Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Destiny - recenzja

104 postów w tym temacie

Czyli, w skrócie, to taki rozbudowany Titanfall, ale bez normalizacji? Cóż, nawet z normalizacją Titanfall szybko poszedł w odstawkę, więc zdecydowanie to nie dla mnie. Nie wątpię, że taki dajmy na to udziwniony deathmatch może dla kogoś być nową jakością, ale jeśli ja mam grać w multi to muszę mieć teamplay i wymuszający go objective, więc odpalę jednak CS.
Oby do czasu premiery PC Bungie podrasowało coop''a, bo na "bieda-MMO-Borderlands" nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od razu mówię, że nie mam next-gena i nie grałem w Destiny - ale po lekturze ton materiałów i oglądaniu gameplayów nasunął mi się pewien wniosek. Otóż jest to rzetelna, pięknie wyglądającą sieciowa napierdzielanka z minimalnym dodatkiem rpg. Problem polega na tym, że przy tym budżecie to powinna być gra nie rzetelna, tylko wybitna. Historia w trybie solo powinna zrywać czapki i być epicką przygodą, a nie opowiadaniem banałów o siłach Ciemności (serio? :D). Multi z kolei powinno być o wiele bardziej rozbudowane - absolutnie niedopuszczalne przy takim budżecie jest to, żeby niektóre elementy były dodawane do gry po premierze.

Słowem nie wiem, na co poszło te 500 milionów, ale zakładam że w dużej mierze jednak na marketing. Bo cała gra, która przy tej skali naprawdę mogła być przełomem, jest tylko solidną, rzetelną produkcją, jakich było (i będzie) jeszcze wiele. Z tej perspektywy to nawet dobrze dla Bungie, że Destiny nie wyszło od razu na PC. Bez urazy dla kolegów konsolowców (daleko jestem od platformowych wojen, zresztą mam Xboksa 360), pecetowa publika jest jednak mocniej wyrobiona w gatunku fps i wszystkie niedostatki gry boleśnie by wypunktowała. Reasumując, chętnie bym zagrał, ale nie za ponad 200 złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy dla kolegów

Dnia 13.09.2014 o 22:34, TFClecho napisał:

konsolowców (daleko jestem od platformowych wojen, zresztą mam Xboksa 360), pecetowa
publika jest jednak mocniej wyrobiona w gatunku fps i wszystkie niedostatki gry boleśnie
by wypunktowała. Reasumując, chętnie bym zagrał, ale nie za ponad 200 złotych.


Nie ma tak dobrego shootera w klimatach SF na PC, a niedostatki o których mówisz są czysto subiektywne (zarzuty w stosunku do prawie każdej gry sieciowej zaraz po premierze). Fabuła rzeczywiście nie porywa, ale czy ta z Diablo urywa łeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sądząc na podstawie przeczytanych i obejrzanych materiałów, gra nie wydaje się być niczym szczególnym, ale specjalnie czepiać się fabuły raczej nie ma sensu. To nie ten typ gry, a widać, że nie dla fabuły ta gra powstała i nigdy oferowana historia nie miała być w założeniu ambitna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2014 o 01:48, naczelnyk napisał:

ale czy ta z Diablo urywa łeb?

No i? Jaka logika za tą uwagą stoi? Że to nie ten typ gry, w którym fabuła się liczy? To możliwe. Tylko kogo to obchodzi? Dla mnie liczy się zawsze, wszędzie, obojętnie od gry. Dobra, na chwilę uznajmy, że fabuła jednak nie ma żadnego znaczenia w Destiny. Cośtam jakieś miasto, cośtam bossowie, jakieśtam strzelanie. Sens nie ma znaczenia, ważne, że się fajnie gra. Ciekawostka: w trakcie roku akademickiego mój kontakt z grami komputerowymi jest niewielki łamane przez żaden, a mimo to większość informacji, jakie docierały do mnie o Destiny, to intrygujący wątek fabularny z księżycem na powierzchni Ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej w paru recenzjach palnęli następujący argument, który najłatwiej tak przedstawić "solidna gra, ale nie da się zaprzeczyć, że to taka sobie kalka borderlands 2". Normalnie padłem, ale jak patrzę na te wszystkie gameplaye to nie da się oprzeć wrażeniu, że jest coś na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2014 o 01:48, naczelnyk napisał:

Nie ma tak dobrego shootera w klimatach SF na PC, a niedostatki o których mówisz są czysto
subiektywne (zarzuty w stosunku do prawie każdej gry sieciowej zaraz po premierze). Fabuła
rzeczywiście nie porywa, ale czy ta z Diablo urywa łeb?


