A-cis

Tylko co innego jest mieć swoją ulubioną powieść (-ci), do których się chętnie wraca świadomie (ja też mam takich kilka), a co innego brać się za książkę - w przekonaniu że to jest nieznana pozycja - i ... po kilkudziesięciu stronach odkryć, że się już ją czytało :-D A my tu pisaliśmy o jeszcze innym przypadku: gdy się książkę czytało tak dawno, że nic (lub niewiele) się nie pamięta z treści. Jest tylko ogólne wrażenie, że była niezła.

Ten Kanadyjczyk? Podobno jest czynny medialnie. Niewykluczone więc, że napisze jakiś komentarz.

Wiesz. To dziwne, ale mam bardzo podobnie :-)

Nieprawda. Poczytaj historię podboju Kosmosu. Taka rzecz zdarzyła się amerykaninowi w samym początku prób wyjścia na orbitę na początku lat 60-ch (twierdził, że to nie jego wina). Po tym już nigdy nie poleciał. I to był szkolny przykład tego, czego nie należy robić. Uczyli się na tym błędzie wszyscy astronauci na świecie i już nigdy nie powinno się to nikomu przydarzyć. Poza tym: jakie "nieforunne lądowanie"? Każde lądowanie odbywa się w ten sam sposób.

Co do tych pozycji - zgoda. Ale nie wiem jak uważnie śledzisz wątek (ja czytam wszystkie posty). Zdecydowana wiekszość dotyczy Sapkowskiego z Wiedźminem i Tolkiena. Zresztą można wrzucić w wyszukiwarkę te 3 nazwiska i się wszystko okaże. :-)

Jeżeli tak na to patrzysz, to .... zgodzę się z Tobą :-) Może niefortunnie użyłem słowa "niekonsekwenie". Bo mnie najbardziej wkurzało idiotyczne zachowanie się bohaterki - w końcu przeszkolonej astronautki I dlatego miałem pretensje do scenarzysty/reżysera (nie wiem, który był tu bardziej winny). Te wszystkie rzeczy spowodowały taką a nie inną moją ocenę.

Ale w 1992r popełnił powieść pt "Mars" (wydaną u nas w 2003r przez "Solaris"), którą zapoczątkował - całkiem niezły momentami - 13-to woluminowy cykl Droga przez Układ Słoneczny, wydawany u nas przez Solarisa w całkiem ładnej szacie graficznej. Jeżeli będziesz chciał kiedyś spróbować innego Bovy, to polecam np. dylogię "Wschód Księżyca" i "Wojna o Księżyc". To z tego cyklu właśnie.

To podobnie jak ja (ostatnio zaczynam kupować pozycje wyd. "Solaris" z serii Archiwum Polskiej Fantastyki), ale z tych piszących w ostatnich 15 - 20 latach, Ben Bova i Peter Hamilton - trafili mi do przekonania :-)

Protestuję. Wśród piszących tu, są prawie sami miłośnicy fantasy (a nie SF). BTW. Gdyby byli zwolennicy SF, to ja bym się b. cieszył :-)

A ja byłem w kinie na "Grawitacjia". I, prawdę powiedziawszy, wyszedłem z kina lekko zniesmaczony. Czytałeem o tym filmie b. pozytywne recenzje. Że był konsultowany z amerykańskimi astronautami, że pieczołowicie dbano o szczegóły, itd. itp. Co z tego, kiedy reżyser (lub scenarzysta) w pogoni za widowiskowością zaaplikowali głównej bohaterce (Sandra Bullock) tak niekonsekwentne zachowania, że zęby bolały w trakcie oglądania. Kto nie pójdzie - niewiele straci.

Oczywiście Nexus 7 (z 2013r) :-P

Trener Fornalik w wywiadzie pomeczowym wyraźnie zadeklarował, że ma ochotę kontynuować pracę z reprezentacją. Wyczuwałem w jego wypowiedzi zadowolenie z dotychczasowych dokonań. Jego zdaniem gra reprezentacji wyraźnie się poprawiła.

Ale to nie tyle jest wina zawodników co wina ustawienia. Od lat gramy jednym napastnikiem. I od lat dostajemy baty. Eh, tęsknię do czasów Kazimierza Górskiego. Graliśmy 3 napastnikami (Lato, Szarmach, Gadocha) i graliśmy widowiskowo nawet jeżeli czasem przegraliśmy. Ale najczęściej to było jednak zwycięstwo (czego dowodem było 3-cie miejsce na Mistrzostwach Świata).

Nikt nie ogląda meczu reprezentacji?! Zero komentarzy? Po pierwszej połowie (wbrew moim spodziewaniom) nie jesteśmy tłem dla Ukraińców. Owszem, przy odrobinie szczęścia, moglibyśmy już zdobyć 2 bramki. Niestety, szczęście prawdopodobnie (jak zwykle) będzie sprzyjać lepszym. Obawiam się, jak zwykle, o kondycję naszych. Bo o kondycję Ukraińców jakoś dziwnie jestem spokojny.

Zmarł Edmund Nizurski. Pamiętam jak zaczytywałem się jego "Księgą urwisów". Po Chmielewskiej, kolejna smierć w środowisku polskich pisarzy :-(

Jak zablokować reklamę Adblockiem w Androidzie? Na stacjonarnym klikałem prawym klawiszem na obrazku i pojawiało się menu kontekstowe w którym była odpowiednia opcja. Wybierałem ją i było po kłopocie. Tu nie mogę (nie potrafię) otworzyć menu kontekstowego.

Trochę mi to przypomina "Żonę astronauty" z Charlize Theron i Johnny Deepem ale nie do końca. A poza tym ten film zrobiono w 1999 r więc mogła byś oglądać już w nowym wieku.

Ja wymieniłbym wielu (oczywiście jeżeli pod pojęciem fantastyki nie rozumiesz wyłącznie fantasy). Ale dlaczego ograniczasz się wyłącznie do fantastyki? Temat wątku nie jest "Fantastyka" tylko "Książka" ogólnie. A jeżeli będziesz rozpatrywał już całą literaturę, to pewnie te proporcje wyraźnie się zmienią.

Nie tylko Ty tak masz :-) Gdybym miał wymienić 10 swoich ulubionych pisarzy, to z pewnością nie znalazła by się tam autorka kobieta (a pewnie nawet w 20).

Drobne sprostowanie. Sygnały radiowe wysyłamy zaledwie od stu paru lat, więc cywilizacja istniejaca 3 mln lat świetlnych od nas otrzyma je dopiero za ok. 3 mln lat. A wpadnie do nas za 6 mln lat. Mamy więc jeszcze trochę czasu ;-)

Nie mam tam konta ale ... co to za karta? Co ona daje?

Mnie "Solaris" spodobało się dopiero przy drugim czytaniu. A jeszcze bardziej przy trzecim :-) Ale przeczytałem ponad 20 jego powieści i bardzo go sobie cenię, chociaż nie ukrywam, że najbardziej mi odpowiada ta jego twórczość obejmująca klasyczną SF.

Ja bym to minimalnie zmoddyfikował ... F1 staje się cokolwiek nudna za sprawą Neweya :-) Ale liczę na przyszły sezon. Będzie tyle zmian, że tegoroczna tabela może wyglądać całkiem inaczej.

To 14-ty gol San Marino w ogóle w meczach o punkty. Będą mieli co świętować przez najbliższe kilkanaście (-dziesiąt) miesięcy :-)