Zaloguj się, aby obserwować  
demerenfarsz

Myśląc o temacie na temat i nie mając pomysłu na temat na temat wymyśliłem w końcu temat na temat. Jaki?

1 post w tym temacie

Myśląc o temacie na temat wymyśliłem - ten temat jest dobry na każdą okazję. Okej, ale jaki temat na temacie na temat o pomyśle na temat mam na myśli? Wojman? Nie, o tym pisałem już rok temu, gdy za wspomnienie o paleniu marihuany nasz szacowny moderator wlepił mi mocnego, minutrzowego degrada. Od tamtej pory myślałem o wszystkim innym, niż tylko o zemście. Ale wracając do tematu, którym był brak pomysłu o temat na temat. Czytając posty pomiędzy Keczupem - tematem ogólnym, W jakiej pozycji śpi Wasz kot, M4 - zabawa dla całej rodziny czy też Ch*j, ped*ł, ciot*, cy*ki - przy jakim przekleństwie Waszej mamie najbardziej stoją sutki, doszedłem do wniosku, że wielkiego pomysłu na temat na temat nie trzeba mieć. Ot, napisać coś o Sekcie Wielkiej Rzepy, napomknąć o przejmowaniu władzy nad światem przez pluszowe misie czy choćby oje*ać moderatora któremu nie chce się pisać polskich znaków. Można też nie pisać wcale, ale nie o to przecież nam chodzi w tym poradniku. Do rzeczy. Po pierwsze warto zastanowić się, gdzie userzy gramu napiszą najwięcej postów. Jasne, że nie w temacie o polityce, tłuszcz na pośladach Britney Spears to dużo bardziej zajmujący temat... który jednak prędko się zużyje. Tu jeszcze należałoby sobie zadać pytanie: Chcemy sławy czy po prostu wyrabiamy krajową normę? Zacznę od drugiej opcji, jest dużo łatwiejsza do przedstawienia. Oto przykład typowej krajowej normy:

"Cześć, zastanawiałem się jaką pastą myją sobie zęby nasi moderatorzy! Są moimi idolami (...)"
Mamy tu pierwszy (i) błąd - nie używamy wulgarnych słów mogących podkreślić jakąś wadę naszego zwierzchnika. Tutaj musi być pełna jasność - moderatorzy nie muszą myć zębów! Zwyczajnie rodzą się z iście śnieżnymi kłami i przez całe życie, nawet po zjedzeniu jakiegoś forumowicza (np. Człowieka Drzwi, Najstarszych Indianów czy choćby - z ostatnich przypadków - jakiejś Laski czy Budyniu). Idziemy dalej.

(...) Sądzę, że ta wiedza przyda mi się w przyszłości (...)
Kolejna (ii) wpadka. Ta wiedza NA PEWNO, BARDZO (iii) się przyda. Nie unikajmy megalomanii, wszak to nie moderatorów rodzice grali w pornosach na redtube...

(...)Zapraszam do miłej dyskusji (...)
Miłe dyskusje zawsze kończą żywotność tematu. Najlepiej, oczywiście sprawdza się to tylko w metodzie "średnia krajowa", popełnić dużo prowokacji i zbłaźnić się ku uciesze tłumu. Nie, żeby była w tym jakaś doza samokrytyki, ale doświadczenie (patrz: MODERATORZY...) uczy, że najlepszy dialog z osobnikiem o niskiej inteligencji kończy lepiej niż coś ambitnego, choćby pokroju gramowych ogłoszeń. Swoją drogą zamkniętych tuż przed moją wypowiedzią - mój kot był bardzo zawiedziony tym, że nie zgłosi się do niego żaden koń potrafiący umilić mu czas, gdy nie ma mnie w domu - ot, kolejny argument świadczący przeciw moderatorom (iiii).

Więcej o wyrabianiu średniej nie ma co pisać - poradziłby sobie z tym średniej inteligencji wyznawca Jamesa Bonda... Lepiej pogadajmy o czymś ambitniejszym. Otóż, aby napisać coś błyskotliwego...

(Poczekajcie, ktoś puka do drzwi)
- Policja, przyszliśmy cię tu zabić. Otwieraj albo cię zastrzelimy!
- Co to za różnica? Tak w ogóle, według prawa nie możecie tego zrobić!
- Zabraniasz nam czegoś? To my stanowimy prawo!
- Nie wolno wam!
- Pseudopolicjatorka? BAN na życie!

...i tak oto nie ujrzycie końca poradnika o pomyśle na temat na temat.


:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować