Geeko

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1557
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Geeko

  1. Jeżeli dla kogoś PVP jest ważniejsze od PvE to nie powinien wyberać Diablo bo to nie jest seria na PvP nastawiona. Nigdy nie była. Bo jest aktualnie niepotrzebne. Proste i zrozumiałe. Zgadzam się, że z aktualnymi bugami D3 Blizzard trochę failuje ale zawsze byli znani z tego, że jak im coś w budowie gry nie pasowało to poprawiali to do skutku. Tak samo jest teraz, PvP w czymś najwyraźniej nie bangla i chcą to poprawić, ale już od wielu osób narzekało "Za długo to robią, nie kupuję" albo "nawet legendarny Blizzard nie jest wart tyle czasu" itp. Co więc mieli zrobić? Znowu przesunąć premierę? Ludzie by ich zagryźli. Na samym początku, PvP byłoby znikome i nie, nie mierzę innych swoją miarą, po prostu wiem jak wygląda taka gra i jak wyglądają początkowe postacie. Wiem, że Blizzard nie dając na początku PvP tylko dorzucił węgla Trollom ale serio, bądźmy racjonalni. O ile pamiętam zapowiedzieli to jako darmowe DLC więc nie widzę sensu hejtowania ani specjalnej paniki. I nie, graczom nie należy się PvP, równie dobrze Blizzard mógł od samego początku zapowiedzieć "D3 będzie bez PvP" a później "NIESPODZIANKA! Jednak dodajemy PVP". Więc zastanów się, co jest gorsze. Proste i uczciwe "PvP będzie później, jak będzie gotowe", czy "Nie robimy PVP" i nagle TADAAAAA?
  2. Tyle, że Guild Wars był nastawiony na PvP plus można tam było stworzyć od razu postać 20 poziomową TYLKO na PvP. W Diablo MUSISZ wylvlować postać i odpowiednio w sprzęt ubrać, żeby jakiekolwiek PvP miało sens.
  3. Jak by PvP było teraz to pewnie zaraz byś piał jakie jest złe, niedopracowane i do kitu. Kto ci będzie grał w PvP na samym początku? Czym się będą tłuc? Białymi itemami? Błagam. Będę mógł się zgodzić, że Blizzard przesadzi kiedy ludzie naprawdę będą na PvP, a tego nie będzie. Wtedy faktycznie będzie lipa. Na razie niech nad PvP jeszcze pracują, może wyjdzie lepsze.
  4. A co mieli powiedzieć? "U nas działało dobrze, to wasza wina"? To chyba jasne, że jak się krzaczy to lepiej nie dawać Templarowi tarczy a oni z problemem będą w tym czasie walczyć. Poza tym nie widzę tutaj zbyt wielu ludzi, którzy by byli mega zadowoleni z tego błędu więc nie rozumiem końcówki. Dzień po premierze? Troll Harder.
  5. Geeko

    Diablo III ukończone w 4-5 godzin

    I teraz ponownie, skąd ten człowiek to wie? Bo przez "człowieka z forum Blizzarda" rozumiem zwykłego gracza. Więc przepraszam SKĄD wie, że runy będą wyglądały dokładnie w ten sposób? Z Bety? Czy naprawdę nie jest warto poczekać i przyjrzeć się systemowi bliżej zamiast głupio hejcić? Ile lat Blizzard ma udowadniać, że znają się na grywalności, żeby dostać jakiekolwiek zaufanie?
  6. Geeko

    Diablo III ukończone w 4-5 godzin

    Wciąż nie rozumiem w jaki sposób mają powstawać klony. Jeżeli będzie ich odpowiednio duża ilość i będą urozmaicone i Blizzardowi uda się nie zrobić "jedynego słusznego setu runów" to nie widzę powodu dla, którego miałoby to być gorsze od drzewka z D2.
  7. Geeko

    Diablo III ukończone w 4-5 godzin

    Widzę, że już jesteś co najmniej po trzecim poziomie trudności skoro takimi "faktami" rzucasz. Poczekaj, zobacz, wtedy komentuj.
  8. Geeko

    Diablo III ukończone w 4-5 godzin

    Ja widzę, że ludzie naprawdę z uporem fanatyków ignorują wzmianki o runach. Wiesz chociaż dokładnie jak będą działać? Właśnie runy mają sprawić, że nie będzie klonów, których, chcecie tego czy nie, w D2 było dużo więcej właśnie przez "jedyne słuszne" buildy. Ja bym poczekał i dał szansę a nie hejtował "Bo już nie można skilli wybierać". W WoWie też się skille jak leci kupuje ale, kiedy ja jeszcze grałem, to bildów talentowych było od groma i ciut ciut.
  9. Ehh naprawdę smutno się człowiek czuje kiedy widzi takie "dramy". Facet nie może mieć już własnego zdania bo zaraz jest enrage fanów, portale wystrzeliwują pierdyliard newsów a potem facet musi się kajać, tłumaczyć itp. bo banda deb..."fanów" strzeli mega focha na całe studio i przestaną kupować gry "BO ON OBRAZIŁ GEARSY!!!!!!!"... smutne.
  10. Geeko

    Prototype 2 - przegląd ocen

    Zarówno jedno jak i drugie jest przyjmowane jeżeli są do tego PODSTAWY. Jeżeli "anglojęzyczne portaliki" nie pominą żadnego aspektu gry, wspomną o błędach gdzie błędy ewidentnie są ale jednak uznają, że wciąż rozgrywka wciąga, recenzentowi się podobało itp. TO MA PRAWO POSTAWIĆ NAWET 9/10. Śmieszne za to było 10/10 ME3 w CDA gdzie recenzent był zachwycony zakończeniem. Ok miał prawo być zachwycony ale warto jednak wspomnieć o tym, że pewne jego elementy są nielogiczne, niewyjaśnione i WYMAGAJĄ poprawy. Gdyby o tym napisał i dał ME3 9/10 nie miałbym pretensji. Tak samo gdyby ktoś napisał, że brak wpływu dawnych decyzji bardzo zepsuło mu fun z gry, że ME3 go znudziło (mimo, że np. ME2 wsiorbnęło na kilka dni) i ogólnie średniak to też ma PEŁNE PRAWO postawić grze 6/10, 5/10 a nawet jak będzie chciał to 4/10 ale 1/10 "BO TAK" jest równie debilne jak 10/10 "Bo wszystko jest idealnie". Swoją drogą rozpiętość ocen Prototype 2 moim zdaniem wynika z tego, że nie każdemu rozgrywka z tej produkcji podpasowała, ale wciąż, poza dwiema ostatnimi ocenami, gra trzyma się całkiem nieźle. Nie wiem o co komuś chodziło z oceną z IGNa, przecież 7/10 dali.
  11. Ehh jak do ściany. Sprawa jest prosta, kupowanie Diablo 2 dla samego normala jest jak kupowanie starych Battlefieldów dla samego singla. Można, ale główne clu rozgrywki cię omija. Poza tym jak pisałem (ale najwyraźniej postanowiłeś się do tego nie odnosić bo i po co...) jeżeli TOBIE to wystarczy to spoko, nikt ci nie każe grać dalej nikt też nie twierdzi, że nie wolno ci się wypowiadać o grze. Problem pojawia się kiedy ktoś kto przeszedł grę tylko na normalu wypowiada się na temat bety i narzeka, że gra jest uproszczona (nie mówię, że byłeś to ty). Cała ta dyskusja rozpoczęła się po prostu od stwierdzenia czym tak naprawdę poziom normal w grach z serii Diablo jest... a jest trochę rozbudowanym tutorialem.
  12. Ty jestes w stanie chociaż przez chwilę nie zachowywać się jak dziecko z fochem i odpisywać normalnie a nie swoim pseudo humorem? Nikt ci nie mówi, że ty MASZ grać w DII na wyższych poziomach, jeżeli chodziło ci o ukończenie samej części fabularnej to jasne, Diablo 2 dało ci dokładnie to czego szukałeś. Jedyne co ludzie próbują ci wytłumaczyć (swoją drogą to ty pierwszy przyplułeś się do, de fakto słusznej, wypowiedzi, że kupowanie DII dla samego normala jest średnio opłacalnym dealem) to fakt, że, nie odpalając go na wyższych poziomach, nie wyciągnąłeś z tej gry nawet połowy tego co ta faktycznie oferuje. Diablo jak i inne H&Sy polegają przede wszystkim na radosnej eksterminacji potworów i na rozwijaniu postaci dając jej co raz lepsze przedmioty, a te znaleźć można dopiero na poziomie Nightmare. Tak jak napisał Bambusek, Normala jak się uprzesz to przejdziesz nawet Barbarzyńcą biegającym z różdżką, bez dania jakiejkolwiek specjalizacji w jakąkolwiek broń. Dopiero na Nightmarze twoja postać jest naprawdę testowana, od Nightmaru zaczynają się potwory, które naprawdę mogą zrobić ci kuku ale też od Nightmaru zaczyna się prawdziwy drop. To trochę jak z End Gamem w WoWie. Przed max lvlem widzisz i questy i walkę z mobami i trochę PvP, BA nawet instancje zobaczysz. Ale prawdziwa gra zaczyna się dopiero po osiągnięciu maksymalnego poziomu.
  13. Diablo 2 było dokładnie takie same przez większość pierwszego poziomu trudności. Potwory padały na 1-3 hity, twardsi byli bossowie i specjale ale i tak do Diablo trudniej się dochodziło niż z nim walczyło. Trudne walki zaczynały się dopiero na koszmarze w tru hardcore pojawiał się na piekle. Nie dziwi raczej monotonność kiedy dostajesz 1/3 pierwszego aktu i to pewnie też z czegoś okrojoną.
  14. Gra wciąż opiera się na uniwersum Preya i pokazuje co się stało z ludźmi PO porwaniu w jedynce więc nie widzę powodu dlaczego nie miałaby się nazywać Prey 2. Tym bardziej, że w starszych zapowiedziach wspominano, że dobrze znany Indianin odegra pewną rolę w fabule drugiej części.
  15. Po pierwsze, to wciąż zależy od graczy czy im na to kasę dadzą, a jeżeli zobaczą w tym odgrzewany kotlet to raczej nie będzie tak wielu chętnych jak w przypadku Wasteland 2. Po drugie mam nadzieję, że ludzie finansujący gry przez Kickstartera będą rozliczali twórców ze wszystkich obietnic i jeżeli ci nie będą mieli dobrego wytłumaczenia czemu zapowiadany ficzer X nie znalazł się w grze Y to bardzo szybko stracą reputację. Jednym słowem, mam nadzieję, że produkcje z Kickstartera będą ograniczały bzdurny marketing i, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z moimi nadziejami, może być to duży plus tego portalu.
  16. Fajnie by było gdybyś jeszcze podał jakikolwiek sensowny argument co jest tak strasznego w idei Kickstartera, że powinien przestać istnieć. Jasne, można mu nie ufać, można sobie przewidywać, że zaraz będzie pełny oszustów... ale życzyć upadku? Dlaczego? Po co? Z czystej polaczkowej "A nuż im się uda, NIE MOŻE BYĆ"? Naprawdę nie widzę sensu w tym co piszesz. Ludzie wreszcie dostali szansę na remaki legend i to remaki nie wykalkulowane przez marketingowców. Może się udać a może i nie ale naprawdę nie rozumiem takiego plucia żółcią. Poczekajmy, dajmy temu szansę. Jeżeli się uda to gry Indie dostaną naprawdę porządnego kopa.
  17. Kurde dla takiego fanatyka jak ja to obecność obowiązkowa... niestety z Gdańska to kawał drogi a portfel smutno cieniutki :P.
  18. Efekty są bo PCtowcy wreszcie sami odzywają się ludzkim głosem i wychodzą z kulturalną petycją a nie z podejściem "GfWL? NIE KUPUJĘ!". Jak widać nie każdy developer to bezduszne bydle, trzeba tylko wiedzieć jak do rozmów podejść.
  19. Tylko w przypadku gier Indie DLC są faktycznymi rozszerzeniami gry a nie chamsko wyciętym contentem to raz. Dwa, kupując np. takie sportowe gry od EA też nie wiesz czy za dwa, trzy lata wydawca nie krzyknie "zamykamy serwery, chcesz grać dalej w multi, kup nową część". Powtarzam, jak się nie ma pełnego zaufania do projektu to zawsze można dać jakieś grosze, których nie będzie aż tak bardzo żal w wypadku niewypału. I nie rozumiem jak to niby wyciągać kasę? Na co? Myślę, że branża gier Indie pokazała nam już wiele razy, że jak ktoś się tam bierze za grę to naprawdę chce, żeby była świetna i naprawdę zamierza ją skończyć. Czy zawsze się uda, czas pokaże, ale jednak warto mieć czasami chociaż minimum zaufania a nie wychodzić wiecznie z założenia "na pewno chcą mnie oszukać, zbiorą forsę i oleją projekt".
  20. W przypadku Kickstartera też twórcy muszą przygotować porządną prezentację swojej gry więc też masz przynajmniej ogólne pojęcie jak to będzie wyglądało. Każda gra może okazać się słaba. W czasach gdy co raz rzadziej przygotowywane są dema a często gęsto recenzje mają wyższe oceny tylko dlatego bo gra jest z półki AAA, miała budowany olbrzymi hype i oceniający dają sobie założyć różowe okulary (ME3 w CDA 10/10) nawet na rynku gier wielkich po części kupujesz kota w worku. Tylko fajnie by było mieć do tego życzenia jakieś sensowne podstawy poza "To jest bezczelne" bo jeden projekt się nie podoba. Albo mają słaby pomysł na grę albo spaprali prezentację, ale nie widzę w tym nic bezczelnego. Myślisz, że ktokolwiek zainwestował by pieniądze gdyby Notch poszedł do wydawców z Maincraftem? Czy EA, Ubi, lub Acti zainteresowałyby się taką produkcją jak Amnestia? Wątpię. Czy te gry są świetne? Absolutnie. Minecraft rozniósł się drogą pantoflową ale jednak najpierw musiał zdobyć bazę "naiwniaków", którzy go kupili, na takich "naiwniakach" zbudowano cały rynek Indie bo ludzie byli gotowi zaryzykować kasę na gry kompletnie inne od tego co dostajemy w dużych sklepach, więc powiedz mi co jest tak złego w pomyśle Kickstartera, który w zasadzie działa bardzo podobnie do Humble Bundle z tą, różnicą, że gra jest reklamowana przed powstaniem. Bo niestety ostatnio co raz częściej jest co hejtować. Marketing i reklama zaczynają być co raz bardziej bezczelne i co raz bardziej mijają się z prawdą. Gry są okrajane z co raz większej zawartości, możliwej do nabycia w DLC. Chyba (mogę się mylić) ostatnim odważnym projektem wielkich wydawców był Dead Space od EA bo tutaj naprawdę był to strzał w ciemno... potem wracamy do klepania kontynuacji i sprzedażowych pewniaków. W Kickstarterze nikt nie każe ci dawać od razu 100-150 złotych. Jeżeli prezentacja projektu rokuje bardzo dobrze to możesz dać więcej, jeżeli widzisz, że projekt ma szanse ale cholera wie jak będzie dalej to dajesz 4-5 dolców. Jeżeli projekt cię nie interesuje jak ten tutaj to olewasz i idziesz dalej. Proste? Proste. I co jest bezczelnego w tym, że grupa ludzi ma pomysł, który dla nich jest świetny ale akurat dla innych już nie bardzo, tego naprawdę nie rozumiem.
  21. A teraz powiedz mi czemu nas, jako graczy, ma to wszystko obchodzić? Wzmianka o ochronie przed piractwem to bzdura roku ale ogólnie dla Namco na pewno wydawanie gry z GfWL jest lepsze z wymienionych przez ciebie powodów, jednocześnie dla wielu graczy wprowadzenie GfWL oznacza wolniejsze działanie gry (chyba, że mają odpowiednio mocny sprzęt), problemy z aktualizacją (patchowanie gier to jedno, mi ten wspaniały program kiedyś potrafił się wieszać przy aktualizowanie samego siebie) czy ogólną toporność w użytkowaniu. @kesik93 Czyli najpierw wszystkich, którzy mają problemy z GfWL wyzywasz od idiotów a potem DOKŁADNIE te same problemy przypisujesz jako WADY Steama... dzieci, słówko na dziś to: H I P O K R Y Z J A
  22. Hmm świetny artykuł i kolejny aspekt gier który chciałbym samodzielnie ugryźć trochę bardziej. Swoją drogą chciałbym zadać pytanie związane z poprzednim artykułem. Psychologia w grach całkiem mnie (przez autorkę tych tekstów :P) zaciekawiła i chciałem się spytać czy znasz artykuły, bądź nawet książki (najprawdopodobniej zagraniczne) traktujące właśnie o psychologii związanej z graczami jak i grami (chcę bardziej ugryźć temat podziału na typy graczy itp.)? Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc :D.
  23. Najzabawniejsze w waszym pseudo humorze jest to, że jeździcie teraz po przedstawicielu firmy, która DLC albo nie wydaje w ogóle (nie jestem pewny) albo w śladowych ilościach, a ich, wypuszczona za darmo, technologia pozwoliła na powstanie kilku naprawdę porządnych gier. Ale co tam, przecież dziś modne jest HATE THEM ALL.
  24. Nie ma to jak rozbudowana riposta. Kiedy wychodzi płyta muzyczna i większość kawałków na niej nagranych jest świetna ale np. dwa ostatnie mało komu przypadły do gustu to co robią fani? Wypowiadają się, że płyta jest ok tylko dwa kawałki spaprane? Jeżdżą po całej płycie i autorze, plują na niego i domagają się zwrotu pieniędzy? Piszą petycją i domagają się nagrania dwóch lepszych kawałków i wypuszczenia ich w necie za darmo do ściągnięcia? Wydaje mi się, że normalną, zdrową reakcję byłaby opcja numer jeden, jeżeli płyta jest dobra, słucha się świetnie to dlaczego ją przekreślać przez dwa utwory. A totalnym odjazdem od rzeczywistości byłoby domaganie się stworzenia nowych piosenek. Inna sprawa gdyby np. ostatnie piosenki były nagle nagrane mikrofonem z kamerki internetowej, coś by co chwila trzeszczało a dźwięk się przerywał. Dokładnie to samo mamy tutaj. Wielu ludzi Mass Effect 3 za rozgrywkę i grywalność chwali mówiąc, że wszystko sypie się dopiero na końcu, nie słyszałem też tak wielkich fal krytyki względem pierwszej i drugiej części. Więc dlaczego na Boga jeździ się po całej grze (w ekstremalnych wypadkach serii) bo zakończenie nie jest takie jak by się chciało. Błędy są i błędy obiecali naprawić. Jeżeli naprawią największe bzdury ja spokojnie przyjmę takie zakończenie jakie BW sobie wymyśliło.