Finstern

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    225
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Finstern

  1. Finstern

    Tabula Rasa umrze w lutym

    Nareszcie - najbardziej oczekiwana przeze mnie eutanazja na rynku MMO. Po premierze gry zostały pogrzebane nadzieje graczy, rozbudzone przez kłamstwa RG, więc sprawiedliwym jest, aby ten niepełny projekt został wreszcie pogrzebany. Najchętniej z kołkiem w rzyci i twarzą do ziemi.
  2. To chyba dlatego, że to jedyny sensowny produkt, który będą wydawać w najbliższym czasie, więc oddział wydawniczy może się spokojnie na nim skupić... ; )
  3. Finstern

    Jeszcze więcej fikuśnego noska Carroll

    To jak z Kleopatrą - wszak wiadomo, że co jak co, ale nosek to miała najpiękniejszy na świecie! ; )
  4. >Czy tylko moja ręka mimowolnie powędrowała teraz w stronę półki z grami po pudełko z Mannym na okładce, >czy to może powszechne zachowanie? Oj, nie jesteś osamotniony w tym odczuciu, ja również skierowałem tęskne spojrzenie ku szafce z grami. Zabieram się za czytanie. : )
  5. Szkoda, że jeszcze nie ma w necie żadnych recenzji : )
  6. Finstern

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Proszę, błagam, włosy rwę, walę zębami o klawiaturę, zlituj się - Rozumieją.
  7. Finstern

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Po pierwsze: Rzuć ją, sypiać możesz z kimś innym, kto nie będzie miał problemów. Po drugie: Rzuć ją, sypiać możesz z kimś innym, kto będzie miał inne problemy ze sobą. Po trzecie: Jakim prawem pojawiła się w twojej głowie myśl, że możesz "spędzić resztę życia" z wybrakowanym osobnikiem? Wybrakowanym z racji ewidentnych, nienaprawialnych wad osobowościowych. Uwierz mi, możesz sypiać z kimś innym. Po czwarte: Rzuć ją, i sprawdź, czy stać cię na zdobycie kogoś, kto nie ma problemów ze sobą. Kobiet z problemami jest od groma, i wystarczy grać na najprostszych nutach. Sztuka polega na przekonaniu do siebie kogoś wartościowego, kto nie skupia się na swoich urojeniach, ale na partnerskiej relacji.
  8. Finstern

    Tabula Rasa z trybem FPP

    Odnośnie ilości bugów - raczysz, misiu kolorowy, żartować? Grałem od dnia pierwszego i sytuacja w grze była przedsmakiem AoC, tzn. pierwsza strefa jak najbardziej ok, radocha z gry, a po przejściu do drugiej lokacji - cóż, dość rzec, że ilość "robaczków" przebijała "Mrówkę Z" i "Dawno temu w trawie" razem wzięte. Ponadto - absolutny brak contentu dla wysokopoziomowych postaci / hardkorowców / masochistów brnących dalej w bagno bugów; bo, podobnie jak zima polskich drogowców, "gracze znów zaskoczyli developera" i przebrnęli przez "niesamowite" wyzwania znacznie szybciej, niż przewidzieli to leniwi designerzy i chciwy wydawca. A co do "najlepszego" - nie podałeś najmniejszego argumentu podpierającego to stwierdzenie, więc nie uważam, żeby było tu jakiekolwiek pole do merytorycznej dyskusji, która, przynajmniej w teorii, polega na przedstawianiu konkretnych faktów dla podparcia swoich tez. Mogę ci jedynie pogratulować tego, że gra ci się podoba i dobrze bawisz się w najnowszym świecie Britisha. Razem z pięcioma innymi osobami (Tabula Rasa nie jest nawet uwzględniane w kwartalnych sprawozdaniach finansowych NCSoftu, przedstawiających również liczbę subskrybentów), których nie zniechęciły niespełnione obietnice i fakt, że pomimo sześciu lat produkcji oraz świetnego zaplecza finansowego, dostali niekompletny produkt.
  9. Zaitsev, uwielbiam twój styl pisania, newsa już znałem, ale masz piątkę za sam tytuł. : }
  10. Finstern

    Tabula Rasa z trybem FPP

    Ktokolwiek jeszcze w to gra? Przedwcześnie urodzona porażka RG, niech jak najszybciej wyląduje w krainie zapomnienia.
  11. Finstern

