Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Według szefa Electronic Arts gry nadal są za trudne

127 postów w tym temacie

Dnia 08.02.2015 o 16:46, Karanthir666 napisał:

A ty chyba niedowidzisz. Bodajże na 2 stronie tego tematu Isildur dał mi warna. Za to
samo.


Nastąpiła pomyłka, ostrzeżenie cofnięte :)
Poza tym troszkę grzeczniej, Moderator mógł ni zwrócić uwagi na mój wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2015 o 16:06, Afgncap napisał:

Tyle, że ja czytałem angielską wypowiedź i wciąż jest ogólnikowa, jedyne co można z niej
wyciągnąć to, są to słowa wypowiedziane z myślą o niedzielnym graczu. Takie same zdania
o tej wypowiedzi ma wiele ludzi na wspomnianym już Neogaf, ludzie nie bardzo wiedzą o
jakie gry chodzi i o jaki stopień uproszczenia chodzi. (...)


Widzisz, kłopot jest taki, że te słowa padły podczas (długiego) panelu dyskusyjnego na DICE i tam, z odpowiednim kontekstem, wszyscy zrozumieli o co chodzi. Tutaj natomiast mamy krótki cytat i to w dodatku nie do końca poprawnie przetłumaczony. Dodaj do tego fakt, że słowa te były wypowiedziane przez twórców gier DO TWÓRCÓW GIER. Przeciętny gracz a w szczególności pseudo-hardcorowiec, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy (skończyłem Dark Souls to się znam!) nie dysponuje odpowiednią wiedzą o gamedesignie, aby poprawnie zinterpretować te słowa (co zresztą widać po tutejszych komentarzach). To jest jak tłumaczenie zasady pracy wirtualnej komuś, kto ostatni raz otworzył książkę od fizyki w gimnazjum. A przecież wiedza ta jest w zasięgu ręki, wystarczy tylko poszukać...


@CharonPL Naprawdę podziwiam twoją determinację, aby im to wytłumaczyć. Moim zdaniem szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.02.2015 o 19:18, KorinOo napisał:

Widzisz, kłopot jest taki, że te słowa padły podczas (długiego) panelu dyskusyjnego na
DICE i tam, z odpowiednim kontekstem, wszyscy zrozumieli o co chodzi. Tutaj natomiast
mamy krótki cytat i to w dodatku nie do końca poprawnie przetłumaczony. Dodaj do tego
fakt, że słowa te były wypowiedziane przez twórców gier DO TWÓRCÓW GIER. Przeciętny gracz
a w szczególności pseudo-hardcorowiec, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy
(skończyłem Dark Souls to się znam!) nie dysponuje odpowiednią wiedzą o gamedesignie,
aby poprawnie zinterpretować te słowa (co zresztą widać po tutejszych komentarzach).
To jest jak tłumaczenie zasady pracy wirtualnej komuś, kto ostatni raz otworzył książkę
od fizyki w gimnazjum. A przecież wiedza ta jest w zasięgu ręki, wystarczy tylko poszukać...


Dlatego chciałbym wiedzieć jak to interpretować, bo wciąż nie wiem o jaki stopień nauczenia się gry chodzi i czy odnosi się to do mechaniki rozgrywki czy wszystkich aspektów uczenia się gry. Czy może chodzi o podstawy? Nie wiem może jestem za głupi, ale nie rozumiem, może faktycznie brakuje mi kontekstu. Nie uważam się też za hardcorowca, ale z pewnością uważam się za gracza, gram od dziecka i gram regularnie w różne gatunki i od z grubsza patrząc 10 lat może i więcej, nie ma gry,która miałaby problemy z nauczeniem mnie mechaniki rozgrywki w stopniu podstawowym w czasie dłuższym niż godzina. Jeżeli chodzi o potencjalną klientele, która albo nie grała albo gra bardzo, bardzo mało to fakt mogą mieć problemy z przyswojeniem sobie zasad. Nie potrzebuję również tłumaczenia tego, bo doskonale rozumiem (pod względem językowym) co ten pan mówi, jednak samo zdanie nawet na anglojęzycznych forach wywołało niemalże bliźniacze dyskusje, co znaczy, że praktycznie nikt spoza wąskiego kręgu odbiorców, którzy być może znali kontekst nie zrozumiał dokładnie o co mu chodziło lub stwierdził, że ma za mało infromacji żeby tą wypowiedź interpretować. Stąd i burza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2015 o 19:18, KorinOo napisał:

Przeciętny gracz a w szczególności pseudo-hardcorowiec, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy
(skończyłem Dark Souls to się znam!) nie dysponuje odpowiednią wiedzą o gamedesignie,
aby poprawnie zinterpretować te słowa (co zresztą widać po tutejszych komentarzach).


Ech, kolego, spokojnie, to jest forum dyskusyjne, każdy może się wypowiadać jeśli nie łamie regulaminu więc może nie staraj się szufladkować ludzi bo zaczynasz brzmieć jak poseł opozycjonista z naszego sejmu: "wiem że jest źle ale nie powiem co zrobić żeby było dobrze bo nieduczony przeciętny Kowalski i tak tego nie pojmie", możesz zrazić do siebie ludzi postępując w ten sposób. Dyskutuj poważnie, masz jakąś interpretację? Podziel sie nią z innymi, ale nie mów że jest jedyną poprawną, bo być może taką jest ale tylko dla Ciebie. Jesli wyjdziemy z założenia że istnieją "jedynie słuszne interpretacje" to po co o tym w ogole dyskutować i forum byłoby martwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2015 o 22:37, Terrorite napisał:

Ech, kolego, spokojnie, to jest forum dyskusyjne, każdy może się wypowiadać jeśli nie
łamie regulaminu więc może nie staraj się szufladkować ludzi bo zaczynasz brzmieć jak
poseł opozycjonista z naszego sejmu: "wiem że jest źle ale nie powiem co zrobić żeby
było dobrze bo nieduczony przeciętny Kowalski i tak tego nie pojmie", możesz zrazić do
siebie ludzi postępując w ten sposób. Dyskutuj poważnie, masz jakąś interpretację? Podziel
sie nią z innymi, ale nie mów że jest jedyną poprawną, bo być może taką jest ale tylko
dla Ciebie. Jesli wyjdziemy z założenia że istnieją "jedynie słuszne interpretacje"
to po co o tym w ogole dyskutować i forum byłoby martwe.


Oj, tylko widzisz, przede mną ktoś (CharonPL) próbował już to wytłumaczyć i choć nie przedstawił tego idealnie i nie ze wszystkimi przykładami się zgadzam, to jednak przyzwoicie wytłumaczył o czym tak na prawdę toczy się dyskusja. Większość użytkowników niestety go olała a reszta woli czepiać się drobnych szczegółów i tego jak sformułował swoją wypowiedź zamiast zacząć dyskutować o tym co istotne: Co zdobić, aby gry były przystępniejsze (dla wszystkich)?
To jest jak dyskutowanie "co jest zdrowsze: warzywa czy czipsy?" zamiast rozmawiania o tym "jak dobrze przyrządzić warzywa?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2015 o 19:18, KorinOo napisał:

Dodaj do tego
fakt, że słowa te były wypowiedziane przez twórców gier DO TWÓRCÓW GIER. Przeciętny gracz
a w szczególności pseudo-hardcorowiec, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy
(skończyłem Dark Souls to się znam!) nie dysponuje odpowiednią wiedzą o gamedesignie,

aby poprawnie zinterpretować te słowa (co zresztą widać po tutejszych komentarzach).
To jest jak tłumaczenie zasady pracy wirtualnej komuś, kto ostatni raz otworzył książkę
od fizyki w gimnazjum. A przecież wiedza ta jest w zasięgu ręki, wystarczy tylko poszukać...

Zgadzam się z tym w 100%. I w sumie nie tylko z pojęciem przeciętnego gracza o gamedesignie, ale też o wiedzy przeciętnego gracza nt. całego procesu tworzenia gry (zwłaszcza kwestie techniczne). Przeciętny gracz uważa się za eksperta w każdej dziedzinie jeżeli chodzi o gry, mimo że tak naprawdę powtarza usłyszane głupoty. Nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2015 o 11:03, KorinOo napisał:

To jest jak dyskutowanie "co jest zdrowsze: warzywa czy czipsy?" zamiast rozmawiania
o tym "jak dobrze przyrządzić warzywa?"


Ale to nie jest wina ludzi tu piszących, spójrz, sam napisałeś przecież, informacja podana w newsie jest szczątkowa, wyrwana z kontekstu i na dodatek nieprecyzyjnie przetłumaczona, więc nie można wymagać by wszyscy byli telepatami i wiedzieli co ten pan miał dokładnie na myśli. Poza tym, chyba należałoby zacząć od w ogóle zdefiniowania owej przystępności, bo wydaje mi się że część graczy ma uzasadnione obawy z tym związane. Na zasadzie "w założeniu było wspaniale ale wyszło jak zwykle". Rynek gier jest ogromny więc jedne firmy mogą potraktować temat poważnie a inne, w imię choćby lenistwa, goniących terminów, presji wydawców, tworzyć gry po prostu ogłupione na maxa tłumacząc się ową przystępnością.
Zresztą takie próby już robiono i chyba nie kończyły się specjalnie dobrze. Weź np. taką Arcanie czy Sacred3, obie te gry właśnie uproszczono pod płaszczykiem lepszej przystępności i nie wyszło im to na zdrowie. Był teź przypadek Obliviona, którego uproszczono mając na celu właśnie większą przystępność, stąd wprowadzono radar, fast travel i inne tego typu bzdety a Todd Howard tłumaczył się że Morrowind był zbyt trudny bo dostawał od graczy maile że nie mogli rozpocząć głównego wątku bo nie mogli znaleźć Caiusa Corsadesa w Calderze. Problem polegał na tym że po wyjściu ze statku w Seyda Neen dostawało się kartkę z informacją gdzie dokładnie iść, i wyobraź sobie że trzeba było ją przeczytać zeby się tego dowiedzieć, no ale skoro ludzie nie chcieli czytać to co? No to damy im radar, będzie przystępniej. W LoTRo właściwie zniszczono team play właśnie pod hasłem większej przystępności. A LoTRo to przecież MMO.
Więc obawy ludzi na temat tego gdzie przebiegnie granica między przystępnościa a ogłupieniem są zasadne.

Poza tym ta informacja paradoksalnie nie zawiera w sobie zbyt wiele informacji. Np. o jakich platformach jest mowa? Ogólnie o wszystkich? No ale dla części niedzielnych graczy PC przystępność się kończy na poziomie opcji w menu gry. W przypadku konsol nie ma tego problemu ale na PC jest i ma się dobrze, wystarczy popatrzeć na setki postów przy każdym nowym tytule, w stylu gra mi nie działa help!!!111, gra mi źle działa help!!!111, czy coś tam tym stylu.
Poza tym do jakiego gatunku gier właściwie ta wypowiedź się odnosi. Inaczej przystępna bedzie strategia, inaczej przystępny H''n''S a jeszcze inaczej cRPG. Tę wypowiedź można chyba jedynie potraktować jako zasygnalizowanie jakiegoś problemu który potem naleźy rozbić na mniejsze i przyglądać się każdemu z osobna. Nie istnieje chyba ogólna definicja przystępności, co ciekawe część graczy w ogóle uważa rozgryzanie podstaw mechaniki i rozgrywki za zabawę samą w sobie.

A tak poza tym, 2 godziny? 2 godziny to ja czasami tworzę drużynę czy postać w jakimś RPG :D I nie ma to nic wspólego z przystępnością a chęcią wypróbowania różnych mixów klas i postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2015 o 12:59, Terrorite napisał:

Ale to nie jest wina ludzi tu piszących, spójrz, sam napisałeś przecież, informacja podana
w newsie jest szczątkowa, wyrwana z kontekstu i na dodatek nieprecyzyjnie przetłumaczona,

Czyżby?

Nasze gry są aktualnie zbyt trudne do nauki. Przeciętny gracz spędza dwie godziny ucząc się jak grać w najbardziej podstawowe gry. A prosić o dwie godziny kogoś czasu, a w szczególności swojego konsumenta, który ma przecież normalne życie i rodzinę, by jedynie wytłumaczyć mu jak tak właściwie grać w daną grę, to zdecydowanie zbyt wiele

Jak dla mnie jest, jak najbardziej w porządku. Problem tkwi w zdecydowanie innym miejscu.
"Zapomniał wół, jak cielęciem był" i leci z czytaniem po łebkach zatrzymując się na krzykliwym nagłówku.
+ to co napisał henrar. Rozszerzajac do "Polak zna się na wszystkim". Od polityki, ekonomii, inżynierii, zarządzaniu na programowaniu kończąc.

Dnia 09.02.2015 o 12:59, Terrorite napisał:

więc nie można wymagać by wszyscy byli telepatami i wiedzieli co ten pan miał dokładnie
na myśli.

Żeby zawsze rozumieć co kto ma na myśli zawsze trzeba pilnować dokładnie tego co powiedział.
"To co ja myślę", nie musi być prawdą.

Dnia 09.02.2015 o 12:59, Terrorite napisał:

Poza tym, chyba należałoby zacząć od w ogóle zdefiniowania owej przystępności

Najpierw należałoby zacząć od tego co w ogóle należy zdefiniować, albo ustaleniu w czym tkwi clou sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2015 o 13:17, Zgreed66 napisał:

> Ale to nie jest wina ludzi tu piszących, spójrz, sam napisałeś przecież, informacja
podana
> w newsie jest szczątkowa, wyrwana z kontekstu i na dodatek nieprecyzyjnie przetłumaczona,
Czyżby?


Indeed. Następnym razem zwróć uwagę do czego odnosiło się to zdanie. Otóż do tego konkretnie fragmentu wypowiedzi kolegi KorinOo: "...kłopot jest taki, że te słowa padły podczas (długiego) panelu dyskusyjnego na DICE i tam, z odpowiednim kontekstem, wszyscy zrozumieli o co chodzi. Tutaj natomiast mamy krótki cytat i to w dodatku nie do końca poprawnie przetłumaczony..."

zwracają nam na to uwagę słowa "...sam napisałeś..." wystarczy cofnąć się kilka postów w górę i przeczytać.

Dnia 09.02.2015 o 13:17, Zgreed66 napisał:


Nasze gry są aktualnie zbyt trudne do nauki. Przeciętny gracz spędza dwie
godziny ucząc się jak grać w najbardziej podstawowe gry
. A prosić o dwie godziny
kogoś czasu, a w szczególności swojego konsumenta, który ma przecież normalne życie i
rodzinę, by jedynie wytłumaczyć mu jak tak właściwie grać w daną grę, to zdecydowanie
zbyt wiele


Najbardziej podstawowe? Czyli jakie? Pasjans z Windowsa? Obawiam się że ktoś komu ogarnięcie tego pasjansa zajmuje 2 godziny miałby pewne problemy nawet z włączeniem komputera. :D

Zresztą, zwróć uwagę na pewien szczegół. Otóż autor newsa, pomimo tego że Hilleman użył zwrotu nasze gry, nie jest pewien czy ta wypowiedź odnosi się do gier EA. Więc skoro sam autor newsa nie jest pewien o co chodzi to, eh...

Dnia 09.02.2015 o 13:17, Zgreed66 napisał:

Jak dla mnie jest, jak najbardziej w porządku. Problem tkwi w zdecydowanie innym miejscu.
"Zapomniał wół, jak cielęciem był" i leci z czytaniem po łebkach zatrzymując się na krzykliwym
nagłówku.
+ to co napisał henrar. Rozszerzajac do "Polak zna się na wszystkim". Od polityki, ekonomii,
inżynierii, zarządzaniu na programowaniu kończąc.


Ale to nie jest wątek o tym "Co zrobić aby gry były przystępniejsze". Możemy stworzyć taki wątek i tam sobie o tym dyskutować. To wątek o newsie i pewnej wypowiedzi. Więc ludzie komentują wypowiedź a nie szukają rozwiązań problemu.
Tak na marginesie, giganci już próbowali wprowadzać większe przystępności i też polegli. Np. Microsoft i "przystępniejsze MetroUI", efekt? Ile procent rynku ma win8/8.1? ze 12%? 14%? Efekt uboczny, boohoo, wracamy z menu start które przecież jest przestarzałe, niefunkcjonalne, brzydkie, i w ogóle smierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.02.2015 o 12:59, Terrorite napisał:

Ale to nie jest wina ludzi tu piszących, spójrz, sam napisałeś przecież, informacja podana
w newsie jest szczątkowa, wyrwana z kontekstu i na dodatek nieprecyzyjnie przetłumaczona,
więc nie można wymagać by wszyscy byli telepatami i wiedzieli co ten pan miał dokładnie
na myśli.


To jest zupełnie inny problem, do podyskutowania na kiedy indziej.


>Poza tym, chyba należałoby zacząć od w ogóle zdefiniowania owej przystępności,

Dnia 09.02.2015 o 12:59, Terrorite napisał:

bo wydaje mi się że część graczy ma uzasadnione obawy z tym związane. Na zasadzie "w
założeniu było wspaniale ale wyszło jak zwykle".Był teź przypadek Obliviona, którego uproszczono mając
na celu właśnie większą przystępność, stąd wprowadzono radar, fast travel i inne tego
typu bzdety a Todd Howard tłumaczył się że Morrowind był zbyt trudny bo dostawał od graczy
maile że nie mogli rozpocząć głównego wątku bo nie mogli znaleźć Caiusa Corsadesa w Calderze.
Problem polegał na tym że po wyjściu ze statku w Seyda Neen dostawało się kartkę z informacją
gdzie dokładnie iść, i wyobraź sobie że trzeba było ją przeczytać zeby się tego dowiedzieć,
no ale skoro ludzie nie chcieli czytać to co? No to damy im radar, będzie przystępniej.
W LoTRo właściwie zniszczono team play właśnie pod hasłem większej przystępności. A LoTRo
to przecież MMO.
Więc obawy ludzi na temat tego gdzie przebiegnie granica między przystępnościa a ogłupieniem
są zasadne.


To jest bardzo dobry przykład! Osobiście powiem, że podoba mi się większość zmian jakie wprowadził Oblivion a potem Skyrim (szczególnie jeśli chodzi o walkę i ekwipunek), ale zgadzam się w temacie radaru i znacznika misji. Wiele dużo mądrzejszych ode mnie osób wypowiadało się już na temat takich znaczników i jak negatywnie wpływają na gameplay, wiec nie ma co się rozpisywać. Jak kogoś to interesuje to łatwo znajdzie sobie w necie co trzeba. Niemniej jednak, w tym konkretnym przypadku, wina leży po stronie Morrowinda i jego lipnego tutorialu, bo nie nauczył gracza jak istotne są takie notki a także języka jakim napisane były te notki (gdy pierwszy raz grałem w Morr, mój angielski był już na przyzwoitym poziomie, a i tak miałem straszne problemy ze zrozumieniem wielu dialogów/notek/książek/wpisów w dzienniku)

Dnia 09.02.2015 o 12:59, Terrorite napisał:

Poza tym do jakiego gatunku gier właściwie ta wypowiedź się odnosi. Inaczej przystępna
bedzie strategia, inaczej przystępny H''n''S a jeszcze inaczej cRPG. Tę wypowiedź można
chyba jedynie potraktować jako zasygnalizowanie jakiegoś problemu który potem naleźy
rozbić na mniejsze i przyglądać się każdemu z osobna. Nie istnieje chyba ogólna definicja
przystępności


BAM! Trafiłeś w sedno! Te słowa nie są podsumowaniem. To jest zaproszenie do dalszej dyskusji pt. "jak to osiągnąć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2015 o 13:46, KorinOo napisał:

To jest zupełnie inny problem, do podyskutowania na kiedy indziej.


A bo widzisz, jak słusznie zauważyłeś wypowiedź Hillmana była skierowana do zupełnie innego kręgu odbiorców, takich którzy wiedzieli o czym rozmawiają i co autor miał na myśli. Ale dla osoby postronnej taka forma wypowiedzi może wyglądać zupełnie inaczej. Z reakcji części osób tu zebranych można wywnioskować że ta wypowiedź ich jakoś osobiście dotknęła, zresztą nie ma w tym nic dziwnego, to prosty mechanizm, coś jak: "on mówi graczach, ja jestem graczem, dla mnie gry nie są zbyt trudne więc ten gość mnie obraża bo sugeruje że jestem zbyt głupi żeby ogarnąć grę", no, coś mniej więcej w tym stylu. Zresztą ten fragment, przez to że został wyrwany z większej całości brzmi bardzo paternalistycznie. Wiesz, MY decydujemy co dla innych jest dobre i jak powinni wykorzystywać swój czas. Tyle że nie o to w tej wypowiedzi chodzi, ale ludzie widzą głównie to co ich bezpośrednio dotyka, dlatego umyka im sedno sprawy. No ale to przecież internet, tego się nie zmieni więc po prostu potrzeba nam więcej wyrozumiałości dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.02.2015 o 14:22, Terrorite napisał:

A bo widzisz, jak słusznie zauważyłeś wypowiedź Hillmana była skierowana do zupełnie
innego kręgu odbiorców, takich którzy wiedzieli o czym rozmawiają i co autor miał na
myśli. Ale dla osoby postronnej taka forma wypowiedzi może wyglądać zupełnie inaczej.
Z reakcji części osób tu zebranych można wywnioskować że ta wypowiedź ich jakoś osobiście
dotknęła, zresztą nie ma w tym nic dziwnego, to prosty mechanizm, coś jak: "on mówi
graczach, ja jestem graczem, dla mnie gry nie są zbyt trudne więc ten gość mnie obraża
bo sugeruje że jestem zbyt głupi żeby ogarnąć grę
", no, coś mniej więcej w tym stylu.
Zresztą ten fragment, przez to że został wyrwany z większej całości brzmi bardzo paternalistycznie.
Wiesz, MY decydujemy co dla innych jest dobre i jak powinni wykorzystywać swój czas.
Tyle że nie o to w tej wypowiedzi chodzi, ale ludzie widzą głównie to co ich bezpośrednio
dotyka, dlatego umyka im sedno sprawy. No ale to przecież internet, tego się nie zmieni
więc po prostu potrzeba nam więcej wyrozumiałości dla innych.


Dzięki wielkie,w końcu pojawił się ktoś kto wytłumaczył lepiej ode mnie o co m.in mi chodziło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2015 o 19:18, KorinOo napisał:

@CharonPL Naprawdę podziwiam twoją determinację, aby im to wytłumaczyć. Moim zdaniem
szkoda czasu.


Patrząc na to, jak dalej pociągnęliście wątek, to chyba nie był to jednak czas stracony ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Indeed. Następnym razem zwróć uwagę do czego odnosiło się to zdanie.

Wiem do czego się odnosiło to zdanie i dlatego przytoczyłem tamten cytat.
Wiesz na czym polega różnica między tym co przytoczyłem, a tym co ludzie tutaj wypisują?

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Otóż do tego konkretnie fragmentu wypowiedzi kolegi KorinOo: "...kłopot jest taki, że te słowa padły
podczas (długiego) panelu dyskusyjnego na DICE i tam, z odpowiednim kontekstem, wszyscy zrozumieli
o co chodzi. Tutaj natomiast mamy krótki cytat i to w dodatku nie do końca poprawnie
przetłumaczony..."

Tak i nie. Owszem jest podane w kontekście i zarzut jest słuszny. Jednak z tłumaczeniem, a raczej sposobem w jaki został napisany news, można polemizować. Dlatego przytoczyłem cytat z resztą.

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

zwracają nam na to uwagę słowa "...sam napisałeś..." wystarczy cofnąć się kilka postów
w górę i przeczytać.

"Ale to nie jest wina ludzi tu piszących, spójrz, sam napisałeś przecież"
To jest także wina piszących, że uważają co uważają i nawet na myśl im nie przyjdzie żeby przeczytać CAŁY news, a tylko zostawić nagłówek z wielkim bólem dupy.
Tak, wiem co napisałeś.

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Najbardziej podstawowe? Czyli jakie? Pasjans z Windowsa? Obawiam się że ktoś komu ogarnięcie
tego pasjansa zajmuje 2 godziny miałby pewne problemy nawet z włączeniem komputera. :D

Obawiam się, że pasjans nie łapie się jako gry "dzisiejsze" i jako gry "EA".
Więc faktycznie masz sobie do definiować. Ostatnio grałem w np Shadowrun: Returns i uważam, że jest to ciekawy problem.

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Zresztą, zwróć uwagę na pewien szczegół. Otóż autor newsa, pomimo tego że Hilleman użył
zwrotu nasze gry, nie jest pewien czy ta wypowiedź odnosi się do gier EA. Więc
skoro sam autor newsa nie jest pewien o co chodzi to, eh...

Możesz sobie i rozumieć na oba sposoby. Wiele to nie zmieni. Odnosi się do podejścia do gracza w ogóle przez branżę.

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Ale to nie jest wątek o tym "Co zrobić aby gry były przystępniejsze".

A o czym jest ten wątek? "Czy gry faktycznie nie są przystępne, czy jednak są"? Nie widziałem specjalnie nic o ulepszaniu tego. Co to ma do tego, że tak czy siak gracze nie potrafią tego ocenić, a odpowiadają jak się im wydaje?

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Możemy stworzyć taki wątek i tam sobie o tym dyskutować. To wątek o newsie i pewnej wypowiedzi. Więc
ludzie komentują wypowiedź a nie szukają rozwiązań problemu.

Ludzie komentują to co im się wydaje, że powiedział* /fixed

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Tak na marginesie, giganci już próbowali wprowadzać większe przystępności i też polegli.
Np. Microsoft i "przystępniejsze MetroUI", efekt?

Zdefiniuj "przystępniejsze". Jak dla mnie nie miało być "przystępniejsze". Ale bardziej ustawione pod dotyk.
Wtedy jest świetne i bardzo Windows 8 mi się podoba.

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Ile procent rynku ma win8/8.1? ze 12%? 14%?

I do czego to się ma odnieść? Co ma niby udowodnić? Że jak ktoś nie korzysta to się wypowiada jak nie wie?

Dnia 09.02.2015 o 13:39, Terrorite napisał:

Efekt uboczny, boohoo, wracamy z menu start które przecież jest przestarzałe, niefunkcjonalne,
brzydkie, i w ogóle smierdzi.

Używałem windowsa 10 i zdziwiłbyś się. Dalej jest to samo co w win 8 tylko zminiaturyzowane.
I wręcz przeciwnie windows 8 jest wybitnie funkcjonalny i wygodny. Oczywiście jak ktoś nie jest jakimś prehistorykiem i potrafi wykazać inwencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2015 o 00:43, Zgreed66 napisał:

To jest także wina piszących, że uważają co uważają i nawet na myśl im nie przyjdzie
żeby przeczytać CAŁY news, a tylko zostawić nagłówek z wielkim bólem dupy.
Tak, wiem co napisałeś.

Więcej wiary w ludzi, myślę że wiekszość przeczytała, jak go zinterpretowała to inna sprawa, ale przecież Errare humanum est, in errore perservare stultum. Prawda?
Więc niech inni dyskutują do woli, niektorzy zrozumieją a niektórzy nie, ale nie stawiaj się w roli cenzora cudzych wypowiedzi bo to nie wygląda dobrze. Poza tym obarczać kogoś winą za to że coś uważa jest po prostu niepoważne, tak, ktoś inny uważa inaczej niż Ty, tak jest skonstruowany ten świat, nie zmienisz tego, a gdyby jakimś magicznym sposobem się to udało to byłby to cholernie nudny świat.

Dnia 10.02.2015 o 00:43, Zgreed66 napisał:

> Najbardziej podstawowe? Czyli jakie? Pasjans z Windowsa? Obawiam się że ktoś komu
ogarnięcie
> tego pasjansa zajmuje 2 godziny miałby pewne problemy nawet z włączeniem komputera.
:D
Obawiam się, że pasjans nie łapie się jako gry "dzisiejsze" i jako gry "EA".
Więc faktycznie masz sobie do definiować. Ostatnio grałem w np Shadowrun: Returns i uważam,
że jest to ciekawy problem.

Ostatnio grałem w DA:I i zacząłem się zastanawiać że tak na prawdę stare gry, dajmy na to F1/2 też nie były trudne do opanowania. Mało tego, w takim Falloucie czy Arkanum już menu tworzenia postaci było tak przejrzyste i dobrze opisane że właściwie na tym kończyło się poznawanie podstaw gry.

Dnia 10.02.2015 o 00:43, Zgreed66 napisał:

> Ale to nie jest wątek o tym "Co zrobić aby gry były przystępniejsze".
A o czym jest ten wątek? "Czy gry faktycznie nie są przystępne, czy jednak są"? Nie widziałem
specjalnie nic o ulepszaniu tego. Co to ma do tego, że tak czy siak gracze nie potrafią
tego ocenić, a odpowiadają jak się im wydaje?

Dobra, czyli co proponujesz w zamian? Nie wypowiadać się? No to fajnie by to forum wyglądało, autor newsa zapewne też poczułby się świetnie widząc pustke w komentarzach. Poza tym tak, właśnie tak powinno być, bo jeśli ktoś mówi co mu się wydaje to można o tym rozmawiać, przedstawić swój punkt widzenia, czasem przekonać innych do niego albo wyjaśnić gdzie ktoś popełnił błąd w rozumowaniu, przy braku dyskusji siłą rzeczy nic sie nie osiągnie.

Dnia 10.02.2015 o 00:43, Zgreed66 napisał:

Ludzie komentują to co im się wydaje, że powiedział* /fixed

Ludzie komentują to co przeczytali w newsie na sposób w jaki to zrozumieli. Nie ma w tym nic dziwnego.

Dnia 10.02.2015 o 00:43, Zgreed66 napisał:

> Ile procent rynku ma win8/8.1? ze 12%? 14%?
I do czego to się ma odnieść? Co ma niby udowodnić? Że jak ktoś nie korzysta to się wypowiada
jak nie wie?

A może do tego że te pozostałe ponad 80% osob jednak woli co innego? Dziwnie założyłeś że ci którzy nie używają nigdy nie mieli z nim styczności. Zakładam że posiadasz odpowiednie argumenty żeby móc obronić to stwierdzenie.

Dnia 10.02.2015 o 00:43, Zgreed66 napisał:

Używałem windowsa 10 i zdziwiłbyś się. Dalej jest to samo co w win 8 tylko zminiaturyzowane.
I wręcz przeciwnie windows 8 jest wybitnie funkcjonalny i wygodny. Oczywiście jak ktoś
nie jest jakimś prehistorykiem i potrafi wykazać inwencję.

Zapomniałeś o magicznym zwrocie "moim zdaniem", czy też oceniasz wszystkich użytkowników w8 którzy by go np. chcieli zmienić ale nie mogą bo im np. producent laptopa zablokował możliwość downgrade biosem, gdzie nawet zrobienie z w7 UEFIboot nie pomaga bo instalacja się zawiesza, jako prehistoryków? Zaskakujące jest jak łatwo oceniasz negatywnie innych w tym wątku skoro nawet ich nie znasz i nic o innych nie wiesz. Stary, może miałeś zły dzień, coś w pracy nie wyszło, cholera wie, ale to nie powód żeby rzucać gromy na całe grupy ludzi. Zastanów się nad tym czy na pewno chcesz w ten sposób prowadzić dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Więcej wiary w ludzi, myślę że wiekszość przeczytała, jak go zinterpretowała to inna
sprawa, ale przecież Errare humanum est, in errore perservare stultum. Prawda?

No to faktycznie "więcej wiary w ludzi" XD

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Więc niech inni dyskutują do woli, niektorzy zrozumieją a niektórzy nie, ale nie stawiaj
się w roli cenzora cudzych wypowiedzi bo to nie wygląda dobrze.

W roli czego? Gdzie ja się bawię w cenzora?

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Poza tym obarczać kogoś winą za to że coś uważa jest po prostu niepoważne, tak, ktoś inny uważa inaczej niż
Ty, tak jest skonstruowany ten świat, nie zmienisz tego, a gdyby jakimś magicznym sposobem
się to udało to byłby to cholernie nudny świat.

Zastanawiam się właśnie co za konstrukt zbudowałeś i nie mogę wyjść z podziwu.
Jakbym jakąś zbrodnię komuś zarzucił, to raz. Dwa, że poglądy ludzikom zdrowe zmysły zasłaniają to codzienność.

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Ostatnio grałem w DA:I i zacząłem się zastanawiać że tak na prawdę stare gry, dajmy na
to F1/2 też nie były trudne do opanowania. Mało tego, w takim Falloucie czy Arkanum już
menu tworzenia postaci było tak przejrzyste i dobrze opisane że właściwie na tym kończyło
się poznawanie podstaw gry.

Nie prawda. Bo gra nie pokazywała ci jak ona te mechaniki wykorzystuje.
Przykładowo właśnie shadowrun. Mam ograniczoną ilość punktów i nie wiem czy drużyna będzie mogła w jakiś sposób uzupełnić moje braki. Np czy olać bojowość pójść we wszystko inne, albo w drugą stronę. Zrobić wszystkiego nie mogę. Jeszcze pozostaje kwestia możliwości prowadzenia questów itd.
Tego gra, nie uczy. Albo uczy w drewniany sposób jak shadowrun. I tak skończyło się na chyba 6 postaciach na start.

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Dobra, czyli co proponujesz w zamian? Nie wypowiadać się?

Pewnie najłatwiejsze rozwiązanie które de facto rozwiązaniem nie jest. Więc jasnym jest, że czegoś takiego nie zaproponuję. Wiec... nie, jednak nie. Ale samo rozwiązanie problemu jest poza moimi możliwościami.
So who cares? Bo ja na pewno, nie.

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

No to fajnie by to forum wyglądało, autor newsa zapewne też poczułby się świetnie widząc pustke w
komentarzach.

Tylko, że wiesz ja tego jednak nie proponuję i sam sobie dopowiadasz wątek?

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Poza tym tak, właśnie tak powinno być, bo jeśli ktoś mówi co mu się wydaje to można o tym rozmawiać,
przedstawić swój punkt widzenia, czasem przekonać innych do niego albo wyjaśnić gdzie
ktoś popełnił błąd w rozumowaniu, przy braku dyskusji siłą rzeczy nic sie nie osiągnie.

I to jest bardzo słuszna rzecz, wtedy faktycznie się koryguje błędy.
Tyle, że ludzie nie dyskutują aby te błędy korygować tylko się pospuszczać nawzajem. "A ten dobrze gada, polać mu". A jak ktoś wyskoczy, że się nie zgadza. To zaraz cenzor, albo inni też piszą tak samo.
Błędne koło.

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Ludzie komentują to co przeczytali w newsie na sposób w jaki to zrozumieli. Nie ma w
tym nic dziwnego.

A mnie to dziwi? Przecież nawet stwierdziłem fakt!

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

A może do tego że te pozostałe ponad 80% osob jednak woli co innego? Dziwnie założyłeś
że ci którzy nie używają nigdy nie mieli z nim styczności.

Bo jak się zapytać to nie mieli. Takie mam doświadczenie.
Z drugiej strony mam jeszcze takie doświadczenie, że np jak koleś naciska ten "start" i nie wie jak zejść do okna niżej... to też smutne. Inne to takie, że nawet ludzie mają problem z tworzeniem kont offline bo tylko "dalej, dalej, dalej" To nie jest problem windowsa, tylko usera. O wszelkiej maści błędów w których wszystko jest napisane a user panikuje i klika dalej dalej dalej. Ale to też standard. I, nie żebym miał komuś coś zarzucać.
Tylko właśnie dla takich ludzi robi się gry i programy. Ale, że windows jest zrobiony na skróty i nawet ms to promuje to już nie moja wina.

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Zapomniałeś o magicznym zwrocie "moim zdaniem", czy też oceniasz wszystkich użytkowników
w8 którzy by go np. chcieli zmienić ale nie mogą bo im np. producent laptopa zablokował
możliwość downgrade biosem, gdzie nawet zrobienie z w7 UEFIboot nie pomaga bo instalacja
się zawiesza, jako prehistoryków?

Nie oceniam, że chcieli zmienić. Tylko nawet nie próbowali zrozumieć jak ten windows działa.
To są dwa kompletnie różne przypadki.

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Zaskakujące jest jak łatwo oceniasz negatywnie innych w tym wątku skoro nawet ich nie znasz
i nic o innych nie wiesz.

Ty za to nie masz problemu z ich usprawiedliwianiem. Nawet tak bardzo wymyślnym
Już pomijam "nawet ich nie znasz i nic o innych nie wiesz"

Dnia 10.02.2015 o 01:32, Terrorite napisał:

Stary, może miałeś zły dzień, coś w pracy nie wyszło, cholera wie, ale to nie powód żeby rzucać gromy na całe
grupy ludzi. Zastanów się nad tym czy na pewno chcesz w ten sposób prowadzić dyskusję.

W jaki? Czy może jednak troszkę zagalopowałeś się w swoich osądach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

> Więc niech inni dyskutują do woli, niektorzy zrozumieją a niektórzy nie, ale nie
stawiaj
> się w roli cenzora cudzych wypowiedzi bo to nie wygląda dobrze.
W roli czego? Gdzie ja się bawię w cenzora?


Nooo dobra, może nie w cenzora ale rzucałeś twierdzenia typu, a bo polacy to znają się na wszystkim, a ludzie nie używający w8 to prehistorycy. Pomijając fakt że nie tylko polacy tak mają to robisz ogromne uogólnienia co nie ma sensu.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

Zastanawiam się właśnie co za konstrukt zbudowałeś i nie mogę wyjść z podziwu.
Jakbym jakąś zbrodnię komuś zarzucił, to raz. Dwa, że poglądy ludzikom zdrowe zmysły
zasłaniają to codzienność.


Napisałeś to czyjaś wina że uważa co uważa. Zalatuje to Orwellem.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

Nie prawda. Bo gra nie pokazywała ci jak ona te mechaniki wykorzystuje.
Przykładowo właśnie shadowrun. Mam ograniczoną ilość punktów i nie wiem czy drużyna będzie
mogła w jakiś sposób uzupełnić moje braki. Np czy olać bojowość pójść we wszystko inne,
albo w drugą stronę. Zrobić wszystkiego nie mogę. Jeszcze pozostaje kwestia możliwości
prowadzenia questów itd.
Tego gra, nie uczy. Albo uczy w drewniany sposób jak shadowrun. I tak skończyło się na
chyba 6 postaciach na start.


No ale to właśnie dobrze chyba, choices and consequences, coś o czym ludzie mowią że im brakuje w grach ale jak już mają to podane to się okazuje że choices tak, ale tylko wtedy jak z góry bedą znali consequences. I to zależy od konstrukcji gry, weźmy właśnie Fallouta, zaczynam grać i decyduję się na polityka, chcę przejść grę bez 1 strzału, da się? Oczywiście że tak, i inwestuję w oratorstwo, charyzmę, inteligencję itd... I to się już wiedziało na początku podczas tworzenia rozgrywki że jak zdecyduję się na taki build to muszę wybrać odpowiednie cechy. I gram tym politykiem bo się na taką drogę rozgrywki zdecydowałem.
Tyle że akurat nie o to mi chodziło, spójrz, BG2, idę na smoka, bez wyłomu, usunięcia magii, usunięcia strachu, odporności na ogień itd. mogę iść a jakże, tyle że nic mu nie zrobię, to samo z Kangaxxem, pojdziesz nieprzygotowany, klatka umysłu, uwięzienie i po sprawie. Znaczy po drużynie. A teraz spojrzmy na DA:I, smok, widok taktyczny, opis Boss, poziom nightmare, jedna osoba, 1, tak dokładnie JEDEN atak, smok leży. Boss, gra EA, dzisiejsza jak najbardziej. To większa przystępność (no bo można właśnie usiąść na godzinkę, oblecieć 2-3 smoki i wyłączyć grę) czy już jednak ogłupienie rozgrywki? Pomijam już fakt że taka walka daje zero przyjemności i poczucia że się coś osiągnęło, ale o to też EA zadbało, jest achievement za smoki. Można zrobić i potem pójść do lustra i się serdecznie poklepać po ramieniu.
I owszem, być może jest to nieco extremalny przykład, ale ilustruje dobrze to że gry są pozbawiane coraz bardziej wyzwań które wymagają myślenia, planowania, przemyślanej taktyki, na rzecz prostego tank and spank. Oczywiście nie wszystkie, są wyjątki ale nawet Grimrock2 sprowadza się do 2x alchemik, 2x rolnik i masz dreamteam który kosi wszystko równo z trawą. A niby oldschoolowy dungeon crawler.

Poza tym widzisz, Ty podeszłeś do Shadowrun z pozycji minmaxera, chcesz osiągnąć optimum, a przeciętny Kowalski takich rzeczy robił nie będzie. Ja też w Lords of Xulima zmieniałem team ze 4-5x i to raz nawet w okolicach 10 lvlu drużyny bo ciągle mi coś nie pasowało.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

I to jest bardzo słuszna rzecz, wtedy faktycznie się koryguje błędy.
Tyle, że ludzie nie dyskutują aby te błędy korygować tylko się pospuszczać nawzajem.


No dobrze, ale czemu się w ogóle przejmować jak inni dyskutują miedzy sobą? My dyskutujmy o tym co nas w tej sprawie interesuje.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

Z drugiej strony mam jeszcze takie doświadczenie, że np jak koleś naciska ten "start"
i nie wie jak zejść do okna niżej... to też smutne. Inne to takie, że nawet ludzie mają
problem z tworzeniem kont offline bo tylko "dalej, dalej, dalej" To nie jest problem
windowsa, tylko usera. O wszelkiej maści błędów w których wszystko jest napisane a user
panikuje i klika dalej dalej dalej. Ale to też standard. I, nie żebym miał komuś coś
zarzucać.
Tylko właśnie dla takich ludzi robi się gry i programy. Ale, że windows jest zrobiony
na skróty i nawet ms to promuje to już nie moja wina.


Czyli możemy się spodziewać newsa: Według szefa Microsoft nasz system jest nadal za trudny, oj bedzie się działo :D Ale odkładając żarty na bok, to mamy tu do czynienia z analogiczną sytuacją, skoro użytkownik panikuje to może jednak wprowadzenie do systemu zostało źle zaprojektowane.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

Nie oceniam, że chcieli zmienić. Tylko nawet nie próbowali zrozumieć jak ten windows
działa.


To nie takie proste, chcieli zmienić bo np. niektóre bardzo specyficzne programy albo działały połowicznie, nie ładując niektórych pluginów, albo nie chciały działać w ogóle na w8.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

Ty za to nie masz problemu z ich usprawiedliwianiem. Nawet tak bardzo wymyślnym
Już pomijam "nawet ich nie znasz i nic o innych nie wiesz"


No nie znam, ale jednak mam nadzieję że gram.pl to nie pudelek i poziom merytoryczny dyskusji może być wyższy. Po co od razu zakładać najgorsze? Tylko szybciej się siwieje od tego.

Dnia 10.02.2015 o 10:57, Zgreed66 napisał:

W jaki? Czy może jednak troszkę zagalopowałeś się w swoich osądach?


Może, nie wiem, trudno się samemu ocenić obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja się zgadzam. Kompletnie nie chce mi się grać w jakieś nowe tytuły, których np. nie poznałem będąc młodszym. Głównie dlatego, że po prostu zbyt długo trwa dla mnie przyzwyczajenie do nowego sterowania, mechaniki itp.

Będąc młodszym było się bardziej ciekawskim i wtedy nie przeszkadzała mi "nauka" grania w nowe, obce mi tytuły, ale obecnie na samą myśl pogrania w coś mi nieznanego - odechciewa się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2015 o 15:22, Barnette napisał:

A ja się zgadzam. Kompletnie nie chce mi się grać w jakieś nowe tytuły, których np. nie
poznałem będąc młodszym.


Inż. Mamoń: Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę.

Będąc młodszym nie mogłeś poznać tytułów które są dopiero teraz. Zresztą, np. sterowanie i mechanika rożnią się diametralnie w F1 i F3, nawet DA:O ma inną mechanikę i sterowanie niż DA:I, więc nawet jeśli poznałeś F1 to nie zagrasz w np. FoNV bo mechanika i sterowanie jest inne, więc na własne życzenie pozbawiasz się możliwości grania w większość nowych gier. Poza tym może podaj jakiś przykład, bo określenie jakieś nowe tytuły niewiele mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2015 o 15:39, Terrorite napisał:

Będąc młodszym nie mogłeś poznać tytułów które są dopiero teraz. Zresztą, np. sterowanie
i mechanika rożnią się diametralnie w F1 i F3, nawet DA:O ma inną mechanikę i sterowanie
niż DA:I, więc nawet jeśli poznałeś F1 to nie zagrasz w np. FoNV bo mechanika i sterowanie
jest inne, więc na własne życzenie pozbawiasz się możliwości grania w większość nowych
gier. Poza tym może podaj jakiś przykład, bo określenie jakieś nowe tytuły niewiele
mówi.


Może źle ująłem - będąc w wieku wczesno nastoletnim bardziej łapałem gry, bo po prostu lubiłem dużo grać i sprawiało mi to radochę, przy czym lubiłem odkrywać też nowe tytuły, a że własny komputer miałem dość późno to tytułów do chapnięcia miałem sporo.

No akurat w F1 właściwie nie grałem (choć próbowałem), ale grałem w F3 i np. bardzo odpowiada mi ten sam schemat gry w NV. Z resztą po rozegraniu tylu godzin w ostatnich dwóch Falloutach to nawet gdyby w kolejnej odsłonie dużo zmienili/ulepszyli to nadal bym grał, bo jara mnie postapokaliptyczny świat przedstawiony przez Obsidian i Bethesdę.

Mam jakieś serie gier, które uwielbiam od czasu X i nadal będę w nie grał. Poza tym zmiany w kolejnych częściach nie są dla mnie tak drastyczne jak odpalenie zupełnie nowego tytułu. Taką serią jest GTA (w tym wypadku przesiadka z SA na IV była niesamowicie pozytywnym szokiem) i chociażby FIFA, która co roku ma dla mnie kosmetyczne zmiany.

Nudzi mi się - kiedyś pewnie poszukałbym czegoś nowego do grania, a teraz nie mam na to najmniejszej ochoty. To znaczy poszukać ochotę jeszcze mam, ale spojrzę, poczytam i myślę "e, nie chce mi się w to grać".

Raz wszedłem na Steama mojego brata, bo ma sporo gier i wszystko wyłączałem mniej więcej po kilku minutach. Max Payne 3, nowe NFSy, Far Cry 3 i tak mógłbym wymieniać.

W FC3 od szczegółów tekstur rozbolała mnie głowa - z resztą często tak mam przy "przedobrzonej" grafice w strzelankach. W NFS''ie z kolei samo jeżdżenie autami wydaje mi się już nudne. MP3 natomiast mechaniką przypominało mi GTA IV, ale widok i poruszanie się było tak dziwnie zrobione, że grało mi się bardzo niewygodnie.

Taki ze mnie marudas. Dzięki temu gram w niewiele tytułów, oklepując je nonstop. Jednym z nielicznych tytułów, przy którym się przełamałem jest Civ 5. Na początku również mnie odrzuciła, ale zdołała mnie do siebie przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować