Da_Ghost

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    282
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Da_Ghost

  1. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Kapiwara. Hehehee ale śmieszny ten zwierz - rzekł zarzucając sobie łup na plecy - a świnię to ja uże widział, ojciec kiedyś miał kilka sztuk, ale to wcale świni nie przypomina. Ważne Tawariszcz, że jak mówisz smaczne to to. Nareszcie porządna strawa nam się szykuje.
  2. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    >Wystrzelił jeszcze raz w powietrze i czekał, miał nadzieję że rosły Da Ghost wspólnie z Manfrettem i Amerigo przedierali się coraz bardziej w głąb dżungli. Z jednej strony nie chcieli zbytnio oddalać się od statku z drugiej natomiast mieli dośc gotowanej ryby jaką znów zaserwował im kuk okrętowy. Dżungla , jak się okazało, stawiała im dzielnie czoła i sporo potu trzeba było wylać aby posunąć się kilkanaście metrów naprzód. - Tu chyba niedzwiedzia nie ma - mrukną zmartwionym głosem Da Ghost gdy nagle usłyszęli wystrzał. Stanęli jak skamienieli. Drugi wystrzał. Da Ghost przeczuwając najgorsze ruszył pędem w stronę skąd dochodziły strzały. Z bojowym krzykiem i uniesionym toporem wpadł niczym spłosozny jeleń nad brzeg rzeki gotów stawić czoła każdemu niebezpieczeństwu. Wpadł i staną jak wryty. Po chwili opuścił topór i rzekł - No Tawariszcz a ja uże myślał, że ubili kolejnego z naszych a Tawariszcz sobie polowania urządza - spojrzał na leżące zwierze - A cóż to za zwierz dziwaczny - jak widac szybko zapomniał o strzałach.
  3. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    Z rozmyślań wyrwał go głos Manfreta. - No penie Tawariszcz, że ruszamy - to mówiąc ścisną mocniej Rębajło w dłoni - swoją drogą ciekawe czy mają jakiegoś niedzwiedzia w etom lesie. I obaj zagłębili się w tętniącym życiem buszu.
  4. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    Da Ghost stał oparty o burtę statku gdy dobijali do pomostu. Patrzył z nieskrywanym podziwem na wielkie drzewa dochodzące do 80 metrów wysokości. Las wydawał mu się piękny, całkiem inny od tego jaki znał, jednak piękny. Soczysta zieleń, jakieś dziwne ptaki przelatujące to tu to tam, wszystko w tym lesie było dla niego nowe i nieznane. Nie bał się jednak i jak miał w zwyczaju rzekł "Las to las" i jako jeden z pierwszych sszedł na ląd. Jedyną rzeczą nie do wytrzymania jak do tej pory była wilgoć. Strużka potu spływała mu spod czapki uszatki, z którą notabene nigdy się nie rozstawał pomimo krytyki i namów współtowarzyszy, i ściekala na koszulę. Upał był nieznośny. Da Ghost zastanawiał się co może ich spotkać w takim miejscu.
  5. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Myślę Tawariszcz, że możesz mieć rację. Jedno jest pewne trzeba będzie dzisiaj przeanalizować zachowanie każdego z nas. Zarówno Twoje, moje i pozostałych. Ja już jakieś wstępne przemyślenia mam ale wsztrzymam się jeszcze z głośnym ich wypowiadaniem.
  6. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Oczywista, że oskarżać nikogo nie możemy bo nie mamy na to żadnych dowodów. Ale jakoś go nie lubię. Stroni od nas nie odzywa się, wszystko mu nie pasuje, wszystko jest dla niego obrzydliwe. Ehh coś czuję, że będzie to dłuuuga i trudna wyprawa.
  7. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    >poki co czekajmy na reszte towarzyszy wedrowki. moze lyczka?? - - A czemu nie. Łyczek dobrego napitku zawsze się przyda - to mówiąc Da Ghost łykną porządnie i oddał piersióweczkę Don Manfretowi - tak swoją drogą czy ktoś wie kim jest ten BajteK_ ???
  8. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Ohhh, da, da zapraszajem. Wybacz nam to roztargnienie i fakt iż Cię nie zauważyliśmy. Wczorajsze wydarzenia mocno nas poruszyły - odparł "Da Ghost" który na samo wspomnienie wczorajszego dnia robił się czerwony ze złości. Zdążył polubić już kucharzynę. ********** Może być, że podobny post już się pokaże ale dodałem poprzednio i go nie widzę.
  9. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Ohhh, da, da zapraszajem. Wszyscy żyjemy wczorajszym wydarzeniem. Wybacz nam wtedy takie roztargnienie - odprał Da Ghost, który na samo wspomnienie mordu robił się czerwony ze złości. Zdążył już polubić kucharzynę.
  10. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Wolał bym "Da Ghost" jeśli można. - Myślę, że to niezłe rozwiązanie, poczekajmy i zobaczymy co z biegiem czasu będzie się działo. Może faktycznie morderca zrobi jakiś fałszywy krok i wtedy go capniem.
  11. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    Da Ghost dopiero teraz zdał sobie sprawę, że każdy z nich mógłby być ofiara i jednocześnie każdy z nich może być mordercą a pytanie Lifara było jak najbardziej na miejscu. Jak go znaleźć? - Wot i zagadka - rzekł już głośniej - musimy się zebrać wszyscy razem i coś uradzić - kontynuował - wspólnie może dojdziemy do jakiś wniosków.
  12. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Ja jestem Anatolij "Da Ghost" Gasparow. Drwal z Tajgi. Co do jedzenia to ja toże bym coś na zuby wrzuciła ale kucharz nam zszedł. Musimy się chyba zdać na kuka okrętowego ale jeżeli dzisiaj przyżądzi nam tak "smaczny" obiadek jak wczoraj to następnym za burtą budziet on. - Z rozbrajającym uśmieczem powiedział Da Ghost
  13. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Uuuu to żeście Tawariszcz SPOORO przespali - zdziwił się Da Ghost - śmieszne pukawki rozdaje Shudo ale nie to jest najważniejsze. Ktoś ubił nam kucharzynę. Wetknęli mu nóż i rzucili tym zielonym stworom na pożarcie. Na samo wspomnienie znów powiedział tym razem ni to do siebie ni to do Don Manfreta - Łeb ukręcę !!!
  14. Co racja to i racja. Zupełnie nie ma sensu taka dyskusja ja ciągle powtarzam swoje zdanie i swoje poglądy, KrzysztofMarek ciągle podaje swoje. Obaj w większości postów się po prostu powtarzamy i wydaje mi się, że nie dojdziemy do żadnego sensownego wniosku zadowalającego wszystkich. Niech będzie, że dla Krzysztofa MArka jestem "wierzący w nieistnienie" a sam dla siebie będę "niewierzący" OK???
  15. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    Da Ghost przeciągną się i ziewną. Jeszcze nie otwierał oczu, starał się ułożyć w głowie wypadki dnia poprzedniego. W głowie przeskakiwały mu jedynie pojedyńcze obrazy ... wódeczka w hotelowym barze... roześmiany vel Pascale ... wejście na statek ... krzyk ... aligatro... zakrwawiony nóż. Drwal z Rosji był zły, nawet bardzo zły. - Wot i idiota - powiedział sam do siebie - no kto zabija kucharza na samym początku wyprawy? Zupełnie nie mógł tego pojąć, co prawda nawet on zdawał sobie sprawę iż chodzi tu o durzą kasę ale wydawało mu się iż starczy wynagrodzenia dla wszystkich. Poza tym im nas mniej tym mniejsze szanse na przetrwanie w dżungli (podobno tak się nazywa tutejszy las). -Nie dobrze się zaczynajet - westchną i podniósł się z łóżka - jak znajdę to ubiję, kark gołymi rękami skręcę. Rozważając metody uśmiercenia winowajcy wyszedł na pokład ciekaw co też mają w tej sprawie do poiwedzenia pozostali uczestnicy.
  16. Tak to prawde chciałem jeszcze tylko dodać na koniec swoje przemyślenie na ten temat i więcej się w tej kwestii nie mam zamiaru odzywać bo taka dyskusja nie poprowadzi nas do nikąd a może jedynie przyczynić się do podziałów zupełnie nieporzebnych.
  17. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - Ty mienia nie rozumiesz > ale ja tak jasno skazał. Ja nie panimaju Tawariszcz Manfret. Szto Ty pił padrug?? Obudź się już :) - skwitował wypowiedź Don Manfreta Da Ghost, z którego twarzy wciąż nie znikał szeroki uśmiech jaki pojawił się po znalezieniu zastosowania dla nowej broni.
  18. Dobra ja to chyba wiem na czym polega nasz problem. Na pomyleniu znaczeń. Jest wielka różnica pomiędzy "człowiek wierzący" a "człowiek wierzący". Ja to widzę tak : KrzysztofMarek zbiera wszystkich ludzi do jednego kotła i nadaje im nazwę "Ludze Wierzący" bez względu na to w co wierzą (w istnienie Boga, istot pozaziemskich, w to że pchła skacze itp. itd.) Wszystkich ich nazywa ludźmi wierzącymi. Tylko nie wziąłeś pod uwagę jedego. Ten temat ("Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni") jest tematem jednoznacznie religijnym. Zabierając głos w takim temacie i używając słowa "wierzący" mam na myśli ludzi wierzących w istnienie Boga. Ty natomiast do teologii dorzuciłeś dla własnej wygody wszystkich innych. Dla Ciebie "wierzący" to każdy człowiek i nie jestem do końca przekonany czy z punktu widzenia religii jest to poprawne. Dla mnie człowiekiem wierzącym jest Katolik natomiast to, że ja wierzę w kosmitów nie czyni mnie człowiekiem wierzącym, a jeżeli Ty tak twierdzisz to możesz łatwo obrazić uczucia reliine osób praktykujących wiare.
  19. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    Da Ghost siedział z dobre dwie godziny na pokładzie i z zafrasowaną miną oglądał nowo otrzymaną broń. To z tej to z tamtej zaglądał, odwracał, odkładał i znów podnosił. - Psia mać czego to ludzie nie wymyślą - tylko ta myśl dudnila mu we łbie. Wychowujący się w lesie, nie przywykły do broni palnej zastanawiał się nad sensownością i skutecznością jej działania. Widywał czasem kłusowników, którzy strzelali do niedźwiedzi polarnych ale on nigdy takiej broni nie używał... nie potrzebował. Przyglądając się "wyczynom" reszty ekipy z bronią Shudo (roztrzaskana lampa w porcie, strzały do nikąd ...) coraz bardziej wątpił e to iż ta pukawka może mu zastąpić Rębajło. Nagle skoczył na równe nogi i krzykną: - Jaaaa uże znaju !!!! - i rąbną kolbą w stojącego opodal marynarza aż biedaczek zatoczywszy się wypadł przez burtę - Wot i dziełajet !!! - rozradowany i uśmiechnięty od ucha do ucha Da Ghost zakomunikował donośnie wszystkim zebranym.
  20. Da_Ghost

    Piłka Nożna

    Ano własnie Engel już nie prowadzi Wisły Kraków. W najbliższym spotkaniu na ławce zasiądzie trenerski duet Kulawik - Moskal czyli najprawdopodobniej nie jest to ostatnia zmiana trenera Białej Gwiazdy. Ja myslę, że obok wyprzedawania swoich gwiazd - roszady na tanowisku trenera to główny powód słabych występów Wisły w Pucharach.
  21. Da_Ghost

    Piłka Nożna

    To wcale nie dlatego, że jestem kiicem Legii. Może to zaskoczenie ale równocześnie jestem kibicem Lechii Gdańsk, a Wiśle kibicowałem w pucharach jak mało kto. Ale po prostu to już jakaś monotonia się wkrada. Zresztą niech nawet Wisła będzie tym mistrzem ale po jakiejś walce, dramatycznej końcówce sezonu or something ale to już nie do Wisły tylko do reszty klubów apel.
  22. Da_Ghost

    Forumowa Mafia

    - No nie wiem. Tą pukawką drzewa nie zetniesz. A niebezpiecznym wrogom to ja zęby mogę wybić z odległości 50 cm - z szelmowskim uśmiechem odparł Da Ghost - no ale skoro już tu jesteś to pokaż co potrafi ta Twoja "rurka".
  23. Nie poparłem jego toku myslenia a wręcz odwrotnie. Moim zdaniem nie możesz nazwać osobą "wierzącą" kogoś kto w tym przykładzie wierzy w kosmitów. A skoro tak uważasz to spójrz na post powyżej i pogadaj z jakimś księdzem. Sam jestem ciekaw jego reakcji po Twoich bądź KrzysztofaMarka słowach "proszę Księdza mam kolegę jest wierzący - wierzy w kosmitów".... no prosze Was to troskze niedorzeczne
  24. Nie no ta dyskusja nie prowadzi do nikąd. Chyba nie źle zrozumiałeś. Powiem wprost. Jeżeli nie wierzę w Boga a wierzę w kosmitę to oznacza, że jestem osobą wierzącą??????????? Skoro tak to przejdź się może do jakiegoś znajomego księdza i mu przedstaw swój punkt widzenia. I to tyle na dzisiaj. Dzięki wszystkim za dyskusję... jutro też tu będę ;)
  25. Ehhh... nie mam zamiaru wtłaczac cię w moje ramy ponieważ nie ma do tego prawa. Ty natomiast uparłeś się, że Twoje zdanie jest słuszne i Twój tok myślenia jest słuszny i wszyscy powinni Twoje słowa przyjąć jako pewnik. Nie potrafisz uznać i poszanować zdania innych i koniecznie chcesz abym został "wierzącym w nieistnienie". Pablo_bel doskonale to ują - "komplikujesz jasność". I po co?? Zresztą idźmy Twoim tokiem myślenia. Podchodzi do Ciebie facet na ulicy i mówi "Jestem wierzący". Co sobie o kimś takim pomyślisz?? Ja bym uznał, że skoro jest wierzący to pewnie jest katolikiem. Chodzi do Kościoła. Przyjmuje Komunię Świętą itp. itd. Zaczynasz z nim dialog i po kilku chwilach okazuje się, że tak na prawdę to gościu wcale nie chodzi do Kościoła i nie uznaje istnienia Boga. Wierzy w zielone ludki z Marsa <wow>. Według Twojej teorii to jest człowiek wierzący. Istnieje pojęcie Kosmity? Tak czy nie? Można przeprowadzić dowód na jego (Kosmity) istnienie? Tak czy nie? Można przeprowadzić dowód na jego(Kosmity) nieistnienie? Tak czy nie? Czy możliwe jest przyjęcie jakiegoś stanu pośredniego, istnienia lub nieistnienia Kosmity? Tak, czy nie? Czy wobec braku dowodu (jakiegokolwiek, ale można napisać "naukowego") można się opowiedzieć za którąśz istniejących możliwości? Tak, czy nie? Czy przyjęcie jakiegoś poglądu bez dowodu, jest wiarą w ten pogląd ? Tak czy nie? Czy człowieka, wierzącego a jakiś pogląd, mozna nazwać wierzącym? Tak, czy nie?