Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

The Order 1886 - pierwsze wrażenia

42 postów w tym temacie

> Gearsy są zdecydowanie bardziej dynamiczne i klimatyczne, tutaj walka jest znacznie wolniejsza
> i sprawia mniej frajdy. Co nie znaczy, że mechanika strzelania w The Order jest słaba,
> ale po prostu gorsza niż w GoW.

Kolejny Gramowy fanboj xboxa.... Grałem we wszystkie gearsy i uważam że to średniak, wole uncharted... przynajmniej fabuła była ciekawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Kolejny Gramowy fanboj xboxa....

Tak ostro to bym nie powiedział, ale coś jest na rzeczy.
Wydaje mi się, że szkoda próbować przekonać przekonanych.
Cokolwiek byś napisał o dowolnej grze, zwłaszcza na dowolną konsolę SONY, to będzie za mało :)
Czasami zastanawiam się, czy ci wszyscy forumowicze, którzy tak ostro jadą po grach, w ogóle w coś grają, albo raczej grają w coś, co jest w stanie dorównać ich oczekiwaniom ?

Przecież, wiedzą lepiej a opinia kogoś, kto ma inne zdanie, nie jest tak samo ważna :)))
Nie dopuszczają myśli, że kogoś może bawić i zadowalać coś innego niż ich.
A jeżeli już kogoś coś takiego może bawić i zadowalać, to chyba jakiś łoś, albo jeleń.
Trudno być malkontentem, ale każdy ma wolny wybór.

No dobra czekam teraz na baty, łoś....albo jeleń ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

posiadam ps3, ps4, psp, ps vita, nintendo 3ds , xbox 360 i xbox one do tego bardzo mocnego pc, grałem praktycznie w wszystkie exy na ps3, ps4 oraz xbox 360 i one, więc mam porównanie.
Dla mnie nawet przereklamowany na pc wow nie jest grą super jeśli chodzi o pvp, wole inne gry mmorpg , ale to jest moje zdanie...
Na tym portalu i pewnym innym, o którym już wspominałem w innym temacie zauważyłem przesadną krytykę wszystkiego co jest od sony , a zachwalanie wszystkiego co jest od ms, a to jest przykre bo te opinie są subiektywne i są oszczerstwami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic dziwnego, że wrogowie wystawali zza osłon - graliście na niskim poziomie trudności - być może na wyższych jest lepiej. Granie na niskim poziomie trudności to strata czasu i przyjemności z rozgrywki. Jak wydaje się nie małą kasę na grę to powinno się czuć satysfakcję nie tylko z jakości produkcji ale również z pokonania wyzwań jakie stawia przed graczem dana gra na wyższych poziomach trudności. Oby mnie nie zawiedli... i nie okazało się, że to zlepek sekwencji wideo + trochę gameplay''u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2014 o 20:37, Principes napisał:

Nie dziwi mnie to, większość "dziennikarzy" pierwszy raz usłyszała o SS2 w momencie,
gdy Bioshock został zapowiedziany, to samo można powiedzieć o przeciętnym, grającym zjadaczu
chleba.

Była też część dziennikarzy i graczy, która o SS2 pamiętała i go polubiła i jednocześnie lubią Bioshocka.

Dnia 15.12.2014 o 20:37, Principes napisał:

Opinia oparta na ignorancji traci miano opinii, a staje się bezwartościową brednią. Wybacz,
ale "zdania" ludzi, których wiedza na dany temat jest praktycznie rzecz biorąc żadna
nikt traktować poważnie nie powinien. Relatywizacja prawd i kult względności wszechrzeczy
to ślepe zaułki rozwoju, skończmy więc z mitem, że opinia każdego człowieka jest tak
samo ważna. Nie jest.

Tym fragmentem pokazałeś, że nie masz szacunku do innej opinii, jeżeli jest inna od twojej. Nie jesteś autorytetem w kwestii gier (jakości gier nie zmierzysz liczbami jak grafiki czy innych kwestii technicznych) i twoja opinia nie jest najważniejsza. Wydajesz mi się być po prostu zgorzkniałym growym dinozaurem, któremu branża nagle zaczęła uciekać i który wciąż się łudzi (bo jak inaczej można nazwać granie w nowe produkcje, które z automatu się nie podobają, bo nie są takie, jak w latach 90? masochizmem?), że będzie jak dawniej. Nie, nie będzie. Zamiast narzekać, że ludziom podoba się Bioshock (i to niezależnie od tego czy grali i czy im się podobał SS2), zaakceptuj to i jednocześnie odpal sobie tego SS2 i zagraj w niego. Czasy się zmieniły, gracze też.

Spoiler

Niekoniecznie na lepsze, ale to już inna sprawa

I gry z lat 90 już nie wrócą, bo nawet indyki jadące na podobnym podejściu czerpią z nowszych rozwiązań.


PS. Znam ludzi, którzy o tych twoich klasykach mają podobne zdanie, co ty masz o Bioshocku. Dla nich dawniej też było lepiej a gry, które produkowali w latach 90 to już nie to samo. Typowa zmiana pokoleniowa, jaką inne branże (muzyczna chociażby) przechodziły wiele razy. Innymi słowy starzejesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo są opinie, których szanować nie sposób, to raz. Dwa - ok, ludzie z lat 80., fani "retro" mogli narzekać, że nowe gry to tylko pogoń za technologicznymi nowinkami (w latach 90. faktycznie był rozwój, dzisiaj mamy chyba technologiczną zapaść) i inne takie, ale ja uważam, że dzisiejsze mainstreamowe gry to kolejny element w ogłupianiu ludzi. Gatunków jest bardzo mało, dominuje kilka mało twórczych szablonów rozgrywki, podejście "filmowe" zabiera nam granie zamiast tego wciskając nam tonę filmików, których za cholerę przeklikać się nie da, wszędzie mamy wskazówki, co robić i jak przejść, kamera zawsze obraca się w stronę nowo zainstniałego wydarzenia, żebyśmy czasem tego nie przegapili. Na dodatek ta zapaść technologiczna - gry stanęły w miejscu i zaczynają ograniczać same siebie (vide Thief, którego technologicznie biją na głowę stare Thiefy). Jest po prostu dramatycznie źle.

Wspomniałeś Mass Effect, że ludzie go jeszcze pamiętają. Ale czy "żyje" we wspomnieniach graczy czy nowi nadal przychodzą i autentycznie się cieszą z zagrania w tę grę? Bo jest różnica. Człowiek sobie stworzy nie wiadomo jakie wspomnienia o ME 1, jaka to cudowna gra była, a ledwie dwa lata później do niej wraca i nagle okazuje się, że połowa produkcji rodem z niskobudżetówek, mechanizmy cRPG niedopracowane, rodzajów przeciwników jest bardzo mało, a wszystko jakieś takie pustawe...

A przydarzyło mi się kilka razy, że sięgnąłem pierwszy raz w niedalekiej przeszłości po jakąś grę z lat 90. i byłem nią zachwycony lub wciąż bardzo mi się podobała. Sentymentu zarzucić mi nie można, bo o tej grze najwyżej słyszałem z opowieści (ew. grałem kiedyś przypadkiem w demko chwilę). Czy te wszystkie Bioshocki dzisiejsze i inne takie zdałyby taki test? Czy nagle się nie okazuje, że te produkcje były wydmuszkami?

Wracając jeszcze do pierwszego posta w tym temacie - a na co ktoś ma zapamiętywać tę grę na lata? Nie wszystko musi tego zaszczytu dostąpić, nie wszystko powinno być chwalone. Niech sobie po prostu będzie, a jak będzie fajne, to spoko, ktoś z nudów odkryje i będzie się cieszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Gearsy są zdecydowanie bardziej dynamiczne i klimatyczne, tutaj walka jest znacznie wolniejsza
> i sprawia mniej frajdy. Co nie znaczy, że mechanika strzelania w The Order jest słaba,
> ale po prostu gorsza niż w GoW.

Dzięki. Teraz wiem na czym stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2014 o 21:21, dark_darek napisał:

Kolejny Gramowy fanboj xboxa.... Grałem we wszystkie gearsy i uważam że to średniak,
wole uncharted... przynajmniej fabuła była ciekawa...


Dlaczego zaraz fanboy ? Ja miałem X360 a obecnie mam PS3/PS4 i uważam, że Gearsy były świetną rozpierduchą a fabuła w grach tego typu jest dla mnie mało istotna bo po to są takie gry by się wyładować na czymś i tyle. To tak jakbyś oczekiwał wybitnej fabuły od np Mortal Kombat, w którym wszyscy uwielbiamy urywać łby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gears of War pomimo swojej otoczki nie jest jakąś tępą "rozpierduchą". To jednak gra, gdzie trzeba się kulom kłaniać i planować nasze działania, mimo, że ma to wszystko bardzo mało wspólnego choć z takim Rainbow 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

Bo są opinie, których szanować nie sposób, to raz. Dwa - ok, ludzie z lat 80., fani "retro"
mogli narzekać, że nowe gry to tylko pogoń za technologicznymi nowinkami (w latach 90.
faktycznie był rozwój, dzisiaj mamy chyba technologiczną zapaść)

Jaka technologiczna zapaść? Silniki się rozwijają, skok graficzny nadal jest ogromny. Zbliża się era VR... mało?

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

i inne takie, ale ja
uważam, że dzisiejsze mainstreamowe gry to kolejny element w ogłupianiu ludzi.

Każde kolejne pokolenie tak uważa. To nie jest nowe zjawisko.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

Gatunków
jest bardzo mało, dominuje kilka mało twórczych szablonów rozgrywki, podejście "filmowe"

Parę lat temu dominowały RTSy i ludzie też zaczęli na to narzekać. Kolejna moda, która przeminie. Tak, jak na rynku AAA przeminęły kontrolery ruchowe, gry muzyczne pokorju Guitar Hero czy wspomniane RTSy (pamiętaj, piszę o AAA a nie o scenie indie) .

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

zabiera nam granie zamiast tego wciskając nam tonę filmików, których za cholerę przeklikać

Jeżeli filmików w grze nie da się przeklikać (Max Payne 3, żeby daleko nie szukać), to jest to zrobione w konkretnym celu - zamaskowanie ładowania. Osobiście wolę już te niepomijalne filmiki niż statyczne ekrany ładowania.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

się nie da, wszędzie mamy wskazówki, co robić i jak przejść, kamera zawsze obraca się
w stronę nowo zainstniałego wydarzenia, żebyśmy czasem tego nie przegapili.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

Na dodatek ta zapaść technologiczna - gry stanęły w miejscu i zaczynają ograniczać same siebie (vide
Thief, którego technologicznie biją na głowę stare Thiefy). Jest po prostu dramatycznie
źle.

Przesadzasz. Nie jest. Zapaści technologicznej nie ma i gry nadal idą do przodu. Zarówno silnikami (tu głównie przoduje scena AAA) jak i gameplay''owo (scena indie). Problem w tym, że gracze czasami sami nie chcą nowych rzeczy. Na nowe Halo jest narzekanie, że jest sprint. Na modę na tablety też hardcore''owcy narzekają, mimo że ten sposób sterowania sprawdza się znakomicie w turówkach czy taktycznych RPG.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

Wspomniałeś Mass Effect, że ludzie go jeszcze pamiętają. Ale czy "żyje" we wspomnieniach
graczy czy nowi nadal przychodzą i autentycznie się cieszą z zagrania w tę grę? Bo jest
różnica. Człowiek sobie stworzy nie wiadomo jakie wspomnienia o ME 1, jaka to cudowna
gra była, a ledwie dwa lata później do niej wraca i nagle okazuje się, że połowa produkcji
rodem z niskobudżetówek, mechanizmy cRPG niedopracowane, rodzajów przeciwników jest bardzo
mało, a wszystko jakieś takie pustawe...

That''s the joke. Jak najbardziej ME żyje w pamięci graczy. W młodszym pokoleniu. Starsze albo uznaje za grę dobrą, ale nie klasyka albo gry nie trawi. Problem w tym, że "nasze" klasyki powodują podobne odczucia. Nic na to nie poradzisz - gracze sie starzeją.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

A przydarzyło mi się kilka razy, że sięgnąłem pierwszy raz w niedalekiej przeszłości
po jakąś grę z lat 90. i byłem nią zachwycony lub wciąż bardzo mi się podobała. Sentymentu
zarzucić mi nie można, bo o tej grze najwyżej słyszałem z opowieści (ew. grałem kiedyś
przypadkiem w demko chwilę). Czy te wszystkie Bioshocki dzisiejsze i inne takie zdałyby
taki test? Czy nagle się nie okazuje, że te produkcje były wydmuszkami?

Ja akurat do Bioshocka wracam chętnie (jedynki). Do SS2 również. I uznaję za właśnie takowego nowoczesnego klasyka. Innych, np. F3 czy ME nie. I tak, ja też wracam do staroci, głównie w celu poznania historii branży i mam podobnie - część mi się podoba, inne nie.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

Wracając jeszcze do pierwszego posta w tym temacie - a na co ktoś ma zapamiętywać tę
grę na lata? Nie wszystko musi tego zaszczytu dostąpić, nie wszystko powinno być chwalone.

Ależ oczywiście, ja tego nie twierdzę. Problem w tym, że nie Ty i nie ja decydujemy, która gra zostanie uznana za klasyk i będzie pamiętana przez większość graczy. W przypadku takiego BG2 też nikt konkretny tego nie zrobił.

Dnia 16.12.2014 o 11:34, OceanMachine napisał:

Niech sobie po prostu będzie, a jak będzie fajne, to spoko, ktoś z nudów odkryje i będzie
się cieszył.

Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Inaczej - weźmy taką grę jak Thief. Jest koślawo skonstruowana także dlatego, że silnik UE3 sobie ze strukturą tej gry nie radzi, więc trzeba było uciec się do prostackich sztuczek maskujących niedołężność tegoż starego już silnika. W starych Thiefach też silnik sobie z pewnymi elementami nie radził, ale jakoś potrafiono to kreatywnie obejść (np. strzały z linami - w starych Thiefach użyjesz ich praktycznie gdzie tylko zechcesz, nawet w jakichś konkretnie idiotycznych miejscach, w nowym Thiefie tylko w kilku wyznaczonych punktach).

Poza poprawianiem szczegółowości grafiki chciałbym, żeby rozwój technologiczny niósł rozwój w gameplayu - ogromne przestrzenie, lepsze AI, świetnie skonstruowane poziomy dające więcej możliwości i bardziej interaktywne niż kiedyś (chociaż sporo starych gier jest bardziej interaktywnych niż dzisiejsze).

Mamy niby takie No Man''s Sky, ale co jeśli okaże się być wydmuszką, która znudzi po paru godzinach powtarzalnością swoich elementów i tym, że tak naprawdę jest pusta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 13:47, OceanMachine napisał:

Inaczej - weźmy taką grę jak Thief. Jest koślawo skonstruowana także dlatego, że silnik
UE3 sobie ze strukturą tej gry nie radzi, więc trzeba było uciec się do prostackich sztuczek
maskujących niedołężność tegoż starego już silnika. W starych Thiefach też silnik sobie
z pewnymi elementami nie radził, ale jakoś potrafiono to kreatywnie obejść (np. strzały
z linami - w starych Thiefach użyjesz ich praktycznie gdzie tylko zechcesz, nawet w jakichś
konkretnie idiotycznych miejscach, w nowym Thiefie tylko w kilku wyznaczonych punktach).

W nowego Thiefa nie grałem, przyznaję, więc nie wiem, co oni w nim zrobili (kojarzę tylko fakty czysto techniczne). To jest kwestia silnika - problem w tym, że nowy silnik kosztuje, a UE3 jest tani jak barszcz. Coś za coś. Dodatkowo grę mógł pogrążyć cross-gen.

Dnia 16.12.2014 o 13:47, OceanMachine napisał:

Poza poprawianiem szczegółowości grafiki chciałbym, żeby rozwój technologiczny niósł
rozwój w gameplayu - ogromne przestrzenie,

Ale przecież to się pojawia! Zobacz, ile teraz sandboksów się na rynku pojawia, aż do porzygu. Otwarte poziomy też, chociaż są niektórzy developerzy, którzy wolą korytko. Zresztą, to ciężko nazwać ograniczeniem sprzętowym - pierwsze Halo miało bardziej otwarte poziomy niż reszta gier a chodził na konsoli z 64MB RAMu.

Dnia 16.12.2014 o 13:47, OceanMachine napisał:

lepsze AI,

Z AI jest ten problem, że dobrze skonstruowane może spowodować, że wyda się głupie graczowi. Tutaj ciekawy post na ten temat.
http://askagamedev.tumblr.com/post/76972636953/game-development-myths-players-want-smart

Dnia 16.12.2014 o 13:47, OceanMachine napisał:

świetnie skonstruowane poziomy

To jest nie tyle kwestia techniczna, co bardziej artystyczna/designu.

Dnia 16.12.2014 o 13:47, OceanMachine napisał:

dające więcej możliwości i bardziej interaktywne niż kiedyś (chociaż sporo starych gier
jest bardziej interaktywnych niż dzisiejsze).

Znowu - AAA, one się rządzą innymi prawami i lecą za chwilową modą.

Dnia 16.12.2014 o 13:47, OceanMachine napisał:


Mamy niby takie No Man''s Sky, ale co jeśli okaże się być wydmuszką, która znudzi po
paru godzinach powtarzalnością swoich elementów i tym, że tak naprawdę jest pusta?

To akurat trudno przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 13:54, Henrar napisał:

W nowego Thiefa nie grałem, przyznaję, więc nie wiem, co oni w nim zrobili (kojarzę tylko
fakty czysto techniczne). To jest kwestia silnika - problem w tym, że nowy silnik kosztuje,
a UE3 jest tani jak barszcz. Coś za coś. Dodatkowo grę mógł pogrążyć cross-gen.


Grę pogrążyły też kilkakrotne zmiany kierunku i ciągłe rebooty projektu, ale... dajmy już temu potworkowi spokój.

Dnia 16.12.2014 o 13:54, Henrar napisał:

Zresztą, to ciężko nazwać ograniczeniem sprzętowym - pierwsze Halo miało bardziej otwarte
poziomy niż reszta gier a chodził na konsoli z 64MB RAMu.


Może miał lepszy silnik ułatwiający renderowanie dużych obszarów bez spadku wydajności. To też jest ważne. Dzisiaj grafika wygląda super, ale może się okazać, że te silniki sprawdzają się wyłącznie na małych, zamkniętych i bardzo ciasnych obszarach.

Dnia 16.12.2014 o 13:54, Henrar napisał:

> świetnie skonstruowane poziomy
To jest nie tyle kwestia techniczna, co bardziej artystyczna/designu.


Techniczna też, bo "świetna konstrukcja" zazwyczaj pociąga za sobą większe skomplikowanie poziomu, a to już może być problem dla silnika.

Dnia 16.12.2014 o 13:54, Henrar napisał:

Znowu - AAA, one się rządzą innymi prawami i lecą za chwilową modą.


Dzisiaj tak, kiedyś to one tworzyły modę. Ale kiedyś też kosztowały kilka milionów góra, a nie kilkanaście czy wręcz kilkaset...

Dnia 16.12.2014 o 13:54, Henrar napisał:

To akurat trudno przewidzieć.


Po kilku newsach (jak chociażby o tym, że to nie będzie MMO, a gra w rodzaju Journey), przemyśleniu sprawy i innych takich raczej widzę, że to będzie chwilowa zabawka. Ok, wygląda super, proceduralnie generowany świat jest ekstra, ale jak szybko zacznie to nudzić? WoW mnie zamęczył bardzo szybko nudnym grindem, czy tutaj będzie podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 14:11, OceanMachine napisał:

Grę pogrążyły też kilkakrotne zmiany kierunku i ciągłe rebooty projektu, ale... dajmy
już temu potworkowi spokój.

Jak mówiłem, nie grałem i nie śledzilem zbytnio całego projektu.

Dnia 16.12.2014 o 14:11, OceanMachine napisał:

Może miał lepszy silnik ułatwiający renderowanie dużych obszarów bez spadku wydajności.
To też jest ważne. Dzisiaj grafika wygląda super, ale może się okazać, że te silniki
sprawdzają się wyłącznie na małych, zamkniętych i bardzo ciasnych obszarach.

Widzisz, Halo akurat wygląda mocno średnio (tekstury, geometria) właśnie przez te poziomy. Coś za coś.

Dnia 16.12.2014 o 14:11, OceanMachine napisał:

Techniczna też, bo "świetna konstrukcja" zazwyczaj pociąga za sobą większe skomplikowanie
poziomu, a to już może być problem dla silnika.

W sumie masz rację, aczkolwiek obecnie trudno coś tu wymyślić bardziej skomplikowanego niż etap na pociągu w Uncharted 2.

Dnia 16.12.2014 o 14:11, OceanMachine napisał:

Dzisiaj tak, kiedyś to one tworzyły modę. Ale kiedyś też kosztowały kilka milionów góra,
a nie kilkanaście czy wręcz kilkaset...

Bez przesady. Shenmue kosztowało ponad 70 milionów dolców w 1999 roku.

Dnia 16.12.2014 o 14:11, OceanMachine napisał:

Po kilku newsach (jak chociażby o tym, że to nie będzie MMO, a gra w rodzaju Journey),

Journey to mała popierdółka, którą można skończyć w 30 minut. To nie to samo.

Dnia 16.12.2014 o 14:11, OceanMachine napisał:

przemyśleniu sprawy i innych takich raczej widzę, że to będzie chwilowa zabawka. Ok,
wygląda super, proceduralnie generowany świat jest ekstra, ale jak szybko zacznie to
nudzić? WoW mnie zamęczył bardzo szybko nudnym grindem, czy tutaj będzie podobnie?

Prawdopodobnie tak, ale jest grono graczy, które taki bezmyślny grind lubi (MMO wszelakie, większość produkcji na FB/iOS/Androida/WP).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 14:23, Henrar napisał:

W sumie masz rację, aczkolwiek obecnie trudno coś tu wymyślić bardziej skomplikowanego
niż etap na pociągu w Uncharted 2.


Czy to był taki skomplikowany poziom? Raczej nie, prosta sprawa - jedyne, co jest skomplikowane to zmieniający się dynamicznie krajobraz. Mówiłem raczej o takiej strukturze etapów jak słynny bank w Thief 2. To taki pierwszy z brzegu przykład jaki przychodzi mi do głowy.

Dnia 16.12.2014 o 14:23, Henrar napisał:

Bez przesady. Shenmue kosztowało ponad 70 milionów dolców w 1999 roku.


Ale czy to była reguła?

Dnia 16.12.2014 o 14:23, Henrar napisał:

Journey to mała popierdółka, którą można skończyć w 30 minut. To nie to samo.


Mówię, że przenieśli ideologię z Journey.

Dnia 16.12.2014 o 14:23, Henrar napisał:

Prawdopodobnie tak, ale jest grono graczy, które taki bezmyślny grind lubi (MMO wszelakie,
większość produkcji na FB/iOS/Androida/WP).


Ale dla takiej osoby jak ja będzie to kolejny zmarnowany potencjał. Zamiast stworzyć coś, co naprawdę wciąga w swój świat to twórcy tworzą tech demo. Ale nie będę się załamywał - może kiedyś rozbudują swój pomysł, bo ten jest obiecujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 06:50, Henrar napisał:

PS. Znam ludzi, którzy o tych twoich klasykach mają podobne zdanie, co ty masz o Bioshocku.
Dla nich dawniej też było lepiej a gry, które produkowali w latach 90 to już nie to samo.
Typowa zmiana pokoleniowa, jaką inne branże (muzyczna chociażby) przechodziły wiele razy.
Innymi słowy starzejesz się.


Piękne. Słowem nie wspomniałem o grach "nowych/współczesnych" jako takich (o przeciwstawianiu ich tytułom z lat 90. także nie było mowy), co nie przeszkadza Ci wysuwać wyssanych z palca wniosków na mój temat, bo przecież "tezę" już sobie wcześniej obmyśliłeś. Oj, Henraruś, Henraruś... Jean-Paul Marat byłby z Ciebie dumny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2014 o 22:07, Henrar napisał:

Tak to odebrałem z kontekstu całej Twojej wypowiedzi, zwłaszcza komentarzu o słabości
Bioshocka.


Skandaliczna nadinterpretacja, ale urazy nie chowam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładna grafika, ale myślę że Xbox One również by to spokojnie pociągnął. Pewnie byłyby nieco gorszej jakości cienie (tak jak w Lords of the Fallen - jedyna różnica między PS4 i XO) i pewnie tyle byłoby różnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować