Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Śmierć mężczyzny po trzydniowym maratonie w kawiarence internetowej

34 postów w tym temacie

Jakby wszyscy grali, nie byłoby problemu z wojnami i takimi tam. Wysłać do Państwa islamskiego kilkaset TIRów wypchanych konsolami i zapomną co to wojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jakby wszyscy grali, nie byłoby problemu z wojnami i takimi tam. Wysłać do Państwa islamskiego
> kilkaset TIRów wypchanych konsolami i zapomną co to wojna.

Sami siebie wtedy wytracą. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2015 o 15:54, Shaddon napisał:

Uzależnienie. Jasne.


Możesz rozwinąć myśl? :) Bo nie wiem czy odczytywać to wprost, czy jako sarkazm. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli ktoś siedzi 6-7 godzin dziennie przy komputerze i to jest uzależnienie,
> to
> jak
> nazwać TEN stan?

Moim zdaniem uzależnienie jest w tedy jak masz problem skupienia się na czymś innym. I że dzień bez grania uważasz za stracony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dziwie się bardziej że gdzieś jeszcze są kawiarenki internetowe.

ja tak samo :D ostatnio widziałem w jednym z hipermarketów, gdzie stoi kilka stanowisk - wszystkie zajęte :D wątpię, że usiedli tam tylko dlatego, że mieli pilną rozmowę na czacie lub GG, a akurat nie mieli dostępu do netu w ... czymkolwiek innym :D


A apropo tematu - znowu skośnoocy - pewien mało znany Kamil Steinbach powiedział - "...tak jak ten Chińczyk - grał trzy dni - srał pod siebie, robił pod siebie ... ale przeszedł ... i padł, bo .... rozsadziło mu dupę ..." :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój osobisty rekord to 82 godziny w Final Fantasy X, tylko ja nie zapominałem jeść i chodzić do łazienki. Swoją drogą ostatnio był bity rekord w graniu non stop. Skończyło się jakoś na 132 godzinach. Początkowo byłem pod wrażeniem, ale później dowiedziałem się, że na każdą godzinę grania koleś miał 15 minut przerwy i czas mógł się kumulować. Innymi słowy mógł grać 18 godzin, 5 godzin spać i 1 godzinę poświęcać na jedzenie i chodzenie do łazienki. Za czasów studenckich jak grałem w MMO, to spędziłem tak cały miesiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> To co mnie ciekawi to dlaczego właśnie wśród Azjatów panuje taka "epidemia" umierania
> przy graniu? To przez ich mentalność czy jak?

Wydaje się, że to raczej tylko Azjaci spędzają takie ilości godzin non stop przed komputerami, na taką masową skalę.
Możliwe, że to jakiś czynnik kulturowy, albo charakterystyka regionu, czy coś w rodzaju uzależnienia mentalnego.
Dlatego, statystycznie rzecz ujmując, co któryś tam, siedzi na tyle długo, że jego organizm tego nie wytrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz w dobie lolów, doty to nic innego nie znają. Może czuł się samotny i miał znajomych tylko w necie. Jest to smutne, ale tak też bywa. Nie widzę w tym nic złego, ale trzeba mieć poczucie zaprzestania grania. Rzadko która gra mnie wciąga. Poza RPG-ami, ale nie na aż tyle. Max to jakieś 9 h przed kompem z przerwami. A potem odsypiam 12 h ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dziwie się bardziej że gdzieś jeszcze są kawiarenki internetowe.

Dlaczego ?
Przecież jest wiele powodów, dla których ludzie mogą chcieć, lub woleć pójść do kawiarenki internetowej, niż skorzystać z łącza w domu, czy też na urządzeniach mobilnych.

Np.:
1. Chcą spędzić kilka godzin w towarzystwie kumpli i pograć na kilku komputerach razem.
2. Nie chcą inwestować w sprzęt, wolą pograć sobie czasami w kawiarence internetowej.
3. Ukrywają się przed dziewczyną / żoną ;)
4. Na prawdę się ukrywają, tzn. nie chcą być łatwo identyfikowani np. z jakimś IP
5. Są na wyjeździe służbowym i nie mogą skorzystać z firmowego internetu.
6. Nie mają roamingu bo np.: jest za drogi w jakimś przypadku, kraju, lub u jakiegoś operatora.

I pewnie z jeszcze 100 innych powodów, może być potrzebna kawiarenka internetowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie pierwszy taki przypadek, pewnie tez nie ostatni. Taka smutna prawda. Brak ruchu, pewnie jedzenia, odwodnienie, cóż może kiedyś zaczną ich tam do kroplówek podpinać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> To co mnie ciekawi to dlaczego właśnie wśród Azjatów panuje taka "epidemia" umierania
> przy graniu? To przez ich mentalność czy jak?

Haha pewnie zagral w "mega zaje..(fajna)" produkcje AAA z EA lub UBI i stwierdzil ze popelni harakiri albo sepuku;p a poniewaz nie mial czym to kipna od tak;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem paru znajomych w Grecji, którzy przeważnie grali z kawiarenek, chociaż mieli swoje kompy. Po prostu spotykali się grupą i grali razem.

A co do Azjatów... Taka chyba u nich kultura, że wyznaczają sobie cel i dążą do neigo za wszelką cenę. Tu nie chodzi o uzależnienie. Patrz jak pracują / uczą się / żyją Japończycy. Albo Wietnamczycy, którzy przyjadą do Polski. Potrafią żyć w spartańskich warunkach i pracować o wiele dłużej niż 8h, często kompletnie odpuszczając sobie życie prywatne. Po prostu wybierają sobie drogę w życiu, chcą być w tym najlepsi i oddają się temu w pełni. Dlatego Koreańczycy wygrywają wszystkie turnieje Starcrafta itd. Albo jesteś w czymś naprawdę dobry, albo jesteś nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować