Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Opinia: Długość i cena nie mają znaczenia

80 postów w tym temacie

Dnia 26.02.2015 o 16:32, One_of_the_Many napisał:

/.../ albo takich, którzy bez patrzenia na kasę kupią wszystko co im się spodoba, nawet jeśli ma im posłużyć
tylko chwilę.


I tu sie mylisz. Ja jestem taka osoba i pracujac w Gamestopie znam mase innych ludzi ktorzy co tydzien wydaja kolo 100-150 e na nowa gre. Ja kupuje wszystko co mi sie podoba, nie czytam recenzji zanim sam nie zagram zeby sie nie sugerowac. Nie interesuje mnie czy gra bedzie miala 5 godzin czy 50, nawet wole zeby byla krotsza, zbyt dlugie gry sa powtarzalne i zazwyczaj nudza mnie zanim je skoncze (far cry). Dla przykladu jutro odbieram Dying Light, na poczatku marca DMC remastered, Helldrivers na Vite, pod koniec Bloodborne a w maju wiadomo Wiedzmina 3. Miedzyczasie wzialem Endless Legend na steamie i Wasteland 2, czekam na Pillars of Eternety. Mam rowniez gry ktore kupilem za to ze tworcy wykonali kawal dobrej roboty a nigdy ich nie odpalilem bo nie grywam w takie produkcje (np. pierwszy Assassin Greed, Mirrows Edge). Glownym problemem nie jest branza gier czy dlugosc gry, ale standard zycia jaki niestety kochany kraj Polska oferuje ludzia. Z tad wlasnie cale to zamieszanie, hejt i tak dalej. Gdyby mozna bylo handlowac grami w tak otwarty sposob jak w GameStopie gdzie placac za gre 75 euro mozna ja po tygodniu nadal sprzedac za 65 czy wymienic na inna czy tez z karta lojalnosciowa odzyskac cala sume pieniedzy. Gdyby zarobki byly inne, a jesli nie zarobki to ceny, nie rozumiem jak moze w Polsce gra kosztowac wiecej niz w Irlandii. Czasami jak wpadam na wakacje to za glowe sie lapie, gry ktore tutaj sa za 30 euro (120zl) w PL nadal stoja po 250zl, o filmach z polska lokalizacja nie wspominajac (2x wyzsza cena). Dlatego ja rozumiem ze kogos moze nie stac, ze jak ma wybrac miedzy 5 godzinna zabawa, a 100 to wybierze to dluzsza. Ale ludzie nie ma co winic za to gry, nie chcesz nie kupuj, wes sobie sandboxa i graj do upadlego. Wieszcie mi ze The Order wcale zle sie nie sprzedal, a przynajmniej na wyspie, tutaj ludzi nie interesuje jak dluga jest gra. Jest dluga, super pogram sobie, bede mial co robic. Jest krotka? Tez spoko przejde w 2 dni i oddam. O dziwo ludzie sa na tyle fer ze nie zmyslaja ze im sie gra nie podobala zeby odzyskac cala kase tylko handluja ja za inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim to, zęby próbować przeliczać czas na złotówki musielibyśmy ustalić jakieś kryteria. Taki Assassin''s Creed to kilkadziesiąt godzin, z czego połowa to zbieranie znajdziek i otwieranie skrzyń (w Unity spędziłem najwięcej na lataniu od skrzyń do sklepu, bo wytrychy mi się łamały, a miałem pas na 5 :)).
Poza tym zgadzam się z autorem co do tego, że to bezsens. Przeczytałem w życiu sporo książek (no ze względu na to, że najkrótszą przeczytałem w ciągu 5 minut, a najdłuższa miała ponad 1000 stron to najlepsze przykłady objętościowe). Czytałem kilka kiepskich książek po 500 stron i wiele dobrych, ale krótkich. Trochę bez sensu byłoby stwierdzić, że dobra książka 125 stron jest 4 razy mniej warta od kiepskiej 500-tki.
Zgadzam się też co do bezsensu oceniania gier całościowo w przeliczeniu na złotówki, bo gracze są różni. Nawet ci o podobnych funduszach różne wyceniają to co chcą kupić. Co do różnic w samej ilości funduszy, to mam przykład dzieciaka bodaj z Niemiec, który lata temu na moich oczach w ciągu 5 minut przegrał na jakimś automacie ze strzelanką moje ówczesne kieszonkowe na 2 miesiące. No dla niego było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zależy od jakości samej rozgrywki i/lub złożoności mechaniki. Stworzenie gry, która przy każdym rozpoczęciu stosuje random seed, to też dobra opcja.
A jeżeli gra niczego sobą nie prezentuje, biorą za nią ponad stówę i do tego starcza na 3h i nie chce się jej potem nigdy więcej oglądać, to inna sprawa :-)
Ale nie mówię o The Order - nie grałem, nie mam się co na jej temat wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 22:01, One_of_the_Many napisał:

> Ale nie zadałeś żadnego pytania

No i chciałem odpowiedź na to "pytanie"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pytanie

Dnia 26.02.2015 o 22:01, One_of_the_Many napisał:

"nie twierdzę, że NIE MA gier rozwodnionych. Twierdzę, że gra długa nie musi być z góry rozwodniona -
to już problem złego designu, a nie długości rozgrywki

A ja napisałem, że to nie jest odpowiedź na problem.

Dnia 26.02.2015 o 22:01, One_of_the_Many napisał:

Czyli nie widzi sensu takiego wyliczania. Więc może przejdź po prostu do swojej pointy.
Jeśli rzeczywiście potrzebujesz jakiegoś przykładu to masz: Europa Universalis 4.

przecież to jest rozwodnione. Przez cały czas robisz to samo. Każde inne EU, z CK, czy HoI sie nie łapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 05:28, LaplaceNoMa napisał:

> > Ale nie zadałeś żadnego pytania
No i chciałem odpowiedź na to "pytanie"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pytanie


Ok, więc ja Ci podam jako przykład Baldur''s Gate 2, Jedi Outcast czy Civilization. Ty na to mi wymienisz kilka gier długich i kiepskich. Ja na to wskażę Ci kilka gier krótkich i kiepskich. Ty albo zanegujesz (i wejdziemy w jałową dyskusję, dotyczącą nie tematu, a osobistych preferencji) albo wskażesz mi na to kilka gier krótkich i dobrych.

W konsekwencji i tak dojdziemy do konkluzji, którą już podałem: długość nie ma nic wspólnego z jakością, bo są przykłady obalające tę tezę (gry długie i dobre). A skoro da się zrobić gry długie i dobre, oznacza to, że to nie długość jest problemem, ale brak chęci/czasu/funduszy developera, by taką długą grę dopieścić.

A jak już chcesz być "grammar nazi":

Pytanie: "Czy mógłbyś mi podać grę długą i dobrą?"
Prośba/rozkaz: "Podaj mi grę długą i dobrą"

Nie zadałeś więc pytania ;)

Dnia 27.02.2015 o 05:28, LaplaceNoMa napisał:

A ja napisałem, że to nie jest odpowiedź na problem.


Jest, gdyż obala tezę, że jakość ma związek z długością - a taką stawiają często ludzie, z czym się nie zgadzam.

Dnia 27.02.2015 o 05:28, LaplaceNoMa napisał:

przecież to jest rozwodnione. Przez cały czas robisz to samo. Każde inne EU, z CK, czy
HoI sie nie łapie?


Idąc tym tropem, dosłownie KAŻDĄ grę można określić jako rozwodnioną. FPS? Tam przecież głównie strzelasz, robisz więc wciąż to samo! Przygodówka? Tylko "polujesz na piksele" i klikasz! cRPG? Wciąż tylko rozmawiasz i tłuczesz potwory! Takim rozumowaniem dochodzimy donikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 05:28, LaplaceNoMa napisał:

przecież to jest rozwodnione. Przez cały czas robisz to samo. Każde inne EU, z CK, czy
HoI sie nie łapie?


Co? Ale... Przecież... Hę? Jak to? uwotm8?

Ale załóżmy, że się zgodzę. Możesz w końcu przejść do pointy? Po co to całe wymienianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze .. Co za problem odczekać tydzień i kupić grę za 170zl-190zł, przejść i sprzedać za nawet tyle samo ( jak się uda) lub ewentualnie byc stratnym te 10-20zł.

Bycie stratnym z max 20zł to nic złego .. w końcu gra jest jak interaktywny film 10 godzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 19:42, Tenebrael napisał:

1. Ktoś rzucił tu już przykład: czy gdyby wyszła hipotetyczna "gra wszech czasów", mająca
genialną historię i gameplay, ale dało się ją ukończyć w 30 minut, a kosztowałaby 1000
zł - kupiłbyś?

Założenie ceny 1000 pln jest tak nierealne, że szkoda czasu na rozważnie takiej hipotezy... a jak dodasz do tego jeszcze bardziej nierealny czas 30 minut to robi się to śmieszne :) Rozumiem że skrajności robią dobre wrażenie, ale bez przesady. Takie założenia niczego nie dowodzą.

A odnośnie długości The Order: 1886 to zgadzam się z autorem. Rozdmuchana afera. W necie dużo niepotrzebna żeby podniósł się krzyk. A najwięcej krzyczą zazwyczaj Ci co nie mają styczności z tematem :)

A tak z ciekawości ile gier w które graliście ukończyliście ?
Zastanawiałem się and tym i z gier które mam, a jest tego spokojnie ponad 100, te które ukończyłem można policzyć na palcach. Były za długie i nudziły mi się zanim doszedłem do końca :)
Z tej perspektywy patrząc, gdyby były krótsze byłaby to niewątpliwa zalet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 08:27, One_of_the_Many napisał:

Ale załóżmy, że się zgodzę. Możesz w końcu przejść do pointy? Po co to całe wymienianie?

Czytać potrafi?
"nie rozumiem, skąd u graczy przeświadczenie, że im gra dłuższa, tym musi być gorsza / bardziej "rozwodniona".
Pointa polega na tym kiedy pojawia się "rozwodnienie". I skąd takie przeświadczenie u graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:

W konsekwencji i tak dojdziemy do konkluzji, którą już podałem: długość nie ma nic wspólnego
z jakością, bo są przykłady obalające tę tezę (gry długie i dobre).

Przecież nie jest o jakości. Ale o tym skąd u graczy przeświadczenie, że długie gry są "rozwodnione".
Długość ma znaczne konotacje z jakością, bo to od ilości "zawartości" gry. Zależy jej jakość. Czasoprzestrzeni nie zagniesz. Wszystko musi być zbalansowane. Długość gry trzeba czymś wypełnić niżeli masa tur, potworów do ubicia, czy bezsensownym bieganiem.
Przez co dla mnie Civki, BG2 są właśnie rozwodnione. A Outcast wcale długi nie jest.
Ba są długie gry jak Borderlands, Diablo, czy turówki które "rozwodnione są" opierają się na grindzie i wycinaniu ton mobów. Ale to wcale nie musi wpływać na jej odbiór? Ale jest i Alice Madness Return przy której się po prostu rzyga z tej monotonii i "wody".

Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:

A skoro da się zrobić gry długie i dobre, oznacza to, że to nie długość jest problemem, ale brak
chęci/czasu/funduszy developera, by taką długą grę dopieścić.

Czyli jednak stoją problemy na drodze? Ojej? Teoretycznie można i zatrzymać ziemię w miejscu. Albo można też powyrzynać ludzi w kraju bez broni za przy pomocy takiej. Co nie znaczy, że w praktyce możesz to zrobić.

Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:

Pytanie: "Czy mógłbyś mi podać grę długą i dobrą?"
Prośba/rozkaz: "Podaj mi grę długą i dobrą"

To nie ja się bawiłem w Grammar Nazi. Gwoli ścisłości.

Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:

Jest, gdyż obala tezę, że jakość ma związek z długością - a taką stawiają często ludzie,
z czym się nie zgadzam.

Możesz sobie nie zgadać, ale dowód należy mieć i musi być on dobrze zinterpretowany.

Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:

Idąc tym tropem, dosłownie KAŻDĄ grę można określić jako rozwodnioną. FPS? Tam przecież
głównie strzelasz, robisz więc wciąż to samo!

Tak, ale przy tym nie trwa nieskończoną ilość h. Tylko jest stosunkowo krótka 6-7h. Przez co rozwodniona zdecydowanie nie jest.

Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:

Przygodówka? Tylko "polujesz na piksele" i klikasz! cRPG? Wciąż tylko rozmawiasz i tłuczesz potwory!
Takim rozumowaniem dochodzimy donikąd.

Ty sobie tak myślisz. Więc idziesz donikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

Przecież nie jest o jakości. Ale o tym skąd u graczy przeświadczenie, że długie gry są
"rozwodnione".
Długość ma znaczne konotacje z jakością, bo to od ilości "zawartości" gry. Zależy jej
jakość. Czasoprzestrzeni nie zagniesz. Wszystko musi być zbalansowane. Długość gry trzeba
czymś wypełnić niżeli masa tur, potworów do ubicia, czy bezsensownym bieganiem.


Jeśli tak spojrzeć na sprawę, to dosłownie KAŻDA gra jest zbiorem powtarzalnych czynności. Co oznaczałoby, że wszystkie gry dłuższe niż, dajmy na to, 5-10 godzin są, wedle Twojej definicji, rozwodnione. Totalny nonsens.

Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

Przez co dla mnie Civki, BG2 są właśnie rozwodnione.


Jeżeli dla Ciebie BG2, z jego masą ciekawych questów, wieloma NPC''ami do porozmawiania, setkami różnorodnych potyczek i naprawdę świetną historią, a to wszystko upakowane na mniejszej niż BG1 płaszczyźnie, jest "rozwodniony", to ja nie mam już więcej pytań, bo chyba nie mamy w ogóle o czym rozmawiać.

Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

Ba są długie gry jak Borderlands, Diablo, czy turówki które "rozwodnione są" opierają
się na grindzie i wycinaniu ton mobów. Ale to wcale nie musi wpływać na jej odbiór? Ale
jest i Alice Madness Return przy której się po prostu rzyga z tej monotonii i "wody".


Jakoś A;MR uważam za jedną z lepszych platformerów i nie wiem, gdzie Ty tam monotonię widzisz. Zresztą, w ogóle przestaję rozumieć, co rozumiesz przez "rozwodnienie", bo widzę, że nawet tak różnorodne i pełne contentu gry jak BG2 uznajesz za rozwodnione, więc...

Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

Czyli jednak stoją problemy na drodze? Ojej? Teoretycznie można i zatrzymać ziemię w
miejscu. Albo można też powyrzynać ludzi w kraju bez broni za przy pomocy takiej. Co
nie znaczy, że w praktyce możesz to zrobić.


Nie problemy, tylko odpowiednia ilość włożonej pracy. Jasne, że jak jakieś studio idzie po linii najmniejszego oporu i robi grę na 100h, opierając cały pomysł na tłuczeniu jednego mobka w kółko, to BĘDZIE to rozwodnione. Żadna gra się SAMA nie zrobi, co, wydawało mi się, jest tak oczywiste, że nawet nie muszę o tym pisać. A tu psikus, jednak trzeba wyjaśniać oczywistości...

Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

Możesz sobie nie zgadać, ale dowód należy mieć i musi być on dobrze zinterpretowany.


"Dobrze", to znaczy po Twojemu? ;) Jak dla mnie dowodem ostatecznym jest właśnie Baldur''s Gate 2 - gra długa, a jednocześnie pełna treści.

Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

Tak, ale przy tym nie trwa nieskończoną ilość h. Tylko jest stosunkowo krótka 6-7h. Przez
co rozwodniona zdecydowanie nie jest.


Zależy która. Na świecie istnieje nie tylko CoD i Battlefield...

Dnia 27.02.2015 o 14:43, LaplaceNoMa napisał:

> Przygodówka? Tylko "polujesz na piksele" i klikasz! cRPG? Wciąż tylko rozmawiasz
i tłuczesz potwory!
> Takim rozumowaniem dochodzimy donikąd.
Ty sobie tak myślisz. Więc idziesz donikąd.


Czyli rozumiem, że jest to ostateczny argument typu "nie masz racji, bo nie masz racji" ;) Dziękuję, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Jeśli tak spojrzeć na sprawę, to dosłownie KAŻDA gra jest zbiorem powtarzalnych czynności.
Co oznaczałoby, że wszystkie gry dłuższe niż, dajmy na to, 5-10 godzin są, wedle Twojej
definicji, rozwodnione. Totalny nonsens.

Nie prawda. Moja definicja opiera się na tym przez jaki okres (lub w jakich realnych odstępach) gra mnie dotuje nowymi pomysłami na siebie. Jak dla mnie może to i być realnie 20-30h. Z drobnymi wyjątkami. AC, FarCry, VtMB, Watch Dogs etc. Baldury, DA itd.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Jeżeli dla Ciebie BG2, z jego masą ciekawych questów, wieloma NPC''ami do porozmawiania,
setkami różnorodnych potyczek i naprawdę świetną historią, a to wszystko upakowane na
mniejszej niż BG1 płaszczyźnie, jest "rozwodniony", to ja nie mam już więcej pytań,
bo chyba nie mamy w ogóle o czym rozmawiać.

"Masą", "wieloma", "różnorodnych" i "świetną"''... no faktycznie :>

Choć to chyba Ty napisałeś
"Ty albo zanegujesz (i wejdziemy w jałową dyskusję, dotyczącą nie tematu, a osobistych preferencji) albo wskażesz mi na to kilka gier krótkich i dobrych."

Odpowiadając na :"albo wskażesz mi na to kilka gier krótkich i dobrych. "
W zasadzie każda inna dobra gra.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Jakoś A;MR uważam za jedną z lepszych platformerów i nie wiem, gdzie Ty tam monotonię
widzisz.

Ja? https://www.google.pl/search?client=opera&q=alice+madness+returns&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8#q=alice+madness+returns+monotonia
Albo zamień sobie na "nudna", choć nie lubię tego określenia.

Po tym jak się twórcom kończą pomysły na przeciwników, masz komplet broni i lecisz na jedno kopyto.
Zrób sobie dłuższą sesję.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Zresztą, w ogóle przestaję rozumieć, co rozumiesz przez "rozwodnienie", bo widzę,
że nawet tak różnorodne i pełne contentu gry jak BG2 uznajesz za rozwodnione, więc...

Każda gra jest pełna contentu nawet jak jest to skryrim który ma w miarę normalnych questów na 20-30h. Podobnie DA:I. Reszta to generowany random. Choć w gruncie rzeczy, praktycznie cała gra [Skyrim] na tym się opiera, ale to już inna historia.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Nie problemy, tylko odpowiednia ilość włożonej pracy. Jasne, że jak jakieś studio idzie
po linii najmniejszego oporu i robi grę na 100h, opierając cały pomysł na tłuczeniu jednego
mobka w kółko, to BĘDZIE to rozwodnione. Żadna gra się SAMA nie zrobi, co, wydawało mi
się, jest tak oczywiste, że nawet nie muszę o tym pisać. A tu psikus, jednak trzeba wyjaśniać
oczywistości...

A kasa i możliwości wsadzenia "ilości" pracy się pewnie z kosmosu biorą? Jasne, że nic samo się nie zrobi.
Bo jest to oczywiste. Ale jest druga strona. Kase którą masz należy wykorzystać. Deus Ex Human Revolution, był pocięty dlaczego? Bo kasy brakło? I ile wyszło? 30h gry? Do tego gry, szczególnie dziś. To NIE jest tylko AAA. W większości wypadków dzisiaj jak wspomniał autor gry takie jak Gone Home, Podróż, Vanishing of Ethan Carter itd to gry znacznie raz, że TAŃSZE. Więc nie ma ciula, aby były dłuższe i nie ma co przez pryzmat długości rządać, aby były długie. Bo nie ma po prostu takich możliwości. Nie ma wyboru ja chcę długie gry, bo BG jest dlugie sratatata. Znajta umiar.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

"Dobrze", to znaczy po Twojemu? ;) Jak dla mnie dowodem ostatecznym jest właśnie Baldur''s
Gate 2 - gra długa, a jednocześnie pełna treści.

Tetris też jest pełen treści :) Dokładnie jak Arcanum. Szkoda tylko, że grafikę budują piłki golfowe, albo zanim dojde doczegoś musze przejść przez hordy pom... potwórów i innego badziewia. yeah sure.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Zależy która. Na świecie istnieje nie tylko CoD i Battlefield...

Jasne mr. 0/1.

Dnia 27.02.2015 o 15:19, Tenebrael napisał:

Czyli rozumiem, że jest to ostateczny argument typu "nie masz racji, bo nie masz racji"
;) Dziękuję, dobranoc.

Jak sobie wymyślisz tak jest.
Dziękuję, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 15:46, LaplaceNoMa napisał:

W większości wypadków dzisiaj jak wspomniał autor gry takie jak Gone Home, Podróż


Gone Home? Przecież tam tylko chodzisz, nic specjalnie więcej. Rozwodnieeeenieee.... nudaaaaa.... nawet przez tak krótki czas. Podróż? Ok, tu widziałem tylko gameplay''e (nie moja platforma). I co? Idziesz... idziesz... idziesz... no normalnie pasjonujące i wielce RÓŻNORODNE ;) Nawet jak na tak krótką rozgrywkę.

Powtórzę jeszcze raz: to nie od długości zależy jakośc czy "rozwodnienie", ale od tego, na ile się postarają twórcy. Druga sprawa, że Twoja definicja nie-rozwodnienia też jest inwalidą, bo może się tyczyć tylko pewnej grupy gier. Bo jak niby co jakiś czas ma się zmieniać mechanika w grze cRPG? przecież jednym z budulców tych gier jest sztywna, jednolita mechanika, abyś mógł rozwijać swoje postacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 15:55, Tenebrael napisał:

Gone Home? Przecież tam tylko chodzisz, nic specjalnie więcej. Rozwodnieeeenieee....
nudaaaaa.... nawet przez tak krótki czas. Podróż? Ok, tu widziałem tylko gameplay''e
(nie moja platforma). I co? Idziesz... idziesz... idziesz... no normalnie pasjonujące
i wielce RÓŻNORODNE ;)

Strawman i argumentum ad absurdum. Opierające się na:

Dnia 27.02.2015 o 15:55, Tenebrael napisał:

Nawet jak na tak krótką rozgrywkę.

Dopóty opierasz się na abstrakcji, dostajesz abstrakcję. Weź jakieś tytuły i jedź na nich.
Żeby było lepiej, weź z paru gatunków, bo:

Dnia 27.02.2015 o 15:55, Tenebrael napisał:

Powtórzę jeszcze raz: to nie od długości zależy jakośc czy "rozwodnienie", ale od tego,
na ile się postarają twórcy.

Postarają się? Jak w Deus Ex Human Revolution? Mam rozumieć, że Gone Home powinno być dłuższe i ile powinno trwać i jak powinno wyglądać? Ile powinien trwać CoD? Ile powinna trwać Alicja? I jak powinna wyglądać? Bo chyba trzeba by czymś to WYCHAĆ, nie? Skoro Gone Home jest trwające 2h jest nudne. To jestem ciekaw dlaczego inne gry nie są nudne w tym przytoczone przzez ciebie dalej RPG :) Gra powinna być tak długa, aby content grał ze sobą, podobnie jak możliwości twórców.
Tak, odbić piłeczkę trzeba umieć.

Dnia 27.02.2015 o 15:55, Tenebrael napisał:

Druga sprawa, że Twoja definicja nie-rozwodnienia też jest
inwalidą, bo może się tyczyć tylko pewnej grupy gier.

Nie prawda, tylko w twojej przykróconej opinii.

Dnia 27.02.2015 o 15:55, Tenebrael napisał:

Bo jak niby co jakiś czas ma się zmieniać mechanika w grze cRPG?
przecież jednym z budulców tych gier jest sztywna, jednolita
mechanika, abyś mógł rozwijać swoje postacie.

Jest mechanika, jest mechanika, jest mechanika... mechanika i mechanika.
Są questy, są questy, są questy, są... są questy.
Są postaci, są postaci, są postaci...
Sztywna czy nie. Jest zoptymalizowana na określoną ilość czasu.
Czy to jest dajmy na to 20lvli które się osiągnie w przeciągu... 20-30h. Czy to jest 100lvli które się osiągnie w 200h, czy to są poziomy mistrzowskie których jest w zasadzie do znudzenia.
Do tego masz ilość qustów, ilość walk ich "różnorodność" w postaci kombinacji taktyk, potworów itd.
To jest jest ilość skończona. Bo jak jest tego za dużo to ludzie mają dość i jest za dużo wcisniętych randomów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie gratuluje autorowie za świetny tekst, Brawo Kuba! A co samego tematu, to muszę przyznać że ja jednak zwracam uwagę na długość gry i jej cenę. Tak jak zakup Fallouta NV za 150 zł (PC) czy GTAV za 250 zł niestanowi dla mnie problemu, to już kupno nowego tytułu za podobną cenę co GTA, pokroju The Order którego przejście zajmie mi 6h to przesada. Tak przesada bo gra która miałą być rewelacyjna z wielu recenzji wynika że jest średnia/dobra i ja mam za nią wydać 250 zł mając na uwadze fakt że za miesiąc wychodzi bloodborn? Tak więc moim zdaniem na samo kupno gry ma znaczenie jej : jakość, długość, cena ale też to w jakim okresie zostaje wydana. Właśnie! okres wydanie gry, a czy przypadkiem nie jest też tak że wielu z nas rezygnuje z jakiegoś tytułu bo porostu nie ma czasu, albo woli robić inne rzeczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.02.2015 o 05:54, Tenebrael napisał:


zacznijmy od tego, że ten art jest po prostu głupi, bo ktoś ubzdurał sobie, że gracze mówią "dłuższa gra jest lepsza". Choć tak naprawdę gracze mówią jedynie, że podnoszą kilt i pokazują klejnoty rodowe grom skandalicznie krótkim i jednocześnie drogim, zwłaszcza jak są o takiej sobie jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cena i czas gry nigdy mnie nie interesował bo najczęściej jest jakoś tam dobrze dopasowana. Czasem nawet gra jest zbyt tania a daje nieskończone możliwości. Nie spotkałem gry która byłaby droga i trwała chwilę. Też uważam że gry to nie po prostu produkt a dzieło. Produkowanie gier trochę przypomina tworzenie filmu. Dużo ludzi pracuje, silą się aby wyszło im jak najlepiej, dużo kasy trzeba wpompować nieraz.
W świecie gier wideo często jest tak że dostajemy wadliwy towar lub niedokończony. Może się mylę ale to chyba jedne takie "dzieła" które można oddać użytkownikowi z wiedzą że towar może być wybrakowany lub wadliwy. Świadomie oczywiście. Warto się zastanowić nad produkcją która nas interesuje, demo, gameplaye, trailery.
Fabuła, potencjał, pomysł i wykonanie. To są najważniejsze elementy. Te drugorzędne służą często do przyciągania klienta, grafika, udźwiękowienie, optymalizacja i grywalność.
Czasem człowiekowi niewiele potrzeba do szczęścia jak gra MMO w którą gra 10 lat. Są gry darmowe. Z mikrotransakcjami. Jak wtedy ma się cena do długości? Gry mmo praktycznie się nie kończą. Takie GW2 to chyba dobry przykład jak mieć dzieło za grosze. Albo GTA 5 które daje ocean możliwości na singlu i multi. Za takie GTA warto wydać tyle na PC ile warte jest na konsole. No i znowu pitolenie po czwartej. Pozdrowienia ślepa Gienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeliczanie czasu gry na złotówki nie jest złym nawykiem, ani tym bardziej absurdem- producenci gier wciąż powinni brać ten czynnik pod uwagę, zwłaszcza kiedy dyktują za swój produkt pełną cenę 60 dolków.

Z drugiej strony są takie gry, które niby oferują konkretnej długości rozgrywkę, ale wyraźnie widać że ich twórcy nie mieli dość pomysłów na zrealizowanie jej w takiej formie. Wtedy żałuję, że nie są krótsze bo tak naprawdę nie mam ochoty dłużej wykonywać wtórnych zadań poprzeplatanych back-trackingiem i tonami bezdusznych dialogów, chcę by gra uderzyła w końcową nutę póki ma to jeszcze jakiś sens w odniesieniu do całości.

Powiedzmy, że jestem w stanie zrozumieć ideę danego produktu, akceptując jego formę, treść, cokolwiek co opisywałoby jej wartość. Wyrzuty sumienia związane ze stosowaniem przeliczników jakościowo-złotówkowych odbierają mi sporo frajdy z zabawy, a nie po to funduję sobie rozrywkę żeby dokładać zmartwień. Zwłaszcza, że po tygodniu dajmy na to jest mi wszystko jedno, życie toczy się dalej ;) Staram się więc podchodzić do rzeczy z odpowiednim nastawieniem i czerpać z nich tyle przyjemności ile się da. W przeciwnym razie skończyłbym jako niedopieszczony, forumowy paranoik węszący za "idiotami", którzy mają czelność zasłaniać się "własnym gustem" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować