Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Rozkmina na weekend: poprawność polityczna w grach i nie tylko

95 postów w tym temacie

> Ja tam nie mam nic przeciwko mniejszosciom, ale ciekawi mnie, ze tylko biali maja kompleks
> rowno uprawnienia bo w innych kulturach roznie z tym bywa i w sumie gdy slyszymy o rasizmie
> to tylko w sensie bialy rasista.
Słychać o innych odmianach jak rasizm wobec Murzynów wśród Indian północnoamerykańskich, Plemię Ka, czy bojówki Czarnych Panter. Tylko na większą skalę to się tai, bo na dłuższą metę łatwiej Białym władować poczucie winy i wytworzyć w nas kompleks oprawcy,który jest zawsze be, niż działać całościowo. Zawsze lepszy 1 winny, niż wszyscy.
> Przecież w spinie o czarnego chodzi o to, że w Star Warsach czarni zawsze byli mniejszością
> - Lando i Windu to jedyni znaczacy czarni w całej sadze.
A to nie chodziło o to, ze niektórzy myśleli, iż wszyscy Szturmowcy byli klonami Jango Fetta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Najs jakbym oglądał Iron Sky :<
> Jak tak dalej pójdzie to Romeo od Julii będzie czarny... a to zaraz tego się już doczekałem.
Olaboga, no koniec cywilizacji. Nie daj Boże żeby Otello był czarny, a Skłodowska-Curie była kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2014 o 01:24, maggit napisał:

Olaboga, no koniec cywilizacji. Nie daj Boże żeby Otello był czarny, a Skłodowska-Curie
była kobietą.

Maur był dowódcą armii Weneckiej. Gra. Romeo? Nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2014 o 19:54, Bambusek napisał:

No ale niestety, Zachód już od dawna myli tolerancję z byciem niewolnikiem mniejszości.


Miałem się rozpisać, ale ponieważ dopiero teraz tu zajrzałem a widzę, że bym się tylko powtarzał, to tylko zacytuję to, co sam bym napisał = z czym się zgadzam. Na pewno dokładnie z powyższymi słowami!

@Damiand92 - fakt, cały czas jesteśmy przyzwyczajani powolutku do dziwactw, ale ja oglądając coś po raz setny mogę być do tego przyzwyczajony - ale nie uznam tego za normę i jeśli coś jest dla mnie nieakceptowalne to na pewno temu nie przyklasnę a tym bardziej sam nie zrobię.

@Graszcz

Dnia 13.12.2014 o 19:54, Bambusek napisał:

Jak czarny gej jest dumny z bycia czarnym gejem, to go wszyscy klepią po plecach. A jak biały >heteroseksualny mężczyzna jest z tego dumny, to przylepiają mu na czoło nalepkę (...)


No, miałem to na końcu języka i mnie ubiegłeś. Wychodzi powoli na to, że strach mieć swoje zdanie, jeśli jest się "typowym, białym mężczyzną z orientacją hetero". A to już jest ograniczeniem wolności!
Świat staje na głowie... i jestem ciekaw jak panowie homo (stając się większością powiedzmy) zapewnią ciągłość gatunku? Próbówki? Poprawiane natury wiadomo do czego dąży.

PS: aby nie było za ciężko - przypomniałem sobie o filmie "Seksmisja" - chyba znów obejrzę na poprawę humoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Apropo: w sieci jest ciekawy filmik zrobiony przez szwedów, eksperyment, w którym jak (bez obrazy za uproszczenie) "biały jedzie po czarnym" to każdy mu zwróci uwagę, że źle robi. A jeśli jest odwrotna sytuacja - to ludzie się głupio uśmiechają, udają, że nie widzą - nikt nie reaguje i nie stanie w obronie. Masakra - taki jest świat.

przykładowy link: https://www.youtube.com/watch?v=Lz1UoL4DQok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znowu jest to równo-bełkot o narzucanej na wszystkich tolerancji.
Już sam akapit o serialu "Przyjaciele" jest tak nacechowany tą formą przekazu, że ewidentnie potwierdza przytoczone przez autora zarzuty, co pokazuje jego demoralizujący wpływ na postawy innych ludzi mających inne poglądy na świat, starające żyć lub kierować się innym systemem wartości, który w tym artykule jest dyskredytowany. Nie radzę przyszłego wypowiadania się w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To walsnie jest hipokryzja oraz zle rozumiana tolerancja. Smiem twierdzic ze teraz bialy jest ofiara rasizmu... To samo dzieje sie z Heteroseksualnymi osobami. Duzo sie tez atakuje mezczyzn za szowinizm ale w tej chwili sytuacja sie odwraca i to mezczyzni sa ofiarami..
W imie zle pojetego rownouprawnienia oraz tolerancji doprowadzamy do sytuacji w ktorej normy spoleczne zostaja zmieszane z blotem i zastapione przez normy wymyslone przez i dla mniejszosci bo tym wlasnie sa geje, lezbijki, czarni etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.12.2014 o 07:08, Martimat napisał:

No, miałem to na końcu języka i mnie ubiegłeś. Wychodzi powoli na to, że strach mieć
swoje zdanie, jeśli jest się "typowym, białym mężczyzną z orientacją hetero". A to już
jest ograniczeniem wolności!
Świat staje na głowie... i jestem ciekaw jak panowie homo (stając się większością powiedzmy)
zapewnią ciągłość gatunku? Próbówki? Poprawiane natury wiadomo do czego dąży.


właśnie tym jednym fragmentem udowodniłeś jaki jest problem z byciem dumnym z bycia białym i (przede wszystkim) hetero - twoja "duma" to jakieś dziwne fobie "co się stanie z gatunkiem jak wygrają" i poprawianie sobie samopoczucia ich kosztem. A nawet jeśli w twoim wypadku był to tylko niefortunny dobór słów, to starczy poczytać innych tutejszych "dumnych heteroseksualnych białasów". Każdemu z nas zdażyło całować się ze swoją dziewczyną publicznie na jakimś przystanku przy wszystkich, czyli de facto obnosic się swoją heteroseksualnością, ale jak robi to dwóch facetow (bo na dwie laski dzięki porno jest większe przyzwolenie) to nagle wszyscy zakładają białe płaszcza z czerwonymi krzyżami i lecą bronić przedmurza chrześcijaństwa i ostatniego bastionu europy.

ofc to, że idioci są po obu stronach a europa po mału stała się zakładnikiem własnych wartości to inna sprawa (jak w tym dowcipie że chcąc zatrudnić jedną osobą w USA trzeba pięć, chińczyka, czarnego, kobietę, geja i araba, bo inaczej będzie że rasizm podczas rekrutacji), ale nie bądźmy hipokrytami, rly.

I tu przechodzimy do meritum tekstu - 90% gier z wątkami rasowymi, seksualnymi i innymi jest.. no właśnie sam nie wiem, czy bardziej "efektem zakładnika", schlebiania idiotom po obu stronach czy zwykłej ignorancji, indolencji i niekompetencji scenarzystów.
Pierwszy z brzegu przykład, AC - ładowanie maksymalnej liczby choćby najbardziej absurdalnych kombinacji rasowo-płciowo-kulturowych byle tylko dostać punkty u najbardziej wokalnych idiotów za "nowoczesność". Nowoczesność dla samej nowoczesności, bo jakby zamienić tę kobietę na faceta to samej przedstawionej historii nie robiłoby to żadnej różnicy, a nawet wyglądałoby sensowniej (bo kto wtedy liczył się z kobietami).
drugi - bioware. To co oni robią to mokry sen ONRowca, nie dość, że homo i feminazistki są wszędzie, to jeszcze na pierwszy rzut oka ich rozpoznasz (jak ktoś nie domyślał się że Dorian jest homo to współczuję mu wady wzroku niczym u stępnia z 13 posterunku) oraz chcą się do ciebie co chwila dobierać. W efekcie zamiast gry "otwartej i tolerancyjnej" mamy de facto jeden z najbardziej rasistowskich tytułów, bo odwołujący się do najgorszych stereotypów.
dla równowagi, Call of Juarez 2 - ten czarny geniusz który wypowiadał się, że gra promuje rasizm, bo zaczynamy jako konfederaci, powinien zaczynać dzień od trzepnięcia się jakąś grubą encyklopedią, to może wtedy coś by do niego dotarło. Na przykład to, że w tej wojnie tak bardzo chodziło o rasizm, że Abe Lincoln o wyzwoleniu to zaczął mówić jakoś dwa lata po jej wybuchu (ba, miał niewolnicze stany po swojej stronie, dlatego zwlekał), a jakby ustne deklaraxcje miały się liczyć, to nawet konfederaci tuż przed klęską dopuścili do wyzwalania byle ratować topniejące szeregi własnej armii. Już pomijam że konfederacja w grze była zła i bohaterowie z niej uciekają.

w skrócie zgadzam się z nową tezą autora, że dużo zależy od scenarzysty, a nie wątku jako takiego. Tylko, że ten wątek nie może być dla samego bycia (a to sugerował poprzedni tekst) w imię źle rozumianej równości i reprezentacji wszystkiego (tu znowu żart o zatrudnianiu w USA), a stanowić jakąś logiczną całość z resztą historii i świata przedstawionego, bo inaczej wychodzą takie koszmarki jak większość najgłośniejszych tytułów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm , czarny szturmowiec ?? dla mnie nie ! Nie dlatego, że jest czarny ale dlatego że jakoś mi od tego uniformu nie pasuje :-( Może za duży kontrast ? ;-) W SW np. Windu czy Lando kompletnie mi nie przeszkadzał a wręcz przeciwnie. Argument reżysera, że wybiera najlepszego aktora dla mnie za przeproszeniem z dupysałaty. Wyobraźmy sobie, że casting na filmowego Geralta wygrywa pigmej czy murzyn ??? Jest dym !!! Moim zdaniem nie ma to wspólnego z rasizmem. ( uważam że białoskórych , świetnych aktorów jest naprawdę mnóstwo ) Nie jestem rasistą i nie mam nic przeciwko homoseksualistą ale coraz częściej mam wrażenie, że dochodzi do przesady. Polecam francuski film "Plotka" - fajnie to obrazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykład Hoguna jest całkowicie nietrafiona jako argument za murzynami wśród wikingów. A to dlatego, że wśród wikingów wielu ludzi było z pochodzenia Ugrofinami, a więc nie byli to Indoeuropejczycy! Nawet Ruryk miał korzenie ugrofińskie o kim nikt nie wie. Dlatego nie dziwią mnie nieco azjatycko wyglądający bohaterowie wśród wikingów, bo wielu Ugrofinów uległo "wikingizacji". Natomiast jaką styczność wikingowie mieli z czarnoskórymi? Poza tym co wypłynęli do Afryki w szukaniu szczęścia to nikt murzynów tam nie znał.
Mam jeszcze jeden przykład, serial Spartakus aż raził w oczy jak widziałem gdy publiczność na arenie jest mieszana, biali i czarni. Rzymianie to byli biali ludzie! Czarni to byli tylko niewolnicy i nic więcej. Podobnie postać Ojnomausa nie była czarna, to był Germanin lub Celt. Nie jestem rasistą, ale denerwuje mnie odrealnianie świata w imię poprawności politycznej, głupiej poprawności politycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do trailera nowego Star Wars - czarnoskóry klon - biorąc pod uwagę to, że KLONY są zrobione z Jango Fetta - byłby debilizmem wciśniętym na siłę z racji poprawności politycznej, jednakże - nikt nie zwrócił uwagi na to, że owy klon ma zdjęty kask pokazując tym samym twarz, czyli twórcy chcą nas uświadomić, że to nie jest klon. Trzeba zwrócić też uwagę na to, iż jest zdyszany, spocony i przestraszony. Rozgląda się - pewno wypatruje pogoni za nim albo czegoś innego, a następnie zaczyna uciekać. Jak podkreślił to autor artykułu - Luke i Han mieli na sobie kostiumy szturmowców ale szturmowcami to ich nie czyni. Czarnoskóry bohater nie jest klonem, tylko za niego przebranym i po prostu ucieka. I tyle w temacie gwiezdnych wojen. No chyba, że okaże się, iż to jednak jest klon - to dla mnie nowa seria star wars''ów jest skreślona za nie spójność z uniwersum SW.

Co do kobiet w serii Assassin''s Creed - jest to oczywiście marny pomysł.
Kobiet "graczy" jest bardzo, bardzo niewiele. Wiadomo że grając w grę utożsamiamy się z głównym bohaterem, a biorąc pod uwagę fakt, że to płeć męska głównie gra w gry, to raczej mało który mężczyzna chciałby utożsamiać się z kobietą. Przykład wtopy? Remember Me gdzie twórcy nie potrafili w żaden sposób uzasadnić kobiety jako głównego bohatera, powiedzieli tylko że chcieli kobietę i tyle. Kontynuacji oczywiście nie zobaczymy. Mirror''s Edge pomimo, że jest całkiem, całkiem rozpoznawalne nie sprzedało się tak obłędnie, ale jednak jakąś sprzedaż utrzymywało tylko dla tego, że jest to pierwszoosobowa gra gdzie grając nie zwracamy uwagi na to kim gramy, ponieważ go nie widzimy.
Jedynym tytułem, który się przebił był Tomb Raider - ale tylko dla tego - nawet sami twórcy to przyznali - że zrobili jak najbardziej roznegliżowaną bohaterkę z wielkimi balonami, bo "przecież który facet nie chciałby poskakać taką ślicznotką?".
Poza tym sorry - płeć słabsza, która naturalnie jest zbudowana gorzej od mężczyzn, po prostu wygląda absurdalnie rozwalając setki chłopa bez mrugnięcia okiem.
Dobry gry z kobietami to takie gdzie potęga kobiety nie jest wyolbrzymiona. Alien: Isolation uważam za kapitalny i pomimo beznadziejnej gry aktorskiej pani, która podkłada głos pod Amandę, nie wyobrażam sobie, żebym miał grać facetem.

A wątek homoseksualizmu? - Piotrze Nowacki - napisałeś w artykule, że wątek Billa w the last of us nie miałby sensu jeżeli zrobić by z niego heteroseksualnego bohatera. I porównałeś go do Wolfensteina, mówiąc że tam był beznadziejny. To mi wygląda jak zwykłe promowanie - Hetero jest złe, a Homo jest okey.
Wątek miłosny w nowym Wolfensteinie był prosty jak konstrukcja cepa. Trwa wojna i główny bohater po prostu się "Walii" ze swoją partnerką kiedy może. Owszem, nie był najwyższych lotów ale to zależy od tego jak jest wyreżyserowana historia. Równie dobrze można byłoby kapitalnie opowiedzieć historię o gejach.
Ale wracając do stwierdzenia "Gorzka historia Billa świetnie współgra z nieprzyjaznym, postapokaliptycznym światem The Last of Us. Trudno pod adresem tej gry wysuwać zarzut, że umieszczenie tam homoseksualnej postaci było celem samym w sobie. Dramat tego bohatera pomaga budować świat przedstawiony, a zmiana jego orientacji na heteroseksualną w dużym stopniu zmieniłaby wymowę jego historii. " - no tak, bo dramat osoby heteroseksualnej - która na przykład straciła dom, żonę, dzieci (tak, dzieci - hetero mogą zrobić dzieci) itp. itd. w ogóle nie miałby sensu i odzwierciedlenia w tym postapokaliptycznym świecie. Przykład - utrata dzieci - które kojarzone są z istotami niewinnymi, słabymi - czyli to jak obecny w grze świat zniszczył wszystko co piękne i niewinne. Wszystko można zrobić tylko zależy jak to opowiemy i rozwiniemy.

"Oczywiście, ważne jest, żeby takie wątki nie były wprowadzane na siłę." - jeżeli wątek pojawia się w głównej osi fabularnej, wątek który opowiada o mniejszości (znikomej w światku growym) i ni jak jego orientacja nie ma wpływu na to jak potoczy się historia (równie dobrze mógł być to hetero, a dalej wyszłoby to samo), a potem jest przekazywana do "większości" - to jest właśnie "wprowadzanie na siłę"


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2014 o 12:34, Face7 napisał:

Co do trailera nowego Star Wars - czarnoskóry klon - biorąc pod uwagę to, że KLONY są
zrobione z Jango Fetta - byłby debilizmem wciśniętym na siłę z racji poprawności politycznej,
jednakże - nikt nie zwrócił uwagi na to, że owy klon ma zdjęty kask pokazując tym samym
twarz, czyli twórcy chcą nas uświadomić, że to nie jest klon. Trzeba zwrócić też uwagę
na to, iż jest zdyszany, spocony i przestraszony. Rozgląda się - pewno wypatruje pogoni
za nim albo czegoś innego, a następnie zaczyna uciekać. Jak podkreślił to autor artykułu
- Luke i Han mieli na sobie kostiumy szturmowców ale szturmowcami to ich nie czyni. Czarnoskóry
bohater nie jest klonem, tylko za niego przebranym i po prostu ucieka. I tyle w temacie
gwiezdnych wojen. No chyba, że okaże się, iż to jednak jest klon - to dla mnie nowa
seria star wars''ów jest skreślona za nie spójność z uniwersum SW.

Z tego co wiem to szturmowcy nie są klonami. Czytałem jakiś czas temu nowelkę "Death Star" i tam dość wyraźnie było powiedziane że owszem pierwsza generacja szturmowców to byli kloni Jango Fetta ale już kolejne generacje służące Imperium to po prostu żołnierze poborowi czy ci którzy się zaciągnęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2014 o 21:28, Madoc napisał:

Rozumiem, o co ci chodziło, tylko nie uważam, że brak homoseksualnych gwałtów w Gothiku
był spowodowany tym, że Piranha nie odważyła się na wprowadzenie homoseksualistów, tylko
prędzej tym, że nie odważyła się na pokazanie gwałtów. Z tego co pamiętam, w komnacie
Gomeza były jakieś kobiety, natomiast nie było pokazane, by ktoś je gwałcił.

Może i inne czasy... Cóż, hipotetycznie gwałty w takiej społeczności musiałyby się zdarzyć. W gnieździe nazistów Wilczym Szańcu na porządku dziennym był homoseksualizm, oczywiście skrzętnie ukrywany, nie mówiąc o jakiejś Kolonii Górniczej gdzie brak zasad był naczelną zasadą. Z Heimdallem to masz rację, zajechali jego kreację dokumentnie, nie moge się z tym pogodzić. To było takie "jeb" w oczy widza.

dark_master: Dokładnie, nawet Abraham Lincoln ostrożnie wypowiadał się na temat przyczyn które sprokurowały wybuch wojny secesyjnej. Niestety w świadomości większości ludzi chodziło tylko w wyzwolenie niewolniczej społeczności południa. Też mnie to razi że w kulturze masowej konfederaci są przedstawiani jako "ci źli".

BLyy87
Czekaj, czekaj... Wikingowie nie byli czasem pochodzenia germańskiego? Niestety wielu nie zdaje sobie sprawy że Finladnia nie jest częścią Skandynawii. Raczej dzisiejsi Finowie nie byli potomkam Wikingów. Jak masz jakies źródła na ten temat to zarzuć, chętnie poczytam.

Martimat no tutaj akurat nie do końca dobry filmik bo tego biednego zaszczutego murzynka tez byłoby mi żal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2014 o 12:34, Face7 napisał:

No chyba, że okaże się, iż to jednak jest klon - to dla mnie nowa
seria star wars''ów jest skreślona za nie spójność z uniwersum SW.

spójność? U mad? Szturmowcy oryginalnie byli ludźmi, tak po prostu. I z tej perspektywy ukazywały ich też książki, dlatego też han i luke w pancerzach "na pierwszy rzut oka" nabrali obsadę więzienia. Potem przyszedł lucas z własnymi wizjami i nie tylko stworzył armię klonów (co akurat miało sens, a co ksiązki mniej lub bardziej zręcznie wytłumaczyły, że z czasem zarzucono klonowanie na rzecz zaciągu), ale także kazał nagrać WSZYSTKIE kwestie szturmowców ze starych filmów jeszcze raz na potrzeby edycji na blurayu, co już sensu nie miało żadnego.
A tutaj jeszcze dolewa się oliwy do ognia, bo nie dość, że znowu okazuje się, ze szturmowcy to jednak ludzie (bo jak inaczej miałby nabrać szturmowców-klony?), to jeszcze wyskakuje na ekran jak w taniej parodii, sam aż zwątpiłem czy to prawdziwy teaster, czy CollaegeHumor.

Dnia 14.12.2014 o 12:34, Face7 napisał:

Co do kobiet w serii Assassin''s Creed - jest to oczywiście marny pomysł.
Kobiet "graczy" jest bardzo, bardzo niewiele. Wiadomo że grając w grę utożsamiamy się
z głównym bohaterem, a biorąc pod uwagę fakt, że to płeć męska głównie gra w gry, to
raczej mało który mężczyzna chciałby utożsamiać się z kobietą. /.../

zdziwiłbyś się ilu jest "growych transwestytów", zwłaszcza w MMO. Niby wszyscy twierdzą, że chcą oglądać zgrabne poślady (co chyba wywala na ryj sens dawania kobiety jako bohaterki, bo znowu robi się z niej materiał na rule 34 zamiast "przekazywać dojrzałe treści i unaoczniać problemy"), alewielu takich potem w RPGach tymi kobietami romansuje z męskimi postaciami.

Dnia 14.12.2014 o 12:34, Face7 napisał:

Dobry gry z kobietami to takie gdzie potęga kobiety nie jest wyolbrzymiona.

inaczej - gdzie bycie kobietą nie jest jej jedyną cechą, którą w dodatku na siłę się ciągle podkreśla. Jak już daje nam się kobietę, rzadko jest "człowiekiem" - częściej mamy feminazistkę która wręcz nienawidzi wszystkich i wszystkiego, bo bycie suką (nie wiem jaki jest kobiecy odpowiednik angielskiego "dick") i budowanie swojego charakteru na poniżaniu otoczenia rzekomo podkreśla jej "siłę i niezależność".

Dnia 14.12.2014 o 12:34, Face7 napisał:

"Oczywiście, ważne jest, żeby takie wątki nie były wprowadzane na siłę." - jeżeli wątek
pojawia się w głównej osi fabularnej, wątek który opowiada o mniejszości (znikomej w
światku growym) i ni jak jego orientacja nie ma wpływu na to jak potoczy się historia
(równie dobrze mógł być to hetero, a dalej wyszłoby to samo), a potem jest przekazywana
do "większości" - to jest właśnie "wprowadzanie na siłę"

fachowo nazywa się to "strzelbą czechowa" - jak coś wprowadzasz, to ma to mieć swój cel. Jeśli AC opowiadałby o ruchu sufrażystek w XIX wiecznej anglii - czemu nie. Boję się, że jakby poruszono ten wątek z feminizmu zamieniłby się w feminazizm, ale sam koncept przynajmniej na etapie projektu miałby ręce i nogi. Ręce i nogi, których nie widzę w spinoffie na PSP.
Wątki homo są tu tylko "problematyczne", że jeśli jest on wprowadzany "z celem", to szybko zostaje wypaczony, jak właśnie w DA. Homo robi się sztuką dla sztuki, an ie dlatego, że ma się coś do powiedzenia. Last zrobił to lepiej własnie dlatego, że pokazał zwykłego kolesia, który mógł być hetero ale nie jest. Nie to co narzucający się mokry sen ONRowca z owego DA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2014 o 11:42, radecki napisał:

Hmmm , czarny szturmowiec ?? dla mnie nie ! Nie dlatego, że jest czarny ale dlatego że
jakoś mi od tego uniformu nie pasuje :-( Może za duży kontrast ? ;-) W SW np. Windu czy
Lando kompletnie mi nie przeszkadzał a wręcz przeciwnie. Argument reżysera, że wybiera
najlepszego aktora dla mnie za przeproszeniem z dupysałaty. Wyobraźmy sobie, że casting
na filmowego Geralta wygrywa pigmej czy murzyn ??? Jest dym !!!


Porównanie z tyłka wzięte. Dlaczego? Ano dlatego, że Geralt jest dobrze opisany w opowiadaniach oraz w powieściach Sapkowskiego, natomiast ów czarnoskóry " szturmowiec " jest postacią wymyśloną na potrzeby filmu i może być biały, czarny, żółty czy czerwony, w zależności od wyobraźni scenarzystów.

Face7: Imperialni Szturmowcy nie byli klonami. Klony to plus/minus ok. 60 lat wcześniej. Szturmowcy są po prostu ludźmi ale nie pamiętam, czy Palpatine miał również obiekcje co do koloru skóry.

W kwestii nowych SW to nawet nie wiemy, czy jest to szturmowiec, nie wiemy, co przez te lata od pokonania Imperatora działo się z resztkami Imperium, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie tu czytam i przychodzi mi do głowy jedna myśl. Prawie wszyscy tu chyba jesteśmy biali i hetero. Ale przecież świat nie składa się tylko z białych i hetero.

W większości gier, filmów, książek etc. mamy bohaterów białych hetero. Ale przecież ludzka populacja jest znacznie szersza, są czarni, są Azjaci, są Latynosi, są homoseksualni. I oni też grają, czytają i oglądają. Więc co jest złego w wyrównaniu reprezentacji? Czemu nie może być trochę więcej czarnych, trochę więcej Azjatów, Latynosów etc.
Oni też chcą się dobrze bawić i móc się "wczuć", ale gdy praktycznie wszyscy bohaterowie to biali hetero to trochę z tym ciężko.

Z kobietami to samo. One też chcą grać i chcą mieć możliwość grania kobietą etc.
W większości przeciwko tym zmianom wypowiadają się właśnie biali hetero bo są w wygodnej pozycji. Oni zmian nie chcą bo świat jest Taki jakiego chcą i w jakim im wygodnie. Zwyczajnie nie chcą żeby inni się do niego pakowali i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Póki mniejszości nie są nadmiernie reprezentowane (dobrze mimo wszystko zachować pewne proporcje, inaczej z mniejszości robi się grupa specjalnie uprzywilejowana), jest to w porządku. Problem też w tym, gdy umieszcza się ich tam, gdzie nie miałoby to żadnego sensu. Przykład od Thora bardzo dobrze pokazuje taki absurd. Zbyt często jest to robione prymitywnie, aby tylko wcisnąć kogoś o innym kolorze skóry i/lub orientacji żeby pokazać pozorną postępowość i tolerancję. Naprawdę jest to bardzo płytkie, typowy koniunkturalizm. Tak jakby liczył się tylko kolor skóry, a nie charakter samej postaci (i sens posiadania konkretnego koloru skóry ze względu na realia, w których toczy się dana historia). Do tego czasem dochodzi hipokryzja - np. jeśli jakaś popularna seria ma wśród głównych postaci wyłącznie osoby białe, może się to spotkać z krytyką, ale jeśli miałaby wyłącznie czarnych, takich protestów by już nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2014 o 17:16, Arcling napisał:

ale jeśli miałaby wyłącznie czarnych,
takich protestów by już nie było.

Może dlatego że seriali o białych jest na pęczki a o czarnych ze świecą szukać. Możesz mi podać pięć filmów/seriali z samymi czarnymi głównymi postaciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować