Squork

Gdyby byly newsy o dodatkowych autentyfikatorach w stosunku do w/w gier to zareagowalbym tak samo. Dotychczas nawet o tym nie wiedzialem bo nie gram w MMO. Nigdy nawet nie gralem w Diablo 3 i nie zamierzam (raz ze nie lubie h''n''s a dwa ze nie kupuje gier z wymogiem stalego polaczenia z netem w singlu) wiec nie mam powodu nikomu "dokopywac" ale tu chodzi o zasade. Nie chcialbym zeby takie praktyki staly sie norma, tymczasem zawsze znajduje sie grupa ludzi ktorzy bronia autentyfikatorow, wycinanych z gier dlc itd. przez co ten rynek staje sie coraz bardziej kuriozalny a wydawcy nie widzac oporu pozwalaja sobie na wiecej i wiecej!

A co do tego maja "polaczki"? To chyba nie oni zlozyli pozew sadowy, prawda? Ale mnie wkurza ze nazywacie to hejtowaniem. Mnie dochodzenie praw konsumenta zawsze cieszy, kiedy troche temperuje rozpasane ciagoty korporacji. Ja nie chce zeby mi za chwile bank kazal placic 30 zl za generator numerow zabezpieczajacych, bo jak nie to oni nie upilnuja odpowiednio moich zdeponowanych w nim pieniedzy.

Kapitalem firmy jest tez dobra opinia o niej jej klientow. Skoro jest pozew to jednak jest cos nie tak. Firmy w kazdej branzy jednak sporo rozdaja gratisow, gadzetow na promocjach, itd. bo to sie zwyczajnie na dluzsza mete oplaca, pomimo pozornej straty. Taka korpo jak Blizzard chyba powinna to wiedziec, nawet gdyby miala "stracic" milion, czy nawet kilka milionow dolarow (przypominam ze zarabiaja po 10 dolarow razy kilka milionow uzytkownikow miesiecznie na samym abonamencie WoW) na dodawaniu autentyfikatorow do kazdej kopii Diablo 3? A tak to mamy pozew (moze jeden z wielu?), troche broniacych Blizzarda ludzi (jak Ty) i troche takich, ktorzy czuja pewien niesmak (co widac po wypowiedziach na forum). To jest dobry biznes?

Ile kosztuje produkcja takiego plastikowego generatora? Zwlaszcza przy produkcji masowej (miliony sztuk?). Na pewno nei 30-40 zl. I nawet jesli marze (i to jaka!) zgarniaja posrednicy to i tak skandalem dla mnie jest ze Blizzard na to pozwala. I nie chodzi o hejtowanei czy obrazanie sie - takie przerzucanie kosztow zabezpieczenia WLASNEJ uslugi nie wystepuje nigdzie indziej. Nie robia tak banki, ktore przeciez tez uzywaja generatorow kodow ani NIKT INNY (as far as I know). Tak jak mowie - nie obrazam sie bo nie ma o co, ale jakis niesmak pozostaje. Gra kosztowala 200 z (w Polsce bo poza granicami wiecej), hurtowy koszt produkcji takiego generatora to jakies grosze - nie mozna bylo tego dorzucic do pudelka z gra? O ile ladniej by to wygladalo. A sprzedawanie zabezpieczenia w cenie 1/5 samego programu i umywanie rak jak sie go nie uzywa - jak to wyglada? I niewazne ze to jest opcjonalne. Wazne ze ktos zrobil biznes z czego co powinno byc standardem.

Moim zdaniem przerzucanie kosztow zabezpieczenia swojej uslugi i jeszcze zarabianie na tym to skandal. Tak wiem, ze mozna tez przez Androida.

A czy Star Wars nie byl pionierem "naszpikowania efektami specjalnymi" i sprzedazy figurek, koszulek, papieru toaletowego z bohaterami filmu? Nic sie nie zmieni! :)

Nie rozumiem jak komus moze to przeszkadzac, ze powstala wersja po slasku (czy sie to nazwie jezykiem, mowa czy gwara). Zainteresowani kupia, niezainteresowani nie kupia - w czym problem?

He? :-/ :-)

Jak zobaczylem ze akcja bedzie sie dziac w USA, to nie mialem watpliwosci, ze to sie swietnie sprzeda. W koncu gdzie jest najwiekszy rynek zbytu na gry? Mysle ze tworcy tez tak wlasnie pomysleli.

Sa dwie mozliwosci. a) Obsidian nie ma nawet miliona dolarow na stworzenie gry swoich marzen w zw. z tym siega po Kickstartera. Gdyby nie zbiorka Project Eternity nigdy by nie powstal, bo poprzednie gry przez 9 lat nie przyniosly nawet glupiego miliona dolarow zysku, gdyz wszystko zostalo przejedzone na biezaco a kontrakty byly pisane tak, zeby Obsidian wyszedl na zero - czyli byle jak, bo ktora firma tak dziala. b) Obsidian tak czy siak zrobilby Project Eternity, ale na Kickstarterze zbieraja milion bo moga - w koncu lepiej miec milion niz nie miec. Poza tym to fajna reklama bo wiekszosc portali na swiecie o tym napisze. Ja tylko zaznaczylem ze istnieje mozliwosc B. Na Obsidian sie oczywiscie nie obrazam bo bardzo lubie gry od nich, a poza tym przeciez nie ma o co. Chcialem tylko zasygnalizowac ze to MOZE wygladac inaczej niz niektorym sie wydaje. Potraktujcie to jako inny punkt widzenia a nie narzekanie czy medrkowanie. I jedziemy dalej.

Tak czy siak ja sie nie obrazam, bo nie ma sie na co obrazac. Chcialem przedstawic swoj punkt widzenia. Dziekuje. Zbyt latwo wszystko lykacie :)

W dobie internetu, steama, ktory lyka prawie wszystko, humble bundle, goga i masy innych platform sprzedazy to chyba bylby najmniejszy problem prawda? :) Co do samej zbiorki - mnie ona po prostu troche razi i dziwi. Studio zatrudniajace 100+ osob (czyli duze) zbiera milion "bo nie ma na gre". Na poprzednich grach na pewno wypracowali jakis zysk i to wiekszy niz ten milion, ktory dla duzych firm nie jest wielka kwota. Moim zdaniem zbierali bo mogli a nie bo musieli. Jasne ze to korzystne dla firmy bo to reklama i to nawet nie za darmo, tylko taka za ktora im zaplacili 4 mln dolarow :) Ja natomiast patrze z boku i dziwie sie, ze nikt tego nie zauwaza, tylko wszyscy ich tlumacza ze to studio niezalezne, itd. Myslicie ze naprawde az tak bardzo dziaduja? Tak czy siak ciesze sie ze taka gra powstanie i na pewno ja kupie. Choc w zyciu bym sie do takiej dyskusyjnej zrzutki nie dolozyl.

W porzadku. Wiem ze robili gry na zlecenie itd. Ale my mowimy raptem o milionie dolarow. Moze dla jednostki na etacie jest to kwota przytlaczajaca, ale dla wlasciciela renomowanej firmy niekoniecznie. Dlatego dziwi mnie ze zdecydowali sie na taki krok. Dla mnie to jest niewiarygodne. Mam wrazenie ze zbierali pieniadze nie dlatego, ze brakowalo, tylko dlatego ze mogli. Adrian Chmielarz tworzac nowe studio jakos radzi sobie bez zebraniny i inwestuje SWOJE pieniadze. Ironia losu jest to ze znany developer zbierze zadana kwote a ktos dla kogo to jest naprawde byc lub nie byc juz nie, prawda? To kto nastepny? Treyarch? Visceral? Tez w koncu nie pracuja na swoje konto :)

Dla mnie ta zbiorka to rowniez farsa. Rozumiem zbiorki na debiutanckie projekty studiow, ktorym zabraklo kasy na realizacje. Tutaj mamy natomiast firme, ktora istnieje na rynku od 10 lat, majac na koncie 6 glosnych tytulow plus mase dodatkow do nich. Taka firma zebrze o mln dolarow, zeby zrobic gre? A co zrobili z pieniedzmi zarobionymi na poprzednich (kasowych przeciez) tytulach? Smieszne.

Wiadomo czy to dziala tez wstecz i odnosi sie do gier wydanych przez ostatnie 2 lata?

<joke on> Gry sa jak sex - najlepsze single player ;D <joke off>

Dla mnie 10 godzin to było w sam raz :)

Niewiele gram w japońszczyznę ale spróbuję: Parę lat temu grałem na PSP w Metal Gear Ac!d. Otóż z tego co pamiętam to generalnie 2 porcelanowe lalki porywają samolot z senatorem. Potem jest z 10 zdrad, zwrotów akcji, główny bohater walczy sam ze sobą a na końcu z wielkim robotem ;) Dla równowagi - ostatni grałem w świetne (choć przegadane) Hotel Dusk z DS.

" ...w stylu Wójka Sknerusa" O niebiosa! "wÓjka"?!?

Kiedys skuszony legenda gry kupilem FFVII na PSP (cyfrowo) ale mnie troche odrzucilo...

To jednak nie to samo, bo za takiego Batmana czy Jamesa Bonda biora sie zupelnie inni tworcy, stad inne spojrzenie. A takie Crystal Dynamics robilo sobie poprzednie kilka czesci, a teraz sami sobie wymyslaja "nowe podejscie" do rozgrywki, historii i postaci? Glupie porownanie.

To troche inna sprawa, bo Wladca Pierscieni byl pisany po angielsku a nick "Banned" wymyslil sobie chyba jednak Polak.

Dlaczego nie przetlumaczysz swojego nicka na "Zakazany" :)

Bariera technologiczna swoja droga, ale jest jeszcze bariera ekonomicznej oplacalnosci. I tak jak w kinie efekty specjalne sa zarezerwowane dla masowego kina akcji, tak w grach wysokie budzety beda raczej wystepowaly w grach akcji, ktore kupia miliony. Tak ja to widze.

A ja od poltora roku mam Starcrafta 2 na polce i jeszcze go nawet nie zainstalowalem ;)