Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Opinia: Długość i cena nie mają znaczenia

80 postów w tym temacie

Według mnie długośc gry z jej cena jak najbardziej ma znaczenie.

Kupująć grę długą, np Dragon Age Inkwizycja w cenie 170zł masz zagwarantowaną zabawę na około 100 godzin. Dark Souls II - ilośc godzin nie zliczona (można grać w kółko) A tu nagle mam zapłacić 270zł za 5 godzin zabawy? Wystarczy porównać wysiłek włożony w produckje tych tytułów i tak boli mnie wydanie takiej sumy za zabawę "chwilową".
To już za DLC do Dark Souls II zapłaciłem 100zł i dało mi to łącznie ok. 20h zabawy. No bez jaj proszę, żądanie takiej kwoty za zawartośc jaką dostajemy jest wręcz chamskie w stosunku do klijenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sprawa jest jasna jak Słońce. Krótkie, liniowe i drogie? Spadówa! Jak coś trawa mniej niż 10 godzin to skreślam od razu, dla zasady. Nie dam nawet 10 zł,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 19:44, Tenebrael napisał:

Wybrałbym rewelacyjną długą. nie rozumiem, skąd u graczy przeświadczenie, że im gra dłuższa,
tym musi być gorsza / bardziej "rozwodniona".

Daj przykład takiej gry, a ja ci dam przynajmniej 5x, jak nie 10 tyle tych rozwodnionych.
A jak się zastanowię, to w cale wiele gier nie przelazłem.

@Ontop
Ludzie mogli by poczytać trochę o Mengerze i jego użyteczności krańcowej (+ subiektywna teoria wartości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ocenianie gry przez pryzmat ceny jest idiotyczne. Rozważanie kupna przez ten pryzmat cena/długość to już zupełnie inna sprawa, choć mimo wszystko dyskusyjna.
W recenzjach gier nie ma absolutnie miejsca na dywagacje odnośnie ceny, z bardzo prostego powodu - recenzje musiałyby być aktualizowane po każdej obniżce tej ceny. Ale nawet gdyby tak było - czy taki np. Risen 2, którego ocena na metacritic jest tam gdzieś w okolicach 60, powinien być w tej chwili oceniony znacznie wyżej, bo jest znacznie tańszy?
To bzdura.
Dobra gra, pozostaje dobrą grą, a kiepska kiepską bez względu na cenę. To czy coś kosztuje 10zł czy 200zł nie ma przecież kompletnie wpływy na radość z grania.

Kwestia The Order mnie osobiście irytuje z innego względu i dla mnie jest to najbardziej niesprawiedliwie oceniana gra ostatnich kilku lat. Powód jest prosty - ta gra jest oceniana za to czym nie jest, zamiast za to czym jest. To nie jest pierwsza liniowa, krótka i nastawiona na fabułę gra jaka się ostatnio pojawiła, ale to są jedyny wyznaczniki jakie mają znaczenie dla części recenzentów. A jakoś nie widziałem, żeby np. kolejne gry TellTale games były krytykowane za to, że od kilku lat jadą na tym samym, przestarzałym silniku, że mają prymitywną animację, że rozgrywka się nie zmienia i polega w zasadzie wyłącznie na QTE (bo przecież nawet drzewka dialogowe to lekko zmodyfikowana wersja tego systemu). Nie, gry TT się docenia za "fabułę", a przemilcza się wszystko pozostałe.
To są proszę państwa podwójne standardy w branży i przy okazji hipokryzja pseudo-dziennikarzy.

Nie uważam The Order za grę wybitną, ba, jako gra jest ona tylko ponad przeciętną, ale mam do czynienia z kapitalnie zrealizowaną opowieścią, niemalże doskonałą pod względem technicznym (co w zalewie niedoróbek jest wręcz ewenementem), z relatywnie przyjemnym strzelaniem, której wcale nie trwa 5h (tylko między 7 a 10).

Co ciekawe, najwięcej negatywnych komentarzy widać ze strony zdeklarowanych pecetowców, albo ludzi z xboxami - komentarze pokroju "console peasants", albo "playstation fanboys" kierowane w stronę ludzi kupujących tą grę dobitnie o tym świadczą. Czyli te komentarze padają od osób, które nie tyle nie zamierzają kupić tej gry, co nawet nie miały możliwości w nią zagrać.

Nie rozumiem też dlaczego do ludzi nie dociera, że nie wszyscy chcą gry na 100h. Ja sobie cenię np. liniową, skupioną grę na 5 czy 8h, którą przy moim braku czasu na co dzień mogę spokojnie przejść i zasiąść do innego tytułu. A już to co robię z własnymi pieniędzmi, to już jest niczyj, tylko mój (i mojej żony ;) ) interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 20:28, LaplaceNoMa napisał:

Daj przykład takiej gry, a ja ci dam przynajmniej 5x, jak nie 10 tyle tych rozwodnionych.
A jak się zastanowię, to w cale wiele gier nie przelazłem.


To ja poszerzę: daj mi przykład jednej gry dobrej, a ja Ci na niego odpowiem 100 przykładami gier złych. nie twierdzę, że NIE MA gier rozwodnionych. Twierdzę, że gra długa nie musi być z góry rozwodniona - to już problem złego designu, a nie długości rozgrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:

Kwestia The Order mnie osobiście irytuje z innego względu i dla mnie jest to najbardziej
niesprawiedliwie oceniana gra ostatnich kilku lat. Powód jest prosty - ta gra jest oceniana
za to czym nie jest, zamiast za to czym jest.


Podziękuj specom od marketingu, którzy wykreowali wizerunek tej gry w oczach graczy. Fakty są takie, że praktycznie zawsze połowa oceny gry to faktyczna jej jakość, a druga połowa - porównanie tej jakości do oczekiwań. I nie, to nie jest jakiś odgórnie ustalony standard - to czysta psychologia, której recenzenci podpadają tak samo, jak wszyscy inni ludzie.

Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:

Nie, gry TT się docenia za "fabułę", a przemilcza się wszystko pozostałe.
(...)
Nie uważam The Order za grę wybitną, ba, jako gra jest ona tylko ponad przeciętną, ale
mam do czynienia z kapitalnie zrealizowaną opowieścią


To teraz spójrz, co je różni. Tak, CENA. Bo jak ktoś ma dać kilka czy kilkanaście zeta za "gierkę" na te kilka godzin, to nie ma problemu. Ale jak ktoś życzy sobie za gierkę na 5h (niech Ci będzie, że nawet 7h) 250 zł - wtedy owszem, ludzie widzą w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.02.2015 o 21:02, Tenebrael napisał:

> Nie, gry TT się docenia za "fabułę", a przemilcza się wszystko pozostałe.
> (...)
> Nie uważam The Order za grę wybitną, ba, jako gra jest ona tylko ponad przeciętną,
ale
> mam do czynienia z kapitalnie zrealizowaną opowieścią

To teraz spójrz, co je różni. Tak, CENA. Bo jak ktoś ma dać kilka czy kilkanaście zeta
za "gierkę" na te kilka godzin, to nie ma problemu. Ale jak ktoś życzy sobie za gierkę
na 5h (niech Ci będzie, że nawet 7h) 250 zł - wtedy owszem, ludzie widzą w tym problem.


To teraz ty mi powiedz co ma cena do jakości. Tym bardziej jeśli chodzi o recenzję.
To jest dla mnie absurdalna argumentacja. Jeśli się uzależnia przyjemność z jakiejś rozrywki od stosunku ceny do długości tej rozrywki, to polecam się zająć modelarstwem, a nie psioczyć na gry, w które przy tym podejściu i tak się nigdy nie zagra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrej (subiektywna opinia wyciągnięta z recenzji, nie z ocen) lecz bardzo krótkiej gry nie kupię po pełnej premierowej cenie, ale ta przecież prędzej czy później spadnie i na pewno się wtedy w taką pozycję zaopatrzę. Choćby nie wiem jak długa, lecz średnia raczej na moim dysku nie zawita, bez względu na cenę (chyba że jest elementem bundla, w których często dostaje się 2-3 ciekawe pozycje i sporo szrotu). ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 20:55, Tenebrael napisał:

To ja poszerzę: daj mi przykład jednej gry dobrej, a ja Ci na niego odpowiem 100 przykładami
gier złych. nie twierdzę, że NIE MA gier rozwodnionych. Twierdzę, że gra długa nie musi
być z góry rozwodniona - to już problem złego designu, a nie długości rozgrywki.

Twierdzi się na podstawie dowodu. Nie twierdziłem, że Ty twierdzisz, że nie ma gier rozwodnionych.
Tylko odpowiedź tyczyła się:

Dnia 26.02.2015 o 20:55, Tenebrael napisał:

nie rozumiem, skąd u graczy przeświadczenie, że im gra dłuższa, tym musi być gorsza / bardziej "rozwodniona".


No to odpowiesz mi na postawione pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Ja tam słyszałem, że szerokość się liczy.

A na temat- na dwoje babka wróżyła. Krótkie gry też mogą być dobre, ale obecnie branża przegina i idzie w kierunku "filmu" bardziej. Jakbym chciał film, to bym sobie włączył film...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 21:30, Budo napisał:


Ja tam słyszałem, że szerokość się liczy.

A na temat- na dwoje babka wróżyła. Krótkie gry też mogą być dobre, ale obecnie branża
przegina i idzie w kierunku "filmu" bardziej. Jakbym chciał film, to bym sobie włączył
film...


Branża przegina?
Możesz mi podać przykłady gier, które "idą w kierunku filmu" z ostatnich kilku lat? Bo moim zdaniem proporcje są takie same jak były zawsze... No ale skoro branża idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> No to odpowiesz mi na postawione pytanie?
Ale nie zadałeś żadnego pytania. Poprosiłeś tylko o podanie długiej nierozwodnionej gry. Na co dostałeś odpowiedź:
"nie twierdzę, że NIE MA gier rozwodnionych. Twierdzę, że gra długa nie musi być z góry rozwodniona - to już problem złego designu, a nie długości rozgrywki."
Czyli nie widzi sensu takiego wyliczania. Więc może przejdź po prostu do swojej pointy. Jeśli rzeczywiście potrzebujesz jakiegoś przykładu to masz: Europa Universalis 4.
Wymień teraz swoje 10 gier rozwodnionych, ja Ci przyznam rację, i powiedz w końcu o co Ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tutaj autor opinii, z którą widzę większość się nie zgadza. I dobrze, na tym polega polemika. Z drugiej strony, pragnę jeszcze raz podkreślić kilka rzeczy, które być może są dla kogoś niejasne:

1) przykład The Order 1886 jest jedynie punktem wyjścia do całej dyskusji, czy należy skreślać jakąkolwiek grę tylko dlatego, że nie trwa tyle, ile ktoś się spodziewa po grze za X złotych. A przez to jest "zbyt droga". W żadnym miejscu nie oceniam tej gry, a tym bardziej nie polecam, bo nie widziałem jej na oczy.

2) Tytuł tekstu ma wskazywać, że cena i długość gry nie ma znaczenia, gdy mówię o świetnej grze. Journey i Gone Home to przykłady bardzo krótkich, a zarazem genialnych gier, których przecież nie skreśla się dlatego, że trwają 2h, nie mają koopa, multi etc. A przynajmniej nie powinno się skreślać. Co do ceny - ktoś mi zarzucił, że przecież nie kupię gry za 1000zł, tylko dlatego, że jest genialna. Szczerze - kiedyś kupiłem X360 tylko dlatego, że dostałem promkę Lollipop Chainsaw i był to jedyny sposób, bym mógł w to zagrać kilka dni przed premierą. A bardzo chciałem. Ok, nie jest to przykład gry za 1000zł i nie mogę sobie pozwolić na podobne akcje zbyt często, ale wtedy wydałem 6 stów, czyli chyba dużo, by spędzić z Juliet mniej niż 10h (sam X360 był później używany maks kilka razy, po czym wylądował w szafie na 2 lata). Krótko mówiąc, jestem skłonny wydać dużo pieniędzy, by zagrać w jedną grę. I kiedyś na bank sobie kupię Segę CD (około 100 funtów), by zagrać w europejską wersję Snatchera od Kojimy (kilkaset zagranicznych pieniędzy).

3) i przypominam, że ten tekst jest jedną z OPINII, z którą naprawdę nikomu nie każę się zgadzać. Liczę tylko, że w przeciwieństwie do komentarzy na FB, tutaj obejdzie się bez jednozdaniowych "polemik", w których myślą przewodnią są wulgaryzmy.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:

Ocenianie gry przez pryzmat ceny jest idiotyczne. Rozważanie kupna przez ten pryzmat
cena/długość to już zupełnie inna sprawa, choć mimo wszystko dyskusyjna.
W recenzjach gier nie ma absolutnie miejsca na dywagacje odnośnie ceny, z bardzo prostego
powodu - recenzje musiałyby być aktualizowane po każdej obniżce tej ceny. Ale nawet gdyby
tak było - czy taki np. Risen 2, którego ocena na metacritic jest tam gdzieś w okolicach
60, powinien być w tej chwili oceniony znacznie wyżej, bo jest znacznie tańszy?
To bzdura.


Po części się zgadzam, bo cena nie powinna mieć wpływu na ocenę, ale na polecenie konkretnej gry czy decyzji o jej zakupie jak najbardziej tak i nie powinno to budzić żądnych wątpliwości. Według logiki prezentowanej przez autora tekstu i niektórych użytkowników forum gry robione przez jednego kolesia w garażu jak FTL, Hotline Miami czy Hexcells mogłyby swobodnie być wycenione na równi z najlepszymi tytułami AAA od dużych wydawców. Bo przecież nie liczy się cena tylko frajda, ale już intuicja podpowiada, że żądanie kwoty w wysokości 250 zł za tak małe gry nie jest uzasadnione. Jednak przy cenach na odpowiednio niższym poziome te tytuły stają się bardzo atrakcyjnymi pozycjami. W taki sposób myśli wielu klientów i jest to całkowicie racjonalne podejście.

Tu się pojawia sprawa The Order, do którego wiele osób ma uzasadnioną krytykę. Według wszelkich doniesień jest to gra przeciętna a do tego stosunkowo krótka, bo jednak po tytułach AAA za 250 zł wiele osób oczekuję znacznie więcej. Co innego gra na 2h za 40 zł a co innego wydatek 250 zł (przecież całkiem spory) z 5h średniej rozrywki.

Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:

Dobra gra, pozostaje dobrą grą, a kiepska kiepską bez względu na cenę. To czy coś kosztuje
10zł czy 200zł nie ma przecież kompletnie wpływy na radość z grania.


Na decyzje o jej zakupie jak najbardziej i nie jest niczym złym aby recenzent się do tej kwestii odniósł. Total Biscuit robi to często i ma to swój sens a nawet jest to poądane.

Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:


Kwestia The Order mnie osobiście irytuje z innego względu i dla mnie jest to najbardziej
niesprawiedliwie oceniana gra ostatnich kilku lat. (...)


Ta gra jest przez wielu oceniana jako przeciętna, taki odpowiednik Ryse dla PS4. Fabuła taka sobie, rozgrywka niczym nie porywa, więc co w dziwnego w takim przyjęciu gry?

Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:


Nie uważam The Order za grę wybitną, ba, jako gra jest ona tylko ponad przeciętną, ale
mam do czynienia z kapitalnie zrealizowaną opowieścią, niemalże doskonałą pod względem
technicznym (co w zalewie niedoróbek jest wręcz ewenementem), z relatywnie przyjemnym
strzelaniem, której wcale nie trwa 5h (tylko między 7 a 10).


Ja osobiście po zapoznaniu się z opiniami i tym co tak naprawdę ta gra oferuje nie ruszyłbym jej patykiem z półki, nawet gdybym miał PS4. Fabuła ma dla mnie drugorzędne znaczenie, cutscenki z reguły wyłączam, a cover shootery nudzą mnie jak mało co. Tylko jakie to ma znaczenie?

Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:

Nie rozumiem też dlaczego do ludzi nie dociera, że nie wszyscy chcą gry na 100h. Ja sobie
cenię np. liniową, skupioną grę na 5 czy 8h, którą przy moim braku czasu na co dzień
mogę spokojnie przejść i zasiąść do innego tytułu. A już to co robię z własnymi pieniędzmi,
to już jest niczyj, tylko mój (i mojej żony ;) ) interes.


Do niektórych za to nie dociera, że innym nie zależy na odhaczeniu jak największej ilości tytułów na liście "ukończone", tylko na frajdzie z samego grania. Naprawdę dobra gra będzie przyciągać przez kilkanaście, kilkadziesiąt, nawet kilka tysięcy godzin.

Podsumowując można zadać pytanie czy krytyka gry jej długość może mieć uzasadnienie. Jak najbardziej tak, bo jest sporo osób, dla których to ile wyciągną z danej gry odzwierciedla jej jakość w relacji do ceny. Dlatego krytyka spadająca na The Order ma swój sens, bo jak już wcześniej pisałem wydając 250 zł niektórzy oczekują więcej. Co innego kiedy kogoś strasznie boli hejt na ich ulubioną gre, ale to już jest raczej ich osobisty problem. ;)

Dnia 26.02.2015 o 20:44, FallingStickman napisał:

To teraz ty mi powiedz co ma cena do jakości. Tym bardziej jeśli chodzi o recenzję.
To jest dla mnie absurdalna argumentacja. Jeśli się uzależnia przyjemność z jakiejś rozrywki
od stosunku ceny do długości tej rozrywki, to polecam się zająć modelarstwem, a nie psioczyć
na gry, w które przy tym podejściu i tak się nigdy nie zagra.


Zupełnie jakby modelarstwo było tanie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wielu pisze tu, że krótkiej i drogiej gry nigdy nie kupią... Jedyna odpowiedź jaka mi się w tym miejscu nasuwa, to: OK, fajnie.... Nikt ich przecież nie zmusza. Nie stać mnie na iPhone''a - nie kupuję go, ale tym bardziej nie narzekam. Mam przecież wybór. Tacy nie wypowiadają się przecież w imieniu całego growego społeczeństwa, tylko własnym. Niech czekają na przeceny/bundle/CDA, czy co tam jeszcze chcą. Oczywiście można dla zabawy dodawać swoje mądrości w każdym temacie o grze, powtarzając w kółko to samo i uprzykrzając jednocześnie życie osobom, które chcą się czegoś o danym tytule dowiedzieć. Tego (niestety) regulamin gramu nie zabrania. Na zachodzie proporcje cenowe (i zarobkowe) wyglądają jednak nieco inaczej i tutaj cena 50 euro za nowy tytuł (nawet na PC!) jest normalna. Nawet w Polsce premiera Diablo 3 pokazała, że nie jest tak źle, jak to niektórzy malują.

Co do filmowości. Nie za bardzo ogarniam malkontentów. Jak wyżej - omijać i już. Już gry Telltale pokazały, że jest grupa graczy, które widzą w tym swoją niszę i dla nich są te tytuły. Proste. Ci, którzy nie potrafią zrozumieć (zaakceptować?) tego nurtu mają zapewne telefony z tarczą i za każdym razem łączą się z centralą. Przecież ilu narzekało na smartphone''y, że to ani telefon, ani komputer, a więc po co to komu? Albo - albo.
Jest zapotrzebowanie na tego typu gry, to powstają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ One_of_the_Many
Zgadzam się z Tobą w 100%

@UP
Tak to tylko czekać na czasy aż gry będą po 250zł i przejście będzie zajmować 2 godziny. A gra nawet jak będzie ultra epicka w życiu jej nie kupie mimo że zarabiam w miarę dobrze. Powiem jeszcze więcej nawet jak bym zarabiał znacznie więcej to i tak gry nie kupię. Tu nie chodzi kąkretnie o tą gre, a chodzi że jeżeli taki trend będzie że gry będą trwały po 2-4 godziny. To ja wysiadam, dla mnie jest to rozbój w biały dzień i na to się nie godzę, kiedyś dema gier tyle trwały. A porównywani gier do telefonów samochodów i innych "rzeczy" ręce opadają i składają się do modlitwy. Jak można coś takiego porównywać!? A tak szczerze mówiać za dużo mniejsze pieniądze wolałbym pójść do kina i obejrzeć dobry film i równie świetnie bym się bawił.
A na gadanie że im dłuższa gra tym gorsza, odpowiem jedno:
Fallout 2 / tactis / 3 / Vegas
Skyrim
Gta od 1 cześci, do 5
i różnego maści FF.

Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 23:02, Gniewny1j napisał:

Tak to tylko czekać na czasy aż gry będą po 250zł i przejście będzie zajmować 2 godziny.


Z reguły rynek sam reguluje ceny. Dopóki są ludzie skłonni zapłacić taką cenę za krótkie gry, dopóty będą one powstawać/tak wyceniane.

Sam jestem zwolennikiem posiedzenia nieco dłużej, a Skyrim, czy Borderlands są w moim top 5 ostatnich lat. Staram się zrozumieć, a nie krytykować innych przez pryzmat mojego podejścia do sprawy.

Dnia 26.02.2015 o 23:02, Gniewny1j napisał:

A porównywani gier do telefonów samochodów i innych "rzeczy" ręce opadają i składają się do modlitwy. Jak można coś takiego porównywać!


Dlaczego? Wszystko to na swój sposób towary ''luksusowe'', bez których można żyć. Nie wiem, nad czym tu się modlić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie wartościowanie, jakie prezentuje autor sprawdza się w przypadku wydatków kulturalnych na poziomie wyjścia do kina za 20 zł czy kupna książki, najczęściej za sumę nie przekraczająca 50 zł. Ale nie w przypadku gier, które potrafią uszczknąć spory kawałek wypłaty przeciętengo Polaka.

Owszem, wydatek nawet 250 zł jest do zaakceptowania gdy gra niesie w sobie obietnicę niemal murowanej rozrywki na najwyższym poziomie (jak większość tytułów przytoczona w tekście) - wtedy te granice się zacierają i długość zabawy schodzi na dalszy plan. Ale wszyscy wiemy, że nie zawsze tak jest. Wiele gier jest po prostu "fajnych". Nie aspirują do miana sztuki i kultury wysokiej, a to jak długo mogą nas cieszyć, jak długo zapewniać zabawę ma niebagatelne znaczenie.

Mówiąc krótko: jeśli wydajemy na coś ćwierć tysiaka, jest sprawą natuarlną, że chcemy się tym cieszyć dłużej, niż filmem za 20 zł. Nie ma też niczego dziwnego w tym, że jesteśmy wobec takiego towaru bardziej wymagający. Według mnie dziwne jest raczej usilne sprowadzanie wszelkich form rozrywki do jednego mianownika, jednego zbioru kryteriów oceny, mimo drastycznych różnic pomiędzy nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować