SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Dwaj biznesmeni idą ulicą rozmawiając. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciąga gwałtem na drugą stronę ulicy.
- Co ty...- broni się zaskoczony kolega.
- Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: ''Jak interesy'', potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...


Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
"Będzie nam ciebie brakować - koledzy".
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwa wiązankę.
- Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
- No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb.
- Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca.
- "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".


Biznesmen tłumaczy swojej żonie najnowszy interes:
- Podpisujemy umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja dośwoiadczenie.
- No, a co będzie za trzy lata?
- On będzie miał doświadczenie a ja pieniądze...


Spotyka się dwóch biznesmenów:
- Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodzą do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz?
- Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2007 o 15:18, pawlo131 napisał:

/Ciach/


Dobre ,czekam na kolejne porcje. Jak będę miał czas to też coś wrzucę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi Murzyn do warzywniaka i wskazując na banany, pyta:
- Co to jest?
- To są banany - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem wskazuje na pomarańcze i znów pyta:
- Co to jest?
- To są pomarańcze.
- U nas to są taaaaaakie pomarańcze!
Sprzedawca nieco już wkurwiony patrzy na Murzyna. Po chwili Murzyn znów pyta:
- Co to jest? - wskazując na arbuza.
Sprzedawca na to:
- To jest polski zielony groszek!

Mężatki poszły na damską imprezę. Lekko wstawione wracają do domu. Przechłodziwszy obok cmentarza zachciało im się sikać, więc wskoczyły za nagrobki, ściągnęły majtki i sikają. Nagle pojawia się grabarz z kijem w ręku i zaczyna gonić bezbronne kobiety. Na drugi tydzień spotykają się mężowie i jeden mówi:
- Wiecie moja żona mnie chyba zdradza. Ostatnio wróciła z podartą spódniczką.
Na to drugi:
- A moja wróciła z podartą spódnicą i bez majtek.
A na to trzeci:
- To jeszcze nic, moja wróciła z podartą spódniczką, bez majtek i z szarfą na szyi "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z RADOMIA"

Facet u bram niebios. Święty Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz, opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Więc to było tak... Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować - zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął "Zmiataj stąd albo będziesz następny!". Ja -nie bojąc się- przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tę biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...

Facet w Stanach miał kurzą fermę. Wszystko szło dobrze do czasu jak zdechł mu główny kogut rozpłodowiec. Farmer wybrał się na targ celem zakupu nowego koguta. Chodzi, chodzi... ale nic godnego uwagi nie widzi – wtem zaczepia go nieśmiało jeden malutki człeczyna i powiada, że posiada dla niego odpowiedniego rozpłodowca. Farmer niepewny prosi o jakiś opis możliwości i ewentualne referencje kogucika. Człeczyna zaczyna opowieść o wspaniałym i bujnym życiu seksualnym koguta, jak to zapłodnił wszystkie jego kury, a miał ich dużo, i nie dość mu było, więc się zaczął dobierać do żony opowiadającego, a to już przesada, więc go sprzedaje. Farmer pomyślał: „Jestem samotny, więc to nie problem...”, po czym rzekł:
- OK, biorę!
Zawiózł go na swoją farmę i powiada:
- Masz tu koguciku 3000 kur do obrobienia, zaczynaj pracę!
Wraca po 2 godzinach i co widzi? Wszystkie kury w siódmym niebie - mają dość, kogucik biedny leży na środku prawie nieżywy, oczka zamknięte, ledwo oddycha, krążą już nad nim sępy... Farmer ze łzami w oczach podchodzi i użala się:
- Biedny koguciku, nie musiałeś tych wszystkich kur tak od razu... Po co było się tak przemęczać! Teraz zdychasz i co ja zrobię?!
Kogucik odchyla jedną powiekę i syczy:
- Spi***alaj, bo mi sępy spłoszysz!!!

Spotyka się dwóch sąsiadów-rolników. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz, Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To załóżmy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!

Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się:
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!

Polak, Niemiec i Rusek założyli się która teściowa jest grubsza. Niemiec mówi:
-No chłopaki moja teściowa to się wdrzwi 80 cm. nie mieści.
Na to rusek
-A moja to w kanapę 90 cm. nie wejdzie.
Polak na to
-Chłopaki jak moja teściowa zaniosła majtki do pralni, to powiedzieli, że spadochronów nie przyjmują.

Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Złapał ich diabeł i mówi wypuszczę was tylko wtedy jeżeli dobrze odpowiecie na zadane przeze mnie pytanie! Polak, Rusek i Niemiec zgodzili się! Diabeł pyta Ruska:
-Jesteśmy nad Rosją?
Rusek mówi:
-Tak!
Diabeł odpowiada:
-Źle idziesz do piekła!
Teraz pyta się Niemca:
-Czy jesteśmy nad Niemcami?
Niemiec odpowiada:
-Tak!
Diabeł mu na to:
-Źle, idziesz do piekła!
Został Polak, diabeł zadał mu pytanie:
-Jesteśmy nad Polską?
Polak spojrzał na zegarek, wystawił rękę na której miał zegarek za okno, po chwili patrzy znowu na zegarek ale już go nie ma. Pewny siebie odpowiada:
-Tak, jesteśmy nad Polską!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2007 o 15:56, Bartek 93 napisał:

Co ty sobie myślisz??!! mało zawału nie dostałem!!! :D

Dokładnie ! Ja miałem rozkręcony głosnik dość sporo bo jak zaczęła muzyczka grać to niby spokojnie, a tu taki gag. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na koniec roku szkolnego profesorek mówi do dzieci:
- Życzę wam drogie dzieci abyście w te wakacje odpoczęły i po wakacjach były mądrzejsze.
Na to dzieci:
- Na wzajem panie profesorze.

Mąż oglądając mecz w telewizji, zasnął na kanapie. Żona go budzi:
- Wstawaj, już dziesiąta!
- Tak?! A kto ją strzelił?...

W teatrze jeden facet pyta drugiego:
- Czemu jesteś pan sam?
- Bo żona nie była w humorze.
- A czemu?
- Bo jej nie zaprosiłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dwa dowcipy dnia: wg. jeja.pl :P (jak co dzień;P)

- Dlaczego Małysz skacze tak daleko?
- Bo trener przed skokiem zdejmuje mu okulary.


Jedzie kowboj po prerii i widzi samotne drzewo. W drzewie dziuple, a wokolo dziupli slady kul, jakby ktos z karabinu maszynowego strzelal. Wydalo sie mu to ciekawie.
Podjechal bliziutko i zajrzal w dziuple. Nagle ktos chwyta kowboja za uszy i mowi:
- Ssij! Zobaczysz ze ci sie spodoba!
I z ciemnej dziupli wylania sie czlonek. Kowboj opiera sie, wrzeszczy, a ten ktos jego uszy skreca i powtarza:
- Ssij, ssij! Zobaczysz ze ci sie spodoba!
Kowboj nie wytrzymal bolu, i odessal co musial. Wyrwal sie, odskoczyl od drzewa.
Wydostal pistolety zrobil sito z drzewa wokol dziupli. Jednak zadnego ruchu nie zaobserwowal Znow podjechal do dziupli, zajrzal do wnetrza. Nagle ktos chwyta kowboja za uszy i mowi:
- Ssij! Mowilem ze ci sie spodoba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

10362xxx 18:27:36
czesc
Ja 18:27:55
cześć
10362xxx 18:28:21
a ty co robisz
Ja 18:28:29
siedzę
10362xxx 18:28:47
aha


Nie ma to jak inteligentna rozmowa (tak dla odmiany). Ale się chłopak zgasił chyba i nie udało mi się z nim poprowadzić dłuższej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się