Kaerobani

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    569
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kaerobani


  1. Ostatnio szukam jakichś kolejnych ciekawych netabelków związanych z drum''n''bassem. Trafiłem na Exogene, ale chyba niezbyt mi przypadło do gustu, choć trafiłem tam dzięki takim wymiataczom jak dgoHn czy Ibunshi (poniekąd zrzyna z Photeka, ale ten odszedł od drumfunku na rzecz house i dubstepu podobno). Z Ektoplazm lepsze są releaski downtempo - Smooth Genestar, Man of No Ego, Chronos... Ichni dnb jest mocno związany z psytrance, więc specyficzny, ale Mellow Sonic wydał w tamtym roku naprawdę fajny albumik, "Dreamcatcher". A chciałbym przygotować może jakiś kolejny mixtape, tym razem bardziej w stronę melodii, żeby połowa seta nie odrzucała minimalistycznymi mrocznymi pomrukami z łojeniem perkusji, więc pewnie pojawi się Fushara, Drumloop808 i może ktoś jeszcze, ale dla zabawy wrzucę tam Cytecha. :D


  2. Porównywanie NOLF-a do pierwszego Thiefa to obraza dla The Dark Project. The Operative brakuje choćby tak podstawowej rzeczy jak wychylanie się zza węgła czy jakiś sensowny system widoczności. Wymuszony fragment skradankowy jest zaprojektowany źle i wkurza, bo wymaga od nas odkrycia jedynego słusznego sposobu na jego przejście, etapy z pojazdami denerwują tragicznym sterowaniem, a sama gra jest mocno przeciętna. Tak samo jest zresztą z pociętym, niedokończonym SHOGO, od którego niebotycznie lepszy jest świetny Slave Zero (którego Czarny Iwan ocenił na 9/10 i w sumie z tą oceną się zgadzam).

    Rune jest wspaniałe technicznie, ma bardzo dobry klimat i okazjonalnie całkiem imponujące projekty poziomów, ale czym dalej w las tym jest coraz nudniej, mocno jednostajnie, końcowe etapy zaś są coraz niższej jakości. Na dodatek nie ma tutaj jakiegoś bardziej sensownego stylu walki jak z Die by the Sword czy późniejszego Severance, gra zamiast stawiać nam na drodze szermierzy woli zawalać nas toną mięcha armatniego w postaci jakichś biegających koło nas kurdupli czy zombiaków, które nie chcą zdechnąć dopóki nie utniemy im głowy. Ja bym tę 9-tkę odwrócił do góry nogami.


  3. LEGO akurat jest bardzo fajnym "nałogiem". Marzy mi się w przyszłości kupienie zestawów Mindstorms i budowanie własnych robotów albo sterowanych radiowo samochodów - widziałem na YouTube, że te od LEGO są szybkie i bardzo zwinne, a nie ukrywam, że w przeszłości marzyło mi się stworzenie własnej "ligi wyścigowej" i przeprowadzanie wyścigów takowych ze znajomymi na różnych trasach.

    BTW jak macie ochotę na ponad 80 minut drum and bassu to zapraszam do odsłuchania mixtape''a, jaki wrzuciłem na YT:
    https://www.youtube.com/watch?v=yvAUtX34ZhY


  4. Od 2013 zniesiono obowiązek wizowy dla Polaków, niemniej jednak jeśli chcesz pracować tam potrzebna jest ci wiza pracownicza. Pojawiły się nowe programy Work & Travel dla opcji kanadyjskiej, ale są jakieś takie drogie w porównaniu z tymi amerykańskimi. Które w sumie też są zdzierstwem kasy, no ale cóż, takie życie.


  5. Pomijając to, że Berlina akurat lubię powiem tak - jak człowiek poczyta sobie stare numery CD-Action to też tam znajdzie tonę głupot, które zdyskwalifikowałyby tych recenzentów na starcie jakby dzisiaj przyszli do pisma. Taka prawda.

    Druga sprawa to taka, że każdy recenzent wnosi siebie, swoje uprzedzenia i swój styl oraz będzie oceniał podług własnego gustu i uprzedzeń tychże. Nie widzę w tym naprawdę nic zdrożnego. Problem leży tutaj najwyraźniej w... odbiorcy, który niską ocenę dla gry, na którą się napalił lub którą lubi ewidentnie odbiera jako atak na samego siebie.

    Mnie na przykład zastanawiają dawne zachwyty nad pierwszym NOLF-em, który jest mocno przereklamowaną grą, a prawie że otarł się o dychę. Albo jakieś 9, 9+ dla pierwszego Rune, który jest równie mocno przereklamowanym, monotonnym średniakiem. Eld miał sporo takich momentów, Czarny Iwan miał swoje "zbyt mało urozmaicone trasy", inny Smuggler też przecież w recenzji ME3 opisał praktycznie tylko swoje uczucia budzone przez warstwę fabularną gry. I nagle 10/10.


  6. Muzyka/Mixtape - Kaerobani

    https://www.youtube.com/watch?v=yvAUtX34ZhY

    Mój pierwszy mixtape zawierający zróżnicowaną muzykę drum and bass - od mrocznego łojenia poprzez drumfunk po atmospheric dnb i melodyjne, bardzo przyjemne utwory, uwzględniłem w nim takich tuzów jak Kid Kryptic czy Ibunshi. Zapraszam do słuchania!

    Część przyjemno-melodyjna zaczyna się w 43:55.


  7. Na Hearthstone nie czekałem, myślałem sobie "karcianka, bleh", pograłem sobie w Open Betę, zakochałem się w tej grze. Na Heroes of the Storm czekałem, podjarałem się zapowiedzią oddzielnej gry, dostałem się do Technicznej Alfy, pograłem, pomyślałem sobie "meh".

    Jest to sympatyczna produkcja, ale nie ma tego "wow" jak w przypadku Hearthstone, choć podoba mi się to, że Blizzard robi takie dobre "popierdółki" jako odskocznię od dużych gier. Kto wie, może Overwatch (ciężko stwierdzić jednak co to będzie - czy "pełnokrwista" nowa marka i gra P2P czy też może kolejny F2P z mikrotransakcjami) będzie lepsze, może Blizz zrobi coś w stylu Hearthstone w uniwersum SC? Bardzo bym chciał.


  8. Nowy trailer Jurassic World za nami. Wygląda to jak Carnosaur z wielkim budżetem, zdradza sporo wątków (choćby wygląd Głównego Złego Dinozaura), a na dodatek ten film jest jakiś taki... brzydki. Plastikowy, z taką dziwną niebieską poświatą, nowoczesny styl parku nie ma w ogóle żadnego charakteru, brakuje temu filmowi specyficznego "ciepła", jakie charakteryzowało przede wszystkim część pierwszą.

    Ot, człowiek obejrzy sobie, pewnie nawet dobrze będzie się bawił, ale niestety spodziewam się rozczarowania. JW wpisuje się w schemat współczesnych rebootów klasyków sprzed lat kilkunastu lub kilkudziesięciu, które to rebooty są zupełnie wyprane z jakiegokolwiek charakteru, a uwspółcześnianie niszczy cudowny klimat pierwowzorów.

    No dobra, Jurassic World nie jest rebootem, ale takie były plany. Zresztą 22 lata przerwy w wydarzeniach, zupełnie nowy styl graficzny i praktycznie zupełnie nowa obsada poza dr Henrym Wu zdradzają, że takie były plany. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale ja raczej spodziewam się, że tylko The Force Awakens będzie jedynym naprawdę wartościowym filmem w tym roku z tych, na które czekam.


  9. A czy negatywne opinie wyrażane w "kulturalny, konstruktywny" sposób w jakikolwiek sposób jej pomagają, jeżeli krytykowane podmioty sądowe i tak przychodzą z żądaniami, by komentarze negatywne usunąć, bo są "rażąco niesprawiedliwe"? XD

    Tak jeszcze zapytam co z takimi popularnymi przekręceniami nazw jak "Wybiórcza" (podkreślenie nierzetelności tejże gazety... jakiej nierzetelności! to świadome działanie na rzecz Jedynej Słusznej Partii i Ideologii), "Aborcza" (w końcu GW popiera przemysł aborcyjny i jest jego tubą), "Frondelek" czy inny "deMon.pl" (bo deon.pl swego czasu był oskarżany o propagowanie szkodliwych ideologii pod płaszczykiem katolickiego serwisu, dzisiaj poszedł na dno i zamienił się w antologię tekstów pisanych przez blogasiowych psychologów).

    Ponownie - nie zamierzam o to kruszyć kopii, bo niespecjalnie czuję potrzebę używania przekręconych nazw, niemniej jednak warto by było pewne kwestie rozjaśnić.


  10. Cenędza jest całkiem zabawna i oddaje stan rzeczy, jaki miał miejsce X lat temu, nie wiem jak jest teraz. I chyba lepsze to niż "CENEGA ZŁODZIEJE OSZUŚCI **@*@!!!!!" Podobnie dolarek w nazwach dużych zagranicznych korporacji, uroczo podkreśla fakt, że dla nich liczy się tylko kasa, kasa i może jeszcze kasa (choć jeśli dobrze pamiętam za to nikt karał nie będzie). Oczywiście nie mówię tutaj o wstawianiu wulgaryzmów w nazwy firm - to już po prostu jest używanie wulgarnego słownictwa.

    Czy takie gierki słowne jak "seedy action" zamiast CD-Action są dopuszczalne?

    Naturalnie niespecjalnie mam ochotę o to kruszyć kopie, warto jest się jednak zastanowić, czy warto tak robić, bo są pewne firmy i korporacje, które naprawdę zasługują na solidny kop w rzyć na forach - często nie tylko na forach, vide T-Mobile, a przede wszystkim właśnie to. Mam nadzieję, że jeżeli ktoś będzie tę fimę "wyzywał" na forum od oszustów, złodziei i naciągaczy nie zostanie za to ukarany, bo oddają stan faktyczny (wyłudzanie pieniędzy włączaniem usług, których nikt nigdy nie zamawiał, zmiana umów w trakcie ich trwania na "albo płacisz więcej albo spier...", nękanie tonami SMS-ów dzień w dzień).

    Przypomina mi się jeszcze jedna sytuacja, jak pewna firma nagabywała pewną znaną mi osobę, by usunęła negatywną opinię na temat obsługi. Nie wolno tak robić, każdy ma prawo do własnego zdania, a jeżeli firma zawaliła to niech taka opinia będzie batem nad ich tyłkiem. Nie dajmy się zwariować.


  11. *zresztą

    "Nie przekręcaj nazw firm i innych podmiotów gospodarczych. Zawsze na ich temat można wypowiedzieć się w inny, nieco bardziej kulturalny, ale nadal krytyczny sposób."


    Czemu nie można bawić się w dowcip i śmieszne gierki słowne? Pamiętam dyskusje, że jest to rzekomo wyraz "niskiej kultury". Niby z jakiej racji? Brakiem kultury wykazują się osoby, które piszą rzeczy typu "CENEGA TO &&#&# SP@@@****@@ MOJE ZAMUWIENIE @**@# NAJGORSZA FIRMA!!!!!111" i obrzucają wyzwiskami i błotem.


  12. Szczerze mówiąc (pisząc) - spodziewałem się rozczarowania i chyba właśnie nowy Battlefront będzie rozczarowujący. Graficznie będzie na bank super, prześliczny i w ogóle, ale pod względem rozgrywki wydaje się krokiem w tył w kilku ważnych aspektach. Mniejsza ilość graczy, brak bitew w kosmosie - w sumie można powiedzieć, że na co to wszystko, skoro walki kosmiczne nie były specjalnie dobre, a 40 graczy wystarczy do dobrej zabawy. Może i tak.

    Przydałaby się opcja walk "cross-factions" typu separatyści kontra Rebelia, szturmowcy imperialni kontra klony - byłoby ciekawie.

    Jeżeli gra okaże się ciekawa taktycznie i zaoferuje dużo interesujących rozwiązań to dobrze. Jeśli nie - to cóż.