fanfilmu_pl

Wielkie dzięki. Chyba tylko Liqid może wyrazić moją radość, bo zaśmieciłem mu gg ;]

Był przeklętym głupcem, bo zapomniał, że Richmond miał dwadzieścia osiem lat, a Leslie dwadzieścia dziewięć. [Agatha Christie - "I nie było już nikogo"]

;( http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=2731&pid=3004

Zwróćcie uwagę na poprawność ortograficzną. http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=13109&pid=95

Ktoś miał w podpisie ciekawą sentencję, ale przytaczanie jej w tej chwili byłoby bardzo nie miłe. Po prostu nie karmmy trolla (ale trolle to tak naprawdę fajne zwierzątka ;]) Nie ma co wałkować dalej tego tematu.

Bo miałeś wcześniej jeden degrad. A byłeś brygadzistą... Chyba już nie można było nazwać Cię "nowym".

Chciałem Ci tam napisać, ale naszło mnie, że mogłoby być to uznane za niepotrzebny post. Z przyjemnością odpowiem Ci tu :/ 1. Tamten temat jest dla nowych użytkowników, a nie tych, którzy dostali trzy degrady. 2. In The End napisał ten post będąc przodownikiem, a ten status był ostatnim, jaki jest tolerowany w Różowym temacie. 3. Od degradowania i ocen są moderatorzy, Ty na pewno nim nie jesteś...

Gdy postój grupy Fanafilmu się skończył, paladyni już w lepszych nastrojach ruszyli naprzód. Jedyne, co zmieniło się na gorsze, to nadzwyczajne ożywienie szczurów. Pełzacze pouciekały w boczne komory, hałasy z powierzchni ziemi ucichły. Chwilę potem nawet szczury wreszcie obrały kierunek i zgodnie pobiegły w tył. Nikt nie przeczuwał niec złego - Fanfilmu miał nadzieję, że to dlatego, że są blisko celu, według Angabara nic złego w kanałach ich spotkać nie może, a Budyn nic nie myślał, bo studiował mapę. Rozmyślania przerwało coraz mocniejsze drganie ziemi. Z ciemności wyłoniła się ogromna postać trzymająca topór. - Dobyć mieczy, rozbiegać, to ork! - krzyczał Fanfilmu. Rzeczywiście, po chwili w całej okazałości ukazał się orkowy zwiadowca. Samo pokonanie orka nie było problemem, ale wszyscy bali się tego, co może być dalej. - Wracajmy! - krzyknął jakiś paladyn, po czym zawtórowali mu inni. - Idziemy dalej. Orkowie odkryli wyjście z kanałów. Musimy się pośpieszyć, jeśli chcemy wrócić z tej wyprawy. Mówiłem, mówiłem Bumberowi, ORKOWIE WIEDZĄ GDZIE JEST WYJŚCIE! - ryknął paladyn, mając nadzieję, że przyjaciele z sąsiednich kanałów go usłyszą. Potem uświadomił sobie, że jeszcze się spotkają. - Szybko. Kończmy to. Paladyn ruszył szybkim krokiem naprzód. Grupa poszła za nim. Miał zamiar jeszcze dziś, o ile na powierzchni świeci słońce, skończyć ten marsz.

Fanfilmu słyszał Angabara, ale uważał, że trzeba już ruszyć w dalszą drogę. - Paladyni! Straty, jaki ponieśliśmy, były za duże. Pięciu kompanów zginęło w walce - mówił paladyn, ale przerwał mu słyszalny śmiech Angabara. Paladyn nie przejął się tym i kontynuował - Niech Innos ma ich w opiece. Budyniu, ty dostaniesz mapę, a Angabar będzie pilnował paladynów. Najemniku, może wydaje ci się to śmieszne, ale to JA jestem odpowiedzialny za ich życie, i czy tego chcesz, czy nie, musimy minimalizować straty. Przejście przez kanały jest niczym w porównaniu z walką, jaka nas czeka, każdy miecz gotowy do walki będzie potrzebny. Chyba, że jesteś tak wspaniałym wojownikiem, żeby zastąpić 5 wyćwiczonych paladynów - Fanfilmu nie czekał na odpowiedź, tylko głośniej zawołał - Idziemy! Do głównego kanału, Budyn, prowadź, ja pomogę Angabarowi pilnować tej grupy. Chyba masz z nimi ciężki dzień, co? - zaśmiał się - idziemy. Przez większość czasu podróż przebiegała pomyślnie, ale dłużyła się przez wracanie i zmienianie trasy. Paladyni przyspieszyli kroku, bo mogli już normalnie chodzić, a nie brodzić w ściekach. Kanał był szeroki, ale zwężał się i przyjmował coraz to dziwniejsze kształty - ściany były pochylone, rósł na nich mech, z sufitu spływało coraz więcej wody i było czuć tupanie orków...

Mnie jest dość ciężko urazić. Chodziło mi o to, że są wyjątki, i tych wyjątków wcale nie jest tak mało. Na którymś forum widziałem, jak posty były poprawiane przez moderatorów, a błędy były zamieniane na duże litery. Było tego dużo, szybko uciekłem z tego forum. I jakoś nie widziałem znacznej poprawy w pisaniu postów. Wszystko zależy od forumowiczów... Jestem za. To by były degrady za lenistwo, dalej wiele ludzi myli komunikatory z forami... :(

Aaa! http://www.arobron.pl/images/Pistolet%20gazowy%20RMG%20KOLTER%20Glock%2019.jpg :P Świat się wali? :/ To go będziesz musiał pilnować... Przyznaj, że moderatorów nie interesuje, KTO pisze, tylko z jakiego konta. Nie musiałeś... ;] Moderatorzy bardzo dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków, jeszcze ten Klub... ;]

Dzieci to według Ciebie osoby poniżej 14-15 lat, czy osoby nie stosujący się do zasad? Jeśli to pierwsze, to rzeczywiście, jestem "dzieckiem". Tak źle się czyta moje posty? :( Może lekka przesada, ale u mnie w szkole żaden papierek nie jest ważny, jeśli nie pokażesz, że nie uczysz się ortografii. Cóż, wiele postów byłoby bardzo czerwonych... Carl92 Ależ proszę. Proszę wcześniej uruchomić Worda. Albo choć FF 2. Tutaj niestety Ty źle zrozumiałeś :(

Jestem na tym forum od początku, ale nie byłem na starym forum. I chciałem powiedzieć, że forum się nie zmieniło... Zmienili się forumowicze, a szkoda. To przykra prawda :( Zainstalowanie sobie FF 2.0 nie jest problemem... Szerszeń ma rację, ale poprawianie setek, tysięcy postów, które nie są pisane po polsku jest syzyfową pracą. A przykładem tego zepsucia są niektóre posty w tym temacie. NAWET w tym temacie :(

Czy gra jest legalna? A w ogóle spróbuj tu: http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=4895&u=1737 tam jest więcej ludzi. Następnym razem używaj wyszukiwarki, oto instrukcja: http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=9716&pid=27

Noo, po wielu trudach udało mi się zamówić Settlerów. Nie mogłem wcześniej zamówić, bo mi się strona gdzie dane miałem wpisać nie pokazywała (właściwie sam dół strony). Pisałem do sklepu, dostałem odpowiedź żeby ciasteczka wyczyścić, nie udało się, ale to nic. Koniec końców zamówiłem Settlersów, dziękuję za pomoc i pozdrawiam CDP :) Pieniądze przygotowane, pozostaje tylko czekać ;] Jak zmniejszyłem detale w demie to mi działało bardzo płynnie, więc mam nadzieję, że tak też będzie w pełnej wersji. Zapłacę ~39 złotych, więc myślę, że się opłaca, tym bardziej, że w II grałem tylko u kolegi...

Wystarczyło poszukać w wyszukiwarce, oto instrukcja: http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=9716&pid=27 Pozdrawiam, nie odpowiadaj na tego posta, najlepiej w ogóle już tu nie pisz ;]

Czy ja wiem... Chyba bym nie chciał ;] Conajwyżej wywrotowcy i bumelanci na czas świąt mogą zostać obywatelami :P Jarys No, gratulacje ;] A przewodniczący KIEDYŚ przyjdzie, tyle nam na razie musi wystarczyć. Abi Dalzim ;]

Paladyn Fanfilmu nie kontunuował rozmowy z Angabarem. Dyskusja i tak do niczego by nie doprowadziła. Kontynuowali marsz. Mimo, że szli głównym kanałem, wcale nie było lepiej - woda ociekająca z sufitu gasiła pochodnie, pajęczyny oplątywały zbroje, a pełzacze cały czas atakowali. Praktycznie nikt nie chował miecza, wszyscy byli gotowi do walki. Podróż niemiłosiernie dłużyła się, paladyni byli już zmęczeni odrzucaniem szuczurów, niektórzy nawet wpadali do kanału. Przynajmniej tyle, że nie było to głębokie. Mimo to, że nikt nie mówił nic o przerwie, Fanfilmu szeptem powiedział do Budynia. - Stop... Oni ledwo żyją, ty też... Zatrzymajmy się na kilkanaście minut, odpocznijmy. Im dalej tym ciemniej. Trzeba uważać. Budyn rozchmurzył się i zaczął przekazywać nowinę paladynom. Ci opadli na ziemię, wyjęli pożywienie, które podczas ostatniej przerwy schowali w zbrojach. Ucztę przerwało im ciche, szybkie tupanie. Z ciemności wybiegło dość duże stado pełzaczy, o wiele większych i wolniejszych, niż te spotykane w Khorinis. - Rozbiegać się małymi grupkami! Nikt nie może zginąć! Angabar, biegnij na tamtą stronę, wy tu! Budyn! Chodź! - zarządzał Fanfilmu. Ciągle zależało mu na życiu każdego człowieka, mimo to, że najemnik zaczął się głośno śmiać. Paladyni utworzyli kilka grupek po sześć - siedem osób i przlegli do ścian. Fanfilmu atakował z kuszy, bo to była chyba najskuteczniejsza broń. Stanął na kamieniu, który odpadł ze starej ściany i rozpoczął ostrzał. [Budyn, pisz... ;)]

Kolejna edycja przerwy... To nic, mogę liczyć na to, że to co przeczytałem o Verdun nie pójdzie na marne ;] Gratulacje dla wybranych i życzę miłej gry.

He-he... ;] Ja tam się tak nie emocjonowałem, a chyba jestem w gorszej sytuacji... Ale co tam. Poczytam trochę o I wojnie, nawet jak mnie Upiór nie przyjmie to wiedzieć nie zaszkodzi ^^ Poczekamy, zobaczymy...

- Co to do cholery było? - spytał Fanfilmu Budynia. Ten nie odpowiedział. Byli już za daleko, żeby jeszcze raz sprawdzić miejsce zdarzenia. Nawet nie martwił go ten potwór - bardziej śmierć żołnierza. Na tej wojnie liczył się każdy człowiek, a tych wcale nie było dużo. Angabar oddalił się i coś jadł. Fanfilmu podszedł do niego i zapytał: - To są te twoje skróty, co? - skrzywił się. - To jakiś przerośnięty szczur, nie przejmuj się nimi. Poradzimy sobie. - Może jednak lepiej będzie, jeśli wrócimy do głównego kanału, który został nam przydzielony? - Ej, ja tu określam trasę. Jeden szczur tak cię przeraził? Nie lubię, jak ktoś na mnie czeka. Idziemy dalej - powiedział najemnik i wstał. - Nie minęło jeszcze dziesięć minut. Jak myślisz, ile drogi oszczędziliśmy? - Dwie lub trzy godziny. - To wracajmy. To jest wiele czasu, zdążymy. Paladyni! W tych kanałach jest coś... - Szczury - cicho wtrącił Angabar, ale Fanfilmu tego nie usłyszał. - Coś, co nie pozwoli nam spokojnie maszerować. Wrócimy do głównego kanału i zgodnie z planem przejdziemy przez kanały. Macie trzymać się razem, im dalej wyjdziemy, tym będzie ciaśniej. Wedle moich obliczeń, zostało nam do przejścia dziesięć kilometrów. To nie moja wina, że kanały są takie kręte. I macie na siebie uważać! Nie chcę, żeby ktoś jeszcze zginął! - krzyczał Fanfilmu w mrok. Odwrócił się na pięcie i szybkim krokiem ruszył tam, gdzie wskazał Angabar, mówiąc, że idą do głównego kanału. Gdy wreszcie tam doszli, spotkała ich nie mała niespodzianka - istoty podobne do pełzaczy przechadzały się po pochyłych ścianach. Gdyby nie pochodnie, ich atak mógłby zakończyć wędrówkę paladynów i najemnika. Jednak w tej sytuacji żołnierze szybko załatwili ten problem. - Zachować szczególną ostrożność, nie wiem, co nas może tu spotkać - zarządził Fanfilmu, po czym zwrócił się do Angabara - Na pewno jesteśmy na dobrej drodze? - Tak... Ale o pełzaczach w kanałach nie słyszałem. Popatrz na mapę - przeszliśmy tędy i doszliśmy do tego kanału, tu jest wyrzeźbiony numer - najemnik odwrócił się i porównał numer z tym na mapie - Zgadza się. Chodźmy szybciej, chcę stąd wyjść.

Dane podpisu [ver.18.10.2006] ZNAKÓW: 237 WYRAZÓW: 47 WOJNA KRÓTKIM POSTOM - zapożyczone od Alexei''a, idea słuszna, a on nie ma nic przeciwko temu Gothic II - forumowa gra: Paladyn - w forumowej grze Gothic II ( http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=7936&u=3082) jestem paladynem... Wice-Mistrz Gry - ...i zastępczym MG Dalej są problemy z rozpoznaniem "Trolla Europejczyka"? No to powiem Wam, że to TROLL z G3. I nie mylić z orkiem, rasiści jedni! - część misyjna podpisu, gdyby nie konkurs na najlepszy avatar pewnie by tego nie było - kiedyś był to czarny troll, ale nie zdobył poparcia wśród forumowiczów, więc został zmieniony na białego trolla (stąd rasiści ;]). Nazwałem go Trollem Europejczykiem. A ostatnio został pomylony z... Orkiem :/ Wcześniej miałem dwa inne podpisy i różne modyfikacje tego podpisu. Były to "Podpisu brak" i "Zapomniałem o podpisie!" ;]

Fanfilmu ruszył wraz ze swoją grupą. Angabar ruszył razem z nim z przodu, ponieważ znał dobrze te kanały. Każda grupa wybrała trzy różne drogi, które powinny prowadzić do tego samego miejsca. Angabar powiedział, że mimo to, że według mapy droga była najdłuższa, to używając skrótów powinni najszybciej dojść do celu. Wiązało się to z brodzeniem w bagnie i zdejmowaniu kilogramów pajęczyn, o czym nikt nie został wcześniej poinformowany. Zostało jeszcze wiele trasy do przejścia, która wydawała się nudna i nieciekawa. Paladyni umilali sobie ten czas rozmowami. Fanfilmu rozmawiał z Angabarem na temat trasy wędrówki, a Budyn pilnował paladynów. [Jeszcze raz, cobyście zrozumieli zasady ;) Kierowane do mojej grupy (Donki i Budyn), ale zasady nie są zabezpieczone żadnymi znakami, można dowolnie kopiować i wykorzystywać. Bardzo proszę o dużo postów - na razie nie wiem, o czym tu pisać, ale droga przez jakieś skróty chyba daje więcej możliwości niż wędrowanie przez główne kanały. Wasza wyobraźnia się liczy (ale nie myślcie, że ja nic nie będę pisał :)), można pisać o wszystkim (w granicach rozsądku) tylko o jedno proszę i nalegam - nie wolno skończyć marszu. Możecie pisać o tym, co działo się podczas podróży, ale przyjście na wyznaczone miejsce opiszę JA. Dziękuję za uwagę, gdyby Jadzia (ta od Caprio) nie przyszła to pewnie nie napisałbym tych zasad ;) Proszę o stosowanie się do nich.]

- Oczywiście, Angabarze, ja jestem Fanfilmu. Ten nieco starszy paladyn to Bumber, Wybraniec Innosa, ten najemnik to Darkstar, Wybraniec Adanosa, a Cossack już się przedstawił. W drużynie mamy jeszcze najemnika Morasia oraz paladyna Budynia i zdrowiejącego Liqida. Co mogę o sobie powiedzieć, oprócz tego, że od kilkunastu lat należę do Zakonu? Całe moje życie należy do Innosa. Bumberze, kiedy wyruszamy? Może zróbmy to przed zachodem Słońca... W razie czego, zawołajcie mnie. Idę przygotować żołnierzy do wymarszu, bo tym chyba się nikt nie zajął. Fanfilmu wyszedł i udał się do koszar. Żołnierze trenowali. Paladyn rozpoczął swoje rządy, ustalił kilka zasad maszerowania w kanałach i również rozpoczął trening. Nowy najemnik był ciekawą osobą, chciał go sprawdzić w walce, ale na razie nie było na to czasu. Wszystko się okaże, gdy wyjdą z kanałów i rozpoczną ostatnią bitwę.

...i poszedł tak daleko, że aż się zgubił, więc zaczął szukać...