Vojtas

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    10079
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Vojtas


  1. Dnia 27.07.2014 o 12:52, killer112 napisał:

    Posiadam Trine 1 oraz 2 na ps3 i między tymi dwoma częściami nie widać praktycznie różnicy.
    Nie grałem na PC ale skoro tak samo wygląda to co za sens odświerzania?


    Warto odświeŻać choćby po to, by zdobyć nowych klientów. Jeśli koszt konwersji jest niewielki, to dlaczego nie? Każdy grosz się przyda deweloperom. Enchanted Edition umożliwia granie przez internet - i nie trzeba grać z losowymi osobami, można ze znajomymi, przez co gra się naprawdę przyjemnie. Poza tym poprawiono oświetlenie, projekty niektórych poziomów, pracę kamery i kilka innych rzeczy. Dodano nagrywanie w środku levelu - do tej pory trzeba było zaczynać od początku poziomu w przypadku przedwczesnego wyjścia z gry.


  2. Dnia 10.07.2014 o 22:57, Wojman napisał:

    Tomasz Gop nie odpowiada za grafikę w Lord of the Fallen. Co więcej z tego co wiem to
    ta gra była już w produkcji, zanim Gop dołączył do CI.


    Niemniej brał udział w procesie projektowania pewnych elementów gry, bo chwalił się tym w czasie swojej prelekcji na konferencji Digital Dragons w Krakowie. Mówił, że to było dla niego novum.


  3. Dnia 02.07.2014 o 13:31, Isildur napisał:

    Mi brakuje opcji prywatnej wiadomości, jak na gramsajtach się dało to i tutaj też można
    by było :)


    To dlatego, że rdzeń tego serwisu - a forum w szczególności - pochodzi z czasów CDP. Np. w materiałach filmowych do tej pory jest czołówka przygotowana właśnie wtedy. Ma ona, bo ja wiem, z 7 lat? Naprawdę, trzeba traktować serwis niezwykle przedmiotowo i cynicznie, by żałować pieniędzy na jego rozwój (to pod adresem ACTION SA).


    Co do newsa:

    Powodzenia nowy Naczelny! Będzie Ci potrzebne. :)


  4. Dnia 03.07.2014 o 22:15, Zdzichacz napisał:

    Wiesz, seria Wiedźmin zawsze kojarzyła mi się z czymś poważnym.


    Wiedźmin: Versus? Mógł tam przecież walczyć Geralt z drugim Geraltem, a to chyba, eee, lekko zgrzyta?

    Naprawdę nie ma co dorabiać ideologii do tego typu pierdółek. Jakiś tam opis fabularny sobie jest, ale równie dobrze mogłoby go nie być. Cokolwiek by nie wymyślić, byłoby to cholernie naciągane - oczywiście w rozgrywce postaciami znanymi w uniwersum, a nie jakimiś no-name''ami stworzonymi wyłącznie na potrzeby gry. Koncept Eithne mi się wielce nie podoba (kompletnie absurdalny), ale dopóki takich jajec CDPR nie odstawi w pełnoprawnej odsłonie gry, dopóty nie jest to dla mnie istotne. MOBA to nie moja brocha, a granie na tabletach/komórkach to już w ogóle.


  5. Dnia 03.07.2014 o 16:09, Arcling napisał:

    Niektórzy poczekają na jakąś edycję rozszerzoną lub przynajmniej jakiś większy patch,
    bo bez tego pewnie się znowu nie obejdzie.


    Już wszyscy wiedzą i pamiętają, że nie kupisz premierówki. Świat nie stanie się lepszy, jeśli powtórzysz to jeszcze kilka(naście) razy. Po prostu czekaj i patrz, jak wszyscy właściciele W3 się dobrze bawią. :)


  6. Dnia 03.07.2014 o 10:50, XywkaToy napisał:

    Tak chodzi mi o tą edycję jeśli cena będzie dużo mniejsza to uważam, że jest ona lepsza
    niż EK wiedźmina.


    Ponieważ cena Edycji Władcy Cienia jest wyższa, a zawartość porównywalna, nie określiłbym jej mianem zdecydowanie lepszej. Moim zdaniem jest bardzo dobra, choć osobiście bym jej nie kupił ze względu na samą grę. Swoją drogą widać, jak Cenega próbuje się odgryźć, bo CDPR wjechał jej na ambicję. Szkoda, że nie mają szans w tym starciu.

    Choć nie, w sumie nie szkoda. :D


  7. Dnia 01.07.2014 o 18:53, Sanders-sama napisał:

    Możliwe, sagę czytałem parę ładnych lat temu, niemniej zdawało mi się że ona była 100
    % lesbijką.


    Spoiler

    Nie była. Sypiała przecież z Dijkstrą

    . Tak czy siak Sapkowski wyraźnie poruszył ten temat w innym akapicie.

    Spoiler

    "Jeżeli chodziło o życie erotyczne, Triss Merigold miała prawo uważać się za typową czarodziejkę. Zaczęło się od kwaśnego smaku zakazanego owocu, podniecającego wobec surowych reguł akademii i zakazów mistrzyni, u której praktykowała. Potem przyszła samodzielność, swoboda i szalony promiskuityzm, zakończony, jak to zwykle bywa, goryczą, rozczarowaniem i rezygnacją. Nastąpił długi okres samotności i odkrycie, że do rozładowania stresów i napięć najzupełniej zbędny jest ktoś, kto chciałby uważać się za jej pana i władcę zaraz po tym, jak przewróci się na plecy i obetrze pot z czoła. Że na uspokojenie nerwów istnieją sposoby mniej kłopotliwe, które ponadto nie brudzą ręczników krwią, nie puszczają pod kołdrą wiatrów i nie domagają się śniadania. Potem przyszedł krótki i zabawny okres fascynacji własną płcią, zakończony wnioskiem, że brudzenie, wiatry i żarłoczność nie są bynajmniej wyłączną domeną mężczyzn. Wreszcie, jak wszystkie bez mała magiczki, Triss przestawiła się na przygody z innymi czarodziejami, sporadyczne i denerwujące swym zimnym, technicznym i nieledwie rytualnym przebiegiem."

    Krew Elfów. Tak więc nie było to nic szczególnego wśród magików.


  8. Szczerze mówiąc jestem sceptyczny, zwłaszcza jeśli czasopismo ma wychodzić jedynie w formie papierowej i bez żadnej gry na płycie. CD-A wygryzło konkurencję właśnie dzięki pełnym wersjom gier na CD/DVD.

    Generalnie prasa jest w odwrocie na wszystkich frontach, bo ludzie wolą sobie poczytać za darmo w sieci, nawet jeśli jest to materiał pośledniej jakości. Kioski Ruchu zarabiają głównie na sprzedaży papierosów. To już większy sens byłoby zrobić zbiórkę analogiczną do "Magii i Miecza". Tam ufundowano bodajże 2 lata ciągłego funkcjonowania pisma z doświadczoną i utalentowaną załogą na pokładzie.


  9. Dnia 23.06.2014 o 11:38, pepsi napisał:

    Nie sądzę jednak,
    by rzeczywiście obie zadebiutowały tego samego dnia, skoro wydawcą obu w USA jest Warner.
    To by był strzał w kolano, bo ucierpiałyby tak naprawdę oba tytuły. stawiam na minimum
    dwutygodniowy odstęp.


    Ano właśnie. Byłby to ze strony WB czysty idiotyzm. Historia pokazała, jak przez takie numery gra może dostać po tyłku (np. Prince of Persia: Sands of Time kontra Beyond Good & Evil). A w lutym ma wyjść też ponoć Bloodborne...


  10. Dnia 16.06.2014 o 15:13, pepsi napisał:

    Trudno się nie zgodzić z tym co piszesz, ale sam przyznaj, że miałbyś chrapkę choćby
    na klimatyczny trailer CGI.


    Film na silniku też chętnie bym obejrzał. :) Niemniej CDPR nie zapowiadało, że pokażą cokolwiek związanego z grą na E3. Wiem, że po premierze znaczna część zespołu W3 zostanie przekierowana do teamu CP.


  11. Dnia 16.06.2014 o 11:15, pepsi napisał:

    Z drugiej jednak, nad obiema tymi grami pracują osobne zespoły,
    więc dlaczego ekipa odpowiedzialna za ten drugi tytuł


    Team Cyberpunka jest stosunkowo mały (ok. 50 osób), prawie cała para idzie w Wieśka.

    Dnia 16.06.2014 o 11:15, pepsi napisał:

    -nie miałaby pochwalić się w Los Angeles swoimi postępami?


    Bo team marketingowy skupia się na tym, co jest w tej chwili priorytetem: by jak najlepiej wypromować W3. Zakłócane komunikatu, a więc konkurowanie z samym sobą, to nie jest najlepszy pomysł. I nawet pomijam fakt, że dział marketingu ma ograniczone moce przerobowe - a Cyberpunk jako nowa marka, wymaga znacznie więcej troski niż Wiedźmin.

    Dnia 16.06.2014 o 11:15, pepsi napisał:

    Zdecydowano jednak inaczej, a szkoda, bo o produkcji wiadomo
    na razie stosunkowo niewiele, a i jakieś multimedia z pewnością
    rozgrzałyby wiele głów do czerwoności.


    No właśnie. Cyberpunk 2077 skutecznie odwracałby uwagę od obecnie najważniejszego tytułu studia, czyli W3. Prezes powiedział, że o CP zacznie się więcej mówić kilka miesięcy po premierze W3 - przypuszczam, że prawdopodobnie już na E3 2015, najpóźniej na przyszłorocznym Gamescomie.


  12. @Piotr Bajda

    Mówią o tym same wyniki sprzedaży gier, które nie pozostawiają wątpliwości: na PC się nie zarabia.

    No widzisz, Piotrze, Twój news po raz kolejny potwierdza, że na Gram.pl warto czytać teksty jedynie Myszastego i Lucasa. Nawet korporacyjni krawaciarze zmienili śpiewkę, którą Ty podjąłeś - z bardzo prostego powodu: na PC się zarabia. Doprawdy, twoja gra nie musi się nazywać GTA, by osiągać zyski, a firma mogła się rozwijać. Wystarczą gry, które mają umiarkowane koszty, sprawny deweloping i przyzwoitą sprzedaż. Liczy się nie tyle liczba sprzedanych egzemplarzy, ile bilans handlowy. Co z tego, że gra sprzeda 4 miliony sztuk, jeśli koszty produkcji wynoszą 100 mln $, co pozwoli wyjść ledwie na zero? Nawiasem mówiąc, marek które sprzedają wiele milionów egzemplarzy, jest zaledwie kilkanaście w skali całej branży. Wiele gier nie robi rewelacyjnych wyników, ale o tym się nie mówi. Nikt nie chwali się klęską.

    Co do wypowiedzi Phila Spencera w kwestii charakteru E3 - właściwie się z nim zgadzam. Jest to impreza głównie gier konsolowych i multiplatformowych. Oczywiście gry wyłącznie pecetowe też są obecne (np. Civ: Beyond Earth, Elite: Dangerous, Star Citizen, Stronghold: Crusader 2, The Sims 4, Battlecry, Lichdom: Battlemage, Dreadnought, Hex: Shards of Fate, Grey Goo itd.), tyle że są one zazwyczaj produkowane przez małych deweloperów, którzy samodzielnie wydają swoje gry na Steam i GOG - siłą rzeczy nie mogą sobie pozwolić na dużą reklamę. No a większe firmy (nie związane z konsolową trójcą) idą po prostu w multiplatformowość - bo mogą. I to właśnie te gry - obok konsolowych exclusive''ów - generują najwięcej hype''u. To z kolei oznacza, że właśnie te tytuły są w centrum uwagi dużych mediów growych. Niemniej E3 mogłoby się stać imprezą bardziej zróżnicowaną i otwartą, gdyby tylko była chęć odejścia od schematów utrwalonych wiele lat temu.

    W drugiej kwestii się z nim totalnie nie zgadzam: imprezy e-sportowe kompletnie nie nadają się na ogłaszanie czegokolwiek, bo wielu graczy pecetowych nie interesuje DotA, LoL, WoT itd. Imprezą, na której można znaleźć znacznie więcej gier pecetowych, jest Gamescom. Wynika to z faktu, że w Europie po prostu więcej się produkuje i konsumuje gier PC. Niemcy, Europa Centralna, Rosja i kraje byłego ZSRR - w tych regionach można naprawdę sporo zarobić na PC gamingu. Gamescom swoją siłę również zawdzięcza położeniu, które umożliwia przyjazd deweloperów z wielu różnych krajów, często o bardzo odmiennej demografii i kulturze. Na korzyść Gamescomu działa również otwartość dla szerokiej publiczności - rok temu przewinęło się przez nią ponad 340 tysięcy ludzi. Można powiedzieć że Gamescom jest prawdziwym świętem graczy. E3 dla zwykłego śmiertelnika, to głównie transmisje, czyli lizanie cukierka przez szybę. Ot specyfika imprezy, w której aktywnie uczestniczą wyłącznie biznes i media.

    Sedno problemu jest zupełnie inne: MS jest pogrążony w schizofreńji, rozdarty konfliktem interesów, w którym wygrywa XBox. Nie mówią o PC, bo to Xbox ma być na językach, bo to Xbox i gry na Xboxa mają być kupowane. I wszystko na ten temat. MS już wielokrotnie pokazał, że po prostu nie chce się PC gamingiem zajmować. Nie mam nic przeciwko temu, ale mogliby się chociaż pozbyć stricte pecetowych licencji (Flight Simulator czy Age of Empires) - wielu utalentowanych dewów mogłoby stworzyć kolejne części tych znakomitych marek.