Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Konkurs z okazji premiery filmu "Głupi i Głupszy Bardziej"

24 postów w tym temacie

Najlepszą komedią wszech czasów jest dla mnie Monty Python i Święty Graal. To ponadczasowe arcydzieło, które zachwyca osoby mające pojęcie o twórczości grupy Monty Python jak i również te, które dopiero teraz się z nią spotykają. Twórcy tworząc pełnometrażowy film o tematyce średniowiecza idealnie wpasowali się w okres, w którym ludzie po prostu potrzebowali odrobiny komedii w swoim życiu. Jest to film ponadczasowy, ponieważ dobrego humoru nigdy nie jest za wiele. Twórczość grupy dowiodła, że mając do siebie duży, wręcz ironiczny dystans można zachwycić tłumy, czego dowodem jest fakt, że wielu do dzisiaj o Monty Pythonie pamięta i wraca do filmów oraz do całego Latającego Cyrku. Sam film jest zbiorem śmiesznych historii, często wyciągniętych z kontekstu. Postaci są charakterystyczne oraz barwne, szybko je zapamiętujemy i to na długie lata. Postaci rycerzy Ni utkwiły mi w pamięci do dnia dzisiejszego. Polecam każdemu, kto po prostu lubi się pośmiać, a nie boi się czegoś innego niż banalne amerykańskie komedie o grupie nastolatków udających się na weekendową imprezę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciężka sprawa, bo tytuł który napiszę może nie jest jakiś powalający, ale jeśli miałbym sobie przypomnieć kiedy przy filmie płakałem ze śmiechu to "Straszny film"!
Miałem wtedy 13 lat, a film wypaczył moją dziecięcą wrażliwość i już nic mnie chyba wulgarniej nie rozśmieszyło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza komedia to Nietykalni. Pomimo tego, że opiera się głównie o opiekę nad niepełnosprawnym, dostarcza widzom niesamowicie wiele radości. Omar Sy co chwilę zaskakuje nas jakimś śmiesznym dialogiem ze swoim niepełnosprawnym "szefem". Reżyser dobrze wiedział, co trzeba zrobić, aby film wyszedł jak najlepiej i podbił serca ludzi. Film "Nietykalni" zaskakuje nas inteligentnymi i dowcipnymi dialogami, świetną grą aktorską, świetnymi ujęciami kamery czy też eleganckim soundtrackiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Naga broń" oraz Hot Shots I &II. A oto parę powodów.
- śp. Leslie Nielsen, nienachalne paradiowanie znanych filmów(nie tak jak w obecnych "Strasznych Filmach i innych współczesnych pseudo parodiach),
- Charlie Sheen ( zanim został pół-człowiekiem,pół-narkotykiem),parodiowanie jak w ww.
- przepiękna scena z "liczeniem trupów pod czas akcji" (patrz Hot Shots II),
- sceny łóżkowe w obu seriach ociekały śmiechem, nie seksem,
- finałowa walka z "Hot Shots II".

To takie(tak myślę) najciekawsze fakty, mówiące o tym czemu sądzę że to te filmy uważam za Najlepsze Komedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czemu w komentarzach ludzie piszą ich ulubione komedie, ale najlepszą komedią jest Dr. Strangelove, a za tym tytułem Pulp Fiction

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepszą komedią jaką kiedykolwiek oglądałem, jest Ricky Bobby: Demon Prędkości.

Dlaczego?
Żadna komedia nie dostarczyła mi tyle śmiechu. Jednym z najlepszych momentów w filmie był pobyt w szpitalu tytułowego Ricka (kierowca NASCAR), który po wypadku na torze, myślał, że jest kaleką i nie może już chodzić. Można powiedzieć, że z lekka się w szpitalu zadomowił, bo grał nawet w koszykówkę z niepełnosprawnymi osobami na wózku. Gdy przyszyli do niego przyjaciele, aby go przekonać, że tak naprawdę on może chodzić... Ricky wpadł na pomysł aby im to udowodnić, że nie czuje nóg. Domyśliłby się ktoś co zrobił? :D Wsadził nóż w udo i przez parę sekund udawał, że nie czuję bólu, ale potem nie mógł już wytrzymać. Nie mogli wyciągnąć noża z uda Ricka, i jeden z obecnych tam jego kolegów nagle zaproponował: "Może trzeba podważyć drugim nożem?" To było BOSKIE! Śmiechu miałem co nie miara!! Po wyjściu ze szpitala, Rick podczas jazdy zatrzymywał się, wysiadał z samochodu i ściągał z siebie ubrania, gdyż myślał, że cały płonie wraz z jego samochodem. Przez te akcje, jego najlepszy przyjaciel, który też brał udział w wyścigach, odebrał mu żonę, iż ta dłużej nie chciała być już z ofermą. Twórcy filmu postarali się także o to, aby Rick miał śmieszną rodzinkę, która wyglądała mi na zabawną patologię - jakkolwiek to zabrzmi. Seksowna żona, dwóch rozwydrzonych synów i... Teść.
Przy rodzinnym stole, synowie podczas obiadu dogryzali non stop ich dziadkowi, który też niespecjalnie był w stosunku do nich miły. Rick miał też ojca, który w żaden sposób się nim nie interesował. Gdy był mały, ojciec powiedział mu zasadę: "Pamiętaj... Nie jesteś pierwszy, jesteś ostatni." Rick wziął sobie te słowa do serca, ale jak potem się okazało... Ojciec wytłumaczył mu, że to są jakieś bzdury, ponieważ, gdy to mówił, był kompletnie pijany. Scenarzyście należy się uścisk dłoni wszystkich prezydentów na świecie! Mistrzostwo. :D

Film oglądałem z 4 lata temu, a mam wrażenie jakby to było tydzień temu. Niesamowicie zapadł mi w pamięć i z pewnością nigdy z niej nie wyleci. :) Ból brzucha jaki mi ów tytuł zagwarantował z powodu mocnej dawki śmiechu, był jedynym wywołanym przez jakikolwiek film komediowy.
Produkcja ta ma świetną obsadę aktorską. Aktorzy świetnie pasowali do granych ról, bez żadnego wyjątku! Nic dodać, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stanąłem przed trudnym wyborem: znaleźć najlepszą komedię. Niestety, jestem filmowym
Ignorantem i mało znam naprawdę dobrych filmów.
Mało tego, większość z nich wypaczyła się przez lata i nie
Potrafię ich nazwać "najlepszymi" ze swojego gatunku. Jednak jeden film
Strasznie mi wrył się w pamięć swoim wspaniałym naśmiewaniem się z
Otoczenia, różnorodności bohaterów, świetnie zrobiony dubbing (dzięki niemu
Nawet przestała mi się podobać oryginalna wersja) oraz multum gagów,
Odpowiednio dobranych do każdej sceny. Sam sposób
Wykonania filmu też jest odpowiedni - animacja jest przyjemna dla oczu
I pogłębia absurd całej wykreowanej rzeczywistości. Polecam ten
Ekscytujący obraz każdemu, kto ma akurat gorszy dzień. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja za najlepszą komedią uważam "RRRrrrr!!! " a oto kilka powodów:
- Gdy się ukazał był czymś innym.
- Sporo tekstów które zapadają w pamięć typu- "Przepraszam, przepraszam, proszę mnie przeprosić" lub "Niedźwiedzie nie zeżerają ludzi".
- Wszyscy którym puszczałem film przez wstęp myśleli że się pomyliłem.
- Rzadko się zdarza że oglądam 2 razy to samo, ale ten film ma coś w sobie i może nie jest zbyt skomplikowany i może nie ma super efektów specjalnych co nie przeszkadza w tym, że wracam do niego przynajmniej raz w roku.
- Głównym wątkiem jest pierwsza zbrodnia czyli film fajnie zwraca uwagę na temat- Po co ludzie zaczęli coś takiego robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Najlepszą komedią jaką kiedykolwiek oglądałem, jest Ricky Bobby: Demon Prędkości.
>

Dzięki! Muszę obejrzeć koniecznie bo pierwsze słyszę o filmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za najlepszą komedię uważam Kac Vegas. Tam humor i gra aktorska była naprawdę na poziomie. Tyle zabawnych sytuacji, wpadek wszystko to wyszło naprawdę rewelacyjnie.
Również kolejne odsłony były na poziomie, nie był to zwykły skok na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Wyścig szczurów", ale tylko bez lektora :D napisy i wersja angielska najlepiej oddają wszystko w tym wypadku. Nie pamiętam innego filmu, na którym wylałam tyle łez śmiechu. Ta komedia rozbawia każdego, nawet największego smęta :) uwielbiam się śmiać, a na tym filmie to jest możliwe za każdym razem kiedy go oglądam. A oglądam naprawdę często :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bruce Wszechmogący

Co byście zrobili, gdybyście pewnego dnia zostali obdarzeni boską mocą? Genialny pomysł na komedię. Jedna z niewielu komedii przy której naprawdę można było się pośmiać do łez. Jim Carrey zagrał bosko. Motyw z pokazywaniem ilości palców za plecami coś wspaniałego, zmianą głosu podczas nagrania w TV, przesunięcie księżyca . Moim zdaniem najlepsza komedia wszech-czasów. Polecam wszystkim którzy jeszcze tego arcydzieła nie oglądali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zombieland, bo udowodnił mi że młode pokolenie aktorów też potrafi być śmieszne. Oczywiście, gdyby nie Woody Harrelson, byłoby o wiele smutniej, ale mimo wszystko to niesamowite że w porywach sześciu ludzi i multum zombiaków może stworzyć tak niezwykły spektakl. Najważniejsze jest jednak to, że w dobie tych wszystkich Dead Islandów, Resident Evilów i innych poważnych filmów o zombiakach, jest jakaś alternatywa, która sprawia że "Pełznąca śmierć" choć przez chwilę nie próbuje wystraszyc nikogo na śmierć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moją ulubioną komedią jest Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej
. Film dla ludzi dość o specyficznym poczuciu humoru. Tak głupi, że aż śmieszny. Stereotypowa satyra, która idealnie pokazuje, jak zacofany człowiek czuje się w wielkim świecie z ogromną dawką humoru. Sacha Baron Cohen w roli Borata i czego chcieć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pulp Fiction. Pierwoszędny dobór, jak i gra grą aktorska, rewelacyjnie poprowadzony scenariusz. Klimatyczna muzyka oraz olbrzymia ilość humoru. Mógłbym wiele o tym tytule napisać, jednak powiem tylko że jest to jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałem. A musicie mi wierzyć, widziałem ich całkiem sporo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najlepszą komedią jest "Pół żartem, pół serio".
Przede wszystkim wspaniała gra aktorska Jacka Lemmona i Tony''ego Curtisa, świetna i dobrze opowiedziana historia, Marilyn Monroe i co najważniejsze "nobody is perfect" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moją ulubioną komedią( a raczej trylogią) jest komedia Agent XXL oraz XXL2 i Rodzinny Interes. Głównie jednak chciałbym oprzeć się pierwszej części, gdyż jest mi najbliższa. W 2000 roku miałem już 6 lat. Kojarzę tą część najlepiej, gdyż to właśnie tę część Agenta XXL oglądałem z ukochanym dziadkiem, z którym nieraz od małego uwielbiałem się pośmiać, lub pooglądać filmy wojenne,westerny ewentualnie filmy akcji oraz sztuki walki (głównie stare filmy Jackiego Chana oraz Bruce'a Lee), dzięki niemu właśnie też mam sentyment do dobrych, starych komedii. Uwielbiam rolę Martina Lawrence''a, właściwie podwójną rolę. Cała historia może i jest na dzisiejsze czasy sztampowa, jednak co do komedii nie musi ona być super odmienna od reszty, wystarczy żeby dobrze rozśmieszyć. Agentowi XXL udało się rozśmieszyć miliardy ludzi i nie ma się czemu dziwić, w końcu główny bohater mówi sam za siebie. Miała ona też minimalny odsetek akcji, co też jakoś wprowadziło mnie do tego typu filmów. Po latach nie raz lubię wrócić do tego filmu, czy to jak 2 lata temu pokazałem ten film dziewczynie i mimo iż jest ona zagorzałą fanką horrorów, a komedie uznaje za filmy "bezsensu" gdyż prawie zawsze mają za zadanie tylko rozśmieszyć i nie wnoszą żadnych wartości - to jej słowa - to ten film bardzo jej się spodobał. Jest to moja ulubiona komedia, pomijając oczywiście Głupiego i Głupszego, których pamiętam, że oglądałem odkąd miałem 3-4 lata, i mimo iż nic nie rozumiałem z tego filmu poza śmiesznymi scenkami to mając ten film na kasecie oglądałem go setki razy, w końcu coś trzeba było robić jak już się Król Lew znudził, hehe.

Pozdrawiam serdecznie, myślę, że nie jestem jedynym który tak strasznie uwielbia Agenta XXL. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nie lubię poniedziałku" - klasa sama w sobie, aż chce sie powiedziec DOBRE BO POLSKIE lub CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE! Prosty zaskakujący humor + rzeczywistosc lat 70tych:)
Pozdrawiam, a wszystkich którzy nie widzieli tej pozycji (o ile tacy są) zachęcam do obejrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować