Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Konkurs! Zgarnij książkę "Futu.re" Dmitrija Glukhovskiego

28 postów w tym temacie

Myślałem, że nic już mnie nie zaskoczy, nic nie zmieni świata w ten sposób. Jednak w 2056 roku ten wynalazek, zrewolucjonizował moje życie, i życie wielu innych takich jak ja. Kiedy przyszedłem do pracy, wszyscy w biurze byli w siódmym niebie. Jeszcze kilka lat temu taki stan rzeczy stanowiłby podstawę do podejrzeń, że ktoś przyprawił czymś mocniejszym kawę w socjalce. Dzisiaj to po prostu zasługa TEMPa – Temporalnego Emitera Manipulującego Przemijanie, a po ludzku urządzenia, które pozwala kontrolować wrażenie upływu czasu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma to większego sensu, ale co powiecie na to, żeby osiem ciężkich godzin w pracy zleciało wam w mgnieniu oka, a wszystkie zadania zostały wykonane? Ha! Genialne, prawda? Użycie implantu TEMP jest jak prywatna podróż w czasie, ale nie przestrzeni. Ciało i większość funkcji mózgu działa według normalnego biegu czasu, a oszukana zostaje jedynie część, która odpowiada za percepcję jego upływu. Dlatego człowiek wykonuje wszystkie zadania i pamięta każde wydarzenie, ale nie ma wrażenia, że trwało to tyle, ile faktycznie zajęło. Jak to się ma do codziennego życia? Dziesięciogodzinna podróż pociągiem z bandą niesfornych bachorów w przedziale to już nie problem. Czterogodzinny wykład BHP to pestka. Osiem godzin w pracy to czysta przyjemność. Ludzie są szczęśliwsi, bo nudne i monotonne zadania nie ciągną się godzinami, a frustrujące i nieprzyjemne sytuacje można po prostu przeskoczyć bez jednoczesnego unikania ich. Życie stało się po prostu przyjemniejsze. A teraz wybaczcie, muszę wziąć prysznic po całym dniu pracy i usiąść do ulubionej książki.
Och, zapomniałbym o jeszcze jednej przydatnej funkcji – te przyjemniejsze chwile można… nieco… zwolnić… i dłużej… się nimi… delektować…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że nic już mnie nie zaskoczy, nic nie zmieni świata w ten sposób. Jednak w 2056 roku ten wynalazek, zrewolucjonizował moje życie, i życie wielu innych takich jak ja. Kiedy przyszedłem do restauracji, do której zaprosiłem moją żonę, byłem bardzo zdezorientowany, ale jednocześnie podekscytowany. Świat który pamiętałem wyglądał zgoła odmiennie. Piętno czasu odcisnęło się na moim życiu na tyle, że nie wiedziałem jak mam zareagować. Po chwili byłem już przy stoliku przy którym siedziała moja kochana żona. Przez trzydzieści lat pamiętałem jedynie jej oliwkowe włosy, nie potrafiłem sobie przypomnieć jej twarzy. Czas również nie był dla niej łaskawy. Jej pomarszczona twarz z zamyślonymi oczami ożywiła się dopiero w momencie, w którym byłem pięć kroków od niej. Spoglądając na mnie rozpłakała się. Jeszcze nigdy nie widziałem u nikogo w oczach tyle radości i smutku zarazem. Objąłem ją swoimi wątłymi ramionami zbliżając nos ku jej pachnącym kwiatami włosom. Nie przestawała płakać. Po chwili objęła mnie w pasie, szepcząc mi coś do ucha. Przez kilka najbliższych minut staliśmy w objęciu, jakby po tym nie miało być nic więcej. Nagle usłyszałem znajomy głos metalicznie rozbrzmiewający w mojej głowie, ogłaszający że zostało mi tylko dziesięć minut. Po tym czasie znów miałem wrócić do mojego bezbarwnego życia pełnego rurek, igieł i zmęczonych moim ciężkim przypadkiem lekarzy. W końcu puściłem splecione na plecach mojej żony ręce, ona zrobiła to samo. Nagle wizja rozpłynęła się w powietrzu niczym piasek niesiony na wietrze. Moje oczy zostały oślepione białą salą szpitalną. Chciałem krzyczeć, skakać, wydać z siebie jakąkolwiek reakcje, ale nie mogłem. Mój mózg stał się hiperaktywny, jakbym dostał zastrzyk z adrenaliny, ale ciało pozostało niewzruszony. W tym świecie egzystowałem już zbyt długo, a w nagrodę dostałem jedynie kilka dodatkowych wspomnień pełnych emocji i wzruszeń. Odżyłem wiedząc, że to dopiero początek, ale nie widziałem kiedy mogę spodziewać się kolejnej sesji. Za rok, może dwa? I tak w moim stanie nie zrozumiałbym zawiłości całej procedury, ale wiedziałem tylko jedno. Wkrótce sam chciałbym zadecydować, który świat wybieram, ale na to jest jeszcze za wcześnie. Jeszcze za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Myślałem, że nic już mnie nie zaskoczy, nic nie zmieni świata w ten sposób. Jednak w 2056 roku ten wynalazek, zrewolucjonizował moje życie, i życie wielu innych takich jak ja. Kiedy przyszedłem do ..." do jednej z Nanoplacówek Neurobiologicznej Fuzjoregeneracji Zdrowia (N.N.F.Z.) celem odtworzenia sobie lewego płuca. Tak swoją drogą, kolejna jest wątroba i nerka, które już trzeci raz mi doskwierają – może w końcu uda mi się je na nowo wszczepić? Przez cały dzień cieszyłem się, niczym dziecko, ściskając w ręku kartę-kupon upoważniający mnie do przeprowadzenia tego zabiegu – a wierzcie mi, trzeba było odstać swoje w bardzo długiej kolejce. Dzięki zaawansowanej ultranowoczesnej hiperkomorze, możliwe stało się odtworzenie dowolnego organu ludzkiego bądź też natychmiastowe wyleczenie z chorób, które do tej pory sądzono, że są nieuleczalne. Wystarczy tylko położyć się na specjalnym stole, a maszyna i jej nanoroboty wykonają całą operację w kilka sekund. W końcu i tak w naszym kraju brak jest odpowiednich specjalistów. A ostatni spec-lekarz odleciał na Saturna niemal 30 lat temu...
Siedziałem na wygodnym krześle w poczekalni i czekałem na swoją kolej, miałem numerek nr 34589 a przed chwilą weszła osoba z numerem 29875. Obok mnie leżał (leciwy już) „minddrive 27.83” z najnowszymi wieściami z kraju, a te nikogo by nie zaciekawiły: „Znów Pigwa startuje w wyborach – po raz 12-ty.”, „Rosjoazja zajmuje Indie bez odpalenia Put-ian-bomby.”, „Zima znów na Saharze a u nas jedyne 45 na plusie!” i takie tam bzdety. Przy okazji obejrzałem dokładnie resztę pacjentów, którzy czekali przede mną. Jeden osobnik czekał na odtworzenie niedawno co urwanej ręki (kiedy się wreszcie oduczą robić selfików nad pracującymi laserami w reaktorach?), drugi cierpiał na reumatyzmy (co potrwa pewnie z minutę, bo operacje na mózgach nieco trwają) a ktoś inny skarżył się na łamanie w krzyżu (no, jeśli ciągało się przecenionym egzoszkieletem 400-tonowe naczepy w e-sklepie „Stonka” to nie dziwię się).
– Taak, Polska to dziki kraj... – rzekłem na głos, zapominając o tym, że nie jestem tutaj sam. Że mogą mnie wyśledzić ukryte kamery Strażaków Miejskich, którzy jak się czegoś uczepią, to żyć później nie dają.
– Jakie „dziki”, panie?! Widział pan tutaj dzika? Ostatni padł na naszej wschodniej granicy 30 lat temu! Teraz są mechaknury! Super partia, kurde! – usłyszałem nagle zajadły głos, który przeszedł przez poczekalnie niczym „Huragan Kazica”.
Spojrzałem na bok i zobaczyłem 169-letnią staruszkę bez jednego ucha i już wiedziałem – babunia przyszła na zabieg i zapewne musiała odczekać te 40 lat na zgodę od N.N.F.Z.-tu. Dziwne, że jeszcze nie miała leczenia neuronowego, bo sam bym dał jej taką holoreceptę – pomyślałem rozbawiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedy przyszedłem do... urzędu skarbowego dowiedziałem się, że wprowadzono nowy system do rozliczania podatków, który jest przyjazny dla przedsiębiorców, a rozliczanie PITów nie jest zmieniane co roku i nie trzeba bez sensu marnować czasu na naukę wypełniania tony niepotrzebnej makulatury i wszystko można załatwić online. Nazwa tego systemu to iTax. iTax zrewolucjonizował życie podatników, a wprowadzenie go do pełnego działania zajęło urzędnikom tylko 41 lat. I w myśl hasła reklamowego systemu iTax - iTax i żyje się lepiej! faktycznie teraz żyje się lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że nic już mnie nie zaskoczy, nic nie zmieni świata w ten sposób. Jednak w 2056 roku ten wynalazek, zrewolucjonizował moje życie, i życie wielu innych takich jak ja. Kiedy przyszedłem do domu zobaczyłem najnowszą ulotkę Światowego Zoo dla dorosłych. Ich produkt, po wielu latach sukcesów jak i porażek, wielomilionowych nakładów finansowych był wreszcie dostępny dla wszystkich ludzi. Każdy z nas mógł teleportować sobie z dowolnego czasu, epoki, krainy czy nawet planety zwierzę - a co najbardziej mnie zaskoczyło, że taki organizm mogłem pomniejszyć i zapakować "na zawsze" do dołączonej przez zoo mini kostko-klatki, która gwarantowała bezpieczeństwo zarówno dla zwierzęcia jak i dla mnie. To naprawdę super wynalazek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trudno było wybrać laureatów konkursu czytając tak wiele dobrych pomysłów.

Niemniej jednak gratulujemy 3 wybrańcom! :)

- Codename_0
- fvme
- Morango

Sprawdźcie swoje skrzynki mailowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję zwycięzcom a w szczególności fvme gdyż to rzeczywiście rewolucyjny wynalazek, który by pomógł wielu ludziom ;)
Ale nie wydaje mi się by unicestwienie ciała i odrodzenie się kiedyś tam nie wiadomo gdzie oraz niewolnicza praca by szlachcie żyło się lepiej, były rewolucyjne i "pomogły ludziom takim jak ja". No ale tak czy siak jeszcze raz gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować