Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dragon Age: Inkwizycja największą premierą w historii BioWare`u

14 postów w tym temacie

Patryk Purczyński

Electronic Arts podsumowało ostatni kwartał w swoim wykonaniu, prezentując wyniki finansowe i rozmaite statystyki ze swoich gier. Wśród tych ostatnich na pierwszy plan wysuwa się Dragon Age: Inkwizycja.

Przeczytaj cały tekst "Dragon Age: Inkwizycja największą premierą w historii BioWare'u" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dragon Age Inkwizycja jest bardzo fajną grą. Trochę mnie zmęczyło zbieranie kwiatków i innych pierdułek, ale klimat i relacje z towarzyszami są rewelacyjne i dla nich warto przejść grę.
System walki trochę jak w slasherze, ale można go przeboleć, bo jest efektownie, a build postaci ma realny wpływ na styl walki. Jak się "zrobi" drużynę z sensem, to można nieźle wymiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno ukończyłem DA:I po 170 godzinach grania. Gra może nie jest wybitna i widać, że BW miało spore problemy z sensownym zapełnieniem wszystkich krain, bo finalnie wszędzie misje poboczne są niemal takie same, ale gra się całkiem przyjemnie.
Teraz przymierzam się do przejścia po raz drugi, tym razem na poziomie Nightmare jako elfi łotrzyk (pierwsze przejście jako magiczka Qunari). Bardziej dla poznania różnic w fabule i sprawdzenia czy faktycznie jest tak trudno niż dla samej miłości do gry. Jednak w moim odczuciu DA:O było lepsze.
A i tak najbardziej interesuje mnie to co upichcą z ME4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dragon Age Inkwizycja mówiąc krótko nie podoba mi się, w porównaniu do pierwszej części jest dużo gorsza. No ale dzisiaj liczy się hype i nie premiera, tylko >>>PREMIERA!<<< jebudu! jebudu! Inkwizycja ssie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoko, przy następnym ME też będzie największa premiera w historii studia ^^

Dnia 28.01.2015 o 10:20, Phobos_s napisał:

Teraz przymierzam się do przejścia po raz drugi, tym razem na poziomie Nightmare jako
elfi łotrzyk (pierwsze przejście jako magiczka Qunari). Bardziej dla poznania różnic
w fabule i sprawdzenia czy faktycznie jest tak trudno niż dla samej miłości do gry.


Ja właśnie teraz gram na Nightmare, złą Tal-Vashoth czarodziejką i powiem ci że im dalej tym trudniej... Na początku było w miarę prosto, nawet Boss z prologu nie sprawiał mi problemów, ale teraz to nawet demony kilka levelu poniżej mnie rozwalają w trymiga. Najbardziej mnie wkurzają wszelacy przeciwnicy którzy atakują z dystansu, bo mają samonamierzające pociski i nie uciekniesz xD. Dopiero jak zrobiłem sobie Knight-Enchantera to jako jedyny z drużyny stoję na nogach a reszta leży. Generalnie to jest tak że mimo tanków i tauntów które stosują na wrogów to MNIE zawsze dystansowcy i demony ganiają po mapie... Jedyne co mi do głowy przychodzi to to, że tak już ten Nightmare ma, bo jak można wytłumaczyć że mag który nie jest tankiem ciągle obrywa i ginie jako pierwszy (Chyba że mam tarczę na dupsku wymalowaną czerwoną farbą albo vitaarem) Ja rozumiem że mag to nie warrior w płycie, ale 1-2 strzały i już leże? C''mon.
Co do wyborów... Już 3 niekonsekwencje wyborów z Keep zauważyłem.
1: Nawet jak Wynne zginie/nie zostanie zwerbowana w Origins to i tak Cole ją wspomina
2: Jak Warden romansował z Lelą, załatwił ją w świątyni i się poświęcił to nie wspomina ona romansu, tylko pogardę, a potem wylatuje z tekstem że była przy nim/niej jak zabiła Arcydemona i zginęła, LOL Wut?!
3: Dagna zostaje specjalistką arkanów nawet jak nie robiłeś questa/kazałeś jej zostać :/ How lame BW. A już myślałem że będzie jakiś inny NPC. Nadal nie wyciągnęli wniosków z ME3 i lipnych zmienników.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Strasznie podejrzane są te skąpo udostępniane przez EA dane nt. Inkwizycji.
- 113 mln h wydaje się dużo ale jak weźmiemy średni czas przejścia gry, np. (strzelam) 100h i to wszystko podzielimy to wyjdą ciekawe rzeczy. Nawet przy założeniu, że każdy ukończył grę tylko jeden raz.
- 2.6 mln ubitych smoków i podobna kwestia bo w grze jest ich 10. No chyba każdy przynajmniej z jednego czy dwa zabił?

Tzn. jest jeszcze inne wyjaśnienie. Grę kupiła większa liczba osób, pobawiła się chwilę i zawiedziona cisnęła Inkwizycję w kąt ale to nie jest wielki powód do chwały. Akurat średnia ocena graczy jest dość daleka od 90 pkt. :-)

Jak na grę klasy AAA, która wyszła na pięć różnych sprzętów to jest bardzo słabo.

PS DA2 też miał dobry start a przynajmniej lepszy od Origins.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2015 o 12:54, michal_w napisał:

- 2.6 mln ubitych smoków i podobna kwestia bo w grze jest ich 10. No chyba każdy przynajmniej
z jednego czy dwa zabił?

Tzn. jest jeszcze inne wyjaśnienie. Grę kupiła większa liczba osób, pobawiła się chwilę
i zawiedziona cisnęła Inkwizycję w kąt ale to nie jest wielki powód do chwały. Akurat
średnia ocena graczy jest dość daleka od 90 pkt. :-)


Mogę jeszcze dorzucić że według trofeów ( PS4 ) tylko 31 % posiadaczy Da:I na PS4 zabiło chociaż jednego smoka. Jest jeszcze fakt taki że 89 % graczy ukończyło prolog a grę przeszło 15 %.

Ale to chyba nie do końca oddaje jakości gry lub poziomu sprzedaży, tylko bardziej kto ile ma czasu na granie wogóle :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2015 o 11:41, Sanders-sama napisał:

Co do wyborów... Już 3 niekonsekwencje wyborów z Keep zauważyłem.
1: Nawet jak Wynne zginie/nie zostanie zwerbowana w Origins to i tak Cole ją wspomina

Jeśli Wynne przeżyła to zginęła tak samo (lub podobnie, jeśli np. Shale nie żyje) w książce. W innym przypadku Cole nie powinien o niej wspominać, aczkolwiek może to mieć związek ze źle oznaczanymi wyborami w save. Ponoć jest trochę bugów z tym związanych. Np. taką scenkę można mieć głównie poprzez edycję save, bo normalnie jest błędnie oznaczone i większości z taką kombinacją wyborów się nie trafia: https://www.youtube.com/watch?v=vjIPBOP2bIw

Odnośnie Dagny to faktycznie się nie popisali. Dobrze by było, gdyby w takim przypadku było za nią jakieś zastępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co można robić w tej grze przez 170h? Przeszedłem dwa razy po jakieś 80h i za każdym razem miałem wykonane wszystko poza zbieraniem tych beznadziejnych shard ów zwykle gra skończona kolo 25 poziomu.
Co do nightmare to wystarczy umieć budować postać i wy raz odpowiednich towarzyszy, którzy dają nam synergie i jesteśmy nieśmiertelni. Najciężej jest tak w połowie bo nie mamy jeszcze dość punktów i sprzętu a przeciwnicy już są silniejsi. Daj się tu we znaki beznadziejne AI i idiotyczne decyzja twórców o zlikwidowaniu możliwości zaprogramowania sobie zachowań, inaczej trzeba się bawić z "kamerą taktyczną" i kontrolować wszystkich z osobna co sprawia, że gra jest sztucznie trudna bo walczymy nie z przeciwnikiem a głupotą towarzyszy i interfejsem.
Ja mimo, że przy grze bawiłem się dobrze to jednak mam parę zastrzeżeń. Głównie bugi, była ich masa wiele wymagało reloadu gry. Brakowało mi też jakichś questów pobocznych, takich rozbudowanych, a nie na zasadzie zbierz ileś tam x i przynieś do y. Nie mówiąc już, że masa tych questów jest nam dawana w jakichś przypadkowo znalezionych listach. Quest główny jest dość przyjemny, ale brakuje czegoś poza nim, mamy jedynie krótkie z reguły jednozadaniowe misje towarzyszy.
Boli mnie też, że mimo zapowiadanych możliwości jeżeli chodzi o dostosowanie swojej wersji Skyhold, są one niesamowicie ubogie, pod koniec gry Cullen i tak śpi pod dziurawy dachem a my potrzebujemy kilku miejsc wycinki i masy surowców, żeby np. zbudować ring z bali 5x5 metrów. Też szumnie zapowiadane walki ze smokami, są niestety monotonne i po tym jak widzieliśmy jedna widzieliśmy wszystkie tylko z innym żywiołem.
No i respawnujacy się przeciwnicy... Często w czasie walki z jedną grupa zdarzało mi się ze kończyło się na walce z trzema lub czterema bo nagle znikąd na kompletnym pustkowiu pojawiają się mówi, które zabiłem chwile temu. O ile na niskich poziomach trudności nie ma problemu to na wyższych, kiedy walka z jednym wielkim niedźwiedziem zmienia się w walkę z trzema a nie jesteś jeszcze uberkoksem to może zaboleć. Poza tym co napisałem gra jest całkiem przyjemna, wciąga, walki są w większości przypadków dobre, graficznie i dźwiękowo też trzyma poziom.
Jak ktoś ma problem na nightmare to Cole plus Sera combo (mark of the assassin + thousand cuts Iihidden blades) potrafi ściągnąć smoka w kilka sekund do połowy hp:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2015 o 11:13, Afgncap napisał:

Co można robić w tej grze przez 170h?


Ano można grać nie śpiesząc się, nie biegnąć przez grę, robić wszystkie nawet najmniejsze questy, słuchać godzin dialogów i czytać wszystkie wpisy do kodeksu.

Dnia 29.01.2015 o 11:13, Afgncap napisał:

Przeszedłem dwa razy po jakieś 80h i za każdym
razem miałem wykonane wszystko poza zbieraniem tych beznadziejnych shard ów zwykle gra
skończona kolo 25 poziomu.


No właśnie. Ja zbierałem wszystkie odłamki i butelki i mozaiki itd.

Dnia 29.01.2015 o 11:13, Afgncap napisał:

Co do nightmare to wystarczy umieć budować postać i wy raz odpowiednich towarzyszy, którzy
dają nam synergie i jesteśmy nieśmiertelni. Najciężej jest tak w połowie bo nie mamy
jeszcze dość punktów i sprzętu a przeciwnicy już są silniejsi. Daj się tu we znaki beznadziejne
AI i idiotyczne decyzja twórców o zlikwidowaniu możliwości zaprogramowania sobie zachowań,
inaczej trzeba się bawić z "kamerą taktyczną" i kontrolować wszystkich z osobna co sprawia,
że gra jest sztucznie trudna bo walczymy nie z przeciwnikiem a głupotą towarzyszy i interfejsem.


Ja dopiero zacząłem na nightmare i muszę przyznać, że masz rację. O ile na zwykłym poziomie trudności można niemalże zostawić grę samą i walka "się wygra" o tyle na koszmarze trzeba każdego ustawiać i mówić co ma robić, a kamera taktyczna jest tak beznadziejna, że raczej utrudnia to niż ułatwia.

Dnia 29.01.2015 o 11:13, Afgncap napisał:

Boli mnie też, że mimo zapowiadanych możliwości jeżeli chodzi o dostosowanie swojej wersji
Skyhold, są one niesamowicie ubogie, pod koniec gry Cullen i tak śpi pod dziurawy dachem
a my potrzebujemy kilku miejsc wycinki i masy surowców, żeby np. zbudować ring z bali
5x5 metrów. Też szumnie zapowiadane walki ze smokami, są niestety monotonne i po tym
jak widzieliśmy jedna widzieliśmy wszystkie tylko z innym żywiołem.
No i respawnujacy się przeciwnicy... Często w czasie walki z jedną grupa zdarzało mi
się ze kończyło się na walce z trzema lub czterema bo nagle znikąd na kompletnym pustkowiu
pojawiają się mówi, które zabiłem chwile temu. O ile na niskich poziomach trudności nie
ma problemu to na wyższych, kiedy walka z jednym wielkim niedźwiedziem zmienia się w
walkę z trzema a nie jesteś jeszcze uberkoksem to może zaboleć.


Tu mogę się jedynie zgodzić. Mam dokładnie taki same odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No jedyne czego nie robilem to shardów i mozaiki bo to mnie raczej przyprawiało o frustracje a tak naprawdę nic nowego nie wnosiło, poza tym questem w oazie, gdzie dostajemy resistance, który jest totalnie niepotrzebny nawet na nightmare. Poza tym wszystkie questy i kodeksy czytałem i nie spieszyłem się specjalnie więc nie wiem, może to przez kurs szybkiego czytania:P
Zapomniałem wspomnieć o tłumaczeniu, ale to już nie wina Bioware. Sam często tłumacze różne teksty i muszę przyznać, że w wielu miejscach poziom jest dość słaby, jeżeli mamy zainstalowane angielskie dialogi czasami widać, że tłumacz niektóre zdania załatwił na odwal się, nie mówiąc o masie błędów związanych z odmianą przez osoby. Oglądałem też angielskie playthrough i w wielu miejscach tekst polski tylko w przybliżeniu oddaje to co mamy w oryginale.
Swoją drogą Sanders-sama wspomniał, że gra złą czarodziejką. Niestety w tej grze nie da się być złym. Można być trochę okrutnym czy bezwzględnym, ale i tak gramy dobrą postacią choćbyśmy nie wiem jak się nie starali. Nie mamy wyboru pod tym względem.
Tak na marginesie pierwszy post pisałem z tableta więc kilka błędów mogło się wdać przez autokorektę, a nie mogę, nie wiedzieć czemu zedytować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować