Va-Dim

Dżizas! Ja od czterech lat mam informatykę i jeszcze nie wyszliśmy poza Worda, Excela i Painta!!! Informatyczka jest spox, zna się na tym, ale ciągle ta sama gadka: "Póki reszta klasy tego nie umie, nie mogę wyjść dalej"!

Ale zajebiściasta ta Kalna Wieża!- wykrzyknęli. Nagle ukazał im się ten sam klon Czesia, co wcześniej, zaczął gadać: -A wy gdzie? -Do Kalnej Wieży! -U lala, bondżua! Kalna Wieża jest przecież na Biegunie Północnym, a tu jest Południowy!

Tak, tylko ja PYTAŁEM SIĘ na ich irc`u o ich adres mailowy i nie dość, że zostałem tam "zrugany", to jeszcze dostałem tam od NICH bana!!! Za ojczyznę!

Wiecie, chcę się tu troche pożalić... Wyobraźcie sobie, dostałem maila - spam z linkiem na stronę, na której tzw. hakerzy załatwiają itemy włamując się na serwery Tibia.com w czasie "sprzątania świata". Myślę - nie znam się na tym, nie wiem, czy to jakieś jajca, czy co. Postanowiłem zgłosić problem ekipie Tibia.pl, która rozpatrzyłaby prawdziwość tychże słów. Wchodzę na stronę, szukam adresu mailowego, nie mogę znaleźć. Dałem sobie spokój, weszłem na IRC i tu spotkałem się z wyjątkową nieprofesjonalizmem tej ekipy. Kiedy zapytałem się o maila do nich zostałem nawyzywany od "Noobów, popie******ców, głupców, którzy tylko marzą o tym, aby sobie tam pospamować na maila!", dostałem bana od moderatora i na tym się skończyło... I tak wygląda prawdziwe oblicze Tibia.pl - ktoś chce pomóc, żeby gra, którą lubi była wolna od takch szubrawców i oszustów, a ciebie wyzywają od tych powyżej!

[Hehe, masz u mnie plusa... Miałem zamiar zrobić to samo...]

(za błędy ortograficzne itp. przepraszam, mój brat zapomniał się przelogować i dodał posta na moim koncie!)

...Czesio uświadomił sobie że jest głodny. Podszedł do martwego smoka, obszukał jego smocze kieszenie i krzyknoł - Cuxy-powiedział wyciagając z kieszeni smoka paczkę cukierków.- Chcecie jednego? - O wielki Ryceży Czesławie- powiedził jeden z mieszańców krainy Expidła. - Daj nam prosze kilka cukierków. - Wy się najecie samym patrzeniem. - przerwał mu Konieczko. Drużyna nie wiedziała jednak że...

Mam takie PILNE pytanie! Jak nazywało się to studio filmowe z tym lwem, co robił "Whraaaaaa"?! Proszę o szybką odpowiedź, to dla mnie bardzo ważne, a za chiny nie mogę se przypomnieć!

Moglibyście wycenić mi tę babeczkę?

Czesio zdobył Kamień Zniszczenia! Czesio to Zuch!- krzyczał Czesław. Nagle jego oczy zmieniły swoją barwę na czerwony i zaczął coś mamrotać: -Armia Shigelli jest niepokonana! Nawet Mruczuś nie jest w stanie jej pokonać! Wy dzielni, wy silni wy GŁUPI! -Czesiu, co ci jest!- krzyczęli kamraci. -Szybko, trzeba odprawić egzorcyzmy- wrzeszczał Zdzisiek...

LIKE FAKE... -A tak naprawdę, "chłopacy", yo jak się dowiemy, który Czesio jest prawdziwy?!- krzyknął Konieczko. -Czesio to ja!- odezwał się jeden. -Nie, to ja jestem Czesław!- drugi. -Baj, baj, maszkaro!- prawdziwy wziął rozrzażony kamień z ogniska, po czym umieścił go w gardzieli jego marnej podróbki. -Czesio! Za tobą!!! - krzyknęli wszyscy.

Na cmentarzu spotkali Marcela i chłopca bardzo podobnego do Czesia. - To jaa! - krzyknął Czesio. Higienistka zbliżyła się do chłopca i walnęła go gitarą w łeb. Nagle z piersi klona wydobyła się mała główka i krzyknęła: -Zabić! Rozpoczęła się heroiczna walka, ale bohaterowie nie wiedzieli jeszcze o tym, że...

Na śniadaniu spotkała się cała paczka. Kosa zaczął działać: -Witajcie wszyscy- rzucił. -Co jest, Kosa?- odparli wszyscy. -Mam pewną sprawę, chodzi o Vtykę- rzekł- To on przemycił palmtopa na teren więzienia?!- krzyknął. -Taaak- rzucił. -No to możesz być z siebie dumny! Co ci strzeliło do tej tępej łepetyny! FBI wczoraj go namierzyło! Naczelnik był wściekły! -Uznałem, że lepiej go mieć, niż nie mieć! -Vtyka! Jak go przemyciłeś, to chociaż wyjąłbyś baterie!- dodał Papa Jaguar. -Dawaj go!- Kosa poszedł do jego celi, zabrał urządzenie i rzucił o ścianę...

Mam taką stronę, na której można przekonwertować BARDZO DUŻO plików na BARDZO WIELE formatów. Wrzucasz po prostu plik do konwersji na serwer, po paru sekundach ściągasz go spowrotem: http://media-convert.com/convert/

Mi bardzo podobał się taki kawałek z Prince of Persia: SoT zagrany na gitarze elektrycznej, a szło to jakoś tak: trtttu-tu-tu, tu-tu-tu-tu-tuttu. Dla ułatwienia powiem, że grał podczas sekwencji walki.

Nienawidzę perfumowanych herbat! Zwłaszcza tych cytrynowych, bleee...

Hahaha! Za to ja se mogę wyciągnąć runę i za 112 sprzedać ten przedmiot "łysy" i na pewno będą chętni!

Prosiłbym o wycenę tego przedmiotu...

Dobry pomysł. Ok. Zaczynamy. Magiczni Wojownicy Dawno, dawno temu, w czasach, gdy śpiewano jeszcze pieśni o Bohaterach, był sobie Wojownik Czesław. Z tej opowieści dowiecie się o losach jego i jego drużyny. Dlaczego przyłączył się do tej paczki, i jaki był ich cel każdy już wie. Nasza drużyna zaczyna w Kurhanach Gnijącego Topora (tak, takie głupie nazwy są typowe dla RPG, więc trzymajmy się kanonów) i ich celem jest zniszczenie Shigelli. - Wyruszamy o świcie! - odezwał się Maślana. - Znakomity pomysł! - zawołała reszta. Aż tu nagle wyskoczył an nich...

Aktualna lista: Czesio -Wiksac17 Maślana - londer243 Zły Marcel - Lfdracon Higienistka inaczej Blouse Queen - Romuśśśś Anusiak - Saref Konieczko - Mitszus Aha, Andżelika by się przydała! Jeżeli do jutra się nie zgłosi, to jutro zaczynamy zabawę. Dzisiaj już nie.

Aktualna lista: Czesio -Wiksac17 Maślana - londer243 Zły Marcel - Lfdracon Higienistka inaczej Blouse Queen - Romuśśśś Anusiak - Saref

Aktualna lista: 1. Czesio (Wiksac17) 2. Marcel (Lfdracon) 3. Higienistka (Romuśśśś)

Możesz napisać to teraz. Zabawa rozpocznie się, gdy będą postaci i gdy dam znać.

8 miesięcy wcześniej: Kosa siedział w pubie. Siedział i rozmyślał o planowanym napadzie. Był złym człowiekiem, baa, a jakim człowiekiem ma być ten, kto został skazany na krzesełko za podwójne morderstwo?! I on o tym wiedział. Wiedział też, że nikt mu nigdy nie wybaczy. Że niezależnie, co zrobi i tak wszyscy będą go wytykać palcami. I że każdy, kto choćby dostrzegłby cień szansy na wyeliminowanie go, zrobiłby to bez skrupułów i bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Nawet nie zależało mu na tym, żeby było inaczej, gnida jedna! Po chwili wszedł Kansiarz: -Witaj, Kosa. -Witaj, Kansiarz. Nasz Jakub Sosna wiedział również, że boi się go nawet Kansiarz, zdrajca! -Widzę, że nie czujesz się w tej grupie dobrze - rzucił. -Ja nie czuję się dobrze nigdzie- odparł chłodnym głosem. -Widzę, że jesteś tu jedynym, godnym zaufania człowiekiem. -Zaufanie i ja to nie bliskoznaczne wyrazy. -Mam propozycję, i wiem, że tak inteligentny wspólnik by się przydał - wyszeptał mu coś do ucha. -Ach, wiedziałem, że coś ciebie do tego ciągnie - Ale - ciągnął dalej - mam lepsze rozwiązanie...

W serialu nie było nic o przeszłości np. Marcela. Można wymyślić jak umarł, kim był za życia. Co do Bluesowej Czarodziejki, może być wszystko, co tylko właściciel postaci sobie postanowi (ale z umiarem!).