Geeko

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1557
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Geeko

  1. Diablo 1 - W podziemiach katedry czai się wielkie zło. Idź je zabij. Torchlight 1 - W głębi kopalni czai się wielkie zło, idź je zabij + jesteś zarażony "czymś". Diablo 2 - bohater jedynki stał się zły, dogoń go i zabij. Torchlight 2 - Bohater jedynki stał się zły, dogoń go i zabij. Skoro już się czepiamy fabuł to w D3 przynajmniej nie robią kopii 1:1 z innej gry. Fabuła nie jest może specjalnie genialna, ale też nie przesadzałbym, że jest tak tragiczna. Jest dokładnie taka na jaką Blizzarda stać. Jest w sam raz, za to opisy potworów, znajdowane listy, notatki itp. to jest świetne. Blizz zawsze potrafił budować lore ale sama fabuła w grach nie szła im najlepiej.
  2. Tru. Ale ok, nie podobają im się te gry to ich sprawa ich gust itp. Mnie denerwuje podejście "jestem lepsiejszy od tej bandy, która dała się naciągnąć a teraz (ewidentnie) wmawiają sobie, że im się podoba". Bardzo słabe podejście :P
  3. Ahh, czyli jeżeli komuś D3 się podobało, to "lubi grać w średniaki", "ciśnie w Blizzardowskie oczko" i tak w ogóle to się nie zna? Ahh wspaniała retoryka... ale czego ja się tutaj spodziewam. Kurde ludzie, ta żałosna kłótnia trwa w zasadzie od premiery D3. Kiedy wreszcie się nauczycie, że jednym ta gra się podobała a innym nie. Są ludzie normalni, którzy potrafią albo powiedzieć "gra jest ok, ale bez szału" albo "mi się gra bardzo fajnie", są też tacy, którzy powiedzą "dla mnie D3 było słabe" i na tym swoją wypowiedź kończą. Ale oczywiście zawsze znajdzie się banda, dla której albo D3 jest przeuber i każdy kto myśli inaczej się nie zna, albo w drugą mańkę, D3 jest beznadziejne i każdy kto myśli inaczej jest idiotą i "lubi grać w średniaki". Ogarnijcie się wreszcie na litość Boską. Dla mnie D3 to bardzo dobra gra, inna, ale bardzo dobra. Jeżeli ktoś chce oldschoolowego H&Sa to idzie do T2 (swoją drogą dam sobie uciąć rękę, że gdyby D3 wyglądało tak jak Torchlight 2, czyli w zasadzie jeden do jednego H&S z lat 2000-2005, to byłby wrzask, że znowu odgrzewany kotlet, znowu nic nie zmienili) i tam się świetnie odnajdzie. Mi podoba się zarówno podejście D3 jak i T2 ale nie zamierzam prowadzić świętej wojny. Nie chcesz grać w Diablo 3? Ok, ale po cholerę te żenujące docinki w kierunku osób, którym ta gra się podoba? Co do samego newsa to już w zasadzie pierwsze dni pokazały, że to będzie finansowy sukces, a w grze jest sporo furtek umożliwiających dodatek, więc w zasadzie tylko potwierdzili coś co było oczywiste :D.
  4. Nie, to czy coś jest popularne czy nie, nie sprawia, że jest (lub nie jest) to kanon. Od tego czy coś jest kanonem serii, decyduje tylko i wyłącznie Autor, mógł sobie co prawda darować "nie jest to nawet wersja alternatywna", ale tak długo jak AS nie traktuje tego jako fabularnej kontynuacji, tak przykro mi bardzo ale w świecie Wiedźmina może to być traktowane tylko jako spin-off. Poza tym zauważ, że o ile w jedynce byli ostrożni z wykorzystywaniem pewnych postaci, tak w dwójce już na całego wykorzystywali np. królów. Co jeżeli Sapkowski będzie chciał zrobić kontynuację i akurat wykorzystać np. Foltesta? Sapkowski bucem jest, pokazuje to dość często, ale nie przesadzałbym z tą pogardą. Gdzie tu pogarda? Nigdy o CDP się źle nie wypowiadał, nigdy nie powiedział, że fabuła w grach jest beznadziejna, po prostu nie pasuje mu do jego wizji kontynuacji. Nikt nie będzie niczego naprawiał, żeby do siebie pasowało bo nikt nigdy nie powiedział, że to ofiocjalna, jedyna tru, wersja historii. Czy to się Tobie podoba czy nie :P.
  5. Z tego co wiem to seria ma wciągające, porządnie przygotowane Multi, fajny świat i kozackiego bohatera :P. Ale nie widzę teraz sensu wydawania następnej części na PC. Dwójka była porażką więc PCtowcy i tak serii dobrze nie znają a wciskanie jej w takim punkcie mija się z celem. Dobrze, że po 2 sobie odpuścili.
  6. > Mi tego mówić nie musisz, od dawna trzymam się zachodnich youtuberów. Nie zmienia to jednak faktu, że obraz tej "branży" nie wygląda u nas najlepiej.
  7. Jaka prognoza? Filmik zacofanego idioty, który, płynąc na fali nowej mody, założył kanał na YT i ma widownię tylko i wyłącznie dlatego bo dużo klnie? Masz rację, od dziś dla mnie ten człowiek jest bardziej wiarygodny niż Total Biscuit. Niestety smutnym bardzo jest, że dzisiaj "Youtuberzy" są jak, jeszcze kilka lat temu, dzieci neo. Wtedy mieliśmy zalew dzieciaków, które właśnie dostały internet, teraz mamy zalew dzieciaków z kamerami/"pomysłami na recenzje". Jeszcze pół biedy kiedy to faktycznie dzieciaki, pokroju pewnego mistrza internetu (co to grał w Unreal Toturnament, taką strzelankę, trochę nawalankę :D). Gorzej, że na naszej, wspaniałej, polskiej scenie mamy ludzi, którzy też znani są głównie z tego, że albo głośno krzyczą, albo dużo klną. Nie za wiele porządnego gameplayu, raczej żenująca znajomość gier, no ale drą ryja jak dzikie reksy, rzucą krzywą co kilka słów, więc już jest fajnie. Jasne, na zachodniej scenie też jest dużo tego typu ludzi, jednak uważam, że taki Angry Joe (też w dużej mierze polegający na tym, że dość ekspresywnie wyraża swoje zdanie) poziomem recenzji, zjada naszą scenę na śniadanie. Mam (tak teraz wracając do samego newsa) sporą nadzieję, że spora część ludzi odwiedzająca Metacritic wie ile warte są tam oceny użyszkodników.
  8. Dokładnie. Rozumiem brak zaufania, ale podejście "DA3 będzie słabe bo DA2 było słabe" jest trochę żenujące. Co do wyboru ras patrząc na to jak po łebkach i tak DA2 było zrobione, panowie z Bioware musieli mieć naprawdę niewiele czasu na przygotowanie tej gry. Jak myślicie ile dostalibyśmy contentu, gdyby musieli jeszcze dorabiać dla każdej rasy prolog wprowadzający do ucieczki przed plagą? Ja DA2 tak nie hejcę i znam kilka osób, które serię uwielbiają. Zgadzają się, że DA2 ma żenujące wykonanie, ale ich przede wszystkim wciąga świat, wciąga całe, wykreowane przez Bioware, Lore. Nie mam już tyle zaufania do Bioware co dawniej, ale pozostaję otwarty na to co może zaoferować DA3, nie skreślam jej od razu "bo poprzednia część była gówniana".
  9. Nie siedzę zbyt głęboko w świecie Divinity (grałem tylko w Divine Divinity a Ego Draconis siedzi nawet nie rozpakowane na półeczce i czeka na lepsze czas), ale o ile mi wiadomo to jest średniowiecze. Więc jak to wygląda? Zastosowali manewr w stylu "Kiedyś była super technologia (plecaki odrzutowe) ale wszystko się sypło i wróciliśmy do średniowiecza"?
  10. Tyle, że Adrian Chmielarz innej opcji nie miał, bo my z Kickstartera korzystać nie możemy, ba, w Polsce jest chyba zakaż korzystania z takich środków w ogóle. Poza tym serio? Po tym co spotkało 38 Studios po wydaniu Kingdoms of Amalur myślisz, że ktokolwiek zaryzykuje wykładanie własnego miliona, kiedy tak popularny jest właśnie kickstarter. Wydaje mi się, że czepiasz się dla samego czepiania, bo to znana firma jest. Co z tego, że to znana firma skoro to Developerzy, nie wydawcy. Gdyby nagle Bethesda, EA czy Ubi wyskoczyły na Kickstartera, można by się czepiać. Tutaj nie, chcą zrobić grę po swojemu, bez nacisku marketingowców. Kickstarter jest do tutaj najlepszą opcją. Właśnie dzięki temu, że jeden sławny Developer poszedł na kickstartera, dziś wiele "no namów" uzbierało na swoje projekty. Wcześniej Kickstarter nie był tak głośnym projektem. Jak dla mnie znowu, narzekanie "Bo trzeba".
  11. Geeko

    City of Heroes nie do uratowania

    Zmiana Enginu to z grubsza robienie gry od nowa. Do tego trzeba mieć na to pieniądze i liczyć, że odświerzona wersja się przyjmie.
  12. Większość Nie powiedziałbym. FPSy, tak, Slashery, jak najbardziej. Tam jest tępa młucka, te gry nie oferują wiele więce poza relaksem. Ale przygodówki (przechodzące, dzięki indie swój renesans)? Minecraft? Platformówki?Gry logiczne typu World of Goo? Seria Total War, wszystkie gry podobne do Europy Uniwersalis? Przede wszystkim spora częśc gier indie (FTL np.). Tam też masz tylko tępą przemoc? Jasne, są gry pełne przemocy, ale jest też mnóstwo stawiających na, zupełnie, co innego. Probleme jest, że telewizja uparcie tej drugiej strony nie pokazuje.
  13. Dlatego tak jak od początku mówiłem, jest to dla mnie ciekawy projekt i uważam, że jako motywator do nauki (i jednoczesnie porządny tutorial) nadaje się świetnie. Nie byłem tylko pewny czy jest warty swojej ceny. Ale zaczyna się przekonywać. Chociaż nie wiem czy po 4 latach grania opłaca mi się w to inwestować jak wyjdzie na PC.
  14. Geeko

    Artykuł: Torchlight 2 - recenzja

    Każdy skill ma runy w jakiś sposób modyfikujące jego działanie. Na każdym skillu możesz mieć aktywowaną tylko jedną runę, do tego skilli możesz mieć w danym momencie, łącznie 6 (4 pod klawiszami numerycznymi i 2 pod lewym i prawym przyciskiem myszy). Może i nie masz kontroli nad tym jakie skille dostajesz na lvl, ale na pewno masz dużą kontrolę nad tym jak będzie wyglądała gra twoją postacią.
  15. Ok, jestem pozytywnie zaskoczony. Bałem się, że pójdą na skróty. Więc nadal uważam, że jest to ciekawy sposób na motywację do nauki. Choć jak dla mnie trochę za drogi. Ale sprawdzę czy demo załapie moją gitarę podłączoną do wejścia na mikrofon.
  16. O jakim stopniu zaawansowania? Mi to wygląda jak taby obudowane w ładniejszą grafikę z systemem punktów. No i, póki gramy tylko przez to, nie będziemy w stanie poznać, prawdopodobnie, brzmienia naszej gitary bo domyślam się, że, przy odpowiednim zagraniu piosenki dźwięk będzie taki jak w oryginalnym utworze.
  17. Hmm, ja chyba nadal nie jestem pewny czym to ma dokładniej być. Z tego co widzę, to takie Guitar Hero z prawdziwą gitarą. Czyli celem tej gry/programu jest pomaganie nam w nauce przez ocenianie jak nam poszło i dawanie za to punktów(i oczywiście pokazywanie na bieżąco tabów danych piosenek). Jako program motywujący do dalszej nauki, jest naprawdę dobre. Ale nie za prawie 200zł. Za 650... lepiej, skoro dodawany jest gibson. Ale z drugiej strony tego gibsona i oddzielnie grę kupimy taniej.
  18. Tak jak mówi Lord Pilot, nie kupowanie DSa może też poskutkować tym, że się na PCty twórcy wypną. Tym bardziej, że to NIE jest port aż tak tragiczny. Jest zrobiony na szybko to fakt, przez ludzi bez doświadczenia, to również fakt. Szkoda tylko, że takiego nawoływania do bojkotu nie było przy premierze GTAIV, tam można było mówić o naprawdę skopanym porcie i to właśnie Rockstar od tamtego czasu wiele się w konwersjach nie poprawił. Postanawiam być tutaj jednak optymistą i liczyć na to, że sprzedaż DSa na PC będzie dla twórców sygnałem, że w tą platformę też warto zainwestować, a nie, że łykniemy każde crapiszcze. Sama konsola może i staniała, ale pamiętaj, że na samej konsoli nie pogramy, potrzebne są też gry. Na swoim przykładzie powiem, że kilka lat temu stanąłem przed wyborem czy kupować nowego PC czy konsolę. Gdybym chciał, stać by mnie było na obie platformy, ale niestety na kupowanie gier do obu już nie. Wielu gracz wciąż nie zarabia w ogóle (ja aktualnie jestem na studiach) albo trochę za mało, żeby móc dostarczać sobie gier na więcej niż jedną platformę, stąd też dla mnie stwierdzenia "bo konsole teraz staniały" lecą do kosza. Kiedyś sobie konsolę zakupię, wraz z high endowym PCtem, ale to dopiero gdy będę w stanie kupić jednocześnie nowe Mortal Kombat i np. dodatek do GW2.
  19. Jedyne co mnie trochę, w tej recenzji, zirytowało to pisanie pod koniec "ednakże rozważcie też zakup konsoli, bo staniały z upływem czasu, a dobrych gier na nie za rozsądną cenę jest mnóstwo i warto je przejść. Tak samo jak warto jest przejść Dark Souls, jedną z najlepszych i najbardziej wymagających gier cRPG, zapewniającą sto godzin potu i łez. Tylko, na wszystkie piekła, nie na pececie, bo port jest tragiczny!". Dlaczego? Bo grafika brzydka? Bo pad trzeba podłączyć? Litości. Takie teksty można było rzucać przy GTAIV albo przy DMC3. Ale tutaj? Gra działa płynnie, mody, jak sam napisałeś na początku, największe problemy rozwiązują więc na Boga po jaką cholerę takie żenujące teksty na koniec?
  20. W takim czasie po premierze? Gdyby mieli robić takie zgrywki do podniesienia sprzedaży, zrobiliby to max 3 miesiące po premierze TDU2.
  21. Świetnym przykłądem na podparcie tej tezy jest God of War, którego pierwsza część powstała pod koniec panowania PS2. Tak, ta marka w ogóle się nie przebiła :P.
  22. Można im powiedzieć to samo co przy WoWie, GW2, Eve itp. "Jak masz problemy z netem to nie bierz się za grę sieciową".
  23. Dobrze powiedziane, ale przez przedstawiciela firmy której gry wcale do szczególnie trudnych nie należą. Tak, uwielbiałem czasy kiedy trzeba było zbierać 40 luda i następne 3 godziny padaliśmy jak kaczki przy pierwszym lepszym bossie. Czy WoWa uproszczono? Tak. Czy jest casualowy? Zdecydowanie nie, nadal end gamowe instancje są wymagające, nadal musisz mieć zgrany team i nadal musisz mieć odpowiedni gear. Ahh tak, skoro ludzie mają inne podejście niż ja to są paskudnymi casualami i trzeba ich hejcić. Dla wielu ta gra dalej ma sens i dalej daje im dużo funu więc dlaczego nie mieli by za nią płacić? Bo ty się obraziłeś na Blizzarda, więc każdy kto jest innego zdania musi być idiotą?... dorośnij dziecko.
  24. Akurat ta część nie była już skierowana do ciebie, tylko do osób rzucających właśnie "casualami" czy "leszczami" :P. Ale mogłem podkreślić bardziej, my mistake.
  25. > Gdyby tutaj był ten sam problem, też byłbym przeciwko. Gdyby tutaj dodawali do poziomu normal np. opcję "wróg zadaje mniejsze obrażenia", albo gdyby zapowiedzieli w następnym patchu wywalenie jakiegoś bossa bo jest za trudno, jak najbardziej można by się kłócić. Ale na normalu NIC się nie zmieni, nadal będzie hardcorowo, nadal będzie trzeba kombinować i nadal gra będzie wymagała skilla. Jedyna różnica jest teraz taka, że kilku idiotów nie będzie mogło się chwalić "przeszedłem DSa". Zamiast tego trzeba będzie powiedzieć "Przeszedłem DSa na normalnym poziomie trudności", ale najwyraźniej są ludzie, którzy tylu słów w jednym zdaniu wypowiedzieć nie są w stanie. Poza tym dlaczego na Boga, każdy, kto sobie z tą grą nie radzi jest nazywany casualem? Kto powiedział, że łatwiejszy tryb będzie trybem dla debili? Aktualnie, jak patrzyłem na gameplay, są tam bossowie, którzy nie wybaczają błędów. Może na niższym poziomie trudności po prostu otrzymywane obrażenia będą niższe? Życie bossów trochę szybciej będzie leciało? Ale niestety dla niektórych to się rozbija o fakt, że e-penis trochę zmaleje... smutne.