Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dragon Age: Inkwizycja - recenzja

134 postów w tym temacie

Dnia 18.11.2014 o 09:56, Rifter napisał:

A to nie jest tak, że Baldury wyszły jako pierwsze hen lat temu przed Dragon Age, dlatego
nikt wtedy nie narzekał?

A to nie jest tak, że tworzenie "balansu" to tak na prawdę "upraszczanie" i powodowanie, że w każdym przypadku da się ukończyć grę w każdym z przypadków? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2014 o 13:47, Darkstar181 napisał:

Ocena wysoka, ale wymienione minusy są największymi wadami jakie może mieć gra cRPG.


Też nie do końca to rozumiem :)
Ale po tylu latach doświadczeń i kierunku w jakim poszły gry już mnie to nie dziwi. Po co tracić czas na rozwój postaci i kombinowanie z umiejętnościami skoro są piękne widoki do podziwiania :) Po co zajmować się zbyt skomplikowaną fabuła i kilkoma możliwymi sposobami na ukończenie zadania, skoro na horyzoncie kolejne hordy wrogów do ubicia w widowiskowy sposób :)
Trzeba przywyknąć bo RPG w starym stylu to tylko na kickstarterze, a giganci nastawieni na zysk raczej będą się kierować powyższym kluczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2014 o 13:50, michal_w napisał:

Balans w SP przydaje się choć by po to by w połowie gry nie okazało się, że nasza postać
kompletnie do niczego nie nadaje a teraz czeka nas droga przez mękę.
Tak było w DA Origins. Gigantyczna przepaść pomiędzy drużyną z dwoma magami na stanie
a każdą inną. Plus potwornie przepakowane czary/umiejętności vs kompletnie bezużyteczne.
A nie każdy lubi grać obłożony poradnikami i buildami.


Rozumiem, że to może być problem w grze takiej jak Wiedźmin, gdzie z założenia grasz solo. Ale w drużynowym rpg? Przecież jeśli Twoja postać nie daje rady, bo wybrałeś złą klasę albo, dajmy na to, rozwijasz ją po swojemu nie patrząc na optymalne buildy - to zawsze masz w drużynie enpeców, którzy zrobią robotę.

Z imba magami w DA: O jak najbardziej się zgadzam, od połowy gry walka wyglądała u mnie tak, że wysyłałem do przodu Morrigan i pół minuty później było czysto. Co jednocześnie nie znaczy, że mój Szary nie był kompetentnym wojownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech nikt kto ma dwu rdzeniowy procesor tego nie kupuje ,bo głemboko sie rozczarujecie ,gra nieobsługuje 2 jajowych CPU .Tak jakby niemogli napisać otym wcześniej 150 zł porzło w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2014 o 19:27, WonszMorski napisał:

Niech nikt kto ma dwu rdzeniowy procesor tego nie kupuje ,bo głemboko sie rozczarujecie
,gra nieobsługuje 2 jajowych CPU .Tak jakby niemogli napisać otym wcześniej 150 zł porzło
w błoto.


Proszę zwracać uwagę na ortografię, Twój post jest przez te błędy nieczytelny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2014 o 14:25, Zgreed66 napisał:

A to nie jest tak, że tworzenie "balansu" to tak na prawdę "upraszczanie" i powodowanie,
że w każdym przypadku da się ukończyć grę w każdym z przypadków? :P


Kiedyś balans też był. W pewnym sensie. Grając pierwszy raz w BG2 stworzyłem postać tak beznadziejnie bezużyteczną, że przez praktycznie całą grę chętnie bym ją wymienił na byle NPCa. Ale grę przeszedłem, łącznie z trąbalem.
Da się przejść? Da!
Bolało? Niemiłosiernie.

Problem w tym, że obecnie zepsucie postaci = spadek w dps a za tym idzie wydłużenie czasu gry o kilka procent. Nie ma tego poczucia że zawaliłeś, więc musisz stanąc na głowie by jakoś wyjść na prostą.
Swobodny dostęp do informacji o grze też robi swoje. Trudno cokolwiek skaszanić jak masz na dwa kliknięcia fora/wiki/poradniki gotowe udzielić pomocy na każdym etapie gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2014 o 23:11, Astropath napisał:

Kiedyś balans też był. W pewnym sensie.

Zawsze jest... W pewnym sensie ofc ;)

Dnia 18.11.2014 o 23:11, Astropath napisał:

Da się przejść? Da!
Bolało? Niemiłosiernie.

:D Niby chodziło mi, że raczej nikt nie jest takim sadomasochistą, aby się aż tak pierniczyć.
No, ale jednak xD Z drugiej strony jak istnieja buildy OP, to czego nie te z tyłka? :P (ale to bardziej późniejsze D&D).
Swoją drogą, jak ja zepsułem postać w Arcanum, to się w zasadzie sama zabijała permanentnymi krytycznymi porażkami :)
True story, bro.

Dnia 18.11.2014 o 23:11, Astropath napisał:

Problem w tym, że obecnie zepsucie postaci = spadek w dps a za tym idzie wydłużenie czasu
gry o kilka procent. Nie ma tego poczucia że zawaliłeś, więc musisz stanąc na głowie
by jakoś wyjść na prostą.

Niby tak, niby nie.

Jak ja miałbym oceniać, to jest to generalnie problem z połączeniem mechaniki i... "storytellingu".
Dajmy [abstrakcyjnie] na to, jeżeli mechanika od ciebie wymaga, konkretnie zastosowania tanka, maga. To jakbyś miał takiego Alistaira którego nie lubisz, Andersa którego też nie lubisz. To albo byś się z nimi pogodził albo miał problem z przejściem gry ;p Do tego z drugiej strony nie możesz użyć postaci której chciałbyś, bo tobie przeszkadza przez to, że nie spełnia odpowiedniej roli w party ;p Podobnie jest z wyborami gdzie zamiast grać "fabularnie", robisz to co się bardziej opłaca w postaci nagród, a bo jakaś fajna broń, albo exp. Czy coś (np wymaga odpowiedniej ilosci paragona/renegata, czy innej statystyki).

Kiedyś [jak dobrze pamiętam jak grałem w WoWa za TBC] robiliśmy instację Magister''s Terrace. To była tak pogrzana insta, że wymagała kupy CC. To w zasadzie okazało się, ze koleżanki nie bralismy bo po prostu jako hunt była useless ;p
WoW w ogóle miał sporo takich momentów jak AQ, co boss wymagał frost dmg aby można go było w ogóle uwalić (cos na wzor troll+kwas w D&D). Albo Muru gdzie trzeba było mieć zrobioną profesję pod postacią leatherworkingu aby móc używać Drums of Battle (nawet profesja...). Do tego useless spece, class stacking. Hmm sporo tego było.

Jeszcze można nawet o ME popisać. Pamiętam, że coś było z biotykami w dwójce chyba. Ale generalnie. Wszyscy są od "wszystkiego" ;p

Dnia 18.11.2014 o 23:11, Astropath napisał:

Swobodny dostęp do informacji o grze też robi swoje.
Trudno cokolwiek skaszanić jak masz na dwa kliknięcia fora/wiki/poradniki
gotowe udzielić pomocy na każdym etapie gry.

Ano, też, ale tam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > > Jak widać na torrentach ów DRM uderza jedynie w legalnych nabywców, bo piraci
> sobie
> > i
> > > tak jakoś poradzili.
> > Nie poradzili. Releasy na Torrentach gier z Denuvo są w rzeczywistości pełne trojanów,
>
> > wirusów i innego tałatajstwa.
> jak większość syfu na torrentach. Ale to nie ma nic do zabezpieczeń, zwłaszcza że po
> zainstalowaniu pirata, takowe da się usunąć dobrym pogramem.
> >Gry nadal są niezłamane.
> Nawet jesli nie teraz to niedługo złamią. Jedyną grą PC której nie złamali to Diablo,
> i to tylko dlatego że ze swej budowy wymaga ciągłego połączenia z serwerami.
Z tego co mi wiadomo to Diablo też chyba złamali tylko nie wszystko działa , wyszedł jakis emulator serwera offline czy coś w ten deseń. Co do DA: Inkwizycja , to gra zaciekawiła mnie na tyle że chyba poprosze Mikołaja o prezent w tejże postaci .

EDIT : Coś opcja Odpowiedz z poziomu artykułu nie trybi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję całej ekipie Bioware. W końcu jakaś część bardzo mi przypominająca jedynkę. Wielkość świata i misji pobocznych oraz wątek fabularny w grze moim zdaniem miażdży. Pełen ukłon mój osobisty dla twórców gry, nie raz się zdziwiłem przechodząć sobie różne strony świata w Inkwizycji - jak oni to zrobili - jest tak duży i złożony, wiele pracy musiało to kosztować. No i te dialogi z różnymi postaciami wyglądają wręcz cudnie. System walki mi osobiście przypadł do gustu ale w czasie rzeczywistym, ponieważ taktycznie jakoś mi się nie spodobał. Gram już drugi dzień, niby niewiele ale wczoraj całą prawie noc przesiedziałem i powiem tyle że gra bardzo wciąga swoją złożonością, fabułą oraz piękną grafiką (PS4). Wspaniałe nawiązanie w czasie gry do poprzednich części m.in. Szarych Strażników, którzy walczyli z pomiotami. Jest od groma smaczków fabularnych w różnych formach. To trzeba zobaczyć samemu . Reasumując polecam wszystkim fanom zwłaszcza pierwszej części DA, ponieważ sam nie grałem w część drugą i jakoś specjalnie nie uważam że coś na tym straciłem. Muszę przyznać że najnowszemu Wiedźminowi będzie trudno konkurować z tym tutułem. Chociaż sam osobiście trzymam za to kciuki całe szczęście że premiery DA i Wiedźmina się nie pokryły, bo ciężko by było grać o obydwie tak wciągające tytuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja najchętniej wróciłabym do korzeni, czyli do DA:Origins. Nie podoba mi się walka, nie podoba mi się ten "wielki świat", który tak naprawdę jest po prostu mecząca kupą zadań, które nie mają większego sensu. W DA:O te lokacje tez nie były najmniejsze, a w każdej robiło się coś istotnego. A tutaj? Chodzisz sobie, bo chodzisz, bo taki masz kaprys i zbierasz jakieś badziewne odłamki, albo zabijasz wilki.
Wkurza mnie to upraszczanie wszystkiego. W DA:O był klimat. Już nawet sama mapa miała klimat. Wszystko miało klimat. A tutaj? Kurde, kolejny Dragon Effect.
Nienawidzę tego kółka rozmów. No nienawidzę i koniec. Wolę, aby moja postać była niemotą, która patrzy się w jeden punkt, bo przynajmniej czuję, że gram, a nie, że kieruję kimś, kto i tak ma już z góry ustaloną ścieżkę.
Wiem, że niestety autorzy nie wrócą do tego, co stworzyli w 2009 roku, jednak ja nadal będę miała cichą nadzieję, ze może coś się odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gram od kilku dni w DAI i zgadzam się z oceną. Jako fan serii jestem w stanie podbić oczko o jeden punkt. Dawno nie mieliśmy tak dobrego RPG (od czasów SKYRIM) więc cieszmy się bo jest naprawdę z czego.

Świetny tytuł, który zapełni nam czas do premiery nowego Wiedźmina.

PS. Szkoda ze Leliana jest taka drętwa. Liczyłem po niej na coś więcej. W jedynce jej kreacja bardziej do mnie przemawiała. Teraz to taka iron maiden z znakiem zapytania przy maiden :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam Szanownych Państwa.
Założyłem tutaj konto specjalnie tylko po to aby skomentować recenzję do gry DA:I . Tak jak Sz. P. redaktor korzystałem z wersji na PC. Ale chyba Pan redaktor grał na 20 patchu do gry, gdyż moje (subiektywne) odczucia są dalekie od huraoptymizmu zaprezentowanego w recenzji.

Od dnia 24 grudnia jestem "szczęśliwym" posiadaczem w/w gry. Podekscytowany pozytywnymi komentarzami (w tym w serwisie gram.pl, gdzie recenzje zawsze były napisane na wysokim poziomie) rozpocząłem moją następną przygodę w Thedas.

Początek rozgrywki, jak i wprowadzenie nas w sytuacje są po prostu kiepskie, aby nie powiedzieć marne. Nie ma osobnego wprowadzenia dla ras (jak to miało miejsce w 1 części), wytłumaczenia dlaczego i gdzie się znajdujemy (nawet głupiego filmiku wprowadzającego nas). Tak więc fabuła bardzo kiepsko się zaczyna, ale dalej nie jest znacznie lepiej - rozwija się powoli i bez porywu.
Wprowadzenie do DA:O było genialne, w DA:2 przynajmniej wyjaśniało nam dlaczego jesteśmy w Kirkwall, a tu po prostu... nic.

Rozwój postaci jest jeszcze bardziej ograniczony niż wprowadzenie. Zachowano standardowy system rozwoju zdolności, jednak tym razem nie możemy dowolnie dysponować atrybutami!

Sam system walki (przynajmniej na PC) ogranicza wybór postaci do gry magiem bądź łotrzykiem z łukiem. Walka postacią w zwarciu może doprowadzić do szewskiej pasji oraz wypadania włosów. Brak automatycznego podejścia do przeciwnika (również nie możliwość podchodzenia do przedmiotów po kliknięciu myszką równie bardzo irytuje), system żywcem skopiowany z konsoli. Sama walka to jeden wielki chaos - najlepiej skupić się na własnej postaci. Dodatkowo dochodzi wręcz "po mistrzowsku" stworzona zakładka taktyczna która umożliwia nam ustawienie..... czy nasz kompan ma użyć zdolności czy nie! Mistrzostwo świata i cofnięcie się o lata w porównaniu do poprzednich odsłon gdzie mogliśmy ustawić praktycznie każdy aspekt zachowania w różnych sytuacjach.
Należy dodać jeszcze ekran taktyczny - jest. Dlaczego? Pewnie BioWare nie potrafi samo odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Silnik gry miał być dużym skokiem. Jest, ale nie do końca. Możemy dzięki niemu podziwiać piękne dalekie krajobrazy, lecz z bliska nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia, animacja postaci pozostawia wiele do życzenia (zwłaszcza twarze i włosy). Do tego dochodzi optymalizacja co do poszczególnych ustawień graficznych. Między niskie, średnie, wysokie nie widać aż tak wielkich zmian graficznych a przeskok w FPS jest bardzo duży (sam gram na wysokich być może na Ultra jest lepiej niestety mam zbyt duże spadki FPS). Wstawki filmowe mają ograniczenie do 30 FPS co przy grze w 50-60 FPS daje bardzo niesmaczny efekt

Mnogość zadań występujących w grze w ogóle nie idzie w parze z jakością lecz wprost odwrotnie proporcjonalnie. Zapełniając dość obszerny świat gry spotykamy się co rusz z debilnymi zadaniami typu "zanieść kwiatki", "upoluj barana" (bo banda myśliwych baranów nie potrafi sama ich upolować). "zbierz 5 kwiatków i 2 minerały" (dzięki temu rośnie nam władza! lol). Większość zadań to właśnie taki cud miód. W pewnym momencie zaczyna się zbierać na wymioty. Ale My jesteśmy przywódcami Inkwizycji i to My osobiście musimy to zrobić! Po co nam armia i setki ludzi na rozkazy . Inkwizytor osobiście musi zajmować się takimi pierdołami bo nieudolny i upośledzony umysłowo lud nie da sobie rady.

Grając w tak stworzonym świecie mamy nadzieję że nasi towarzysze broni umilą nam czas zwiedzania lokacji. Znów błąd - nasi kompani są kompletnie bezbarwni, nie umilają nam czasu, prowadzą sztuczne rozmowy a najgorsze jest to że popsuli nawet Varrick''a który potrafił mnie rozbawić podczas rozgrywki w DA:2 ( nie wspominając już o Oghrenie z DA:O). Romansując mam wrażenie że mój bohater bawiłby się znacznie lepiej z własną ręką (a nie ma tyle zachodu i rozmów co z NPC).

Ocena 8, gra roku... Marketing, marketing, marketing. Gra nic nie wnosi, cofa się o całe lata (i to nie pozytywnie). A autora tekstu proszę o przesłanie patcha na którym grał bo chyba graliśmy w 2 różne gry. Bądź ta recenzja jest następnym etapem marketingu EA ( co niestety coraz częściej się zdarza i są potwierdzone przypadki pisania recenzji z góry wystawioną oceną).

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że nie wszyscy czytają komentarze, ale to najlepszy miejsce na wyrażenie swojej opinii. Pograłem jak na razie 9 godzin i coś już mogę powiedzieć na temat tej gry. No więc: Czekałem trochę na tą grę, grając czasami w DA 1, moje pierwsze wrażenie po odpaleniu DA: I ? Przecież to to samo... Tylko że tu nie walczymy z plagą, a z zielonymi glutami... Wymagania.. Nie mam super szybkiego komputera, ale ze wszystkim na max poza cieniami i bez AA mam około 30-45 fps w otwartym świecie, gram na padzie więc nie ma problemu. Bugi, gra wyłączyła mi się parę-naście razy, ale znalazłem support i powiedzieli by ustawić grę na zmaksymalizowane okno, gra już nie wywala do pulpitu. Wracając do fabuły, odechciało mi się w to grać, na prawdę... już ciekawsze jest Path of Exile, które do najwybitniejszych nie należy, ale w które gra się 100 razy przyjemniej. Moim zdaniem Inquisition to gra stworzona tylko i wyłącznie dla potrzeb nextgenu, by konsolowcy w końcu mogli się nacieszyć, a pecetowcy zapchać czymś maszyny za które przepłacili. Walka to jakiś kompletny żart... w Dragon Age trzeba było myśleć i stosować jakąś taktykę, czasami było ciężko, a w Inquisition?! jeśli unika się kontaktu z przeciwnikiem to można stać z wciśniętym atakiem, bo gra celuje za nas (gram na Padzie), drużyna leczy się sama, nudy, tak bezmózgiej gry długo nie widziałem. Dialogi nudne i przeciągane. Jedynym logicznym dla mnie wytłumaczeniem wysokich ocen jest hype, nazwijmy tytuł grą roku i wszyscy to kupią. Jak ktoś modernizował sprzęt specialnie do tej gry to współczuję, nie ma tu nic ciekawszego niż benchmark od EA. Fabuła leży. Pomijam rozwój postaci, bo to jakaś kpina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Przecież to to samo... Tylko że tu nie walczymy z plagą, a z zielonymi glutami...

Przecież "wszystko" jest to samo bo się walczy ze sklejką pikseli!

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Wracając do fabuły, odechciało mi się w to grać, na prawdę... już ciekawsze jest Path of Exile, które do
najwybitniejszych nie należy, ale w które gra się 100 razy przyjemniej.

Miało być coś o fabule, a jest "nie przyjemnie mi się w to gra". Gdzie tutaj fabuła? Ja rozumiem gameplay... ale FABUŁA?!

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Walka to jakiś kompletny żart... w Dragon Age trzeba było myśleć i stosować jakąś taktykę, czasami było ciężko

Że co trzeba było? Kiedy? Może na nightmare trzeba było jakoś porozstawiać gości, ale bez przesady.
Cała reszta to banał, może było ciężko jak się leciało najpierw do orzamaru. Ale w DA:I jest to samo. Polecam pogrindować. U mnie 2 shoty i nie było drużyny.

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

jeśli unika się kontaktu z przeciwnikiem to można stać z wciśniętym atakiem, bo gra celuje
za nas (gram na Padzie)

Zaraz, zaraz... a czy przypadkiem w DA:O nie było tylko zaznaczania targetów? A postać sama biegała itd?

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

drużyna leczy się sama

Zło! A jak drużyna sama bije, to już tragedia?! Jak tak można!

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

nudy, tak bezmózgiej gry długo nie widziałem.

Nudy, tak bezmózgiego posta długo nie widziałem. A zaraz, codziennie takie czytam, w różnych formach.

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Dialogi nudne i przeciągane.

Post nudny i przeciągany. W większości nie na temat (miało być o fabule, a nie ma)

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Jedynym logicznym dla mnie wytłumaczeniem wysokich ocen jest hype, nazwijmy tytuł grą roku i wszyscy to
kupią.

Jedynym logicznym wytłumaczeniem na nielogiczny post jest nielogiczne wytłumaczenie. Brzmi legitnie

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Jak ktoś modernizował sprzęt specialnie do tej gry to współczuję,
nie ma tu nic ciekawszego niż benchmark od EA.

Nie znam takiego przypadku.

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Fabuła leży.

O WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOWWWWWWWWWWWWW jest coś o fabule! Ona leży! Łaał.

Dnia 18.01.2015 o 15:03, MBi napisał:

Pomijam rozwój postaci, bo to jakaś kpina.

W DA:O to była kpina :) DA:2 w sumie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować