Piterus_Von_Drackus

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2047
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Piterus_Von_Drackus


  1. Witajcie Dobrzy Ludzie :D
    Cosik mnie tu dawno chyba nie bylo... Co ciekawego sie wydazylo? Mnie dzisiaj zagonili na pole truskawki zbierac. Nie dosc, ze trzeba zbierac, to jeszce trzeba placic za nie... Normalnie dziki kraj... Podobne uczucie mialem, kiedy bratowa telefon kupywala i sie dowiedzialem wtedy, ze w standardowych planach taryfowych trzeba placic za polaczenia przychodzace :o


  2. Dnia 20.06.2008 o 21:46, mlynar911 napisał:

    Ale drinki są o wiele słabsze niż czysta wódka bez zapojki ;] Ostatnio widziałem na urodzinach
    kumpla jak łepek upijał się w taki sposób. Pił wóde bez zapijania a potem się zataczał.
    To było okropne ...


    Zgadza sie, ze drinki sa slabasze patrzac na jednostke objetosci, ale pozwalaja na wchloniecie duzo wiekszej ilosci alkocholu. Jak pijesz czysta, to duza ilosc poprostu wydalasz razem z moczem, tak wiec po pewnym czasie mozesz sie szczycic teoretycznie perpetum mobile :P

    Dnia 20.06.2008 o 21:46, mlynar911 napisał:

    Jak czasami patrzę na tych co piją to wolę pić z nimi niż to wszystko oglądać ;]


    Ale jak pijesz to nie mozesz opowiadac im jak sie zachowywali i obserwowac ich miny :D


  3. Dnia 20.06.2008 o 19:39, KrzysztofMarek napisał:

    Zauważ, że drinki, to właśnie alkohol bardziej rozcieńczony niz wódka. Taki szybciej
    się wchłania.
    Jak ktoś nie uważa, to wypije więcej w przeliczeniu na czysty alkohol niz ustawa przewiduje
    i potem ma trudności z koordynacją kończyn. Na przykład z golenią prawą albo też z wirusem
    z Filipin.


    Ten wirus z Filipin to bardzo latwo zlapac :P Tu w Ameryce polnocnej to na imprezie sie pije 2, 3 drinki, ale flaszka szybko peka i to nie jest 0,5 tylko przynajmniej 1L lub 1,75, a czasami sie trafiaja wieksze...


  4. Dnia 19.06.2008 o 19:18, mlynar911 napisał:

    /..../
    Podsumowując. Moi koledzy kłócą się na darmo ;p Bo tak samo człowiek się upije popijając
    wódkę i spożywając ją bez zapojki ;p


    W teorii tak jest...
    Najlatwiej jest sie upic drinkami. Pijesz to jak wode, zdaje ci sie, ze dziala to jak woda, tylko zaraz sie dziwisz, ze nie mozesz sie podniesc z fotela/krzesla/lawki/gruntu*. Znam to z autopsji :) Przy czystej wiem kiedy przerwac, ale przy drinkach to jest naprawde ciezko ocenic sytuacje i bardzo czesto jest klopot z wstaniem... :P

    *) - Niepotrzebne skreslic.


  5. Dnia 16.06.2008 o 21:54, KrzysztofMarek napisał:

    Czyżbyś nie zauważył, ze to jest to samo!?
    Przecież Miłościwie Nam Patronująca tez żoną zostanie (może już jest!?). Chyba nie sugerujesz,
    że mogłaby zostać starą panną!?


    A gdziez bym smial sugerowac cos takiego... Mi chodzilo o to, ze cyba lepiej bedzie jak ja nie bede szukal... Podpadniecie obu by grozilo niechybna zmiana stanu zycia... a raczej jego braku... To sie nazywa wpadniecie miedzy mlot a kowadlo w hucie... :P


  6. Dnia 16.06.2008 o 21:01, KrzysztofMarek napisał:

    A nie zaprosił. Bo Miłościwie Nam Patronująca poszła w sina dal i adresu nie zostawiła.
    To oficjalne tłumaczenie, mniej oficjalne to takie, że ja żonaty jestem. Dałaby mi żona,
    oj dała...



    Eee... To chyba nie ma co sie rozgladac za dziewczyna skoro grozba skarcenia przez zone jest wieksza niz przez Milosciwie Nam Patronujacej...


  7. Dnia 16.06.2008 o 19:59, TYHE napisał:

    Nie zaprosił ;(


    Proponuje nalozyc kare administracyjna... Ale nie za duza, aby Krzysztof byl w stanie opowiedziec dlaczego nie mozna nie zapraszac Milosciwie Nam Patronujacej. Mysle, ze to dalo by duzo do myslenia, jak by osoba ukarana samodzielnie by mogla opowiedziec jak strasznie jest jej wstyd, za nie danie zaproszenia.

    Eee... Ale zamotalem... Moze mi ktos wytlumaczyc sens mojej wypowiedzi? ;P


  8. Dnia 13.06.2008 o 20:44, dawidos170 napisał:

    A ja się usprawiedliwiać za ostatnie braki nie będę. Przyszedłem się pożegnać. Kończę
    z gram,forum i ircem.


    Tozumiem, ze to jest impuls chwilowy... Ja tez mialem zniknac na czas wyjazdu i co? Ciagle jestem... Ja juz kiedyc chcialem opuscic forum, ale nie dalo rady... Zbyd silny jest magnetyzm Milosciwie Nam Patronujacej

    Dnia 13.06.2008 o 20:44, dawidos170 napisał:

    Stwierdziłem,że to jedyny temat gdzie należy się pożegnać. I mam
    prośbę - wytoczcie beczułki, najlepsze jakie są, i wypijcie za moje zdrowie. Dziękuję.


    Wypic to wypijemy i krzykniemy "Strzemiennego!" SZkoda, ze nie pamietam ktotopisal i gdzie, ale final byl taki, ze wszyscy biesiadnicy wrocili za stoly i ipreaz sie rozkrecila na nowo :P

    BTW Znacie jakies lekarstwo na glupote ludzka? Niestety niedawno moj dorobek merytoryczny poszedl sie pasc za sprawa jednego kliknecia mysza komputrowa (to tak aby ktos nie myslal, ze chodzi o nasza Myszke forumowa). A ja sie tak narozpisywalem... :(


  9. Dnia 10.06.2008 o 10:06, minimysz napisał:

    > Jest jeszcze piwo.
    To ja poproszę :)


    Chwilowo nie moge zaserwowac, ale w przyszloci to nadrobie :D

    Dnia 10.06.2008 o 10:06, minimysz napisał:

    > To widze, ze jednak kultura w Lozy nadal jest kultywowana. :)
    Kultura, jak kultura... Dodatkową atrakcją wyjazdu była możliwość poznania modelarza,
    z którym od jakiegoś czasu mąż mailuje, udzielając mu porad w kwestii klejenia żaglowców.
    Szkoda tylko, że jego żona nie przyjechała, bo miała obronę pracy dyplomowej.


    To dobrze, ze tego modelarza nie zna moj brat, bo by zaraz zaglowce sklejal. O ile by znalazl czas...

    Dnia 10.06.2008 o 10:06, minimysz napisał:

    > A tak przy okazji to dzen dobry. :D
    Dzień dobry :) I cały tydzień dobry (tak na wszelki wypadek, jakbym nie zaglądała tutaj)


    I vice versa. Tez nie wiem czy bede czesto w Lozy.


  10. Dnia 09.06.2008 o 15:38, minimysz napisał:

    Ble... Po długiej nieobecności zaglądam do Loży, a tu piłka kopana >_<


    No nietylko... Jest jeszcze piwo. Tylko nie wiem jak to trzeba rozumiec... ;P

    Dnia 09.06.2008 o 15:38, minimysz napisał:

    W sobotę byliśmy cała rodziną na wystawie i konkursie modelarskim we Wrocławiu. Wróciliśmy
    półżywi, ale warto było :) Na drugi rok chyba pojedziemy na dwa dni, żeby nie ograniczać
    się tylko do wystawy/konkursu.


    To widze, ze jednak kultura w Lozy nadal jest kultywowana. :)

    A tak przy okazji to dzen dobry. :D


  11. Dnia 07.06.2008 o 10:30, mlynar911 napisał:

    Heh ;p rada ... musisz się postarać ;] bo samą chęcią niczego nie zdziałasz ;] Może jak
    przywieziesz coś dla GeoTa do Loży to coś drgnie ;D


    Hmm... To chyba nie tylko GeoT bym musial cos przywiesc, ale i calej reszcie osob, ktore maja jakas wladze na forum :P A o ile wiem to sie nazywa lapowka masowa i za takie cos TYHE ma przygotowane specjalne tortury.


  12. Dnia 03.06.2008 o 18:23, KrzysztofMarek napisał:

    > /.../ doszły mnie słuchy że
    > na kompach Miłościwe Panująca, Simsy najnowesze zainstalowała ... z wszystkimi rozszerzeniami

    > ... tymi co nie wyszły jeszcze wlacznie ...
    Cóż za upadek! To już realnych doznań z dręczenia naiwnych i nieuważnych Lożowiczów Miłościwie
    Nam Patronujacej zabrakło, że na wirtualne przeżycia nastawić się musiała!
    No, chyba, że to nowa tortura Miłościwie Nam Patronujacej, która w owe Simsy schwytanym
    delikwentom grać każe...tedy współczuć im tylko wypada.


    Milosciwie Nam Patronujaca idzie z duchem czasu i na Simsach, jako ze one dosc juz wiernie odwzorowuja zachowanie ludzi, opracowuje nowe metody pracy w Konciku Tortur. Kiedys musial metoda prob i bledow znajdywac odpowiednie srodki i co niektorzy nie byli w pelni obsluzeni. Teraz bedzie juz miec gotowe kilka wariantow przetestowanych wirytalnie i bedzie wybierac tylko te najskuteczniejsze. :D


  13. Dnia 01.06.2008 o 21:33, KrzysztofMarek napisał:

    Moce przerobowe TYHE są ograniczone. Jednego delikwenta męczy przeciętnie trzy tygodnie,
    zanim taki nieborak wyzionie ducha - przez trzy tygodnie to nazbiera się kandydatów co
    najmniej dwudziestu.


    Hmm... Nie pomyslalem o tym... przepisywanie nie bardzo nauczy bo teraz sie stosuje metode kopiowania, a nie to co za starych dobrych czasow, kiedy trzeba bylo napisac tysiac razy np "Nie bede krzyczal na nauczyciela"

    Dnia 01.06.2008 o 21:33, KrzysztofMarek napisał:

    > Zobaczyl mnie na Sloniu i siw przestraszyl :P
    Uważaj, słonie boją się myszy. Jeśli puści słoniowi mysz, słoń może spanikować i nieszczęście
    gotowe.


    To ze slon sie boi myszy to bujda na resorach... Widzilem jak mysz zostala wykozystana do obudzenia slonia. Nic to nie dalo. Mysz sobie spokojnie spacerowala po glowie, a slon jak lezal tak lezal. Wstal dopiero na prozbe publicznosci. Jedynie myszy sie bal trener slonia. :P Tak bardzo, ze rzucil nia w publicznosc... a wlasciwie jej szmacianym dublerem :D


  14. Dnia 01.06.2008 o 15:11, KrzysztofMarek napisał:

    A no właśnie! Niestety, juz Ci się nie chce pisać porządnych postów, takich ze trzy zdania
    chociażby. Może by jakieś limity wprowadzić, tylko kto pilnowałby tych limitów? Może
    GeoT?


    Limity beda bojkotowac, wiec nie wiem czy jest sens je ustanawiac... A co do pilnowania to nie wiem czy by GeoT dopilnowal. Jak by jeszce Wodza do tego wciagnac to by bylo latwiej :D

    >A sankcje byłyby bolesne: poniżej trzech zdań post ulega skasowaniu, jako nie licujacy

    Dnia 01.06.2008 o 15:11, KrzysztofMarek napisał:

    z powagą Loży!


    Hmm... Toz to bardzo lekka kara... Proponuje wyslanie takiego delikwenta do sali tortur TYHE. Wiem, ze taka kara by napewno skutecznie wyleczyla jednzdaniowe wypowiedzi...

    Dnia 01.06.2008 o 15:11, KrzysztofMarek napisał:

    Tylko GeoT też się z Loży zwinął, niestety...


    Zobaczyl mnie na Sloniu i siw przestraszyl :P


  15. Dnia 28.05.2008 o 19:24, mlynar911 napisał:

    Z tego miejsca pozdro dla was ;p i wrum wrum nieee i normalnie elooo ziomy ...
    (dziś przerzucam się na taki głupi slang) (fajnie się fazowało na lekcji z koleżanką
    tak rozmawiając) (jest to głupie ale ..) ( i po co mi tyle nawiasów ??)


    Eee... Ale o czo chodzi? Ja nie understand co ty write tu :P

    Kurtka blada juz mnie tu aglicyzuja... :P


  16. Dnia 28.05.2008 o 17:43, KrzysztofMarek napisał:

    Hmmm, a niby jak ja je oglądam? Są w necie, nie da się ukryć ;-P


    Sa one tylko w Salonie Lozy. :P

    Dnia 28.05.2008 o 17:43, KrzysztofMarek napisał:

    No i teraz mamy Twoje zdjęcie. Wszystkie tajne służby też je mają. Bo one też tylko w
    necie pracują...


    He he he he Teraz to dostaly tylko sluzby ktore sie uwazaja za tajne... bo te prawdziwe to juz dawno je maja... starczylo tylko nacisnac spust na aparacie... (kurtka blada no i sie wygadalem o metodach dzialania sluzb Secret Service );P

    Dnia 28.05.2008 o 17:43, KrzysztofMarek napisał:

    Okulary do zamaskowania się nie wystarczą.


    Starcza, starcza... ale jedynie przed sloncem :D


  17. Dnia 28.05.2008 o 17:00, KrzysztofMarek napisał:

    > > > > /.../ > Krzysztofie ale to jest taka moja mała tradycja poranna
    przywitać się w Loży. /.../
    Z Loży nikt nie wychodzi, dlatego witanie się jest zbędne. Równie dobrze mógłbyś się
    witać wieczorem. Loża jest samowystarczalna i nie ma po co z niej wychodzić. Piterus
    też jest w Loży a że Jego ciało gdzieś tam podróżuje, to zupełnie insza inszość. Przecież
    widzisz, że to obrazki z netu? Nawet, jak by Piterus zaprzeczał, to my i tak wiemy lepiej.


    Hmm... O ile wiem to Planeta Ziemia jest nie wielkim fragmentem Lozy. Zawirowania czasoprzestrzenne pozwalaja ludziom sie przenosic w obrebie Lozy. Tych zdjec co dodalem nie znajdziesz ich w necie, bo ten widok na panorame( a wlasciwie czesc) Niagary osobicie sam robilem, na tym drugim zdjecu to jestem ja na tle wodospadu. To jest wyjasnienie dlaczego mnie przez weekend nie bylo w Salonie. Teraz kozystam z jednego z lokalnych zawirowan czaso przestrzennych by przebywac w poblizuu salonu. Teoria wzglednosci Einsteina czesciowo sie tu sprawdza :D Wiecej narazie je jestem sprawdzic :P


  18. Dnia 23.05.2008 o 08:40, kindziukxxx napisał:

    Dzień Dobry wszystkim.


    Doberek :D

    Dnia 23.05.2008 o 08:40, kindziukxxx napisał:

    ale co się stało ja otwieram lożę i to o jakiej godzinie normalnie
    szok, albo wy jesteście leniwi tak więc wstawać nowy dzień za oknem


    No dosc pozno sie pojawiam, ale u mnie dopiero 10 dochodzi :D

    >Pan słońce grzeje żyć nie umierać :D

    Swiecic swieci, ale Pan Wiatr cieplo zabiera i jest jeno 13 stopni na oknem :|