Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

War Thunder - sprawdzamy amerykańskie czołgi

37 postów w tym temacie

Dnia 25.02.2015 o 05:22, Reffan napisał:

Tak przy okazji zapytam - dorwałeś się Sławek do Armored Warfare może? ^^


Nawet nie próbowałem, współczesne czołgi zupełnie mnie nie kręcą. Jak mi każą, to zagram i coś napiszę, ale sam się przed szereg nie wysunę :D

Dnia 25.02.2015 o 05:22, Reffan napisał:

M4 ma taki sam BR jak F2 tu musiałem mieć po prostu szczęście, ale już m4a1 jest faktycznie o 0,5 niżej więc spotyka się go raczej rzadko.


M4A1 ma BR 3.3, tyle co Pz III J1. Moim zdaniem J1 jest dużo mocniejszy - szybszy, zwrotniejszy, mocna armata jak na taką szybkostrzelność i pancerz też nie taki zły wcale. Biłem się w J1 przeciwko M4 i praktycznie nie przegrywałem (o Pz III L i Pz IV F2 już nie wspomnę, zwłaszcza ten ostatni robi z M4 co chce... ale F2 robi co chce z całym II tierem w zasadzie, tak jak Pantera z III). Ale to może być mój zajebisty skill, a nie faktyczny balans, więc upierał się nie będę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2015 o 06:33, KeyserSoze napisał:


M4A1 ma BR 3.3, tyle co Pz III J1. Moim zdaniem J1 jest dużo mocniejszy - szybszy, zwrotniejszy,
mocna armata jak na taką szybkostrzelność i pancerz też nie taki zły wcale. Biłem się
w J1 przeciwko M4 i praktycznie nie przegrywałem (o Pz III L i Pz IV F2 już nie wspomnę,
zwłaszcza ten ostatni robi z M4 co chce... ale F2 robi co chce z całym II tierem w zasadzie,
tak jak Pantera z III). Ale to może być mój zajebisty skill, a nie faktyczny balans,
więc upierał się nie będę :D

Jak się schowa dolną płytę w shermanie i trzyma się przodem to przeciwnika to z reguły przeciwnik nic nie może zrobić, a odblokowania amunicja generuje tyle odlamków co rosyjska co z reguły mniejsze czołgi zabija po pierwszym strzale, gdzie tą pułapką jaką ma pz III j musiałem się już nastrzelać żeby zadać tyle samo obrażeń, a jednak to nie ta sama mobilność co np taki locust. Swoją drogą podobno na sim wartości pancerzy są nieco inne wiec wrażenia znowu mogą być różne. Jak juz dostaniemy drugiego shermana i podniesiemy sobie BR to już jest trochę mniej zabawnie. F2 nie określiłbym jako op jak wielu ludzi uważa, fakt działo nie ma sobie równych ale już reszta czołgu to papierowe pudełko musimy albo ostrożnie flankować albo trzymać się z tyłu. Zazwyczaj pozwolenie przeciwnikowi by strzelił do nas pierwszy źle się dla nas kończy. Chociaż raz zabiłem nim tygrysa, który dwa razy mnie trafił i odbił jakimś cudem :D
Ja grałem na starcie Niemcami potem Amerykanami a teraz dopiero się przesiadłem na Rosjan i jak dla mnie to w arcade Rosjanami, szczególnie na niskich teraz to jak ktoś ma już doświadczenie to dosłownie zakrawa o seal clubbing. Tyle razy w tak krótkim czasie miałem ponad 10 kill i nie musiałem się przesiadać do innego czołgu ze aż mi było żal. Trochę się to wydaje mało sprawiedliwe, że każdy do mnie strzela czasem z każdej strony i nic nie może zrobić bo rng odbija pociski. Potem na środkowych tier ach jest bardziej wyrównane by znowu balans upadł na najwyższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O co wy się w ogóle kłócicie? O battle rating? O tiery? Kogo to obchodzi, skoro tak naprawdę w War Thunder GF na dzień dzisiejszy liczą się WYŁĄCZNIE bitwy realistyczne/symulacyjne bez markerów w trybie wydarzeń? Wiele miesięcy temu odbiłem się od czołgów Gaijin i do dziś pamiętam tamte rozczarowanie towarzyszące premierze modułu lądowego War Thundera. Liczyłem na namiastkę faktycznego realizmu, a dostałem troszkę tylko sensowniejszą wariację na temat World of Tanks z głupawymi podpisami nad czołgami oraz mapą wzbogaconą o ten sam "GPS" rujnujący resztki radości z przeprowadzania zasadzki, czy prób flankowania. Nie wspomnę już nawet o Tygrysach zmuszanych do gnieżdżenia się na mikroskopijnych (choć i tak większymi od tych z WoT) mapach i walki na dystansie poniżej 500 metrów, co robiło z tych wspaniałych maszyn idealne cele ćwiczebne dla dowolnej maszyny przeciwnika.
Ale to wszystko jest już przeszłością, przynajmniej od momentu, w którym rosyjscy deweloperzy zdecydowali się na jedyny słuszny krok: wywalenie wszystkich ułatwień z dwóch najważniejszych trybów rozgrywki oraz ograniczenie teatrów bitew do największych z dostępnych obecnie map. Parę maleńkich zmian w kodzie, a jaka ogromna różnica w grywalności. Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że kto choć raz wziął udział w którymś z tych eventów, nigdy więcej nie spojrzy ani na "standardowe" tryby gry, ani tym bardziej na konkurencję, której War Thunder na symulacyjnym polu po prostu nie ma. Grałem 3 lata w World of Tanks, dorobiłem się w miarę sensownego WN8 (coś koło 2 tysięcy punktów?) i tak długo jak Gaijin będzie usprawniać swą grę (zawartość chociażby wczorajszego patcha starczyłaby na 3 takie w WoT) i dostarczać mi równie intensywnej, emocjonującej zabawy, panowie z Wargamingu nie zobaczą ani mnie, ani mych pieniędzy. Zmęczyło mnie już dodawanie kolejnych Niezidentyfikowanych Obiektów Gąsienicowych będących wytworami "twórczych" umysłów białoruskich projektantów. Zmęczyła mnie stagnacja i nieumiejętność rozwinięcia gry ponad to, czym jest od samego początku.
A co do Mausa... Nigdy nie zgodzę się z faktem, że jego obecność w grze jest błędem. Pomimo całej swej ułomności wynikającej już z samych założeń projektowych, czołg ów nie tylko istniał, ale też stanowi swego rodzaju symbol - tak niemieckiej, nieco szalonej myśli technicznej z tamtego okresu, jak i niewiarygodnej megalomanii leżącej u podstaw porażki III Rzeszy. Nie wyobrażam sobie, by miało go zabraknąć, ty bardziej, że to jedyny godny przeciwnik dla powojennych wynalazków wieńczących drzewka rozwoju USA i ZSRR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> A co do Mausa... Nigdy nie zgodzę się z faktem, że jego obecność w grze jest błędem.
> Pomimo całej swej ułomności wynikającej już z samych założeń projektowych, czołg ów nie
> tylko istniał, ale też stanowi swego rodzaju symbol - tak niemieckiej, nieco szalonej
> myśli technicznej z tamtego okresu, jak i niewiarygodnej megalomanii leżącej u podstaw
> porażki III Rzeszy. Nie wyobrażam sobie, by miało go zabraknąć, ty bardziej, że to jedyny
> godny przeciwnik dla powojennych wynalazków wieńczących drzewka rozwoju USA i ZSRR.

Co do Maus''a, to wcale nie był taki chybiony. Tylko za późno trafił do produkcji. Przeszedł pomyślnie testy bojowe, był tak samo mobilny jak Tygrysy II dzięki zastosowaniu technologii ''elektrycznego'' silnika Porshe. Była nawet sytuacja gdzie Maus wyjechał z bagna o własnych siłach będąc zatopiony po cały kadłub w bagnie. A wszystkie inne czołgi w tym lekkie nie mogły pokonać takiego terenu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jumbo to dopiero monster jest :) ten z dlugim dzialkiem jest nie tylko niesamowicie żywotny ale i niezłego kopa daje zwłaszcza z APCRow (pewnie w tym patchu strasznie znerfionych)... Drugi tiger 1 traci sens ze swoim BR 6.0 (tyle samo co IS2). Dla mnie najgorsza rzecz to że już nie można kupować złota za ruble - europejskie ceny są tak kretyńskie że w ogóle się nie opłaca nic kupować (prawie dwa razy droższe niż u .RU...) A mausa nigdy nie zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

Co do Maus''a, to wcale nie był taki chybiony.


Ależ był.

Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

Tylko za późno trafił do produkcji.


A nie powinien był do niej trafić nigdy.

Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

Przeszedł pomyślnie testy bojowe


To prawda, ale na tychże testach nikt go nie bombardował. Umówmy się, że tak w rzeczywistości, jak i w grze Maus byłby głównym i do tego bardzo łatwym celem dla lotnictwa.

Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

był tak samo mobilny jak Tygrysy II


Nigdy w życiu. Był niemal dwukrotnie wolniejszy przy podobnym zasięgu maksymalnym, ale nieporównywalnie większym zużyciu bezcennego dla Niemców paliwa.

Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

dzięki zastosowaniu technologii ''elektrycznego'' silnika Porshe.


Skomplikowanego i potencjalnie niezwykle awaryjnego.

Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

Była nawet sytuacja gdzie Maus wyjechał z bagna o własnych siłach będąc zatopiony po cały kadłub w bagnie.


Bo do tego był zaprojektowany. Z uwagi na ogromną masę nie mógłby pokonywać mostów, dlatego miał być w stanie pokonywać rzeki przejeżdżając po ich dnie. Czy to w ogóle mogło się udać? Wątpię.

Dnia 25.02.2015 o 11:09, Paladyn_Solo napisał:

A wszystkie inne czołgi w tym lekkie nie mogły pokonać takiego terenu.


Bo nie musiały. Tylko polskiemu wojsku wydaje się do dziś, że wozy bojowe powinny mieć funkcję amfibii (patrz na warunki przetargu na nowy BWP).

Z drugiej strony, rozumiem twój podziw dla tej konstrukcji. To największy, najbardziej imponujący czołg w historii i trudno, by nie pobudzał wyobraźni. Jednym z moich marzeń jest odwiedzić Kubinkę i zobaczyć go na własne oczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2015 o 12:06, Shaddon napisał:

Bo nie musiały. Tylko polskiemu wojsku wydaje się do dziś, że wozy bojowe powinny mieć
funkcję amfibii (patrz na warunki przetargu na nowy BWP).


O ile pamiętam to amerykanie też próbowali zrobić z Bradleya amfibię - skończyło się na tym, iż kilka zatonęło w czasie testów a wymaganie amfibijności zostało zamiecione pod dywan.

Z drugiej strony zarówno pojazdy chińskie jak i rosyjskie (takie jak ZBD-97 czy BMP-3) są w pełni amfibijne.

Dnia 25.02.2015 o 12:06, Shaddon napisał:

Z drugiej strony, rozumiem twój podziw dla tej konstrukcji. To największy, najbardziej
imponujący czołg w historii i trudno, by nie pobudzał wyobraźni. Jednym z moich marzeń
jest odwiedzić Kubinkę i zobaczyć go na własne oczy. :)


Z tym może być problem, bo żeby wejść do Kubinki trzeba mieć glejt od rosyjskiego MSW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jumbo to dopiero monster jest :) ten z dlugim dzialkiem jest nie tylko niesamowicie żywotny
> ale i niezłego kopa daje zwłaszcza z APCRow (pewnie w tym patchu strasznie znerfionych)...
> Drugi tiger 1 traci sens ze swoim BR 6.0 (tyle samo co IS2). Dla mnie najgorsza rzecz
> to że już nie można kupować złota za ruble - europejskie ceny są tak kretyńskie że w
> ogóle się nie opłaca nic kupować (prawie dwa razy droższe niż u .RU...) A mausa nigdy
> nie zaakceptuje.
webproxy.ru , link do rosyjskiego sklepu, paypal i voila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> O co wy się w ogóle kłócicie? O battle rating? O tiery? Kogo to obchodzi, skoro tak naprawdę
> w War Thunder GF na dzień dzisiejszy liczą się WYŁĄCZNIE bitwy realistyczne/symulacyjne
No tak tylko, że większość osób gra arcade, a w tych godzinach, w których grywam nie raz czekałem na symulacje 10 min, przy czym mapy dla sim battles są tak skonstruowane, że na mapach miejskich zanim dojedziemy do miasta jakimś wolniejszym czołgiem, możemy zasnąć, same bitwy też się niesamowicie ciągną. Jeszcze rozumiem to na mapach otwartych gdzie mamy bitwy na dużych dystansach ale na miejskich mogli ten dystans skrócić chociaż o 1/3. Poza tym od czegoś jednak jest ten tryb arcade i mógłby być równie dobry i sprawiedliwy, niestety jest skopany do zera, praktycznie rng się prawie wylewa z ekranu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Rychło w czas.
> > Stalowi generałowie wyszli jakieś 2 miesiące temu.
>
> w grudniu była closed beta :) poza tym lepiej późno niż wcale :D
>
> > właśnie dostali... Mausa
>
> ffs, ale idiotyzm... ale rozumiem ich tok myślenia, najpierw dopakowali Ruskich, bo tak
> jak Wargaming mają do tego tendencje, a teraz próbują to jakoś naprawić, choć nie ma
> tak naprawdę jak, bo to nie samoloty gdzie Niemcy mieli wyprzedzające epokę maszyny,
> które można przeciwstawić powojennym zabawkom aliantów. Są w sytuacji bez wyjścia, ale
> zamiast po prostu to zostawić jak jest i przyznać, że V tier to USA vs Ruscy, to strzelają
> sobie tak w stopę...
>
> > IV erowy M26 wręcz sieje śmierć i zniszczenie
>
> nom, nie grałem nim, ale po statach właśnie mi wyglądał na taki postrach dzielni
>
> > Firefly na pewno trafi do drzewka US jako premka, gdy wyjdą czołgi brytyjskie.
>
> właśnie miałem nadzieję, że wrzucą go od razu - w końcu Sherman był w premium od samego
> początku, na długo zanim w grze wylądowała reszta USAńców


"w grudniu bnyła closed beta" a jak ja czytam na forum WT to wychodzi ze czołgi weszły w fazę open bety w maju 2014 :) trochę się miesiące pomyliły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2015 o 12:48, Afgncap napisał:

No tak tylko, że większość osób gra arcade, a w tych godzinach, w których grywam nie
raz czekałem na symulacje 10 min, przy czym mapy dla sim battles są tak skonstruowane,
że na mapach miejskich zanim dojedziemy do miasta jakimś wolniejszym czołgiem, możemy
zasnąć, same bitwy też się niesamowicie ciągną. Jeszcze rozumiem to na mapach otwartych
gdzie mamy bitwy na dużych dystansach ale na miejskich mogli ten dystans skrócić chociaż
o 1/3. Poza tym od czegoś jednak jest ten tryb arcade i mógłby być równie dobry i sprawiedliwy,
niestety jest skopany do zera, praktycznie rng się prawie wylewa z ekranu.


Grywam jedynie podczas wydarzeń w trybie symulacyjnym bez znaczników, a tam ilość zainteresowanych osób jest tak duża, że na bitwy czekam góra kilkadziesiąt sekund, ale faktycznie, ciężko znaleźć chętnych do gry w "standardową" symulację. I nie dziwię się, bo jest zrobiona kiepsko i na pół gwizdka. Eventy natomiast przykuwają mnie do monitora na całe godziny, bo gra się w nie po prostu znakomicie.
Jeśli chodzi o arcade, to unikam jak ognia, ale nie krytykuję tych, którzy preferują taki rodzaj rozgrywki. Z drugiej strony, powyżej drugiego tieru bitwy arcade''owe są kiepskie, głównie za sprawą fatalnego balansu i próby łączenia realistycznych modeli czołgów z zupełnie odrealnionymi warunkami, w jakich muszą się ze sobą mierzyć. Grubość pancerza i kaliber działa tracą znaczenie, jeśli bitwy toczą się na malutkich, często górzystych mapkach. Maszyny świetne w trybie symulacyjnym tutaj okazują się bezużytecznymi, tak to niestety wygląda. Paradoksalnie, w kwestii rozgrywki typowo zręcznościowej "lądowemu" War Thunderowi wciąż daleko do World of Tanks. Tam, przez wzgląd na obsesyjne wręcz "balansowanie" czego tylko się da, dużo więcej zależy od indywidualnych umiejętności każdego z członków drużyny
Jeżeli grać w warthunderowe Ground Forces, to tylko w trybie realistycznym/symulacyjnym i tylko bez znaczników! Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2015 o 13:04, castiel18k napisał:

"w grudniu bnyła closed beta" a jak ja czytam na forum WT to wychodzi ze czołgi weszły
w fazę open bety w maju 2014 :) trochę się miesiące pomyliły


czołgi tak, ale nie amerykańskie. Te były w closed becie od grudnia właśnie do patcha 1.47 i dopiero teraz są dla wszystkich już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2015 o 13:20, Shaddon napisał:

Jeśli chodzi o arcade, to unikam jak ognia, ale nie krytykuję tych, którzy preferują
taki rodzaj rozgrywki. Z drugiej strony, powyżej drugiego tieru bitwy arcade''owe są
kiepskie


Dlatego gram na II tierze właśnie :)

Dnia 25.02.2015 o 13:20, Shaddon napisał:

Jeżeli grać w warthunderowe Ground Forces, to tylko w trybie realistycznym/symulacyjnym
i tylko bez znaczników! Takie jest moje zdanie.


Mówisz? To sprawdzę sobie, a co mi tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2015 o 09:58, Afgncap napisał:

Ja grałem na starcie Niemcami potem Amerykanami a teraz dopiero się przesiadłem na Rosjan
i jak dla mnie to w arcade Rosjanami, szczególnie na niskich teraz to jak ktoś ma już
doświadczenie to dosłownie zakrawa o seal clubbing.


Zdradzę ci sekret - jak dobiłeś gdziekolwiek do V, to potem na II jest seal clubbing każdą nacją :) dlatego właśnie tam gram tak w sumie, dla odstresowania, dla jaj, nie na poważnie, tylko żeby sobie po ciężkim dniu pracy wskoczyć w Pz III L i rozwalić 9 kolesi zanim mnie zbombardują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Grywam jedynie podczas wydarzeń w trybie symulacyjnym bez znaczników, a tam ilość zainteresowanych
> osób jest tak duża, że na bitwy czekam góra kilkadziesiąt sekund, ale faktycznie, ciężko
> znaleźć chętnych do gry w "standardową" symulację. I nie dziwię się, bo jest zrobiona
> kiepsko i na pół gwizdka. Eventy natomiast przykuwają mnie do monitora na całe godziny,
> bo gra się w nie po prostu znakomicie.
> Jeśli chodzi o arcade, to unikam jak ognia, ale nie krytykuję tych, którzy preferują
> taki rodzaj rozgrywki. Z drugiej strony, powyżej drugiego tieru bitwy arcade''owe są
> kiepskie, głównie za sprawą fatalnego balansu i próby łączenia realistycznych modeli
> czołgów z zupełnie odrealnionymi warunkami, w jakich muszą się ze sobą mierzyć. Grubość
> pancerza i kaliber działa tracą znaczenie, jeśli bitwy toczą się na malutkich, często
> górzystych mapkach. Maszyny świetne w trybie symulacyjnym tutaj okazują się bezużytecznymi,
> tak to niestety wygląda. Paradoksalnie, w kwestii rozgrywki typowo zręcznościowej "lądowemu"
> War Thunderowi wciąż daleko do World of Tanks. Tam, przez wzgląd na obsesyjne wręcz "balansowanie"
> czego tylko się da, dużo więcej zależy od indywidualnych umiejętności każdego z członków
> drużyny
> Jeżeli grać w warthunderowe Ground Forces, to tylko w trybie realistycznym/symulacyjnym
> i tylko bez znaczników! Takie jest moje zdanie.
>
Mi tego mówić nie musisz też bym wolał na simach, ale nie mam czasu więc nic bym nie ugrał nigdy. Jeśli chodzi o WoT to z arcadowym WT wygrywa jeśli chodzi o balans i ogólne dopieszczenie rozgrywki, jest dużo RNG ale mniej niż w WT. Jeśli chodzi o odczucia związane z prowadzeniem czołgu WT jest znacznie lepsze.
@KeyserSooze
Wiesz najpierw dobiłem Niemcami V tier, potem zacząłem amerykanów robić i też było czuć, że muszę uważać, nawet mimo dość silnego M4A1 itd. Rosjanami wszedłem i dosłownie masakrowałem wszystko, a jak dostałem pierwsze T-34 to w ogóle nie mogłem uwierzyć na jak dużo mogę sobie pozwolić bezkarnie, bo nikt mi nic nie może zrobić. Nie mówię, że nigdy nie ginę, ale dużo, dużo rzadziej, przy dużo agresywniejszej grze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować