Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Opinia: Wywiady, czyli w szponach marketingu

51 postów w tym temacie

Dnia 21.02.2015 o 11:48, Rick napisał:

@Jbl Tu chodzi o to, że ty umawiasz się na wywiad, a nie na artykuł sponsorowany.
Dodatkowo, jeśli ktoś ci mówi, że za niewygodne pytanie wywiad zostanie przerwany to
coś jest nie tak. Dziennikarz ma przede wszystkim pełnić role służebną wobec społeczeństwa,
a społeczeństwo ma moim zdaniem prawo wiedzieć jak dana firma traktuje ich samych.


Zgadzam się z tobą co do roli jaką powinno pełnić dziennikarstwo. Rozumiem te trudności z którymi przychodzi się spotkać. Ale uważam również że powinno się umieć do nich zaadaptować.

Przerwali ci wywiad bo zadałeś takie a nie inne pytanie. Trudno, ale jednocześnie można opisać tą sytuację, jakie to było pytanie, kto przerwał i w jaki sposób. I jest materiał, krótki ale treściwy, powstaną jakieś spekulacje zacznie wrzeć, będą musieli się jakoś do tego odnieś prędze czy później. Są efekty, następnym razem może będzie już łatwiej.

Po prostu nie chcę żeby dziennikarstwo na poziomie zostało wyparte przez filmiki na youtube komentarza opatrzone tytułem " OMG ! Skandal ! W całe grze nie ma ani jednego kota !!!!!1111"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.02.2015 o 11:59, Jbl napisał:

Przerwali ci wywiad bo zadałeś takie a nie inne pytanie. Trudno, ale jednocześnie można
opisać tą sytuację, jakie to było pytanie, kto przerwał i w jaki sposób. I jest materiał,
krótki ale treściwy, powstaną jakieś spekulacje zacznie wrzeć, będą musieli się jakoś
do tego odnieś prędze czy później. Są efekty, następnym razem może będzie już łatwiej.


No i o to mi chodzi. Tylko, że jak poproszą o autoryzację, to właściwie nie masz materiału, a naczelny zapłaci ci tylko za wywiad. Na tym polega trudność. Przyjechałem po wywiad, musisz zrobić wywiad, a jak zadasz nieodpowiednie pytanie to nie będzie tekstu. Jak poproszą o autoryzację to na 100% usunął wzmiankę o tym pytaniu i że wywiad został przerwany. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry za długi post, ale chciałbym odpisać na kilka Waszych :-)

@Rick:Czasami chamstwo trzeba zwalczać chamstwem.
Jasne, ale chodzi mi nie o fakt dokonania wywiadu, tylko o atmosferę. Po którymś razie wychodzi tyle, że Ty zastanawiasz się, jak złapać gościa, a gość jak się nie dać. I po jednej i po drugiej stronie robi się nieciekawie, atmosfera jest napięta. A niepotrzebnie, bo rozmówcy najczęściej są fajnymi ludźmi, tylko mają zakazy "z góry". Wystarczyłoby znieść głupie zakazy.

@Jbl: Osobiście uważam że dziennikarze stracili czujność i część profesjonalizmu przez te zaproszenia dla prasy na imprezy, targi, konferencje w luksusowych hotelach, gadżety, pamiątki. Teraz po prostu wydawca skrzętnie to wykorzystuje że w przeszłości obdarowywał to teraz oczekuje czegoś w zamian i po prostu przybrało to coraz silniejszą formę wobec słabnącej opozycji dziennikarskiej.
Z tym jest różnie. Co do zaproszeń, to trzeba się często samemu starać, z targami i konferencjami jest podobnie. I zasmucę Cię, bo od wydawców/producentów dostałem wyłącznie kopie recenzenckie - i nie narzekam. Fajnie byłoby mieć w domu jakąś figurkę, ale nie ma co poddawać uczciwości w wątpliwość. To tak, jak z imprezą charytatywną - niby coś możesz dostać w zamian (np. nagrodę w losowaniu wygrać), ale nie o to chodzi.

@PrinceLaCroix:Że co? Dziennikarze to intelektualna elita? Raczej bym umiejscowił ich na samym dnie intelektualnej drabinki. Dziennikarzem może być każdy.
Wiem, jaki to argument, ale w takim razie zacznij. Skoro może być nim każdy, nie powinno to być problemem. I nie mówię o tygodniu - postaw stronę, zrób na tyle ciekawy content, żeby chociaż utrzymać serwery z wytworzonego ruchu. Mogę się nawet założyć, że wcale nie będzie takie proste.

@Rick:Dodatkowo, jeśli ktoś ci mówi, że za niewygodne pytanie wywiad zostanie przerwany to coś jest nie tak. Dziennikarz ma przede wszystkim pełnić role służebną wobec społeczeństwa, a społeczeństwo ma moim zdaniem prawo wiedzieć jak dana firma traktuje ich samych.
To pierwsze to idiotyzm, bo mija się z celem wywiadu - to ma być dodatek do opublikowanych materiałów reklamowych, coś nowego, a w takim wydaniu to jedynie powtórka.
Co do roli służebnej to też nie do końca się zgadzam, ale chyba rozumiem, o co Ci chodziło - o to, że ma przekazać informacje zgodnie z własnym sumieniem. Nie zawyża oceny, bo coś dostał, nie opisuje pokazu jako genialnego, bo go zaprosili na obiad, itp. Ma służyć jako "pierwsza linia" konstruktywnej oceny gry.

@Jbl:Przerwali ci wywiad bo zadałeś takie a nie inne pytanie. Trudno, ale jednocześnie >można opisać tą sytuację, jakie to było pytanie, kto przerwał i w jaki sposób. I jest materiał, krótki ale treściwy, powstaną jakieś spekulacje zacznie wrzeć, będą musieli się jakoś do tego odnieś prędze czy później. Są efekty, następnym razem może będzie już łatwiej.
Tak, potrafią przerwać. I nie zawsze można opisać bezpośrednio, bo może być pozew - serio. Można powiedzieć "podczas jednego z wywiadów", ale jak się napisze "TA FIRMA", to będzie już gorzej, a nie chodzi wyłącznie o późniejsze udowodnienie takiej sytuacji.
I jak wcześniej - dostaniesz opinię "terminatora", który tylko czai się na cudzy błąd, czy mimowolnie wypowiedziane słowo. Zdobycie wywiadu z takim tytułem graniczy z cudem. Druga sprawa, że ci, którym zależy na prawdziwym wywiadzie mają to w d, bo zależy im na rozmowie, nie na promocji.

Pozostaje więc pytanie, czy lepiej robić wywiady (nawet o słabej treści), czy liczyć się z tym, że PR nie będzie zapraszał, ale pozostanie (rzadki) wartościowy content od tych, którym naprawdę zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.02.2015 o 13:59, ApocalipticM napisał:

To pierwsze to idiotyzm, bo mija się z celem wywiadu - to ma być dodatek do opublikowanych
materiałów reklamowych, coś nowego, a w takim wydaniu to jedynie powtórka.
Co do roli służebnej to też nie do końca się zgadzam, ale chyba rozumiem, o co Ci chodziło
- o to, że ma przekazać informacje zgodnie z własnym sumieniem. Nie zawyża oceny, bo
coś dostał, nie opisuje pokazu jako genialnego, bo go zaprosili na obiad, itp. Ma służyć
jako "pierwsza linia" konstruktywnej oceny gry.



Służebna rola dziennikarstwa dotyczy dziennikarstwa ogólnie, nie tylko dziennikarstwa branżowego. Dodatek do opublikowanych materiałów reklamowych? Co przepraszam? Pomyliłeś funkcję dziennikarza z funkcją pr-owca. Jeden i drugi potrafi pisać, ale mają inny cel. Dziennikarstwo growe jest jeszcze o tyle "bezpieczne", że nie musi podejmowac tematów takich jak polityka. No więc jeśli ja chcę przeczytać wywiad, to liczę, że redaktor spyta sie o rzeczy, o które ja chciałbym sie spytać. Tego od niego oczekuję. I dziennikarz zdaje sobie z tego sprawę. A tu mu przychodzi twórca, który mówi "panie kochany, proszę bez dokładnych pytań, bo będę miał kłopoty". I przez to dostaję taką medialną papkę aż do samej premiery gry i nagle okazuje się, że gra to, ładnie mówiąc, rozczarowanie. A gdyby wszystko było "po bożemu", już zapewne po tym wywiadzie by się okazało, że trzeba mieć się na baczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Służebna rola dziennikarstwa dotyczy dziennikarstwa ogólnie, nie tylko dziennikarstwa
> branżowego. Dodatek do opublikowanych materiałów reklamowych? Co przepraszam? Pomyliłeś
> funkcję dziennikarza z funkcją pr-owca. Jeden i drugi potrafi pisać, ale mają inny cel.
> Dziennikarstwo growe jest jeszcze o tyle "bezpieczne", że nie musi podejmowac tematów
> takich jak polityka. No więc jeśli ja chcę przeczytać wywiad, to liczę, że redaktor spyta
> sie o rzeczy, o które ja chciałbym sie spytać. Tego od niego oczekuję. I dziennikarz
> zdaje sobie z tego sprawę. A tu mu przychodzi twórca, który mówi "panie kochany, proszę
> bez dokładnych pytań, bo będę miał kłopoty". I przez to dostaję taką medialną papkę aż
> do samej premiery gry i nagle okazuje się, że gra to, ładnie mówiąc, rozczarowanie. A
> gdyby wszystko było "po bożemu", już zapewne po tym wywiadzie by się okazało, że trzeba
> mieć się na baczności.

Mówiąc idiotyzm, nie odnosiłem się do tego co napisałeś, ale o czym - przerywanie wywiadu przez zadanie "niewygodnych" pytań to głupota. Pisałem z perspektywy twórcy - dla niego wywiad z kimś oznacza nową treść (przynajmniej powinien), którą jakiś portal zamieści na temat jego gry. Czyli de facto będzie ją reklamował, bo przeczyta o niej więcej osób. Z tego punktu widzenia wszystko, co ukazuje się na temat gry, jest promocją. Nie chodziło mi o "dziennikarskie" pisanie pod publiczkę.
A co do szczerości podczas wywiadu, to też chciałbym, aby to ona determinowała całą rozmowę, a nie PR-owy bullshit. Ale z drugiej strony kto przyzna się dobrowolnie, że jego produkt jest crapem? Dlatego dziennikarz powinien znać dokładnie temat i z "ugrzecznionej" rozmowy wyłapać symptomy, które pozwolą dojść do określonych wniosków. Na przykład kilkukrotne wymigiwanie się od odpowiedzi na pytanie o fabułę może sugerować, że jest niedopracowana. A nadmierne chwalenie się grafiką może z kolei oznaczać, że reszta będzie nieciekawa.

Też chciałbym naturalnych rozmów-wywiadów, nie układanych przemów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i o to chodzi. Moim zdaniem taki marketing paradoksalnie źle odbija się na wizerunku formy. Bo na końcu otrzymujemy grę, która w ogóle nie przypomina tworu, który reklamowano. Dobra gra obroni się sama, zaś zła odbije się na wizerunku twórców. I nie trzeba wcale tworzyć czegoś rewolucyjnego mając mały budżet. Prawda w końcu wyjdzie na jaw, a później są tłumaczenia "mieliśmy za mało pieniędzy". No to jak? Ja wiem, że to dystrybutor bardzo często narzuca wypuszczenie gry w danym terminie lub nakręca cały ten hype nawet nie widząc gry, a jak już ktoś poczuje smrodek to zwala na niewinnych twórców, ale kurczę, trochę zaufania no... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obronić się obroni, ale czy taka dobra gra się sprzeda? Z tym już może być problem, bo historia zna pewnie co najmniej kilkanaście dużych tytułów, które były znakomite, ale sprzedały się żałośnie i tworzące je studia najczęściej poupadały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2015 o 14:41, Kaerobani napisał:

Obronić się obroni, ale czy taka dobra gra się sprzeda? Z tym już może być problem, bo
historia zna pewnie co najmniej kilkanaście dużych tytułów, które były znakomite, ale
sprzedały się żałośnie i tworzące je studia najczęściej poupadały.


To zależy jak na to spojrzeć, czy chodzi nam o sprzedaż w ciągu pierwszego miesiąca czy o sprzedaż w ogóle, Fallout też nie sprzedawał się rewelacyjnie, ale za to sprzedaje się do dziś. Poza tym zapewne kiedyś były tytuły dobre które podupadły, ale teraz jest większa komunikacja między graczami, youtube, streamy, serwisy społecznościowe itd. więc informacja rozchodzi się o wiele szybciej i o wiele dalej niż kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Rick @ApocalipiticM

Rozumiem że różne sytuacje utrudniają wykonywanie pracy dziennikarskiej. Tak jest zresztą w większość zawodów, że zawsze są jakieś problemy. Ale trzeba się je jakoś starać rozwiązać.

Nie trzeba iść od razu na wojnę, ale nie można też płakać i narzekać do czytelnika jacy to ci wszyscy wydawcy i marketingowcy są źli i nie dobrzy.

Tak jak już pisałem dziennikarstwo powinno charakteryzować się pewnym rodzajem inteligencji i dawać się tak robić na szaro. Szukać jakiś sposobów, metafor a nie poddawać się i czekać na ratunek społeczności żeby to pospolite ruszenie zrobiło porządek.

No bo niby co ma pokazać ten tekst Myszastego ? Co on oczekuje po tej publikacji ?

Jest to niby jego odczucie na temat danej sytuacji, ale nacechowane emocjami i jednocześnie obraz branży. Jest też tu jakaś wskazówka i przestroga dla innych oraz jak rozumie żal do tego że zostali już tylko ci mali twórcy - co brzmi trochę tak jakby był teraz zmuszony przebywać wśród chłopów, bo szlachta go z dworu wyrzuciła. Jednocześnie też jest obrazek który jednoznacznie wskazuje na konkretnego wydawcę. I teraz co ? Jako że prawdopodobnie jest to Blizzard, oczekiwanie jest takie że społeczność ruszy z pochodniami na siedzibę żądając swobodnego dostępu dla dziennikarzy do twórców. Mamy urządzić jakiś bojkot nadchodzących produkcji ?

A jak to wszystko się nie powiedzie, mury twierdzy nie ustąpią ? To rozumiem że zostaniemy bez dziennikarstwa rzuceni na pastwę działów PR i marketingowych wydawców, a redaktorzy będą mogli powiedzieć : "A nie mówiłem !!!".

Ja staram się wspierać dziennikarstwo bo jest nam potrzebne ale chciałbym żeby dziennikarze też wykazali jakąś inicjatywę.

Więc osobiście uważam że Myszasty powinien przeprowadzić wywiad w miarę możliwości solidnie, potem go opublikować i dopiero wtedy już po fakcie popełnić taki felieton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2015 o 14:56, Jbl napisał:

Jednocześnie też jest obrazek który jednoznacznie wskazuje na konkretnego
wydawcę. I teraz co ? Jako że prawdopodobnie jest to Blizzard

Wątpliwe. Myszasty pisze, że to "wchodzący na rynek nowy tytuł". W najbliższym czasie nic od Blizzarda na rynek nie wchodzi. IMO znowu mowa o tym nieszczęsnym Orderze od Sony (ojezu nagonka mediów!), zwłaszcza, że w następnym felietonie autor wspominał o pokazie i spotkaniu z developerem 16 lutego.

Dnia 21.02.2015 o 14:56, Jbl napisał:

Więc osobiście uważam że Myszasty powinien przeprowadzić wywiad w miarę możliwości solidnie,
potem go opublikować i dopiero wtedy już po fakcie popełnić taki felieton.

Żartujesz? Opublikować wywiad, a trzy dni później walnąć tekst o tym, że wywiady są do bani i sterowane przez PR? Czytelnicy zjedliby Myszastego na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2015 o 15:14, Dared00 napisał:

Wątpliwe. Myszasty pisze, że to "wchodzący na rynek nowy tytuł". W najbliższym
czasie nic od Blizzarda na rynek nie wchodzi. IMO znowu mowa o tym nieszczęsnym Orderze
od Sony (ojezu nagonka mediów!), zwłaszcza, że w następnym felietonie autor wspominał
o pokazie i spotkaniu z developerem 16 lutego.


Może to był Overwatch, w końcu jest to tytuł jak widzieliśmy z gameplayu, mający jakieś konkretne kształty, zapowiedziany przez Blizzard. Zresztą nie jest to najważniejsza kwestia jaki to wydawca.

Dnia 21.02.2015 o 15:14, Dared00 napisał:

Żartujesz? Opublikować wywiad, a trzy dni później walnąć tekst o tym, że wywiady są do
bani i sterowane przez PR? Czytelnicy zjedliby Myszastego na śniadanie.


Sam dedukujesz że może to być Sony, co by wskazywało na to że po takim tekście ten następny o tym jak to Sony ich źle potraktowało nie jest chyba najrozsądniejsze ( z punktu widzenia sprzedaży gry oczywiście, nie zapominajmy że gram.pl to też sklep który sprzedaje The Order ).

Nie jestem przekonany czy była by to taka przesada ( może 3 dni to lekka przesada, ale dwa tygodnie na przykład ) . Bo teraz niby skąd mam widzieć które z przeprowadzonych przez redaktorów wywiady ukazujące się na portalu były ustawione pod promocje a które nie. Wiem że osoba która czyta więcej niż jeden serwis się zorientuje że wyglądają one na typowo promocyjne, ale z drugiej strony skąd mam też wiedzieć że to nie dziennikarz odwali fuszerkę dając się wciągnąc w promocję jak dziecko.

A tak to był by jedne porządny przykład, bez wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować