy, że coś się w krzakach rusza. Patrzy, widzi wilka i pyta:
- Wilku, dlaczego masz takie duże oczy.
A wilk na to:
- Zjeżdżaj, nawet się wysrać w spokoju nie można.

Przychodzi baba do lekarza z kupą na ręku i lekarz pyta:
-Co pani jest?
-Widzi pan nareszcie zrobiłam coś na własną rękę...

Żona strofuje męża:
- Czy naprawdę musiałeś znowu wypić cala butelkę wódki?
- Kochanie, tym razem zostałem zmuszony...
- Przez kogo?
- Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę od butelki.

Przychodzi blondynka do sklepu rowerowego i wyjmuje kartkę, z której czyta na głos:
- Mam kupić dętkę 28 za 14 zł.
Sprzedawca potwierdza i wyjmuje spod lady małe pudełko i kładzie je na ladzie. A blondynka na to:
- Ale nie jest napompowana.

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się
do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Chłopak z kompanii łączności na randce z dziewczyna poszedł do parku. Usiedli na ławce
i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on mówi:
- Kochanie.
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.

Czasy wielkiej komuny w Polsce. Pewien sklepikarz miał papugę, którą nauczył mówić -
"śmierć Bieruta, śmierć Stalina", przechodzeń słysząc to, tak się oburzył, że podał faceta do sądu. Dzień przed rozprawą właściciel papugi poszedł się wyspowiadać.
-Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę słów "śmierć Bieruta, śmierć Stalina" i zostałem przez to podany do sądu. Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę nie mogę iść do więzienia, mam żonę, dzieci...
-Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
-Naprawdę ojcze?
-Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę, która nie zna takich słów.
-Dziękuję ojcze.
Nastepnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę. Ona nic. Sędzia pomyślał, że może jak on powie "śmierć Bieruta..." to papuga po nim powtórzy i facet zostanie zkazany. Powiedział więc donośnym głosem:
-Śmierć Bieruta! Śmierć Stalina!
Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy, by
również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa. Postanowiono, by powiedziała cała sala. Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali:
-Śmierć Bieruta, śmierć Stalina!
Na co papuga wreszcie sie odezwała:
-Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud...

W Irlandii przewodnik w górach objaśnia:
- Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i
powiedział o tym znajomym.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jestem skonana...
Lekarz:
- A ja z Rambo!

Kombajnista we wsi nie placil podatkow. Chlopi się zbuntowali i w wiejskiej swietlicy
postanowili zrobić zebranie w celu omówienia paru kwestii. Szemrali przez parę godzin,
w końcu kowal podnosi rękę. Sołtys udzielił mu głosu. Kowal wstał i mówi:
- Przypie*.*lę kombajniście!!!
Sołtys odpowiedział:
- Wiesz, kowalu to nie jest dobry pomysł, bo wprawdzie kombajnista nie płaci podatków, ale
mamy tylko jednego kombajnistę i jest on potrzebny.
Po paru godzinach obrad kowal znowu prosi o glos. Gdy sołtys mu go udzielił, kowal
przedstawił kolejna propozycje:
- Przypie*.*lę spawaczowi - mamy dwoch.

- Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga? - pyta
szkockie małżeństwo.
- Mogę was przewieść za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa!
Już po wylądowaniu pilot który w czasie lotu wykonywał rożne karkołomne
akrobacje gratuluje Szkotowi:
- No, musze przyznać ze jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się
zachować milczenia w czasie lotu!
- A wie pan - przyznaje Szkot - ze w pewnym momencie chciałem krzyknąć!
- W jakim?
- Kiedy moja żona wypadła z samolotu!

Premier Miller przybywa na brukselski szczyt UE w gorsecie i na wózku inwalidzkim, gdzie wita GO uradowany premier Hiszpanii:
- Amigo dobrze ze jesteś, z nieba nam spadłeś.

Rabbi Izaak z Berdyczowa mawiał:
- Nie ma człowieka bez grzechu. Istnieje jednak zasadnicza różnica miedzy cadykiem a
grzesznikiem. Cadyk, dopóki żyje, wie, że grzeszy. Grzesznik, dopóki grzeszy, wie, że żyje.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Połam sobie język ;p

BĄK

Spadł bąk na strąk,
a strąk na pąk.
Pękł pąk, pękł strąk,
a bąk się zląkł.

:):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Kogo będą chować? - pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.
- Teściową tego z psem...
- A na co zmarła?
- Zagryzł ją ten wilczur...
- Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa...
- To ustaw się pan na końcu kolejki!

---------------------------------------

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!

---------------------------------------

- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?


---------------------------------------

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

---------------------------------------

Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz
- Ja jestem dentysta, ginekolog przyjmuje piętro niżej !
- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba
- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę? Zakładał! No to teraz ją pan wyciągaj !

---------------------------------------

Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wlał pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętnik terrorysty:

Polska to piekny kraj w którym jednak nigdy nie przyjmie sie wiele z "zagranicznych wynalazków"...

Dzien 1.
Od miesiaca przygotowywalismy sie do ataku na Polske. Teraz jestem razem z wieloma innymi, którzy sa gotowi oddac zycie za wiare na miejscu. Na lotnisku co prawda zgubila sie czesc bagazy, ale duzozostalo. Pobili nas lysi panowie w spodniach z paskami.Wynajelismy pokój w hotelu.

Dzien 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podlozylismy bombe w samochodzie i poszlismy ogladac wiadomosci. Poniewaz nic nie mówili o samochodzie-pulapce, poslzismy sprawdzic co sie stalo. Z samochodu zniknely - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada na kierownice oraz bomba. Pobili nas lysi panowie w spodniach z paskami.

Dzien 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porazce. Pobili nas lysi panowie. Maja nam przyslac dodatkowy sprzet z naszego kraju. Wieczorem poslalismy 5 naszych z najtwardszymi lbami do baru, mieli zapic Polaków na smierc. Wszyscy polegli w boju, pomodlilismy sie za nich. Pobili nas lysi panowie.

Dzien 4.
Poniewaz ukradli nam telewizor z hotelu, sluchamy radia. Chrzescijanski, polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niz nasz! Nienawidzi Zydów i Masonów, którzy chca zniszczyc polski naród. Czyzby ktos nas ubiegl? Mamy nadzieje, ze o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki bedziemy w tym kraju. Nie pobili nas lysi
panowie, bo siedzimy w domu.

Dzien 5
Trwaja przygotowania do zburzenia palacu kultury. Mial przyjsc dzisiaj sprzet, ale wszystko zgubilo sie na poczcie, doszla tylko paczka z instrukcjami, jak uzywac broni, która nie doszla. Ogladalismy M jak Milosc, Alezhebar poplakal sie.

Dzien 6
Wyslalismy koperte z waglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszla. Pobili nas lysi panowie.

Dzien 7
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Palac Kultury. Z braku ladunków wybuchowych, kupilismy dobre polskie lopaty w supermarkecie i podkopujemy fundamenty. Lopaty polamaly sie. Pobili nas lysi panowie.

Dzien 8
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjal sie samobójczej misji! Wbiegnie z bomba do supermarketu i zdetonuje ja. Wrócil po 6 godzinach. Najpierw ukradli mu bombe, potem pobili go lysi panowie.

Dzien 9.
Wracamy do kraju. Polska sama swietnie sobie radzi bez naszych zamachów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2005 o 11:15, BaRt3k. napisał:

Hehe co za downy;] a o co chodzi z łysymi panami??


Zapewne chodzi o dresiarzy :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się