    Warhammer Online: Age of Reckoning

    Graj na niemieckim albo włoskim, z taką ortografią żadnej różnicy nie ma. A przynajmniej będziesz daleko i oczu rodakom nie będziesz kaleczył. : )
  12. Ta gra, zważywszy na stan, w jakim została wprowadzana na rynek, nigdy nie powinna była ujrzeć światła dziennego. Wielkie potknięcie Funcomu, jeszcze większy zawód dla fanów i tych, którzy wierzyli, że twórców Anarchy Online stać na kolejny sukces. Teraz malowanie trupa kolorowymi farbkami nie uczyni go ładniejszym. Oprócz dla wąskiego grona ludzi o odmiennych preferencjach, ale tak to już w życiu bywa.
  13. Bardzo, bardzo fajny event. Chętnie bym wpadł poznać ludzi i - przede wszystkim - redakcję serwisu, niestety wyjeżdzam na weekend. Udanej zabawy!
  14. Hehe, podobnie jak większość z Was mam klienta i klucz, ale jakoś nie jestem zaskoczony całą sytuacją... Dość oczywiste było, że okaże się, że Francuzi z GOA nic nie nauczyli się od czasów T4C, czyli już blisko dziewięć lat.
  15. Haha, Zaitsev mistrz, nie dość, że teskty zawsze trzymają poziom, to i towarzysą im pomysłowe obrazki. A ten zasługuje na specjalne wyróżnienie :D
  16. Finstern

    Tension - oficjalna strona gry

    Trochę nie wypada w dzisiejszych czasach publikować takiej strony. No i ten opis gry, mrocznej i dla dojrzałych ludzi... Tajemnicza substancja, limfa! Dum dum dum, tego nie wie nikt... kto nie skończył podstawówki.
  17. Kamerzysta albo mocno zainspirowany Mirror''s Edge, albo ostro świętował otwarcie już na dzień przed. ; ) Opis fajny, sam się wypowiem, jak wyrwę się wystarczająco wcześnie z roboty, żeby móc zajrzeć : ) No i lokalizacja kusi przede wszystkim znacznie ułatwionym odbiorem osobistym.
  18. O ile nie zauważyłeś, tekst znajduje się w dziale ''Informacje Prasowe''.
  19. Finstern

    Jacobs o konkurencji na rynku MMO

    Weteran MMO się odrobinę poprodukuje. Po pierwsze - w pełni zgadzam się z Jacobsem; jest saturacja rynku gier sieciowych skupionych dookoła tematyki Fantasy, podczas gdy futurystyczne warianty pozostają nadal otwartą i czekającą na godne zagospodarowanie niszą. Tym niemniej jest to nisza trudna do zagospodarowania - szczególnie, że twórcy tego typu gier przeważnie sami nie są w stanie zdecydować, w którym kierunku chcieliby pójść. Niezłym przykładem takiej klęski jest Face of Mankind, który z początku miał być futurystycznym MMORTS, został zmieniony na klasyczny MMORPG z dodanymi elementami FPS, po czym padł i najprawdopodobniej nigdy nie ujrzy światła dziennego. Właściwie mała strata - nie chciałbym grać w coś stworzonego przez ludzi, których koncepcje zmieniają się częściej, niż humor kobiety podczas PMS. Odnośnie istniejących i mogących zaistnieć projektów: Tabula Rasa - czekałem na tę grę, dorwałem się do niej od razu. Początki były piękne - ciekawy świat, dynamiczna, wciągająca walka, świetny klimat. Szkoda, że to wszystko trwało zaledwie do końca pierwszej mapy. Potem zaczynał się jeden wielki betatest. Gra została wypuszczona za wcześnie, na siłę, z kompletnym pominięciem etapu dokonywania ostatnich szlifów, i to ją zabiło. EVE Online - Absolutnie jedyna w swoim rodzaju ze względu na autentyczny wpływ graczy na świat i jego rozwój polityczno-ekonomiczny; tu niepotrzebne są frakcje, stworzyli je sami abonenci, i ten system naprawdę działa. EVE wyrobiło sobie silną pozycję, ale ciężko im będzie ją wzmacniać, a jeśli już stanie się to progresywne, będzie to bardzo wolne - wszak są niszą w niszy - z sci-fi zostawili tylko statki kosmiczne, a to, wydaje mi się, dla mainstreamu trochę za mało. Star Wars Galaxies - Ciężko uniknąć inwektyw, więc skróćmy opis do prostego stwierdzenia - swoją nieudolność twórcy próbowali kompensować marką i stwierdzeniami z cyklu, że oni dostarczają jedynie piaskownicę do zabawy. Niestety nie było w niej nawet narzędzi. Stargate Worlds - Jeszcze mało wiadomo, więc ciężko zgadywać. Jako dyplomowany malkontent mogę natomiast wysnuć niepodparte żadnymi argumentami obawy, że gra będzie nadmiernie scentrowana na instancjach, reprezentujących wszystkie światy do odwiedzenia, i ciężko będzie jej stworzyć spójne "tło" dla głównej fabuły. Neocron 1 i 2 - Osobiście dla mnie nudne jak flaki z olejem. Może jestem niewystarczająco ''mature'' jak na ich ''mature target''? Stark Trek Online - Uniknę komentowania, bo darzę Star Treka głęboko zakorzenioną niechęcią i dostaję apopleksji, kiedy spotykam na konwentach jakichś Trekkies. Jumpgate Evolution - Statki, statki, statki. Remake MMO z 2001. Próbują dodać elementy społeczno-polityczne, czyli krótko mówiąc, chcą zagrać na tej samej nucie, co EVE. Szkoda, że CCP już dawno złapało wszystkie struny tej gitary. KOTOR Online - Nie będę zgrywał zgreda; na myśl o nim, sądzę, że podobnie jak większości fanów, robi mi się cieplutko gdzieś tak w brzuszku. Pomysł na WH40K online - wybitny, storyline''owo zapewne znacznie fajniejszy do zrealizowania niż potencjalny World of Starcraft. Tylko odpowiedzmy sobie na pytanie, co, zakładając, że byłby to znowuż Mythic, musieliby zrobić twórcy, aby ta gra nie była Age of Reckoningiem ze zmienionymi teksturami? I na koniec rodzynek, o którym nikt nie wspomniał. Dawno, dawno temu, jeszcze przed Czasem Zamieci i Erą Sztuki Wojny Mike Morhaime''a, studio Funcom, obecne splamione wybitnie niedokończonym Age of Conan, wydało Anarchy Online. Misje były proste. Losowało się je praktycznie z szablonu, wchodziło do instancji, czyściło (tak tak, mieli wtedy instancje). Ale, na bogów, ta gra miała KLIMAT. Futurystyczny. Twórcy skuteczne go rozwinęli, nie tylko budując rozbudowaną fabułę osadzoną dookoła konfliktu frakcji, ale wciągając w nią graczy, zachęcając do współtworzenia historii świata Rubi-Ka. U swych początków gra była również niezbalansowana w uroczy sposób - nie tak, że klasy dominowały, ale że współpraca pomiędzy nimi wzmacniała graczy w nieprzewidziane przez twórców sposoby; np. mój Inżynier biegał z robotem 50 poziomów wyższym, niż powinien być w stanie zbudować, tylko dlatego, że znajomy Medyk odpowiednio mi podniósł statystyki. ; ) No i społeczność - to nie były czasy 13-letnich paladynów Kevinów. Ludzie byli... normalni. Szukali zabawy, czy to wspólnie czyszcząc lokacje z potworków, to organizując tematyczne spotkania RPGowe. Ah, cóż, nostalgia przeze mnie przemawia. Ale z chęcią znów skieruję swój wzrok na Anarchy Online, kiedy już skończą wprowadzanie obiecanych poprawek graficznych. Pozdrawiam, .Xs
  20. Tytuł winien brzmieć: Blade and Boobs ; )
  21. Finstern

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Jesteś kompletnie pozbawiony dystansu do siebie. Masz przeświadczenie, że wszystko, co przeżyłeś, jest wyjątkowe, ważne, istotne, ba - że nikt inny podobnych doświadczeń nie miał! Ludzi na tym świecie jest wielu, gwarantuję, że identyczne sytuacje, jakie przeżyłeś, przeżywało w tej samej sekundzie, minucie, dziesięć tysięcy innych osób. Twierdzisz, że przychodzi odpowiedni czas na sprawdzenie czegoś empirycznie - przyjmij więc chociaż, że dla niektórych mógł on przyjść wcześniej, niż w wypadku twojej osoby. Z wątku "siła i honor" możesz się wycofać, proszę bardzo, twoja wola; chociaż dla mnie będzie to niezdrowo pachnieć kapitulacją wynikająca z niepewności. Może masz jednak gdzieś tam w głębi świadomość, że sam zamykasz się w ograniczających ideologicznie ramach umysłowych?
  22. Finstern

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Masz wyjątkowo narzucający się i autorytarny ton wypowiedzi, i chyba nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy. Przyjrzyj się sposobowi wypowiedzi swojemu, a twoich rozmówczyń - one wyrażają swoje zdanie, podają jakieś argumenty, trafne lub nie. Ty również - mówisz, co sądzisz, i próbujesz to w jakiś sposób poprzeć. Sęk tkwi w tym, że mała16 i Calia rozmawiają. Natomiast ty uważasz, że twoja wizja jest jedyną słuszną, próbujesz zaszczekać pozostałych dyskutantów. Dla mnie, jako niezaangażowanego w toczącą się dyskusję, wygląda to, jakbyś szukał afirmacji swoich poglądów, narzucając je innym. Pokuszę się nawet o dalej posunięte stwierdzenie, że zapewne podobnie się zachowujesz, gdy poruszyć temat sloganu, którego używasz na swoim gramsajcie jako motta: "Siła i honor", oraz konotacji ideologicznych z nim powiązanych.
  23. Finstern

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Ah, wyskoczę sobie znowu niczym diabełek z pudełka. Zaglądam tu, jak już kiedyś wspominałem, raz na ruski rok na poprawę humoru i nieodmiennie się nie zawodzę. Czytam, czytam, i oprócz przyprawiania o cyniczny uśmieszek, urzeka mnie Wasz, niezależnie od wieku fizycznego, młodzieńczy, czasami wręcz chciałoby się rzec: poetycki idealizm. Macie skrajnie niezdrowo emocjonalne podejście do uczuć. Brzmi dziwnie? Taka prawda; za dużo uwagi poświęcacie aspektom, które można rozwiązać i wyjaśnić zależnościami chemicznymi albo którąś z dziedzin psychologii. Na koniec skonfrontujcie swój idealizm z moim komentarzem, do pojawiającego się w tym temacie częstokroć pytania i zazwyczaj tej samej odpowiedzi: "jak poderwać dziewczynę?" "Naturalnością." Wolne żarty. Naturalność w relacjach międzyludzkich, a szczególnie w sytuacji, gdy mowa o potencjalnych godach, prowadzi donikąd.
  24. Finstern

    Warhammer Online już we wrześniu?

    Na wstępie zapytam - czemu wydajesz opinie o grze, której rozwoju zapewne nie śledziłeś, a zakładam, że tym bardziej nie uczestniczysz w jej beta testach; akurat moje subiektywne opinie (chociaż trzeba przyznać, że są zgodne z wieloma głosami, które słychać w sieci) które wydałem o TR i AoC, są bazowane na faktycznym obcowaniu z danymi produktami. Co do samego WoWa - to jest dobra gra, ustanowiła standardy gatunku i chwała wiekopomna jej za to. Określenie ''Waiting on Warhammer'' akurat niespecjalnie wydaje waloryzująca opinię o tym MMORPG, ale dobrze przedstawia uczucie, które, sądzę, towarzyszy wielu fanom MMO, którzy mieli lub mają do czynienia z World of Warcraft: znudzenie. MMO Blizzarda jest świetne, wciągające, ale na dłuższą metę staje się nudne, schematyczne, a główną kotwicą trzymająca ludzi na wysokich poziomach przy tej grze jest społeczność - znajomi z sieci, kumple z reala, z którymi gramy itd. Dlatego też wiążę duże nadzieje z dziełem twórców Dark Age of Camelot - może pojawi się na rynku gra, która będzie równie wciągająca jak WoW, podtrzymująca istniejące i ustanawiająca nowe standardy jakości, ale w końcowych fazach rozgrywki najwięcej radochy z obcowania z nią będą dawać nie tylko rozmowy ze znajomymi, ale dynamiczne, satysfakcjonujące potyczki z wrogami, których nigdy nie zabraknie.