Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Opinia: Diabelski biznes

116 postów w tym temacie

Ano sporo zmienia, bo ludzie wylewali żale nie bez powodu. Itemizacja była skonstruowana pod AH, drop rate legend wynosił po premierze tyle, że nawet na aukcjach 90% nie było bo nikomu nie leciały. System dropu kulał tez pod kątem losowanych statystyk, wspominane rózgi z siła czy kusze z intem.
Owszem grę do inferno dało się ukończyć pół-nagą postacią, problem w tym, że gry H&S to tytuły nastawione na granie właśnie na ostatnim poziomie trudności, celem zdobywania najlepszego lootu - D3 z AH tego nie posiadało, bo patrz wyżej - itemizacja była skonstruowana pod pseudo-ekonomię aukcyjną.
Leżał tez i kwiczał crafting - wszystko było tam bezużyteczne, obecnie nie jest może różowo, ale sporo craftów ma sens na alternatywnych buildach [a w przypadku niektórych klas nawet i na topowych - chociażby aughildy].

Wywalenie AH było słuszne, nerfy poziomu trudności - nie specjalnie.

P.S.
A co zmienia skorygowanie farmazonów o "ciśnięciu z palcem inferno barbem" - ano rzetelność ogólną. Rzetelność która leży i kwiczy bo artykuł pisze osoba o podejściu "w sumie nie grałem ale się wypowiem".
Pograłeś trochę po premierze, pograłeś trochę po nerfach, dodatku w zasadzie nie ograłeś, kolejnych większych patchy też, ale co tam - dalej się wypowiesz jako niemalże "super-ekspert" bo przecież liczy się artykuł na głównej :)
Podejście tak rzetelne jak obrady naszego sejmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2015 o 13:54, Tenebrael napisał:

Blizzard wprowadził system Loot 2.0 (a nie, że znerfił wcześniej mobków i bossów) pod naciskiem lamentujących graczy.


Rozumiem, że to sama dzieciarnia i gimbaza, bo nikt z dorosłych, dojrzałych graczy, mających doświadczenie z D1 i D2 w życiu by nie narzekał na tak kompletnie skopany system lootu? Kij z tym, że wypadały przedmioty z ograniczeniami klasowymi i statsami kompletnie od czapy (bronie dla Barba z Inteligencją czy różdżki z Agility), system był dobry, tylko gracze są niedojrzali.

Dnia 22.02.2015 o 13:54, Tenebrael napisał:

bez dodania mega-ułatwiacza w postaci L2.0 dało się grę
przejść na wszystkich poziomach trudności bez wiekszego problemu.


Skoro fakty nie pasują do teorii, to tym gorzej dla faktów... Będziemy się tej teorii trzymać dotąd, aż nie stanie się ona prawdą.

Otóż nie. Nie dało się. Bez większego problemu grę przechodziło się może Barbem i Monkiem ze względu na obrażenia obniżone o 30%, pozostałe klasy problem miały, chyba że miało się wyjątkowe szczęście i w pewnym momencie znajdowało się broń o odpowiednich statsach. W przeciwnym razie niektóre fragmenty gry były zwyczajnie nie do przejścia. Ja, jak wspomniałem, szczęścia nie miałem i musiałem moją Hunterzycę uzbroić w AH, żeby móc iść dalej. Ale ja w te klocki nigdy dobry nie byłem, grałem solo, więc mogę stanowić wyjątek.

A jeśli gra jest do przejścia jedynie niektórymi klasami, to znaczy, iż jest ona słabo zaprojektowana i wymaga zmian. Zmiany te wprowadzono właśnie pod naciskiem owej rozhisteryzowanej dzieciarni z roszczeniową postawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.02.2015 o 14:16, Ring5 napisał:

Skoro fakty nie pasują do teorii, to tym gorzej dla faktów... Będziemy się tej teorii
trzymać dotąd, aż nie stanie się ona prawdą.

>

I to jest problem docelowy braku polemiki z krytyką, nawet w świetle faktów brnięcie dalej po bardzo cienkim lodzie. Dodać można, ze to rzutuje potem na całą opinię nie tylko na jeden wybiorczy artykuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2015 o 13:54, Tenebrael napisał:

To teraz powiedz mi, co to dokładnie zmienia w artykule. Przypomnę, tak dla innych sklerotyków,
że jego główną tezą było to, że Blizzard wprowadził system Loot 2.0 (a nie, że znerfił
wcześniej mobków i bossów) pod naciskiem lamentujących graczy. Graczy, którzy płakali
cały czas, nie tylko od razu po premierze. A przypomnę jeszcze (to dla tych jeszcze większych
sklerotyków, lub, jak kto woli, offtopowców) że nawet przyjmując za pewnik dane z mojego
konta, przeszedłem całość 3 miesiące przed wprowadzeniem nowego systemu lootu, w ok.
120h (bez grindu więc). Ergo, bez dodania mega-ułatwiacza w postaci L2.0 dało się grę
przejść na wszystkich poziomach trudności bez wiekszego problemu. Co wciąż potwierdza
tezy z artykułu, nawet z tą zmianą.


Oczywiście, że był wprowadzony pod naciskiem, graczy, bo kto jak nie gracze miał się skarżyć, że gra jest skopana? Przecież to oni są głównymi zainteresowanymi w tym temacie. Gra z miesiąca na miesiąc tak pustoszała, że aż żal było patrzeć. Pod koniec grali tylko ci co już mieli wykupiony dobry gear, spekulanci i boty. Ci, którzy nie mieli dość wytrwałości żeby poświęcić 500 h na grind, nie chciało im się spekulować, albo wyłożyć prawdziwej kasy po prostu się wykruszyli (patrz jakichś 5 moich znajomych, który przeszli grę 3 razy i potem dopiero od RoS). Wszedłem do gry jakiś miesiąc przed premierą 2.0 na poziomie trudności na którym grałem było jakoś ze 30-40 otwartych gier dla porównania kilka miesięcy wcześniej na tym samym poziomie było otwartych blisko 2000 chyba na MP4 ale głowy nie dam coś koło tego. Sam loot 2.0 jest świetny, w porównaniu do poprzedniego systemu, za to ciągle zwiększane drop rate już trochę mniej. Trzeba pamiętać, że na starcie 2.0 dropiło w całkiem rozsądnych ilościach. Grę dało się przejść bez grindu i AH po kilku miesiącach od premiery, ale wciąż gubisz sens Diablo. Dla większości społeczności ta gra nie polega na jej przejściu. Przejść to ja sobie mogę fpsa w singlu czy tam rpga. Hack''n''slashe polegają na ciągłym rozwijaniu postaci i podnoszeniu statystyk grając na najwyższych możliwych poziomach i tego już się nie dało robić przed lootem 2.0. Przynajmniej nie bez siedzenia na AH lub grindowania w nienormalnych ilościach. Naprawdę tak ciężko to zrozumieć? To tak jakbyś powiedział, że przeszedłeś WoW''a bo wbiłeś 100 lvl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sam miałem nielichy problem, żeby ukończyć D3 na wyższych poziomach trudności - od razu po premierze. Mój Czarownik dostawał już przy drugim przejściu ostre lanie. Długo dochodziłem co było nie tak, bo akurat co, jak co, ale nie należę do grona ludzi, dla których "naturalnym jest, że po 20h gry powinni mieć najlepszy sprzęt w grze, z kolei jeśli polegną w walce z bossem więcej niż 3 razy z rzędu, to jest to wina złego balansu, a nie ich mizernych umiejętności i biegania "na rympał"".

Na rympał nie biegałem, ale walki potrafiły się przedłużać czasem w nieskończoność, kiedy jednego stwora mordowałem od 2 do 3 minut. W końcu się odechciewa, kiedy na horyzoncie jest 20 tych samych. Zapytałem znajomego, co jest nie tak, skoro gra sama rozkłada statystyki, nie popełniam żadnych błędów, a jednak ginę po 2 strzałach od byle jakiego potwora, którego nie mogę czasem zabić. Sprawdził mój sprzęt i okazało się, że już od 3ego aktu lecę na oparach, bo gra nie "wyrzuciła" mi nic ciekawego. Pomijam fakt, że złotych/żółtych przedmiotów miałem też jak na lekarstwo. Jaka była rada? Trzeba sobie poszukać sprzętu na AH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ile zmiana dropu w 2.0 była dobrym pomysłem to usunięcie RMAHA i handlu przy dodatkowo dalszym braku PVP i planów jego wprowadzenia praktycznie zabiło tą grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zrobiliby mikropłatności jak w Lolu to nie obraziłbym się. Jakieś fajne wyglądy do ekwipunku czy inne pierdoły które w żaden sposób nie wpływają na rozgrywkę nie byłyby złym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Ano sporo zmienia, bo ludzie wylewali żale nie bez powodu. Itemizacja była skonstruowana

Dnia 22.02.2015 o 14:14, Pietro87 napisał:

pod AH, drop rate legend wynosił po premierze tyle, że nawet na aukcjach 90% nie było
bo nikomu nie leciały. System dropu kulał tez pod kątem losowanych statystyk, wspominane
rózgi z siła czy kusze z intem.



^^ Otóż to. Sam z tego powodu "odpadłem" z gry gdzieś po trzecim przejściu nie dobiwszy nawet do 60 levelu. Nie dlatego, że było za trudno (nawet z tym mega żalosnym lotem nie było), tylko dlatego, że było za nudno. Ściślej - było nudno jak cholera. Dodam, że jedyny sprzęt "złoty" jaki miałem (niewiele tego było) kupiłem na AH (za złoto, zanim jeszcze ekonomia zaczęła leżeć i kwiczeć) - w ciągu tych trzech przejść nie wypadł mi ani jeden "złoty" ani "zielony" item. Jedynie "żółtki" - ich żałosne, często z dupy wzięte statystyki (nijak nie pasujące do mojego czarodzieja) litościwie pominę.

Gra więc wylądowała na półce na długo (wróciłem na chwilę po dodaniu "paragonów" - nie pomnę już, który to był patch, na dłużej dopiero po dodaniu poprawionego lootu - paradoksalnie pograłem wtedy dłużej niż po premierze).

Diablo 3 z epoki AH to była mega nudna gra, która kompletnie za nic Cię nie nagradzała. Co to za h&s gdzie loot zasysa na potęgę, przecież to jest jeden z filarów dobrej zabawy w tego typu tytułach ?

Także o ile IMO D3 nadal można sporo zarzucić, to już za decyzję o likwidacji tego mega poronionego i źle zaimplementowanego pomysłu jakim był (na szczęście już śp.) AH Blizz łapie u mnie ogromnego plusa.

Cały artykuł Tenebraela nawet trudno mi skomentować, jedyny plus za konsekwencje (bo pamiętam, że od początku bronił AH jak Polacy Częstochowy), tezy tak naciągane że aż boli, tu i ówdzie na bakier z faktami - bo AH krytykowała nie tylko gimbaza, ale też takie stare konie pod 40-tkę jak ja ;-). I nie, nie byliśmy w mniejszości.

ps. Mikrotransakcje to również poroniony pomysł, choć w takim wydaniu w jakim chce je wprowadzić Blizz na pewno mniej poroniony niż AH. Warto też zaznaczyć (choć jest to nieco przerażające), że mechanizm ten Blizz wprowadza na wyraźną prośbę i życzenie azjatyckich graczy. Taki "drobny" szczegół, który Tenebraelowi umknął, moim zdaniem jednak dość istotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mikro-transakcje nie mają wielkich szans wejśc na rejon EU [a przynajmniej nie tak szybko jak to niektórzy malują, rynki się od siebie mocno różnią i w euro-kołchozie jest nieco inna biurokracja w branży niż w chaotycznym rynku azjatyckim :)], nie ma co się martwić [ani siać paniki jak niektórzy na forach blizza].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@większość up :)

Ale ja się jak najbardziej zgadzam, że loot sam w sobie nie był idealny, a i niektóre konstelacje umiejętności mobków były przegięte. Zgadzam się, że warto było coś z tym zrobić. Tyle, że:

1. Blizz wylał dziecko z kąpielą, bo zamienił mało wartościowe legendy (z premiami dla nie tych klas) na równie mało wartościowe legendy (bo gdy legenda leci Ci zbyt często, w dodatku ze świetnymi statami, przestajesz traktować ją jako coś wartościowego i unikatowego). Chcieli się przypodobać graczom chcącym szybkiej i dużej gratyfikacji - przypodobali się, ale przedobrzyli

2. Skoro już loot był dostosowany (czy raczej prze-stosowany) do normalnej gry, to po co kasowali RMAH? Przecież, wedle tego, co sami mówicie, RMAH nie był problemem, tylko loot. Więc?

3. Nawet mimo to dało się przejść grę na Inferno (uwaga, poprawiam się!) przed wprowadzeniem Loot 2.0 - słowem, ta modyfikacja nie była konieczna

Podsumowując, problemem było to, że Blizz za bardzo chciał słuchać opinii graczy, i po prostu przefajnował. Wywalił system, który, po lekkim tuningu, mógł się świetnie sprawdzić, dodatkowo motywując graczy. Teraz, gdy nie mają już realnych dochodów popremierowych, muszą się ratować mikrotransakcjami. Które - tak, powtarzam - też pojawią się w rejonach innych, niż Azjatyckim, bo jeśli by było inaczej, będzie to oznaczało dokłądanie do rozwoju gry bez żadnych dodatkowych przychodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2015 o 20:15, Tenebrael napisał:

gdy legenda leci Ci zbyt często,
w dodatku ze świetnymi statami, przestajesz traktować ją jako coś wartościowego i unikatowego).


Nie zgodze sie. Wrocilem do D3 po premierze RoSa i zostalem przy niej dluzej, niz po premierze. M.in. wlasnie ze wzgledu na drop rate przedmiotow, ktory wcale taki przegiety nie jest. Obecnie mam sezonowego Crusadera na 31-32 poziomie i mam "fszystkie czy" legendarne przedmioty (wlocznie, sztylet i czapeczke). Dla mnie jest to idealna czestotliwosc wypadania legendarek - leca na tyle czesto, by zachecac do dalszej gry, a jednoczesnie gra nimi nie spamuje. Biorac pod uwage liczbe legendarnych przedmiotow w grze, 3 na 30 poziomow to wcale nie za czesto.

Dnia 22.02.2015 o 20:15, Tenebrael napisał:

Chcieli się przypodobać graczom chcącym szybkiej i dużej gratyfikacji


A moze po prostu graczom, ktorzy chcieli tego samego, co oferuja inne h''n''s na rynku, czyli przyjemnej rozrywki z dropem motywujacym do dalszej gry?

Dnia 22.02.2015 o 20:15, Tenebrael napisał:

2. Skoro już loot był dostosowany (czy raczej prze-stosowany) do normalnej gry, to po
co kasowali RMAH?


Bo przy obecnym drop rate jest on po prostu zbedny.

Dnia 22.02.2015 o 20:15, Tenebrael napisał:

słowem, ta modyfikacja nie była konieczna


Owszem, byla. Jak bede chcial wyzwania i giniecia co dwa kroki, zagram w Dark Souls, a od giery typu Diablo oczekuje przyjemnej mlocki hord potworow i ciekawych przedmiotow w charakterze nagrod. D3 przed RoSem nie oferowal ani jednego, ani drugiego.

Dnia 22.02.2015 o 20:15, Tenebrael napisał:

muszą się ratować mikrotransakcjami


Wyjasnij, prosze, czemu niby "musza". Kasy maja za malo? Czy tez moze po prostu przemawia przez nich pazernosc? O grach buy-to-play juz pisalem, nie wydaje mi sie, by Diablo 3 na obecnym etapie wymagalo wiekszych nakladow finansowych ze strony Blizzow, niz takie np. Guild Wars.

Dnia 22.02.2015 o 20:15, Tenebrael napisał:

będzie to oznaczało dokłądanie do rozwoju gry bez żadnych dodatkowych przychodów.


Czyli... eee... cos, co funkcjonuje w wielu grach na rynku? To sie nazywa chyba "wspieranie produktu" i jakos wielu firmom udaje sie to robic bez dodatkowego dojenia graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

A moze po prostu graczom, ktorzy chcieli tego samego, co oferuja inne h''n''s na rynku,
czyli przyjemnej rozrywki z dropem motywujacym do dalszej gry?


Jak dla mnie wychodzi praktycznie na to samo...

Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

Bo przy obecnym drop rate jest on po prostu zbedny.


Ale w czym przeszkadzał? Jasne, mógł przynosić znacznie mniejsze przychody, ale wciąż by dawał szansę sprzedaży i kupna co bardziej niecierpliwym.

Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

Owszem, byla. Jak bede chcial wyzwania i giniecia co dwa kroki, zagram w Dark Souls,
a od giery typu Diablo oczekuje przyjemnej mlocki hord potworow i ciekawych przedmiotow
w charakterze nagrod. D3 przed RoSem nie oferowal ani jednego, ani drugiego.


A przepraszam, od czego są poziomy trudności? Jakoś kiedyś nikomu nie przeszkadzało, że Commandos: Beyond the call of duty na hardzie był istną rzeźnią - ludzie po prostu grali na normal i tyle, hard zostawiając "zawodowcom". To jest własnie to, o czym piszę w tekście - kiedyś dla graczy nie było problemem przyznanie, że są zbyt ciency, by przejść grę na najwyższym poziomie trudności. Teraz mamy to rzeczone "pokolenie roszczeniowe", które chce być w stanie przejśc grę na ultra hard, używając do tego palca jednej ręki. A przecież już samo ultra hard (czy tutaj: inferno) sugeruje, że jest to poziom bardzo, bardzo trudny. Dlaczego więc ma być sztucznie zaniżany do normalnego, by komuś się ego nie posypało?

Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

> muszą się ratować mikrotransakcjami

Wyjasnij, prosze, czemu niby "musza". Kasy maja za malo? Czy tez moze po prostu przemawia
przez nich pazernosc? O grach buy-to-play juz pisalem, nie wydaje mi sie, by Diablo 3
na obecnym etapie wymagalo wiekszych nakladow finansowych ze strony Blizzow, niz takie
np. Guild Wars.


Z tej prostej przyczyny, że Blizz nie jest instytucją charytatywną. A tym bardziej po fuzji z Activision ktoś kiedyś musi pokazywać, że utrzymywanie gry się po prostu OPŁACA. W obecnej sytuacji, gdy kto chciał, to już kupił, Blizz na D3 nie zarabia kompletnie nic, za to musi dokładać do wszystkiego, co zostanie stworzone.

Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

Czyli... eee... cos, co funkcjonuje w wielu grach na rynku? To sie nazywa chyba "wspieranie
produktu" i jakos wielu firmom udaje sie to robic bez dodatkowego dojenia graczy.


Owszem - przez płatne DLC, które w większości gier jest już standardem. Ze świecą szukać firm, które faktycznie dostarczają jakąkolwiek darmową zawartość do swoich gier za free po premierze (nie, te 16 pierdołowatych, kosmetycznych, wyciętych z gry DLC do Wiedxmina 3 nie podpada pod to, o czym rozmawiamy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Dlaczego więc ma być sztucznie zaniżany do normalnego, by komuś się ego nie posypało?


W idealnym świecie pewnie by tak nie było. Niestety, taki los pisany większości produkcji AAA, wystarczy spojrzeć na to czego wymagają od gracza dzisiejsze gry. Należy głaskać po główce, szczególnie jak słaby, wolny i nieobeznany z tematem. Bo jeszcze zrezygnuje, ucieknie do konkurencji zniechęcony i zniesmaczony. Ciężko o złoty środek.

Można tutaj przywołać właśnie serie Souls, która z każdą kolejną odsłoną jest prostsza i właśnie dzięki temu zyskuje na popularności. Tak to teraz niestety wygląda.

Trudne Diablo? Wystarczyłoby trzymać się starego systemu. Giniesz? Tracisz XP. Tylko, że teraz to wręcz nierealne. Poziomy trudności? Cóż teraz T6 to spacer, zabawa zaczyna się w wysokopoziomowych GR. Do których duża część graczy i tak nigdy nie dotrze.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Blizz na D3 nie zarabia kompletnie nic, za to musi dokładać do wszystkiego, co zostanie stworzone.


Pojęcia nie mam jak wygląda sprzedaż D3 + RoS teraz, jednak jestem przekonany, że coś jednak zarabiają czy to na PC czy na konsolach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też zaliczam się do tych, którzy wymęczyli grę bez używania AH, jednak dalekie to bylo od ideału rozrywki jaką mają dawać gry.
Zacznijmy od tego, że gra miała być przystępna dla hardcorowców spedzających nocki na wyżynaniu demonów i dla tych, którzy pracują, mają rodziny i mało czasu na granie. Diablo 3 miało umożliwić satysfakcjonującą rozgrywkę każdemu, a jak wiadomo w H&S najlepszym napędem jest zdobywanie coraz lepszego sprzętu, przejście gry na wszystkich poziomach to była swoista rozgrzewka. Niestety wbijając na godzinke lub dwie nic się nie dało w stanie osiągnąć bo loot był po prostu biedny do granic możliwości.
Zacząłem grać w dzień premiery, przeszedłem gre na każdym poziomie trudności czego rezultatem był gear pozwalający mi wymęczyć w agonii Inferno przy czym liczba legendarnych przedmiotów jaka mi wypadła to 0, a do momentu kiedy AH zostało spacyfikowane zdołałem uzbierać ich aż 7 z czego 1 przedmiot był wart cokolwiek.

Teraz wbijając na godzine jestem wstanie wyłuskać kilka legend z czego coś czasem się przyda i chociaż uważam, że częstotliwość wypadania jest trochę zbyt częsta to mimo wszystko gra mi się o wiele lepiej i chętnie wracam do gry. Przy obecnym kontencie nie mam na co narzekać i dłuższe sesje nie wieją już nudą.

Poziom trudności nie miałby dla mnie żadnego znaczenia gdyby nie większa szansa na drop, problemem gry był źle wyważony system lootu, który tylko zachęcał potencjalnych bociarzy do zarabiania łatwych pieniędzy i było to widać jak na dłoni kilka miesięcy po premierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:


Ale w czym przeszkadzał? Jasne, mógł przynosić znacznie mniejsze przychody, ale wciąż
by dawał szansę sprzedaży i kupna co bardziej niecierpliwym.

Ano przeszkadzał w tym, że blizn planował wprowadzić w RoS leaderboards, a jeżeli można sobie kupić za prawdziwą kasę miejsce w rankingu to już jest mało ciekawe rozwiązanie.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:


A przepraszam, od czego są poziomy trudności? Jakoś kiedyś nikomu nie przeszkadzało,
że Commandos: Beyond the call of duty na hardzie był istną rzeźnią - ludzie po prostu
grali na normal i tyle, hard zostawiając "zawodowcom". To jest własnie to, o czym piszę
w tekście - kiedyś dla graczy nie było problemem przyznanie, że są zbyt ciency, by przejść
grę na najwyższym poziomie trudności. Teraz mamy to rzeczone "pokolenie roszczeniowe",
które chce być w stanie przejśc grę na ultra hard, używając do tego palca jednej ręki.
A przecież już samo ultra hard (czy tutaj: inferno) sugeruje, że jest to poziom bardzo,
bardzo trudny. Dlaczego więc ma być sztucznie zaniżany do normalnego, by komuś się ego
nie posypało?

Coś może być trudne ale też sprawiedliwe, jak się nie da wybraną klasą postaci przejsc gry bo po prostu kit tej postaci na to nie pozwala to to nie jest problem z umiejętnościami tylko z balansem. Nie mówiąc już o tym, że naprawdę diablo nie wymaga cholera wie czego. Skill cap jest wyjątkowo niski, jeśli mamy dobry build i itemy będziemy zawsze bez problemu ogarniać każdy poziom trudności jeżeli kiedyś już graliśmy w hns. Dodatkowo jeżeli gra polega na rozwijaniu statystyk, a lepsze przedmioty i większą szansa na ich dostanie jest tylko i wyłącznie na wyższym poziomie trudności to jeżeli nie chcemy gry wywalić po tych kilku godzinach, które zajmie nam normal to niestety trzeba przeskoczyć oczko wyżej. Ta gra właściwie nie ma poziomów trudności, ta gra ma gear progress poziomy trudności to tak naprawdę gear check, możesz być nie wiem jaki pro ale wyższych GR bez sprzętu nie zrobisz, tak samo jak wcześniej nie dało się bez sprzętu robić wyższych MP. I to hardcorowcy skarżyli się na rozjechany balans, ludzie którzy ta grę znają od podszewki.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:


Z tej prostej przyczyny, że Blizz nie jest instytucją charytatywną. A tym bardziej po
fuzji z Activision ktoś kiedyś musi pokazywać, że utrzymywanie gry się po prostu OPŁACA.
W obecnej sytuacji, gdy kto chciał, to już kupił, Blizz na D3 nie zarabia kompletnie
nic, za to musi dokładać do wszystkiego, co zostanie stworzone.


Tyle contentu ile wprowadzają i tempo w jakim go robią daje wrażenie, że siedzi nad patchami grupka pięciu osób i sobie pisze po kilka linijek kodu w przerwach. Nie wiem czy aktualnie grasz regularnie ale to co wychodzi w patcha nazwałbym bardziej tweakingiem a nie rozwijaniem gry, choć i tak jest o niebo lepiej niż w podstawce.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:



Owszem - przez płatne DLC, które w większości gier jest już standardem. Ze świecą szukać
firm, które faktycznie dostarczają jakąkolwiek darmową zawartość do swoich gier za free
po premierze (nie, te 16 pierdołowatych, kosmetycznych, wyciętych z gry DLC do Wiedxmina
3 nie podpada pod to, o czym rozmawiamy ;))

Jakoś twórcy wymienionych juz terrarii i guild wars potrafią wspierać produkty. Biedny blizzard, musi się wykazać przed Activision, że gra przynosi dochody, serio? Oni liczą za dodatek jak za pełnoprawną grę, a sprzedała się w milionach, jej koszta zwróciły się kilkukrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

Ano przeszkadzał w tym, że blizn planował wprowadzić w RoS leaderboards, a jeżeli można
sobie kupić za prawdziwą kasę miejsce w rankingu to już jest mało ciekawe rozwiązanie.


Wystarczyło wprowadzić coś na kształt dawnego otwartego i zamkniętego BNu, tyle, że tutaj zrobić podział na postacie rankingowe i nierankingowe. Dla rankingowych zakaz korzystania z AH, dla nierankingowych - tak jak było. Problem się rozwiązuje, a ci, którzy grają dla funu, a nie dla pokazania innym, kto jest lepszy, mogliby dalej grać jak wcześniej.

Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

Coś może być trudne ale też sprawiedliwe, jak się nie da wybraną klasą postaci przejsc
gry bo po prostu kit tej postaci na to nie pozwala to to nie jest problem z umiejętnościami
tylko z balansem. /ciach/


Toż przecież nie mówię, że nie przydało się tweakowanie czy to zdolności, czy samego lootu. Krytykuję wprowadzenie Loot 2.0, który sprawił, że jesteśmy wręcz zalewani uber przedmiotami. Przed wprowadzeniem tego systemu, a po pewnych tweakach, grę dało się spokojnie przejść na wszystkich poziomach trudności bez korzystania z AH, więc to była jednak kwestia umiejętności, a nie szczęścia w lootowaniu czy wyborze postaci.

Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

Tyle contentu ile wprowadzają i tempo w jakim go robią daje wrażenie, że siedzi nad patchami
grupka pięciu osób i sobie pisze po kilka linijek kodu w przerwach. Nie wiem czy aktualnie
grasz regularnie ale to co wychodzi w patcha nazwałbym bardziej tweakingiem a nie rozwijaniem
gry, choć i tak jest o niebo lepiej niż w podstawce.


To teraz porównaj sobie to do innych gier, w których nie ma żadnych dodatkowych źródeł przychodu (ani mikrotransakcji, ani abonamentu) - tam nie masz praktycznie ŻADNEJ nowej zawartości, chyba, że w postaci płatnych DLC. Blizzard i tak dawał graczom więcej, niż 90% innych wydawców.

Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

Jakoś twórcy wymienionych juz terrarii i guild wars potrafią wspierać produkty. Biedny
blizzard, musi się wykazać przed Activision, że gra przynosi dochody, serio? Oni liczą
za dodatek jak za pełnoprawną grę, a sprzedała się w milionach, jej koszta zwróciły się
kilkukrotnie.


Tia, tyle, że gier nie wydaje się, aby się zwróciły, tylko aby zarabiały. A tworzenie jakiegokolwiek dodatkowego contentu (nie ważne, czy siedzi nad nim 5 czy 50 osób) bez dodatkowego źródła dalszych przychodów to nic innego, jak stałe uszczuplanie kwoty w rubryce "Zysk".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Jak dla mnie wychodzi praktycznie na to samo...


Gracz pragnący się dobrze bawić = gracz chcący szybkiej i dużej gratyfikacji = jęczący dzieciak... Ciekawe podejście, bardzo ciekawe.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Ale w czym przeszkadzał? Jasne, mógł przynosić znacznie mniejsze przychody, ale wciąż
by dawał szansę sprzedaży i kupna co bardziej niecierpliwym.


W niczym by nie przeszkadzał. Dodanie BFG9000 i Nissana Skyline w roli mounta do WoWa też pewnie by w niczym nie przeszkadzało, a jednak z jakiegoś powodu nikt tego nie robi ;)

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

A przepraszam, od czego są poziomy trudności?


Od tego, by stanowić wyzwanie. Gra bez AH nie stanowiła wyzwania, bo była po prostu niemożliwa (przynajmniej pewnymi klasami). Mobki zabierały za dużo HP i miały za dużo odporności, by móc ich pokonać przedmiotami z dropów. Oznaczało to, że za Inferno mogły się brać jedynie osoby, które albo zapłaciły za sprzęt w AH, albo spędziły wcześniej setki godzin na niższych poziomach, farmiąc w kółko te same obszary, celem znalezienia lepszego sprzętu. O tym, jak fajne to jest, przekonałem się sam, gdy uparłem się, że znajdę Leoric''s Signet sam, nie kupię go w AH. Przez prawie tydzień, dzień w dzień, po kilka godzin, tłukłem tę samą ścieżkę , czyli najpierw nabicie NV5, potem wycieczka do Oazy, a wszystko to na najniższym poziomie trudności, żeby przechodzić to jak najszybciej. Rezultat? Gdy już go znalazłem, spora część radości zmieniła się w ulgę, że już nie "muszę" tego powtarzać.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Dlaczego więc ma być sztucznie zaniżany do normalnego, by komuś się ego nie posypało?


Nie wiem, skąd ten pomysł. Ja nie chcę, by poziom trudności był zaniżany. Wprost przeciwnie! Chcę tylko mieć jakąś szansę na to, że będę w stanie osiągnąć ów poziom sam, własnymi siłami, bez kupowania przedmiotów. Po premierze RoS i Loot 2.0 solo udawało mi się grać na T3. Na T4 było już bardzo ciężko i gra trochę nużyła. O wyższych poziomach mogę jedynie pomarzyć. Czy na to narzekam? Skądże znowu! Po prostu wiem, że musiałbym wbić więcej Paragonów i znaleźć lepszy sprzęt. Ale, w przeciwieństwie do tego, co było zaraz po premierze vanilla D3, teraz jest to jak najbardziej realne.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

W obecnej sytuacji, gdy kto chciał, to już kupił, Blizz na D3 nie zarabia kompletnie
nic, za to musi dokładać do wszystkiego, co zostanie stworzone.


I to dlatego cały czas utrzymują tak wysoką cenę gry? Trzy lata po premierze? Bo gra już się nie sprzedaje? Dziwne, że to akurat Blizzard znany jest z takich rzeczy. Inni wydawcy rok-dwa po premierze obniżają ceny do 25-30% ceny premierowej. Diablo nie spadł poniżej 50%.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Owszem - przez płatne DLC, które w większości gier jest już standardem.


Ale to, co u innych jest płatnym DLC, Blizzard wydał jako, uwaga, dodatek: Reaper of Souls. Zapłaciłem za niego (klucz) 114,90, czyli tyle, ile często płaci się za pełną grę, a nie za dodatek. To było niecały rok temu. A Ty próbujesz tu wciskać jakiś kit, że biedny Blizzard nie zarabia na Diablo...

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Ze świecą szukać firm, które faktycznie dostarczają jakąkolwiek darmową zawartość do swoich gier za free
po premierze


Akurat to jest normą w świecie indyków i gier B2P. Zresztą w przypadku gier MMO również jest to spotykane, np. w Lord of the Rings Online, który z obowiązkowego abonamentu zrezygnował już dawno, a mimo to zawartość dodatkowa nadal jest udostępniana wszystkim.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Wystarczyło wprowadzić coś na kształt dawnego otwartego i zamkniętego BNu


Czyli, de facto, zwiększyć koszty utrzymania gry, tylko po to, by trochę kasy się zwróciło? Nie prowadzisz własnej firmy, prawda? ;)

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Krytykuję wprowadzenie Loot 2.0, który sprawił, że jesteśmy wręcz zalewani uber przedmiotami.


Ile godzin przegrałeś po premierze Loot 2.0? Bo ja jakoś tego "zalewu" nie zauważyłem. Moja najlepsza postać, DH, którą prowadzę od samego początku, ma obecnie raptem 3 legendarki i 3 sety na sobie, zrównoważone przez 6 żółtych przedmiotów -> http://eu.battle.net/d3/pl/profile/Ring-2841/hero/1989127 . Jakoś słabo, jak na "zalew" uber przedmiotów, nie sądzisz? Gdyby było tak, jak piszesz, to już dawno na T6 bym siedział.

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

Blizzard i tak dawał graczom więcej, niż 90% innych wydawców.


Widzę, że znowu mamy to samo: teoria sobie, fakty sobie. Ale skoro już rzucasz liczbami, to może jakieś konkrety podasz?

Dnia 22.02.2015 o 20:51, Tenebrael napisał:

A tworzenie jakiegokolwiek dodatkowego contentu bez dodatkowego źródła dalszych przychodów to nic
innego, jak stałe uszczuplanie kwoty w rubryce "Zysk".


Ależ oni mają dodatkowe źródło przychodów! Najpierw był to RoS, teraz jest to Ultimate Evil Edition na konsole, który na dodatek nie dostanie wielu rzeczy z PC (np. sezonów). I to właśnie dlatego nie kupuję D3 na PS4. Dziękujemy Ci, kochany Blizzardzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tenebrael - popełniłeś prowokatorski wpis, którego tezy zostały obalone a Tobie udowodniono, że nie masz pojęcia o grze, którą opisujesz. Ja wiem, że jesteś fanem Blizzarda ponad poziom, ja wiem ze jak się czegoś uczepisz to lepiej odpuścić z rozsądku, ale tutaj akurat próbujesz dyskutować z ludźmi, którzy w przeciwieństwie do Ciebie znają tę grę od podszewki próbując przekonać ich, że tak naprawdę to nie znają. Nie bardzo rozumiem po co to robisz, skoro każdy Twój post pogrąża Cie coraz bardziej a Ty nie jesteś w stanie przyjąć na klatę tego, że zwyczajnie się mylisz. Uważam Cie za inteligentnego gościa i jako taki powinieneś przyznać się do błędu i zakończyć dyskusję, bo patrząc na to z boku wyrobiłeś sobie tym tekstem dość "słabą" opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro RMAH było spoko, bo było opcjonalne i nie trzeba było z niego korzystać, to dlaczego niby jest taki ból tyłka o mikrotransakcje? To też są opcjonalne rzeczy i da się przejść grę bez kupowania czegokolwiek.

Spoiler

Prawda jest taka, że obie rzeczy w równym stopniu zmieniają design gry i starają się zmaksymalizować zysk. Narzekanie na jedno i jednocześnie chwalenie drugiego to czysta hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować