Minsc_i_Boo

Deathtrap robi robotę, kosi mobki,niczym żyto a i bossom potrafi dołożyć nieźle do pieca. Bardzo potężny action-skill- przynajmniej w początkowym etapie gry, ciekaw jestem tylko czy jego efektywność drastycznie nie będzie spadała wraz z postępami w grze. Zastanawiam się czy na razie nie porzucić mojego Zero i nie ruszyć na Pandore w towarzystwie Gaige.

Witam.Wkróce planuję zakup nowego Tv, gdyż po przeprowadzce na nowe mieszkanie, okazło się że moja stara Plazma ( Panasonic TX-P37X10) jest za mała. Z Panasa byłem dotychcas uiarkowanie zadowolony(przez 4 lata eksploatacji padło jedno ze złącz euro)- jeśli chodzi o oglądanie telewizji, to obraz był naprawdę super(zwłaszcza SD), gorzej sprawa się miała z konsolami- o ile gry na PS3 wyglądały fajnie i nie miałem większych problemów z kalibracją,to z Xboxem była mordęga- często obraz był za ciemny i zlewający się w ciemnych miejscach. W zasadzie co gra to usiałem zieniać ustawienia(telewizora,konoli, korekcji gamma z menu gry)- czasmi z narnym skutkiem. Jako że mam teraz większe mieszkanko postanowiłem poszukać czegoś większego. I tu zaczynają się schody; Na początku napaliłem się jak szczerbaty na suchary na Samsunga UE55ES8000, bo topowy,bo smart TV i wogóle cud miód, jednak cena ostudziła mój zapał. Zresztą potem przyszła refkeksja czy ja na prawdę potrzebuje tego całego SmartUstrojstwa? Doszedłem do wniosku że to priorytetem nie powinno być(aczkolwiek traktuje to jako mile widziany dodatek). Łażąc po sklepach moją uwagę przykuły trzy modele; 1. Samsung UE 46ES8000(wolałbym 55 ale aktualnie przekracza to moj budżet) 2. Sharp LC-60le740E 3. Samsung UE55ES6570- jakis dziwny model sprzedawany chyba tylko w EuroAgd. nie ma żadnej zmianki o nim na oficjalnej stronie samsunga. Aktualnie skłaniam się najbardziej w stronę Sharpa,aczkolwiek jestem otwarty na inne sugestie. A to czego oczekuje i jakie warunki panują u mnie w domku: 1.Telewizja N(HD) 2. odległość od Telewizora :2,5- 3m 3. Oświetlenie: pokój raczej ciemny, okno od strony zachodniej(od lwej od TV), w razie potrzeby zaciągam rolety 4. Priorytety: zależy mi na dobrej jakości obrazie w grach(xbox360, Ps3), znośnym SD. Jakość 3D i opcje internetowe to sprawy drugorzędne. 5. Budżet: max 6500 Zastanawiam sie tez nad Panasonic 55st50, jednak mam co do niego wątpliwości-wydawało i się że mój poprzedni Panas nie był dostatecznie jasny(szara,przytłumiona biel) i o tyle przy oglądaniu TV było to fajne gdyż tv nie męczył oczu,to w grach to irytowało. Przestwaienie trybu ECO tylko troszkę pomagało. Czy tu nie będzie podobnie? Cały czas się zastanawiam czy warto rezygnować z 55-60 cali na rzecz bajeranckiego Samosunga 46 ES8000. CZekam na porady i sugestie.

Pytam się z czystej ciekawości. Co, do samej gry, już na starcie jestem jej w stanie wiele wybaczyć. W końcu to Westeros(odwiedzenie miejscówek znanych z książki- bezcenne). Jeżeli fabularnie daje radę, to będę w siódmym niebie. Mechanika walki zdaję się przypominać trochę tą znaną z KOTORa. W czasach gdy z RPGów robi się zręcznościowe strzelanki lub slashery, jest to całkiem miła odmiana.

Czekalem długo na RPGa osadzonego w Westeros, i martwią mnie kiepskie recenzje. Mimo wszystko jednak się skuszę na tą grę(jak tylko skończę czytać Taniec ze Smokami). Filmiki prezentujące gameplay w sumie mi się bardzo podobają, gorzej trochę z dialogami i voice actingiem, gdyż te czasami brzmią zbyt teatralnie.System walki wygląda mało dynamicznie i ociężale przez co sprawia wrażenie dość realistycznego- jak dla mnie na plus(szkoda tylko że zdecydowano się na bzdurne "efekty świetlne" przy uderzeniach). BTW: Czy gra byla już recenzowana w CDA?

Ja już od wczoraj gierzę w tą wspaniałą grę. Na razie jestem na etapie samouczka i zapowiada się rewelacyjnie!!! Gra przy sprzęcie Sempron 2500, 512 ram, Raedon 9800 śmiga na średnich detalach(niektóre ustawienia max), przy wyłączonym antylisingu- więc wydajność średnia(zważywszy wymagania minimalne podane na pudełku). Fatalnie zapowiada się natomiast spolszczenie. Głosy są dobrane w miarę dobrze, ale wymowa jest fatalna....jak słyszę "ci- tri-pi-o" albo "kasik" to się flaki wywracają. Szkoda że zdecydowano się na przetłumaczenie nazw jednostek bo wg. mnie lepiej brzmi oryginalny "X-Wing" niż X- Skrzydłowiec, no ale to kwestia gustu...i przyzwyczajenia. Instrukcja jest wydana porządnie i jej układ jest przejrzysty. Na razie kończę,bo nie mogę się doczekać kiedy usłyszę "polskiego" Vadera!! CZekam na opinie i uwagi dotyczące tej gry. Jak w tytule- temat jest ogólny więc można zgłaszać problemy dotyczące rozgrywki jak i problemy techniczne

Ostatnio grałem w Total Overdose. Była to pierwsza gra w której się spotkałem się z Bullet timem. Jestem ciekaw jakie są inne gry w których został wykorzystany ten system walki, no i w jakiej grze on się najlepiej przentuje. Wiem że obie częsci Max Payna mają bullet time''a no i FEAR podobno. Znacie jeszcze jakieś inne gry?

Zapraszam do dyskusji na temat "Platynowej Kolekcji". Wg. mnie była to bardzo uadana(lecz droga) seria, niestety od dłuższego czasu nie pojawiają się nowe tytuły(ostatni to chyba atologia Blizza). "Fajną Cenę" skolei cięzko nazwac serią- jest to raczej przecena premier, niemniej właśnie na swój premierowy wygląd jest to nielada gratka dla graczomaniaków. A więc co sądzidzie o tych obu wydawnictwach i jakie tytuły byście chcieli w przyszłości? Ja obstawiam: FEAR(fajna Cena) EE2 wraz z dodatkiem(platyna)

Czy to tylko moje wrażenie, czy ME 3 wygląda znacznie gorzej niż poprzednia część? Gra jest strasznie ciemna. Na x360 próby rozjaśnienia obrazu przy podkręceniu gammy i zmiany ustawień kalibracji czerni powoduje zubożenie głębi kolorów w ciemnych zakamarkach- barwy są "rozwarstwione". Zamiast cieszyć się grą, od dwóch dni szukam optymalnych ustawień obrazu.

Czy to tylko moje wrażenie, czy ME 3 wygląda znacznie gorzej niż poprzednia część. Gra jest strasznie ciemna. Na x360 próby rozjaśnienia obrazu przy podkręceniu gammy i zmiany ustawień kalibracji czerni powoduje zubożenie głębi kolorów w ciemnych zakamarkach- barwy są "rozwarstwione". Zamiast cieszyć się grą, od dwóch dni szukam optymalnych ustawień obrazu.

Czy DLC "Brakujące ogniwo" dostępne na XBL jest zlokalizowane? Wczoraj kupiłem dodatek i ku mojemu zdziwieniu jest po angielsku, jednak mam konto w regionie Norwegia. Czy na polskim XBL Missing Link jest po polsku?

Ja niestety jescze nic....ale cieprpliwie czekam....a jak się nie doczekam to pójdę do Empika i sam siebie obdaruje kotor-em dwujeczką!!!

Skoro telefon do dzwonienia/sms, to ja bym w żadne androidy czy inne symbiany nie pakował, tylko poszukał słuchawki która szanuje baterie i jest ergonomiczna.

Posiadałem pierwszego Samsung Wave przez tydzień, poczym zamieniłem go na HTC Desire Z. Rok temu Bada była jeszczę(albo już) martwym systemem. Nie wiem jak teraz. Mimo wszystko osobiście bym się sklaniał ku Adkowi. Ace wydaję się być OK, choć rozdzielczość wyswielacza może trochę boleć.

Z tego co pamiętam pierwszy SGS też miał masę problemów z grami( szczególnie od GL), często też bywała adnotacja przy wielu aplikacjach że "not working on SGS". z tego co wiem do dziś nie uporano się ze wszystkimi problemami. Dlatego obawiam się że sytuacja z SGS II będzie analogiczna. Poczekam z decyzją do poniedziałku. Ale chyba kjednak zostane przy SGS II. BTW: Jestem w szoku -dziś wlączyłem moją rzekomo zmarłą Zetkę. Szybka jest mocno zbita i w niektorych miejscach nie dziala dotyk. Ciekawe czy mozna to naprawić.

Faktycznie nie jestem pewien co do wymiany. Po podjętej decyzji zawsze u mnie się pojawiają watpliwości co do słuszności wyboru. Poprostu nie wiem jak zniosę zmiane z cięzkiej solidnej Zetki ma taki lekki plasticzek

Wczoraj mój HTC Desire Z miał niemiłe spotkanie z glebą. Z 12 metrów. Zgon na miejscu. W związku z tym zamówilem sobie nowy telefon. Owczym pędem wybrałem Samsunga Galaxy S II- bo niby najlepszy, najmocniejszy i wogóle naj. I już żałuję. I co z tego że ma najmocniejsze bebechy, skoro masa sofu od Gameloftu( do dzis nie ma Settlersów) czy dobrych gier z AM po prostu gryzie się z tym sprzętem. Jakość wykonania w porównianiu do świętej pamięci Z-etki to niebo i ziemia. Całe szczęście mam mozliwość zmiany wyboru i zastanawiam się nad: LG p920- jakośc wykonania znacznie lepsza niż SGS II, do tego wydaje mi się że lepszy aparat plus wejscie HDMI Iphone 4- brak bluetooth boli, brak flaha też. Nęci za to jakość wykonania, wygoda i świetna bibliteka gier. A więc proszę o sugestie od użytkowników ww. telefonów

Jest masa takich aplikacji na andka. Ja używam Advanced Task Killer.

allegro prawdę Ci powie. Zaznacz szukaj w "Zakończonych" no i masz.

Czy ja wiem ?? W porównaniu do Syphon Filter to lajcik.

Jako że zaczęło się bardzo offtopwo(przyznaję, przeze mnie) proponuję podjęcie tej części dyskusji przy najblizszej okazji w bardziej adekwatnym do tego miejscu. Nie oznacza to by najmniej bym składał broni To już zależy jakie prergotywy przyznamy państwu jako instytucji. Jeżeli uznamy że państwo ma spełniać funkcje prewncyjne, wtedy prawo regulujące dostępność używek ma jakieś logiczne uzasadnienie. Można śmiało założyć że legalizacja wszystkich używek jak leci wywałałoby wiele negatywnych zjawisk społeczno ekonomicznych- od dziury demograficznej( heroina zabija szybko i dość skutecznie), degenaracji częsci społeczneństwa po falę przestępstw i przemocy. Osobiście uważam że rola prewencyjna państwa jest do pewnego stopnia konieczna. Z drugiej strony istnieje niebezbieczeństwo że funkcje prewencyjne mogą stać narzędziem dyktatury lub reżimu do niej bardzo podobnego. Faktycznie istnieje tu bardzo cienka i niewyraźna granica gdzie i kiedy państwo ma interwniować. Co wymiaru kulturowego, chyba jedynym rozwiązaniem jest poczekanie na zmianę pokoloniową. Bo nawet gdyby okzazało się że marichuana jest mniej szkodliwia niz fajki i wóda razem wzięte, to i tak w umysłach nieco straszego pokolenia ona będzię stała w tym samym rzędzie co hera cz koks. Gorzej dla Ciebie jak juz wtedy będzie to legalne. Wtedy okaże się że dzieciaki nie zrobiły nic nie zgodnego z prawem, z to Ty jesteś przestępcą.

Ja po takich doświadczeniach wyrobiłem sobie nawyk zaznaczania i kopowania tekstu zanim wcisnę "Dodaj Post":-) Nie traktuj słowa przemoc zbyt literalnie. Bo wyjdzie na to że wyciągnięcie nieprzytomnego człowieka z płonącego budynku też ma znamiona przemocy. Ty pisałeś o "biciu" czyli czynnej napaści na cielesność dziecka w celu sprawienia bólu. >No to ja mogę posłużyć się wobec żony również wymuszeniem. Nie dam jej pieniędzy, a te, No właśnie.Nie reagujesz przemocą fizyczną lecz reakcją na krtórą żona może się ustosunkować; .Nie jestem przeciwnikiem stosowania kar i nagród w procesie wychowania. Są one niezbędne. Jestem przeciwnikiem stosowania przemocy jako kary.Zważ na to że dziecko nie jest bezmyślnym zwierzęciem, które rozumie tylko przemoc. Kiedy pojawia się przemoc w formie "bicia" kończy się wychowanie a zaczyna tresura. Już pisałem że wg. mnie relacje rodzinne a relacje jednostka- państwo nie przebiegają tak samo i mają zgoła odmienny charakter. Ok. Ja nie polemizuje z tym że marycha jest szkodliwa. Bo jest. Tak jak papierosy czy alkohol. Tylko dlaczego państwo ma określać jak mam sobie szkodzić. Dlaczego zabiera mi się wybór? Wolałbym demokracje w którym większość szanuję wolność i godność mniejszości. I vice versa. Zdaję sobie sprawę że czasami pewne aspekty mogą ze sobą kolidować i stać ze sobą w s przeczności, ale rozwiązanie powinno być wynikem kompromisu a nie dyktatu większości. Jeszcze będą (a może już są) wnuki. Czyli kolejna dawka szczęścia ;-)

Pisałem wcześniej że pewna forma przymusu( w tym wypadku ograniczenia możliwości ruchowych dziecka w celu samoobrony siebie, innych bądź mienia. ) jest niezbędna. Oczywista oczywistość. Ty teraz najwyraźniej próbujesz sprowadzić problem to zagadnienia sematycznego. Skoro chcesz się bawić w semantykę, to proponuję Ci zapoznać ci się z definicjami przemocy i przymusu w ujęciu pedagogicznym. Ja przytoczę pierwsze z brzegu: przemoc to naruszenie dóbr drugiej osoby, ale jest to takie naruszenie, które udaremnia obronę. Stąd w zachowaniu ofiary pojawia się lęk, strach. Przeważnie kiedy jest nierównowaga sił.(J. Melibruda) przymus to naturalne użycie siły, a przemoc do użycie siły z zamachem na dobro dziecka. Dobro dziecka się zmienia w miarę rozwoju(M. Dąbrowska) \> > Przepraszam ale to Ty twierdzisz że jeden członek rodziny może stosować przemoc Jest wymuszeniem, owszem. Ale w stosunku do żony nie posuwasz się do przemocy fizycznej żeby uzyskać pożądany efekt. Czemu więc usprawiedliwiasz przemoc wobec dziecka. Jest fałszywą analogią. Podobnie jak moja analogia stosowania przemocy wobec żony. Relacje między jednostką a jednostką, nie są tożsame z relacją jednostka- państwo. Relacje między jednostką a państwem mają inny wymiar. Podobnie jak relacje dziecko-rodzic, czy relacje żona-mąż. Z jednej strony nie napisałem "tylko" przemoc, z drugiej nie napisałem "między innymi". Więc za moje niedoprecyzowanie przepraszam. Sytuacja jest kuriozalna. Bo w całej dyskusji wymiar kulturowy ma decydujące znaczenie a wogóle się o nim nie mówi.To że wogóle istnieje miejsce dla dyskusji na temat "co jest bardziej szkodliwe" świadczy o tym że stopień szkodliwości jest bardzo podobny. Demokracja przez elity( i społeczeństwo w zasadzie też) niestety bardzo często postrzegana jak dyktatura większośći. Szkoda. Dziękuję. I ja życzę szczęśćia

Otóż inne metody nie zawodzą, jeżeli wiesz jak stosować. Ja widzę to na co dzień! Przepraszam ale to Ty twierdzisz że jeden członek rodziny może stosować przemoc wobec drugiego. Ja mam na ten temat zgoła odmienne zdanie. Ja tylko rozwinęłem TWÓJ tok rozumowania. Jak zwykle próbujesz tworzyć fałszywe analogie; "Godnosc dziecka"--->"godność mordercy"czy" Przemoc jako metoda wychowawcza"--->"przemoc, jako forma egzewowania posłuszeństwa jednostki przez państwo" Nie imputuję Tobie nic ponadto czego sam nie twierdzisz. Ja tylko piszę że jeśli akceptujesz przemoc w rodzinie to Ci współczuję Utrzymuję się sam od 18 nastego roku życia. Czyli ponad 10 lat.Mam rodzinę i jestem wolny.

Więc nie znasz wszystkich metod. Prymitywna przemoc fizyczna to objaw bezradności. Równie dobrze można wyjść z założenia że można bezkarnie lać żonę po łbie bo np. wydała kolejny raz za dużo pieniedzy u fryzjera, a przeież ladnie prosiłeś żeby w tym miesiącu sobie darowała. A więc trza żonę wychować i dać w pysk, no nie? Nie wiem jak ty, ale ja uważam że żona podobnie jak dziecko jest czlowiekiem i w takim samym stopniu należy mu się szacunek i poszanowanie godności. Jeżeli ty uważasz że stosunki i więzi rodzinne powinna regulować przemoc to ja Ci gorąco współczuję A tak btw: Cała ta dyskusja o skrętach jest dość jałowa: Dla mnie ten problem naprawdę sprowadza się do tego że wóda jest używką akceptowaną kulturowo a marycha nie. Co jest bardziej szkodliwe jest dla ustawodawcy nieistotne. Liczy się tylko faktor kulturowy. Ale to się zmienia. Myślę że pod koniec swojego życia zapalę lagalnie skręta w Polsce. Amen

Jest "be". Przemoc fizyczna osoby dorosłej wobec dziecka zawsze jest "be". Wydaję mi się że to że jesteś apologetą stosowania przemocy w procesie wychowania wynika z tego że nie znasz innych skutecznych metod socjalizacji. A to że ich nie znasz nie oznacza że nie istnieją. Oświecę Cię: Istnieją! Oczywiście metody te wymagają więcej wysiłku i cierpliwości od rodziców. Od 5 lat dzielę dom jednorodzinny z 4 osobową norweską rodziną i na co dzień widzę jak można wychowywać dobrze dzieci bez przemocy. Nie mylmy oczywiśćie przemocy z przymusem. Przymus jest formą ograniczenia wolności i nietykalności dziecka do której rodzic jest zmuszony.