Chodziło mi o mechanikę, tryby gry i ogólną złożoność, nie o realia. A co do Diablo, owszem, ale Diablo nie kosztowało pół miliarda. Od gry z rekordowym budżetem oczekiwałbym, że będzie wszystkomająca. Destiny raczej takie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.09.2014 o 01:48, naczelnyk napisał:

Nie ma tak dobrego shootera w klimatach SF na PC


Serio? A chociażby wspominany Borderlands 2? Chyba wszędzie gdzie tylko możliwe ta gra była doceniona. I przez recenzentów i przez graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 00:52, Dvight napisał:


> Nie ma tak dobrego shootera w klimatach SF na PC

Serio? A chociażby wspominany Borderlands 2? Chyba wszędzie gdzie tylko możliwe ta gra
była doceniona. I przez recenzentów i przez graczy.

Borderlands jest b.fajne (i razem z synem jesteśmy fanami tego tytułu), ale- moim zdaniem - Destiny jest lepsze. Dodatkowo w Borderlands nie ma rozbudowanego i dobrze zaimplementowanego trybu PVP. Wartość produkcji tych tytułów też jest różna: W Bordersach odkryty przypadkiem cell shading uratował markę i tyłek Pitchforda ukrywając słabość silnika gry, silnik w Destiny jest szybki, piękny i powiedziałbym -rozwojowy (jeżeli chodzi o cykl życia tej generacji konsol oczywiście). Tytuły te znajdują się również w innej chyba fazie życia. Formuła Borderlandsów ich klimat i humor zaczynają się lekko przejadać, Destiny jest świeże i tylko Bungie i Activision wiedzą co z tego wyjdzie w najbliższych latach.

Powiedziałbym, że Destiny wzięło po równo z Halo i Borderlandsów, nie unikając kilku wpadek. Ale pomimo tych wpadek to rewelacyjna gra, która by dała radość wielu graczom niezależnie od platformy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest to tylko i wyłącznie Twoje zdanie, a jako że jest Twoje nijak się ma do stwierdzenia że " Nie ma tak dobrego shootera w klimatach SF na PC"
Wszystko jest tylko i wyłącznie Twoim subiektywnym odczuciem, z którym jeden się zgodzi, a ktoś inny nie i ma do tego prawo. Nie tu znaczenia jaki cykl życia ma dana gra, jaki silnik graficzny w niej zaimplementowano, bo to ostatnie to rzecz gustu.

Poza tym sorry, ale Twoje słowa brzmią jak teksty fanboya ( przynajmniej ja to tak odbieram ) za wszelką cenę broniącego ( nie wiadomo czemu i po co ) produkcji, która wcale nie jest ostro krytykowana. No chyba że boli Cię strasznie, że ktoś powiedział, że Destiny jest gra solidną, a nie wybitną za jaką ją chyba uważasz. Naprawdę dobrze się jest nieco nabrać do wszystkiego dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 11:45, Dvight napisał:

Czyli jest to tylko i wyłącznie Twoje zdanie, a jako że jest Twoje nijak się ma do stwierdzenia
że " Nie ma tak dobrego shootera w klimatach SF na PC"
Wszystko jest tylko i wyłącznie Twoim subiektywnym odczuciem, z którym jeden się zgodzi,
a ktoś inny nie i ma do tego prawo. Nie tu znaczenia jaki cykl życia ma dana gra, jaki
silnik graficzny w niej zaimplementowano, bo to ostatnie to rzecz gustu.

Poza tym sorry, ale Twoje słowa brzmią jak teksty fanboya ( przynajmniej ja to tak odbieram
) za wszelką cenę broniącego ( nie wiadomo czemu i po co ) produkcji, która wcale nie
jest ostro krytykowana. No chyba że boli Cię strasznie, że ktoś powiedział, że Destiny
jest gra solidną, a nie wybitną za jaką ją chyba uważasz. Naprawdę dobrze się jest nieco
nabrać do wszystkiego dystansu.


Nie muszę do niczego nabierać dystansu, gdyż wiem, że krytyka w sporej części wynika z overhype, hejtu wobec Activision i hejtu wobec faktu, że gra nie ukazała się na wszystkie platformy, w dodatku faworyzując PS4.

Będziesz mnie wyzywał od ''fanbojów'' i pierdzielił truizmy o subiektywnych odczuciach.

Nauczę cię czegoś o ''obiektywnej'' ocenie i o tym co -ogólnie i bez rozmowy o wyjątkach -sądzą o Destiny gracze, którzy w to grają, a nie oglądają na filmikach. Po sześciu dniach od premiery grę na samym PS4 polubiło już ponad 70k graczy- to jest 1/3 ilości graczy, którzy polubili BF4 przez rok (tytuł startowy)-myślę, że to b.dobry rezultat.

Zapłacili z własnych pieniędzy i polecili grę innym, mają chyba więcej do powiedzenia na jej temat niż paruset clownów (a zaryzykuję twierdzenie, że większość z nich to ''PC master race'' clowny)latających po metacritic?

Jak napisałem, gra nie jest pozbawiona wad i na pewno nie dla wszystkich, ale wmawianie graczom -wbrew ich odczuciom-, że gra która im się podoba jest do pipla bo nie widać 500 mln (co jest bzdurą, bo Activision jednak sprostowało, że chodzi o całą markę, a nie jedną grę) .

Masz obiektywizm, za 2-3 dni pęknie już ilość polubień Killzone od premiery PS4, które szału nie robiło, ale jest solidnym tytułem. A to dopiero początek marki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, to ciekawe co tu piszesz. Że niby miarą jakości gry są polubienia (70K ...na ile zakupionych egzemplarzy?). Tak się składa, że tu jestem jako jeden z PC master race..ale nie będę się wykłócał o grę w która jeszcze nie grałem, za to chciałbym się dowiedzieć o co chodzi z tymi polubieniami: to jaki nowy konsolowy wynalazek Microsoftu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 13:14, zadymek napisał:

o co chodzi z tymi polubieniami: to jaki nowy konsolowy wynalazek Microsoftu?

Pardon, gra wyszła na PS4, więc "czy to jakiś nowy konsolowy wynalazek Sony?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 13:14, zadymek napisał:

Hmm, to ciekawe co tu piszesz. Że niby miarą jakości gry są polubienia (70K ...na ile
zakupionych egzemplarzy?). Tak się składa, że tu jestem jako jeden z PC master race..ale
nie będę się wykłócał o grę w która jeszcze nie grałem, za to chciałbym się dowiedzieć
o co chodzi z tymi polubieniami: to jaki nowy konsolowy wynalazek Microsoftu?


Oczywiście, że są. Jeżeli porównujesz polubienia dwóch różnych tytułów na jednej platformie to nie znajdziesz lepszego i bardziej obiektywnego wyznacznika odbioru gry. Proste. Kupiłeś tytuł i ci się podoba m o ż e s z go ''polubić'' rekomendując innym.

I nie jest to wynalazek Sony, bo na Steamie też jest system polubień, ale tak beznadziejny, że przeglądając gry w sklepie widzisz oceny metacritic, a nie widzisz ilu POSIADACZY gry oceniło ją pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Bungie to dla konsolowców studio, które zdefiniowało granie w FPS-y na padzie" -> nope. Raczej Rare, tworząc na Nintendo 64 najpierw Goldeneye 007, a potem Perfect Darka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 13:28, naczelnyk napisał:

Oczywiście, że są. Jeżeli porównujesz polubienia dwóch różnych tytułów na jednej platformie
to nie znajdziesz lepszego i bardziej obiektywnego wyznacznika odbioru gry. Proste. Kupiłeś
tytuł i ci się podoba m o ż e s z go ''polubić'' rekomendując innym.

To ilu ludzi -prawdopodobnie z na ileś milionów- dało grze like''a (mniejsza już o to po jakim czasie i czy chciało by go wycofać) mówi niewiele. Więcej dowiedział bym się znając odsetek posiadaczy gry, którzy polubili Destiny.

Dnia 15.09.2014 o 13:28, naczelnyk napisał:

I nie jest to wynalazek Sony, bo na Steamie też jest system polubień, ale tak beznadziejny,

Tego to nie wiem, mój "związek" ze Steam przypomina bardziej rozwód ;)

Dnia 15.09.2014 o 13:28, naczelnyk napisał:

że przeglądając gry w sklepie widzisz oceny metacritic, a nie widzisz ilu POSIADACZY
gry oceniło ją pozytywnie.

To po co to w ogóle jest na Steam''ie, dla działu PR?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh wcale nie wyzywałem Cię od fanboya, tylko powiedziałem że Twoje słowa tak brzmią. Jednak po tym co przeczytałem w odpowiedzi, to już tylko się upewniłem że nim jesteś, pożal się Boże nauczycielu.
No przepraszam jeśli Cię uraziłem tym, że za takiego Cię uważam, ale jak się mawia, "jak Cię widzą, tak Cię piszą"
No i widzę że teraz obiektywizm oceny nabrał nowego znaczenia na podstawie polubieni gdzieś tam. Serio? A czym się w takim razie różnią clowny latające po metacritic, od clownów klikających "lubię to" gdziekolwiek wg Ciebie? To teraz jest miarodajniejszy wyznacznik "fajności"?

Walcz dalej dzielny "obrońco Częstochowy" na pewno dostaniesz od twórców gry, której tak zaciekle bronisz medal, albo może Cię w firmie zatrudnią... :/ Ehhh tragedia...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Walcz dalej dzielny "obrońco Częstochowy" na pewno dostaniesz od twórców gry, której

Dnia 15.09.2014 o 15:43, Dvight napisał:

tak zaciekle bronisz medal, albo może Cię w firmie zatrudnią... :/ Ehhh tragedia...


Walczysz tutaj tylko ty. Ja informuję. Na przykład teraz poinformuję, że od mojego ostatniego posta do tej chwili Destiny na PSN w wersji na PS4 polubiło 1100 nowych graczy.

W tym samym czasie, przybyło około 80 ocen na metacritic, z czego -jak podejrzewam - co trzeci to hejter, a większość nie widziała gry na własne oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kilkanaście (kilkadziesiąt?) h grania za sobą, 25lvl wbity z 30 więc skrobnę coś od siebie. :)

Fabularnie to niestety padaka na całej lini. Od twórców Halo, którzy jednak jakiś tam lore stworzyli, ubrali w pare części Halo kompletnie skiepścili. Widać ewidentnie że tytuł nastawiony od samego początku był na zabawę w coop. Lokacje są przepiękne, malownicze i działające na wyobraźnię, każda planeta ma w sobie coś unikalnego. I przede wszystkim w tej warstwie gra zawodzi po całości. Przecież tak epickie, rozpastne krajobrazy, tak szalenie różniące się planety (zieleń vs cisza vs pustka) aż proszą się o jakąś megaepicką historię z masywnymi cliffhangerami. Ja skończyłem fabułę w 3-4 dni i do tej pory nie mam pojęcia o co walczyłem, kto jest kim itp. Jest jakaś Ciemność, są rasy, walczą ze sobą. Ale czemu? Kit jeden wie. Zostało przedstawione to w tak nieudolny i olewczy sposób że po prostu przestajesz mieć ochotę na jakiekolwiek śledzenie fabuły, która notabene w całej grze przedstawiona jest w postaci monologu latającej podpierdóły. I tyle! W całej grze są 3-4 cutscenki w której nasz bohater (typowy no name random) wypowiada może 6 zdań.

Gra fabularnie zawodzi na całej lini i nie ma tu najmniejszego znaczenia fakt że nigdy nie miała błyszczeć. Ta gra ma bogatą warstwę artystyczną, kapitalnie przedstawione planety i feeling uczestnictwa w wielkiej przygodzie.

Pomimo tego gra w chwili obecnej dalej mnie bawi, misje strike, wyzwania w postaci daily/weekly heroic missions powiedzmy że dają radę. Jest chęć nabijania kolejnych poziomów i ogrywania misji w poszukiwaniu dobrego sprzętu. Nic nie rajcuje tak bardzo jak fioletowy legendarny item który wypadnie z przeciwnika, wybicie 100 przeciwników bez straty życia czy wypełnienie kilku bounty przy jednym przejściu.

Feeling strzelania i poruszania się - pierwsza klasa, czuć Halo, jeśli miałbym podać dwa FPS które najlepiej sprawują sie na padzie - byłby to Destiny i Call of Duty. Do pełni ideału brakuje tylko zmodyfikowanego pada który miałby przycisk skoku umieszczony pod padem, przy palcach które nie pracują. Aczkolwiek można to skutecznie zniwelować ustawiając sobie layout ''Jumper'' który mapuje skok pod L1. Tak czy inaczej mechanika - pierwsza klasa.

Multi - PvP - kolejna perełka. Świetnie zaprojektowane mapy, wg mnie rewelacyjny balans postaci i umiejętności (może oprócz tego p...cia w ziemię jednej z klas), masa contentu, praktycznie każdy tryb rozgrywki ma swoje mapy (są mapy małe do trybów 3v3 jak i duże 6v6 które dzieją się na tej samej planecie ale są innymi mapami). PvP jest bardzo stabilny, widać że zaplecze sieciowe w tej grze sprawia się rewelacyjnie, chyba pierwszy tak wielki tytuł w którym architektura sieciowa działa naprawde kapitalnie (wyrzucenie do menu te 2-3 razy i sporadyczne lagi to pikuś). Wg mnie to najbardziej rajcujący moduł tej gry - mapy, tryby, feeling, współpraca i żywotność PvP to przynajmniej 100-150h.

Podstawowe pytanie jest jednak zasadnicze - jak długo ten tytuł wytrwa? Jak długo nabijanie ciągle tych samych misji będzie bawić? W takim Left 4 Dead rozgrywka jest praktycznie nieograniczona - bo za każdym razem przeciwnicy stoją w innych miejscach, tutaj niestety nie ma tego. Każda misja fabularna (a jak wiemy daily/weekly chalenges to są zwykłe misje tylko z wywindowanym poziomem trudności) jest taka sama! Ten sam układ korytarzowy, ci sami przeciwnicy pojawiający się w tych samych miejscach, te same nudnawe wstawki fabularne.

W moim osobistym odczuciu to zawód - nie taki żeby srać jadem jak to ma w zwyczaju połowa internetu ale niestety zawód. Zawodzi fabuła, która przy tak ogromnym budżecie powinna być epicka, przemyślana i istniejąca w ogóle. A mamy zlepek dialogów wymawianych przez jedną osobę. Tak samo misje strike - przejdziesz te 5 - znasz już wszystko. Możesz conajwyżej wbijać kolejne lvl.

Czy zwracanie uwagi redaktorowi że nie ocenił Raidów jest zasadne? Wg mnie nie. Ta zawartość niczego nie zmieni. Przecież nagle gra nie nabierze niewiadomo jakiej świerzości przez to że wrzucą mieszankę ubijania przeciwników na znanej nam mapie? To samo z DLC. Nie dostaniemy nagle niewiadomo jak głębokiego fabularnego plotu - po prostu dorzucą jakieś tam miejscówki z contentem i tyle.

Gdybym miał wystawić ocenę za to ile przy niej spędzę - a wiem że troche przy niej spędzę - to dałbym spokojnie 8/10. Ale patrząc na hype, jak bardzo reklamowany był ten tytuł to 6/10 to ocena adekwatna.

Gra dla specyficznego odbiorcy. Pozbawiona fabuły, polotu, oparta na grindzie, rypaniu tych samych misji do porzygu i kapitalnym multi. Przy takim CoD to i tak dużo (aczkolwiek to wszystko zależy od punktu widzenia) ale na 500 m USD to ewidentna kpina. Hype przerósł tą grę tak samo jak Watch Dogs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować