Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Twórca Hatred: - Gry są za bardzo ugrzecznione

55 postów w tym temacie

Cóż, to jego opinia, że gry są ugrzecznione.
Osobiście nie widzę powodu, dla którego gry powinny być mniej ugrzecznione niż to przewidują normy obyczajowe dla wszystkich innych środków przekazu oraz sfery publicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jadą pod publiczkę traktując graczy jak jełopów, którzy kupią wszystko co kontrowersyjne. Ciężko mnie obrazić, ale czuje się jakby ktoś mi w twarz dał kiedy czytam takie wypowiedzi i takie próby marketingowych zagrywek. Gra nawet nie prezentuje nic ciekawego poza brutalnością. Gameplay słaby, animacje beznadziejne, a główny "bohater" nie ma nawet żadnego celu ani agendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W końcu ktoś, kto mówi na ten temat z sensem, opisuje to dokładnie tak, jak powinno to wyglądać. Branża i tak jest dość upośledzona, polityka nie powinna się mieszać w rynek gier. Gra to tylko rozrywka i nikt nie powinien mieć żadnego wpływu na jej tworzenie prócz samego producenta. Skoro chce ktoś zrobić grę o zabijaniu ludzi to niech robi, konsument zdecyduje czy to kupi czy nie. To tylko produkt. A wielkie dyskusje na ten temat niemal na skalę światową są po prostu i śmieszne i smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Następnym krokiem mogłyby być gry, z wszelkiej maści możliwymi gwałtami, a najlepiej jeszcze z perspektywy pierwszej osoby i obsługujące np. Oculusa.
To by były doznania.
Po co ugrzeczniać, przecież takie rzeczy zdarzają się w rzeczywistości.

Ja jednak podziękuję temu Panu, którego jednym z najlepszych wspomnień z całej serii CoDa, jest "No Russian".

Podejrzewam jednak, że jedynym celem małego studia, jest możliwie najgłośniejsza, darmowa reklama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> W końcu ktoś, kto mówi na ten temat z sensem, opisuje to dokładnie tak, jak powinno to
> wyglądać. Branża i tak jest dość upośledzona, polityka nie powinna się mieszać w rynek
> gier. Gra to tylko rozrywka i nikt nie powinien mieć żadnego wpływu na jej tworzenie
> prócz samego producenta. Skoro chce ktoś zrobić grę o zabijaniu ludzi to niech robi,
> konsument zdecyduje czy to kupi czy nie. To tylko produkt. A wielkie dyskusje na ten
> temat niemal na skalę światową są po prostu i śmieszne i smutne.

Zamieńmy w tym poście słowo "gra" na, na przykład, "walki gladiatorów/dzieci/psów" albo "pornografia". Dla mnie wszystkie 3 wersje brzmiałyby tak samo.

Nie zgadzam się z tym, że rozrywka czy sztuka powinny być wyjęte spod jakiegokolwiek prawa i nie powinny ich obowiązywać żadne normy. Produkty oparte na śmierci i seksie zawsze bardzo dobrze się sprzedawały, tym lepiej im bardziej były wymyślne i widowiskowe, o czym ludzkość wie od bardzo dawna. I ludzkość też wie, że takie "produkty" nie mają dobrego wpływu, i, by się dalej rozwijać i unikać tragedii, należy takie tendencje zwalczać. Ale, jak widać, wielu ludzi jeszcze im hołduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Cóż, to jego opinia, że gry są ugrzecznione.
> Osobiście nie widzę powodu, dla którego gry powinny być mniej ugrzecznione niż to przewidują
> normy obyczajowe dla wszystkich innych środków przekazu oraz sfery publicznej.
Och rzeczywiście, "Human Centipede", "Hostel", to były bardzo ugrzecznione inne media, Liveleak i jego filmy o egzekucjach, wszelkiej maści programy informacyjne żerujące właśnie na takich tragediach, a zawsze dostaje się grom komputerowym. Zastanawia mnie tylko czemu? Ja też jestem za tym aby gry były tak samo traktowane jak inne media, więc skoro w muzyce jest miejsce na Cannibal Corpse, w sferze filmowej może pojawić się "Ludzka Stonoga", to w grach może się pojawić "Hatred", zresztą w tej grze nie ma niczego czego do tej pory nie można było znaleźć w Postalu na przykład, fakt tam twórcy dali możliwość przejścia gry bezkrwawo, ale oczywiste jest jak każdy grał w tą grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, zapomina się tu o jeszcze jednej rzeczy - i tak już trwa zażarta dyskusja o wpływie gier na człowieka i nadal pokutuje (zwłaszcza w naszym kraju) stereotyp gier jako źródła agresji. I próbuje się tłumaczyć, że to tylko na niby, że nieprawda, i że to wszystko zależy od gracza, jego psychiki, że ma wybór, że nie chodzi o przemoc bo ta tylko towarzyszy i jest środkiem ekspresji takim samym jak film.

Ten tytuł na pewno będzie świetnym argumentem dla wszystkich, którzy występują przeciw grom i już w żaden sensowny sposób nie będzie się dało tego wytłumaczyć. Bo tutaj przemoc nie towarzyszy, ale jest celem. Nikomu nie uda się wytłumaczyć tego jak osoba ze zdrową psychiką będzie sobie siadała i podziwiała kolejne sceny egzekucji. Już widzę te urywki scen z gry w mediach i pytania między wierszami "jaki psychol mógł coś takiego stworzyć? Jaki psychol może czerpać z tego przyjemność?". I kurde, po raz pierwszy się z nimi zgodzę. Jeśli do tego ma prowadzić ta wolność ekspresji, jeśli branża elektronicznej rozrywki ma się staczać w takie bagno, to ja już wolę ugrzecznianie i przechodzę na drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry zmusza się do bycia bardziej ugrzecznionymi i miłymi niż są one w rzeczywistości, niż powinny być*

^^ Tymczasem swoją produkcję też ugrzeczniają...

http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=88369

^^ Miękkie pały, no po prostu - masowy morderca, a nawet kota czy psa nie zmasakruje, bo czasem obrońcy zwierząt mogliby się doczepić... a ci są jednak bardziej upierdliwi niż moherowy ciemnogród. Ja pierdzielę robią grę o jakimś psychopacie, będzie można strzelać "z przyłożenia" pikselom wyglądającym jak ludzie prosto w twarz, a nie będzie można pikseli przypominających kota obedrzeć ze skóry ? Spory zawód ;/

------------------------------------------------------------------------------------- --------------------------------------------------

A kompletnie serio - to co gada w przeróżnych wywiadach ten facet jest tak idiotyczne, że nawet nie chce mi się posta napisać, żeby skomentować, bo nie bardzo jest co.


Wielkie dorabianie ideologii, do braku pomysłu na swoją produkcję. Więc brak pomysłu maskuje się kontrowersjami (co IMO odbije się czkawką - wróżę zakaz sprzedaży na steam, co oznacza marny zarobek). Wolność artystyczna (jednak) ponad wszystko, dlatego nie cenzurujmy niczego, nawet takiego śmiecia. Branża kinowa nie takie "dzieła" widziała, więc (przez analogię) i branża growa zniesie kolejny crap . Nie mówmy jednak już (ciągle) o "tym czymś", bo nie bardzo jest o czym.... Niech sobie ten cały Zieliński sam promuje swój "kontrowersyjny" tytuł, a nie wysługuje dziennikarzami...

Lepiej spuścić zasłonę milczenia. Nie reklamować szamba. Serio.


*A co do tego swierdzenia. Są gry "grzeczne" są i "niegrzeczne". Jak wszystko i wszędzie. Dla nas odbiorców najważniejsze jednak jest, żeby gry były "bardzo dobre" albo przynajmniej "warte zagrania". Ten cały Hatered na taki tytuł mi nie wygląda, ot czysta przemoc dla samej przemocy, nawet miłośnikom tego typu klimatów znudzi się szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2014 o 15:08, Okkam-Hanzo napisał:

> Cóż, to jego opinia, że gry są ugrzecznione.
> Osobiście nie widzę powodu, dla którego gry powinny być mniej ugrzecznione niż to
przewidują
> normy obyczajowe dla wszystkich innych środków przekazu oraz sfery publicznej.
Och rzeczywiście, "Human Centipede", "Hostel", to były bardzo ugrzecznione inne media,
Liveleak i jego filmy o egzekucjach, wszelkiej maści programy informacyjne żerujące właśnie
na takich tragediach, a zawsze dostaje się grom komputerowym. Zastanawia mnie tylko czemu?
Ja też jestem za tym aby gry były tak samo traktowane jak inne media, więc skoro w muzyce
jest miejsce na Cannibal Corpse, w sferze filmowej może pojawić się "Ludzka Stonoga",
to w grach może się pojawić "Hatred", zresztą w tej grze nie ma niczego czego do tej
pory nie można było znaleźć w Postalu na przykład, fakt tam twórcy dali możliwość przejścia
gry bezkrwawo, ale oczywiste jest jak każdy grał w tą grę.


Z tych filmów kojarzę jedynie "Human centipede", które znam tylko z opisu - tak porytego pomysłu jeszcze nie widziałem. Czy film nie jest zakazany w wielu krajach? Czy to dobrze, że został stworzony?

I nie, nie dostaje się tylko grom komputerowym. Sprzeciwiam się takim tendencjom niezależnie od tego czy występują w grach, filmach czy książkach.

Ale też nie dziwię się, że są tu pod "specjalną opieką". Czym innym jest bierne oglądanie, a czym innym aktywne uczestniczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zacznijmy od tego ,że bez hatred zdanie przeciwnków gier by się nie zmieniło.Nie których nie przekonasz.Przypomina mi się reprotaż tvp czy tvn w siedzibie twórczów.Pani redaktor nie mogła się powstrzymać z użyciem "ta gra jest o zabijaniu""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Liveleak i jego filmy o egzekucjach, wszelkiej maści programy informacyjne żerujące właśnie
> na takich tragediach, a zawsze dostaje się grom komputerowym. Zastanawia mnie tylko czemu?

Ponieważ pozostałe wymienione przez Ciebie media nie są interaktywne. Gry komputerowe wymagają uczestnictwa w przedstawionym przez siebie świecie, to ty świadomie klikając na klawiaturze czy na myszce "mordujesz". Na film/muzykę/obraz nie masz bezpośredniego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram. Nie jestem za tym żeby zakazywać itd. Lubię też czasem obejrzeć dobry film, i tam tez często leje się krew. Uparcie będę też powtarzał, że musi być tam jednak fabuła, cel. No i umówmy się. ''Piła'' (za którą nie przepadam) ma więcej fabuły i ''ambintej'' treści niż Hatred. Nie do końca rozumiem intencje twórców takich filmów czy gier. Zabijanie dla samego zabijania? Gdzie jakaś historia? Wybory?? A jeszcze mniej rozumiem tych, którzy w to nawet nie tyle grają, co chcą grać. Ktoś powie: nie odpowiada Ci taka gra to nie graj. Film? To nie oglądaj. Ale nie o preferencje już tu chodzi, a o przekraczanie granic moralności. Ktoś powie to tylko gra, a ja powiem, że gra, również i film i książka i inne wszelakie media, wszystko ma na nas wpływ. Ok to po co wgl tworzyć cokolwiek skoro przypadkiem może mieć to na kogoś zły wpływ. I tu znów trzeba rozróżnić i dokładniej się przyjrzeć i przemyśleć czy to już czasem nie za dużo. Nie wszyscy są jednak tego świadomi i mylą pojęcia. Tu nie chodzi że po grze w Hatred zaopatrzysz się w broń i zaczniesz latać po ulicy i strzelać do prawdziwych ludzi, ale granie w takie gry obniża w mniejszym lub większym stopniu wrażliwośc, która już może przełożyć się na normalne życie. Wszystko też zależy od danej jednostki. Indywidualne przełożenie takich treści na osobnika. Reasumując wg. mnie błędem w tej grze jest masowe zabijanie, co gorsza bezcelowe (no chyba że będą achievementy za dłuższe przetrwanie czy większą ilość ofiar, bo to rzeczywiście dla niektórych cel najwyższy), a że nic innego w niej nie ma jej powstanie uważam za bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> zacznijmy od tego ,że bez hatred zdanie przeciwnków gier by się nie zmieniło.Nie których
> nie przekonasz.Przypomina mi się reprotaż tvp czy tvn w siedzibie twórczów.Pani redaktor
> nie mogła się powstrzymać z użyciem "ta gra jest o zabijaniu""
Powoli się zmieniało. Ale z Hatred na pewno się zmieni w drugą stronę.
Poza tym większość gier jest o zabijaniu, takim czy innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Luk04229 masz rację, gościu w pile nie mordował dla mordowania, ale dawał nauczkę taki ludziom jak skorumpowani lekarze, politycy czy urzędnicy czyli Ci którzy jedną decyzją, kiwnięciem palcem rujnują całe życie milionom osób i zniewalają je... to gorsze niż ten tutaj terroryzm... w dodatku, zawsze dawał szanse ofierze, na odkupienie;D ja tam byłem zawsze za tym gościem, robił dobrze, mimo że środek był brutalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować