Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Za ściągnięcie pirackiego The Talos Principle grozi uwięzienie... w windzie

65 postów w tym temacie

Dnia 30.12.2014 o 19:36, RadkoR1983 napisał:

I to jest twoje usprawiedliwienie na kradzież? Będziesz zainteresowany nowym Mercedesem,
ale dealer nie ma jazd testowych. Ukradniesz komuś samochód żeby go przetestować a potem
kupisz nowy w salonie?

Dobrze powiedziane. Poza tym nie dość, że to jest to wersja niepewna pod względem działania, to i jeszcze takie coś jest ścigane przez organy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 15:15, Prince_Miki napisał:

> Jakbyś wiecznie narąbany był (w grze),.
Tak, to właśnie to! :) Podobno ten błąd występuje tylko na pirackiej wersji. Podobno,
bo sam nie piracę...

Widziałem filmiki na YT gdzie koleś o tym opowiadał ;p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Spiracilem X-Com bo nie wiedzialem czy to crap, czy nie, a dema nie bylo. Po 20
> minutach
> > pojechalem do sklepu kupic oryginal bo juz mi sie spodobala.
> I to jest twoje usprawiedliwienie na kradzież? Będziesz zainteresowany nowym Mercedesem,
> ale dealer nie ma jazd testowych. Ukradniesz komuś samochód żeby go przetestować a potem
> kupisz nowy w salonie?
Nie, żebym popierał piractwo, ale akurat to jest słabe porównanie, bo nie kradniesz namacalnej rzeczy, pobieranie pirata ≠ kradzież pudełka z grą. Pomyśl, czy jak pobierzesz piracką kopie z jakiejkolwiek strony internetowej, a następnie po 20 minutach idziesz do sklepu i kupujesz dokładnie tą grę, którą przed chwilą zpiraciłeś, to czy producent na tym traci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2014 o 19:40, Prince_Miki napisał:

Dobrze powiedziane. Poza tym nie dość, że to jest to wersja niepewna pod względem działania,
to i jeszcze takie coś jest ścigane przez organy.


W naszym kraju chyba przez płciowe =)
Nie tylko w naszym z resztą, ale to znowu temat na inny dział i inna dyskusję.

I nie - nie jest to dobre porównanie. Dobrym porównaniem było by - idziesz do salonu mercedesa, robisz kopię tego mercedesa i sobie nim jeździsz testowo. Jest jednak dosyć znacząca różnica.
Trzeba sobie wpoić pewną prawdę [nawet uwaga - objawioną].
Straty wyliczane ze skali piractwa są DOMNIEMANE. Bo bazują na domniemywaniu, że ci którzy spiracili kupili by produkt oryginalny a nie lewą kopię. Przy takich wyliczeniach nie ma nawet cienia faktycznych kalkulacji finansowych, to są tylko pobożne życzenia wydawców, oparte na ich widzi mi się.

Odbijając piłeczkę ja mogę założyć, ze - skoro gra XYZ wyszła w nakładzie 1000 sztuk, kupiło ją 500 osób a spiraciło drugie tyle. Teraz ja zakładam, ze ta druga pięćsetka nie ma dostępu do pirackiej kopi ale gry i tak NIE KUPI. wydawca zakłada, ze kupią, ja że nie. Oba założenia mają tyle samo rzetelności bo bazują na tym co się nam [mi i wydawcy] wydaje.

Reasumując - co by było gdyby dziadek poszedł na grzyby =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hahaha Podobnie było z piraconym half life 2 gdzie jak się w nie odpowiednim momencie właziło do windy mogła się nie zamknąć :D

Nie mniej gościu mistrz na znanej stronie taki wpis pewnie nawet ze swoimi danymi. Prawdopodobnie dzieciak.Jak by to była gra blizzarda pewnie już policja by przy drzwiach stałą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 20:51, Pietro87 napisał:

Straty wyliczane ze skali piractwa są DOMNIEMANE. Bo bazują na domniemywaniu, że ci którzy
spiracili kupili by produkt oryginalny a nie lewą kopię. Przy takich wyliczeniach nie
ma nawet cienia faktycznych kalkulacji finansowych, to są tylko pobożne życzenia wydawców,
oparte na ich widzi mi się.

Anegdotal evidence: niektórzy moi znajomi kupowali ACII, bo na premierę się nie dało go spiracić. Diablo 3 też. Istniej po prostu grupa ludzi, która piraci, bo chcą przyoszczędzić (hue, hue, Painkiller piracony na potęgę mimo że kosztował ówczesne trzy paczki fajek).

A tak w ogóle, piracenie to osiąganie korzyści majątkowej, co w polskim prawie jest karalne (brak zapłaty za coś za co powinno się zapłacić jest osiągnięciem takowej korzyści).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2014 o 21:29, Henrar napisał:

Anegdotal evidence: niektórzy moi znajomi kupowali ACII, bo na premierę się nie dało
go spiracić. Diablo 3 też. Istniej po prostu grupa ludzi, która piraci, bo chcą przyoszczędzić
(hue, hue, Painkiller piracony na potęgę mimo że kosztował ówczesne trzy paczki fajek).


No tak -ale to jest jakiś promil ogółu i dalej - domniemania, to domniemania :)
Btw - moja przygoda z AC2 chyba tu kilku osobom znana, kupiłem grę - pudełkowe wydanie, standardowe, empik. Nie ma kodu w środku. Myślę sobie - dawno nie instalowałem gier ubi, może ta gra nie potrzebuje cd-keya. Instalacja - proszę podać kod. No to reklamacja - empik zwala na ubi, ubi na empik. Po porządnym objechaniu kierownika empiku grę wymieniają - ale tym razem cwany nie wychodzę ze sklepu, otwieram przy kierowniku nowa sztukę która mi dał - tadam, nie ma kartki z cd-keyem. Otworzyliśmy potem jeszcze chyba 2 i w 3ciej się już klucz pojawił.
Potem grałem w moją oryginalną grę przez pewien czas na pliku no-dvd z gamecopyworld, bo serwery ubi usilnie kasowały mi zapis gry a support miał mnie w poważaniu [co ciekawe zapis na dysku tez raz sobie działał, raz nie]
Inny przykład to trochę mantrowane tu już DMC4 - gra sypała się do windy przez pewien czas, sam capcom podawał link znowu do niesławnego gamecopyworld gdzie był plik no-dvd exe który pozwalał po premierze ludziom normalnie grać :)
Piraci - bywają przydatni. Swoją drogą powyższe dowodzi, że w wilczym pędzie za debilnym [nie działającym] DRM wydawcy dają ciała na polu uczciwego nabywcy.

Dnia 30.12.2014 o 21:29, Henrar napisał:

A tak w ogóle, piracenie to osiąganie korzyści majątkowej, co w polskim prawie jest karalne
(brak zapłaty za coś za co powinno się zapłacić jest osiągnięciem takowej korzyści).


Tu nawet nie trzeba tak kombinować jak koń pod górę - gry i oprogramowanie są u nas opatrzone innymi przepisami i nie podlegają pod dozwolony użytek własny. Prawnie nie am tu pola do dyskusji - moralnie i bardziej na zasadzie "gdybania" już bardziej.


P.S.
Tak z innej beczki - czy ACki steamowe wymagają do działania też tego ich uplaya [chodzi mi głównie o brakujący w mojej kolekcji Black Flag] ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 21:40, Pietro87 napisał:

P.S.
Tak z innej beczki - czy ACki steamowe wymagają do działania też tego ich uplaya [chodzi
mi głównie o brakujący w mojej kolekcji Black Flag] ?


Tak. Jeżeli jakiś tytuł od Ubi wymaga Uplay, to nawet jeżeli masz go na Steamie, będziesz musiał ściągnąć Uplay (i mieć uruchomionego zarówno Steama, jak i Uplaya). Chyba nie tyczy się to pierwszej części serii (zdaje się, że nie wymagała Uplaya?), ale nie dam sobie ręki uciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 21:53, Gumisiek2 napisał:

Tak. Jeżeli jakiś tytuł od Ubi wymaga Uplay, to nawet jeżeli masz go na Steamie, będziesz
musiał ściągnąć Uplay (i mieć uruchomionego zarówno Steama, jak i Uplaya). Chyba nie
tyczy się to pierwszej części serii (zdaje się, że nie wymagała Uplaya?), ale nie dam
sobie ręki uciąć.


Żeby grać w gre Ubi kupiona na steamie wystarczy sam klient UPlay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się, ale piractwo to w 90% przypadków kradzież hipotetyczna. Zwyczajnie jeżeli nie można jakiejś gry spiracić to ludzie i tak jej nie kupią. Więc producent żadnej straty na tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 22:50, Wojman napisał:

Żeby grać w gre Ubi kupiona na steamie wystarczy sam klient UPlay.


Nie będę się kłócił, bo do czynienia z podobnym przypadkiem miałem tylko raz, ale Call of Juarez: The Cartel wymuszał mi zalogowanie się zarówno do Steama, jak i Uplaya, aby móc w ogóle włączyć grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabawne, że pod każdym tematem o piractwie wyskakują jak grzyby po deszczu ludzie chwalący się, jacy to oni sprytni: spiratowałem, zobaczyłem, że crap, i nie kupiłem. Mogę się założyć, że tacy "sprytni" stanowią 95% masy narzekaczy na jakość gier, gderających po forach i metakritikach. Tymczasem tu powinna obowiązywać prosta zasada: nie kupiłeś = nie masz prawa głosu, krytycznego również. To nielogiczne, żeby złodziej okradający mi lodówkę miał pretensje, że przesoliłem zupę - nie?

A najlepszy antypiracki żarcik był w Wieśku 2, potem długo nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 23:19, Wielki_Bubba napisał:

Nie oszukujmy się, ale piractwo to w 90% przypadków kradzież hipotetyczna. Zwyczajnie
jeżeli nie można jakiejś gry spiracić to ludzie i tak jej nie kupią. Więc producent żadnej
straty na tym nie ma.


Idąc tym tropem mogę powiedzieć, że strata na skradzionym z salonu Mercedesie też jest hipotetyczna, bo nikt by go nie kupił i by zgnił, ba, producent powinien być złodziejowi wdzięczny, bo za złomowanie zgnitego się płaci (taka aluzja do gadania o rzekomej promocji gier przez piractwo, lol). Nie rozumiem żadnej ideologii dorabianej do kradzieży cudzej pracy, własności intelektualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2014 o 23:19, Wielki_Bubba napisał:

Nie oszukujmy się, ale piractwo to w 90% przypadków kradzież hipotetyczna. Zwyczajnie
jeżeli nie można jakiejś gry spiracić to ludzie i tak jej nie kupią. Więc producent żadnej
straty na tym nie ma.

Z ekonomicznego punktu widzenia pewnie tak. Ale z czysto ludzkiego już nie, piraci to najzwyczajniejsze miejsca-gdzie-plecy-tracą-swą-szlachetną-nazwę. Jeśli zagrali w grę, przeszli ją i dobrze się bawili to Powinni ją kupić. Twórcy się napracowali i należy im się za tą pracę wynagrodzenie jeśli z tej pracy skorzystałeś. To naprawdę po prostu kwestia zwykłej ludzkiej przyzwoitości, ale ludzie lubią komplikować cały problem do tego stopnia że zapomina się o tej najprostszej kwestii. Skorzystałeś i dobrze się bawiłeś? To zapłać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat to tak nie działa, bo kradniesz coś czego wyprodukowanie kosztuje ileś tysięcy za sztukę. W przypadku piractwa nie zwijasz gry z półki sklepowej tylko ją "klonujesz", więc strata twórcy jest hipotetyczna, bo to są pieniądze, których on nie zarobił sprzedając ją ci, ale też niczego na tym nie stracił. Gdyby każdy producent gier dawał jakieś demo gry, żeby ludzie mogli się przekonać czy jest dobra, to piractwo by spadło. Ja osobiście nie kupuje gier na premierę, chyba że jestem pewien, że to będzie dobry tytuł. Wole poczekać sobie 2 lata do promocji na steamie czy w innym sklepie. Zwyczajnie moje podejście do rynku zmieniło się w ostatnich kilku latach, gdzie producenci tworzą gry jak najszybciej żeby tylko je sprzedać, a potem wychodzą gnioty jak AC Unity, gdzie twórcy robią jakieś szwindle z darmowymi grami by ludzie ich nie pozwali za niedziałający produkt. Dobrym przykładem, że firma może działać mimo piractwa jest GoG. Wszystkie gry są tam bez drm, tylko wyjdzie to możesz ją sobie ściągnąć bez najmniejszego problemu. A jednak firma dalej prosperuje i to dobrze. Czemu? Bo na nielegalnie ściągniętych kopiach nie tracą, bo ich wyprodukowanie kosztuje całe 0. Po prostu twórcy powinni zmienić nastawienie do graczy, bo jak na razie uważają ich za totalnych idiotów, którzy kupią wszystko.

@Hubi_Koshi

To jest bardzo zdrowe podejście, ściągnij sobie, nie podoba się to wyrzuć, a jak podoba to kup. Nawet nie powinni jej przechodzić na piracie, bo to że gra się komuś podoba można spokojnie określić po godzinie grania. Osobiście jak mi się gra nie podoba to wyłączę ją po 20 minutach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

Akurat to tak nie działa, bo kradniesz coś czego wyprodukowanie kosztuje ileś tysięcy
za sztukę. W przypadku piractwa nie zwijasz gry z półki sklepowej tylko ją "klonujesz",
więc strata twórcy jest hipotetyczna, bo to są pieniądze, których on nie zarobił sprzedając
ją ci, ale też niczego na tym nie stracił.

Demagogia. Oczywiście, że stracił - własność intelektualną. Jeśli tak Ci wygodniej, porównaj to do podrabiania telefonów, samochodów, ubrań, czegokolwiek. "Adidasy" z targu to też tylko "klonowanie"?

Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

Gdyby każdy producent gier dawał jakieś demo
gry, żeby ludzie mogli się przekonać czy jest dobra, to piractwo by spadło.

To nie ma nic do rzeczy. Kiedyś dema były wypuszczane na kilka tygodni przed premierami, a piractwo było dużo większe, niż teraz.

Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

Zwyczajnie moje podejście do
rynku zmieniło się [...] wychodzą gnioty jak AC Unity, gdzie twórcy robią jakieś
szwindle z darmowymi grami by ludzie ich nie pozwali za niedziałający produkt.

Z ciekawości: kupiłeś i grałeś w Unity, czy podłączasz się do e-flejmu, bo taka moda dowalić Ubi? Ja mam, gram, żadnych bugów ani problemów nie mam. A od kiedy przeprosiny dla graczy są odbierane jako szwindel, doprawdy nie wiem. Fajny folklor ;)

Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

Dobrym
przykładem, że firma może działać mimo piractwa jest GoG. Wszystkie gry są tam bez drm,
tylko wyjdzie to możesz ją sobie ściągnąć bez najmniejszego problemu. A jednak firma
dalej prosperuje i to dobrze.

Przypomnij mi, ile premierowych tytułów wydał ostatnio GOG na świecie. Czekaj - chyba zero, bo to nie wydawca, tylko sklep.

Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

To jest bardzo zdrowe podejście, ściągnij sobie, nie podoba się to wyrzuć, a jak podoba
to kup. Nawet nie powinni jej przechodzić na piracie, bo to że gra się komuś podoba można
spokojnie określić po godzinie grania. Osobiście jak mi się gra nie podoba to wyłączę
ją po 20 minutach.

Jak wystawisz używany samochód na Allegro, to najpierw Ci go ukradnę i pojeżdżę, jak mi się spodoba to kupię, ale dopiero gdy przecenisz go na Święta o 75% - tak właśnie wygląda to podejście w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

To jest bardzo zdrowe podejście, ściągnij sobie, nie podoba się to wyrzuć, a jak podoba
to kup.


Uważaj, bo jak wbije mod to od razu degrad -99 albo ban :D (na przykładzie jednego z pierwszych postów w temacie).

A tak poza tym to myślę, że tylko tracisz czas na te dyskusje. Jak ktoś porównuje Mercedesa lub buty (xD) do gry to nic takiemu nie przetłumaczysz - z resztą ciężko im cokolwiek przetłumaczyć. A wszyscy inni to kryminaliści i zuodzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2014 o 12:46, TFClecho napisał:

Jak wystawisz używany samochód na Allegro, to najpierw Ci go ukradnę i pojeżdżę, jak
mi się spodoba to kupię, ale dopiero gdy przecenisz go na Święta o 75% - tak właśnie
wygląda to podejście w praktyce.


Po to sprzedawcy samochodów dają jazdę testową, żebyś zobaczył czy ci się podoba. W życiu nie kupiłbym samochodu którym się nie przejadę wcześniej, bo to mogą być pieniądze wyrzucone w błoto. Szczególnie na rynku samochodów używanych. Jeżeli ktoś nie chce dać ci się przejechać, zazwyczaj próbuje zrobić cię w balona.

Swoją drogą jak wpływa piractwo na sprzedaż gier? Zna ktoś wyniki sprzedaży Lords of the Fallen? Bo z tego co wiem to dali w niej jakieś nowe zabezpieczenia i jest nie do spiracenia.

@Barnette

Nigdzie tu piractwa nie propaguję, nie podaję żadnych stron, nie mówię że piracę gry, a jak ktoś nie wierzy to może zobaczyć sobie moją bibliotekę na steamie. Oczywiście każdy może sobie to interpretować jak chce, ale w moim przekonaniu po prostu toczę tutaj tylko dyskusję na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2014 o 11:32, Wielki_Bubba napisał:

To jest bardzo zdrowe podejście, ściągnij sobie, nie podoba się to wyrzuć, a jak podoba
to kup. Nawet nie powinni jej przechodzić na piracie, bo to że gra się komuś podoba można
spokojnie określić po godzinie grania. Osobiście jak mi się gra nie podoba to wyłączę
ją po 20 minutach.

Osobiście myślę że praktycznie każda gra powinna mieć jakiegoś rodzaju demo, lub żeby można ją było ściągnąć na przykład ze Steama i miała by ogranicznik czasowy. Możesz pograć godzinkę, dwie czy przejść pierwsze dwa trzy poziomy. Spodoba się? Kupuj! Nie spodoba? Wywal z dysku. Tak by po prostu było uczciwej i bardziej fair wobec graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować