Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Brutalities wracają w Mortal Kombat X. Jest krwawy zwiastun

27 postów w tym temacie

Dnia 27.02.2015 o 10:20, walkiria12 napisał:

Gry siegnely dna..... :-((((

Biorąc pod uwagę że takie numery były już w dużo starszych Mortal Kombatach to gry siedzą na dnie od dawna :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Te brutalitis to dawniejsze fatalities ?

To osobne sprawy, brutalities kiedyś było czymś w rodzaju zatłuczenia przeciwnika na śmierć. Teraz to wygląda trochę jak mniej wyrafinowane fatality...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 12:36, BlazejGB napisał:

To osobne sprawy, brutalities kiedyś było czymś w rodzaju zatłuczenia przeciwnika na
śmierć. Teraz to wygląda trochę jak mniej wyrafinowane fatality...


Brutalities kiedyś wyglądały tak samo dla każdego wojownika, po prostu gracz oglądał szybkie wyprowadzenie kilkunastu podstawowych ciosów i przeciwnik wybuchał. Przecież to nudziło się po obejrzeniu paru takich scenek. W nowym Mortalu będzie przynajmniej więcej różnorodności, a Brutalities pozostaną tym czym były - szybkim i brutalnym wykończeniem przeciwnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 10:20, walkiria12 napisał:

Gry siegnely dna..... :-((((


Kolezanka (kolega?) albo probuje (nieudolnie) trollowac, albo chyba nie bardzo sie orientuje w temacie gier, prawda? Seria MK od poczatku jest raczej znana z tego, ze rozowych chmurek, puchatych szczeniaczkow i teczowych jednorozcow raczej w niej sie nie uswiadczy. Rozwiazanie jest bardzo proste: nie grac, nie ogladac trailerow, unikac takich watkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się bardzo cieszę z powrotu prawdziwych fatalities.

Kiedyś z kolegami zagrywałem się w MK4. Klawisze latały :) Zawsze miło było wykonać fatality. Potem na długo zaprzestałem grać w bijatyki ale mam zamiar powrócić.
Miałem okazje pograć w Injustice, fajne ale to nie to samo co MK... drugiego pada już dokupiłem więc pozostaje poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.02.2015 o 12:48, Niflheim napisał:

Brutalities kiedyś wyglądały tak samo dla każdego wojownika, po prostu gracz oglądał
szybkie wyprowadzenie kilkunastu podstawowych ciosów i przeciwnik wybuchał. Przecież
to nudziło się po obejrzeniu paru takich scenek. W nowym Mortalu będzie przynajmniej
więcej różnorodności, a Brutalities pozostaną tym czym były - szybkim i brutalnym wykończeniem
przeciwnika.


Fatality jest również szybkim i brutalnym wykończeniem przeciwnika. Brutality odróżniało się tym, że przeciwnik otrzymywał długiego combosa. Wbijanego kombinacją kopniaków/uderzeń pięścią. W tej odsłonie MK, w niektórych pokazanych przypadkach, trudno mówić o długiej kombinacji ciosów, a więc niektóre z tych zakończeń nie różnią się niczym od zwykłych Fatality. A problemem Brutalities kiedyś był wyłącznie wspólny finał - eksplozja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2015 o 12:49, Headbangerr napisał:

Fatality jest również szybkim i brutalnym wykończeniem przeciwnika.


No właśnie niezbyt szybkim, a bardziej wyrafinowanym wykończeniem, któremu poświęcona jest cutscenka.

Dnia 01.03.2015 o 12:49, Headbangerr napisał:

Brutality odróżniało
się tym, że przeciwnik otrzymywał długiego combosa. Wbijanego kombinacją kopniaków/uderzeń
pięścią. W tej odsłonie MK, w niektórych pokazanych przypadkach, trudno mówić o długiej
kombinacji ciosów, a więc niektóre z tych zakończeń nie różnią się niczym od zwykłych
Fatality. A problemem Brutalities kiedyś był wyłącznie wspólny finał - eksplozja.


Problemem Brutalities było to, że wszystkie były takie same, po zobaczeniu jednego widziało się wszystkie i szybko przestały robić wrażenie. W MKX nie dość, że istnieje jakaś ich różnorodność, to ten sposób wykończenia przeciwnika tym razem dodatkowo oddzielono od zwykłego Fatality - nie są wyprowadzane po "FINISH HIM", tylko gdy pasek zdrowia przeciwnika jest na wykończeniu. IMO duża zmiana na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy film powinien zostać zakazany! Zakazany z powodu nakręcenia go kalkulatorem. A tak pozatem to jest miło i soczyście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2015 o 13:46, Niflheim napisał:

No właśnie niezbyt szybkim, a bardziej wyrafinowanym wykończeniem,


Pojęcie względne. Czy rozcięcie kogoś na pół jest szybsze i bardziej wyrafinowane niż zatłuczenie go jego własną nogą? Potrafisz to stwierdzić? Gratuluję.

Dnia 01.03.2015 o 13:46, Niflheim napisał:

Problemem Brutalities było to, że wszystkie były takie same


Również pojęcie względne. Załączony przeze mnie powyżej filmik pokazuje, że "takie same" wcale nie były.

Dnia 01.03.2015 o 13:46, Niflheim napisał:

sposób wykończenia przeciwnika tym razem dodatkowo oddzielono od
zwykłego Fatality - nie są wyprowadzane po "FINISH HIM", tylko gdy pasek zdrowia przeciwnika
jest na wykończeniu.


Rozpoczęcie sekwencji kończącej zanim przeciwnikowi skończy się zdrowie nie zmienia faktu, że każde z tych tzw. Brutalities można by śmiało uznać za zwykłe Fatality. Dlaczego? Pisałem o tym wcześniej. Brutality było combosem. Składającym się - jak sam stwierdziłeś - z kilkunastu ciosów. Chyba nie aż tak trudno to zrozumieć, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.03.2015 o 00:10, Headbangerr napisał:

Pojęcie względne. Czy rozcięcie kogoś na pół jest szybsze i bardziej wyrafinowane niż
zatłuczenie go jego własną nogą? Potrafisz to stwierdzić? Gratuluję.


Średnio Fatality trwa 10 sekund, dwa/trzy razy dłużej niż Brutality, czasu na bardziej sadystyczne i wyrafinowane wykończenie przeciwnika jest po prostu dłużej. W Brutality wtłuczenie przeciwnika w glebę albo rozwerwanie go na strzępy trwa dosłownie chwilę, kiedy Fatality poświęcona jest cutscenka i wykańczanie ma zwykle kilka etapów. Jest różnica?

Dnia 03.03.2015 o 00:10, Headbangerr napisał:

Również pojęcie względne. Załączony przeze mnie powyżej filmik pokazuje, że "takie same"
wcale nie były.


Który konkretnie był inny? Wszystkie to praktycznie taki sam szybki kombos + taki sam uppercut + przeciwnik wybucha. Gdzie tutaj różnorodność? Jak to w ogóle porównywać do MKX?

Dnia 03.03.2015 o 00:10, Headbangerr napisał:

Rozpoczęcie sekwencji kończącej zanim przeciwnikowi skończy się zdrowie nie zmienia faktu,
że każde z tych tzw. Brutalities można by śmiało uznać za zwykłe Fatality. Dlaczego?
Pisałem o tym wcześniej. Brutality było combosem. Składającym się - jak sam stwierdziłeś
- z kilkunastu ciosów. Chyba nie aż tak trudno to zrozumieć, prawda?


Ale co tu mam zrozumieć, skoro sam ci napisałem jak kiedyś wyglądało Brutality? :D Równie dobrze mogę powiedzieć, że Brutality kiedyś było tym samym co Fatality, po prostu wyglądającym tak samo dla każdego wojownika (kombos po "FINISH HIM" zakończony uppercutem i wybuchającym przeciwnikiem). Wytłumaczyłem ci, że Brutality teraz można uznać za formę wykończenia przeciwnika bardziej oddaloną od Fatality. "A bo kiedyś było inaczej i ma tak zostać i już, a zmiana to herezja" - nie podpisuję się pod takim tokiem rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

Średnio Fatality trwa 10 sekund, dwa/trzy razy dłużej niż Brutality,


Gdybyś napisał tak od razu, zamiast używać ogólników i pojęć względnych w stylu "szybkie", prawdopodobnie byłoby teraz 3 linijki tekstu mniej w naszej "dyskusji".

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

czasu na bardziej sadystyczne i wyrafinowane wykończenie przeciwnika jest po prostu dłużej.


Ponownie pojęcia względne. Dopóki nie pokażesz mi miarki, którą mierzysz poziom sadyzmu i wyrafinowania, trudno mi będzie traktować cię poważnie :D Poza tym... czasu jest dłużej?

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

W Brutality wtłuczenie przeciwnika w glebę albo rozwerwanie go na strzępy trwa dosłownie chwilę,


I znowu, patrz wyżej... :/

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

kiedy Fatality poświęcona jest cutscenka i wykańczanie ma zwykle kilka etapów. Jest różnica?


Różnica jest taka, jak gdybym zamiast nowego modelu mercedesa wciskał tobie lexusa z doklejonym logo mercedesa twierdząc, że przecież różni się od "standardowych" lexusów. Coś czuję jednak, że piszę to na marne.

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

Który konkretnie był inny? Wszystkie to praktycznie taki sam szybki kombos


No właśnie nie taki sam. I miło, że dodałeś słowo "praktycznie". Nie twierdzę, że tamte combosy jakoś znacząco różnią się od siebie. Ale to ty napisałeś, że są takie same. Ogólnie - trudno się dyskutuje o konkretach z kimś, kto używa ogólników i pojęć względnych.

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

Ale co tu mam zrozumieć, skoro sam ci napisałem jak kiedyś wyglądało Brutality? :D


To, że ty mi napisałeś, jak wyglądało brutality, nie znaczy jeszcze, że tak wyglądało. Zbyt wiele rzeczy uprościłeś żeby dopasować to do swoich karkołomnych teorii o "większym wyrafinowaniu" itp.

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

Równie dobrze mogę powiedzieć, że Brutality kiedyś było tym samym co Fatality, po prostu wyglądającym
tak samo dla każdego wojownika (kombos po "FINISH HIM" zakończony uppercutem i wybuchającym
przeciwnikiem).


Dyskusja z kimś, kto ma problem z rozróżnieniem dwóch sytuacji: 1. Jest combos, 2. Nie ma combosa, - jest chyba bezcelowa.

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

Wytłumaczyłem ci, że Brutality teraz można uznać za formę wykończenia
przeciwnika bardziej oddaloną od Fatality.


O tak, wytłumaczyłeś mi, co TY o tym myślisz. Co nie zmienia faktu, że brakuje w tym logiki :D

Dnia 03.03.2015 o 09:59, Niflheim napisał:

"A bo kiedyś było inaczej i ma tak zostać i już, a zmiana to herezja" - nie podpisuję się pod takim tokiem rozumowania.


A ja nie podpisuję się pod słowami, które inni próbują mi wcisnąć jako moje, upraszczając i przekręcając sens mojej wypowiedzi. Nie napisałem nigdzie, że nie chcę zmian. Wytknąłem tobie tylko, że mieszasz w temacie klasycznych brutality i fatality, nie potrafiąc ich od siebie odróżnić. Coś czuje jednak, że nie napiszesz mi już nic ciekawego ponad powtarzanie od nowa swoich "prawd" o wyrafinowaniu, lub ew. próby zrobienia ze mnie przeciwnika zmian tylko dlatego, że śmiałem zauważyć, że piszesz bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować