rob006

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    12450
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez rob006

  1. Dziwne, jak byłem w ostatnie wakacje to nie miałem problemu ze znalezieniem otwartego sklepu czy restauracji w weekend. O czym ty w ogóle mówisz? Naprawdę myślisz że dowalenie kolejnego podatku za otwarcie sklepu w weekend to decyzja "dla ludu"? To jest bzdurny pomysł polityków oderwanych od rzeczywistości. Serio, zastanów się trochę, bo podążanie logiką typu "rob006 mówi że coś jest złe, więc na pewno jest odwrotnie - chcemy kolejnego podatku!" to nie zawsze najlepszy tok rozumowania. :D Reszty posta nie czytam. Jeśli masz coś ciekawego do napisania, umieszczaj to na początku posta, przed stekiem typowego dla ciebie jadu i bzdurnych przytyków.
  2. I mam rozumieć, że zamiast poprawić egzekwowanie norm godzinnych pracy, lepiej zakazać handlu w niedzielę? Zaczynasz już gadać jak typowy polityk, który zamiast rozwiązywać problemy, woli je przysłaniać bzdurnymi pomysłami i kolejnymi problemami. Wykorzystywani kasjerzy w marketach to największa grupa zawodowa w Polsce? To niech stworzą związek i wyjdą na ulicę, innym się udało. :D Między innymi znajoma - nie narzeka na brak wolnych weekendów. Jak regularnie robię zakupy w Biedrze, to też widzę ciągle te same twarze - aż dziw bierze że tyle wytrzymują przy takich warunkach. BTW: Po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę, proponuję wyłączać internet w weekend. W końcu te wszystkie serwisy i usługi muszą pilnować i utrzymywać ludzie, to nie fair że muszą pracować w weekendy, a jak coś się posypie, to często ściąga się wszystkich z domów.
  3. Ale ja mam dobre warunki w pracy, nie muszę protestować. A mam dobre warunki, bo takie sobie wynegocjowałem, i jakoś przy rozmowie o podwyżkę nie dostałem odpowiedzi w stylu "nie pasuje - wyjazd", powiedziałbym że było wręcz odwrotnie. Ale to może dlatego że nie marudzę jak coś trzeba w weekend zrobić, albo przeprowadzić wdrożenie o 2 w nocy. Jak da umowę o pracę, to daje też normowany czas pracy. Jeśli im takie warunki odpowiadają, to niech pracują. Jeśli nie, to emigracja zarobkowa, choćby do innego miasta, nie jest wcale takim ewenementem. To nie jest kwestia tego, że ci ludzie nie mają wyboru, po prostu wybierają jak wybierają. Poza tym wygodnie pomijasz czego dotyczył mój post - dotyczył on jawnej hipokryzji z twojego posta. Stwierdzenie "bo mi się należy, niech wszyscy na mnie tyrają" idealnie pasuje do kasjerów, którzy chcieliby zakazu handlu w niedzielę, bo chcą mieć wolne weekendy, a sami nie są w stanie ich wynegocjować. Wprowadzanie tak inwazyjnego prawa tylko po to, aby dogodzić garstce osób to zwykła głupota. Zwłaszcza że w kolejce czekają setki innych zawodów.
  4. To niech zaciśnie zęby i wyjdzie. Naprawdę nie potrzebuje do tego ogólnokrajowego zakazu handlu w niedzielę. ;] Podejrzewam zresztą, że taki zakaz tylko by jej to utrudnił.
  5. Po co chcesz iść na wojnę z Państwem Polskim? Dla sportu? Rozmawiamy tutaj o sensowności regulowania pracy sklepów w weekendy ze względu na biednych kasjerów. Nie wydaje ci się że kolejne regulacje tylko pogłębią problemy, o których piszesz? Kolejni urzędnicy, kolejne pomyłki, kolejne zniszczone przedsiębiorstwa, bo komuś się pomyliło i nałożył dodatkowy podatek/karę za rzekomy handel w niedzielę? @zadymek Warunki w Biedrze są podobno bardzo dobre jak na kasjera, ale dostać się trudno, no i nie wątpię że jest zapieprz, szczególnie jak ludzie zaczynają wracać z pracy o 16-17. Żona kiedyś, bodajże w Makro, zrezygnowała po 2 dniach (to była praca dorywcza) ze względu na atmosferę - po prostu ludzie tam pracujący byli, delikatnie mówiąc, wredni i zawistni. Zresztą znajomy dorabiający jako ochroniarz potwierdzał.
  6. Niezaradny życiowo -> nie radzi sobie w życiu -> jest niezadowolony ze swojej sytuacji życiowej, ale nie potrafi jej zmienić. Dokładniej chyba nie potrafię.
  7. Ale ja nie twierdzę że to jest tylko i wyłącznie ich wina, ale widziałem ludzi, którzy z naprawdę niezłego szamba wychodzili na prostą, więc się da (z tym że oni nie marudzili, że muszą w weekendy pracować...), trzeba po prostu coś z tym zrobić, a nie tylko rozpaczać nad swoim życiem. Ja nawet nie twierdzę, że im nie trzeba jakoś pomagać, ale nie poprzez wprowadzanie durnych przepisów, które dotykają głównie innych, a dokładnie tym jest zakaz/utrudnianie handlu w niedzielę/weekend, podobnie jak sama walka z umowami "śmieciowymi".
  8. Zwiększyć konkurencyjność poprzez ułatwienie zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej. Im więcej firm będziemy mieli, tym większa konkurencja na rynku pracodawców a sam pracownik też zawsze może odejść na swoje. Aktualnie, w porównaniu np do UK, założenie działalności w Polsce to jakaś masakra. A na pewno należy odejść od PRL-owskiej mentalności, gdzie obywatel jest zwolniony z myślenia i odpowiedzialności, bo to państwo ma pilnować, żeby mu się żyło dobrze, w myśl zasady "czy się stoi czy się leży..." Nie rozumiem pytania.
  9. Jak nie będzie ludzi chcących pracować za grosze w weekendy, to albo stawki pójdą w górę, albo sklepy same z siebie się pozamykają, bo nie będzie komu pracować. Tylko fakt że nie mieli innego wyjścia świadczy właśnie o tym, że są niezaradni życiowo.
  10. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, jak głupie jest to co napisałeś? Bo tak naprawdę problemem są ludzie, którzy w takich "stonkach" pracują, choć nie odpowiadają im warunki. Problemem jest to, że są niezaradni życiowo i nie są w stanie wywalczyć godziwej pensji albo wolnych weekendów. I teraz do tych niezaradnych ludzi musimy dostosować całe społeczeństwo "bo im się należy wolny weekend". A w rzeczywistości należy im się tyle, ile wynegocjują u pracodawcy - gdyby ludzie nie traktowali siebie samych jak śmieci i nie godzili się na niewolnicze warunki pracy, problem by nie istniał, rynek sam by wyrównał pensje względem warunków i wartości pracy. A tak zaczyna nam się tworzyć gospodarka centralnie sterowana (oczywiście przez kretynów) dostosowywana pod tych, którzy najmniej do niej wnoszą.
  11. To akurat jest na plus. Na linuxpl nie ma żadnego monitoringu ani limitów i okazyjnie serwery się po prostu zawieszają gdy któryś z użytkowników zaczyna go mocniej obciążać. A obsługa zaczyna wtedy zgadywać co się dzieje i kogo upomnieć. :D Poza tym od razu między bajki możesz włożyć oferty typu "no limit", bo to w rzeczywistości oferty typu "limit jest, ale nie powiemy ci jaki - po prostu wyłączymy ci stronę, gdy uznamy że go przekroczyłeś". Tak naprawdę im mniej płacisz, tym gorszy hosting otrzymujesz, a tam gdzie masz jasno określone limity przynajmniej wiesz na czym stoisz i mniej odczuwasz uciążliwych sąsiadów.
  12. http://niebezpiecznik.pl/post/szybkie-wyjasnienie-znaczenia-metadanych/
  13. Bez nakazu inwigilować mogą już teraz, nowelizacja rozszerza możliwości służb i daje im dostęp także do danych określonych w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną, czyli de facto pozwala nie tylko zakładać ci podsłuchy i zapewnia dostęp do twoich bilingów telefonicznych, ale mają też co najmniej dostęp do informacji z jakimi adresami IP i kiedy się łączyłeś (wg niektórych interpretacji pozwala nawet na instalowanie wirusów i oprogramowania szpiegującego na komputerze inwigilowanego). Problemem jest to, że poprzednia ustawa już była bublem i nowelizacja miała ją poprawić, a zwyczajnie tego nie robi, dokłada za to kolejne kontrowersyjne i niejednoznaczne zapisy.
  14. Na samym wstępie powinieneś jednak udowodnić, że osoba ściągająca film z sieci poszłaby do kina, gdyby nie miała możliwości obejrzenia go za darmo w internecie - bez tego nie ma żadnego uszczuplenia zysków, bo tak czy siak osoba nie wydaje na film pieniędzy. Powodzenia w udowadnianiu. :)
  15. https://www.google.com/search?q=avatar+pocahontas&client=ubuntu&hs=xVo&channel=fs&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwiR64v38qnKAhXjjHIKHQU_DegQsAQIHg&biw=1865&bih=985
  16. Jak dla mnie to dokładnie to samo: fabularnie gnioty, wizualnie majstersztyki. Oba filmy mają ciekawy świat i świetne scenerie, choć w zupełnie innym klimacie. Oba maja świetne efekty specjalne, choć w jednym postawiono na praktyczne efekty specjalne, a w drugim zwalono praktycznie wszystko na komputer. Dla ciebie lepsza jest zerżnięta z Pocahontas fabuła Avatara, a ja chyba już wolę te strzępki z MM, które przynajmniej nie biją po oczach banałem. A bycie prekursorem 3D to chyba nie jest żadna wartość dodana - jeden z mniej wartościowych bajerów w historii kina. Jak dla mnie to dokładnie ta sama liga. Choć mi akurat Avatar podobał się bardziej.
  17. Avatar też dostał nominację za najlepszy film, dziwne gdyby MM nie dostał - przecież to dokładnie ten sam kaliber.
  18. W sumie to naprawa indeksera postów i tematów nie byłaby taka trudna, a mechanika forum praktycznie się nie zmieniła. Ale na początku nie chciało mi się, bo na starcie forum miało mnóstwo bugów i indekser trzeba by pewnie poprawiać przy każdej mniejszej lub większej zmianie. A teraz to już nie ma dla kogo przy tym dłubać.
  19. Moje jeszcze działają, tylko się nie aktualizują. Nota bene tam też jest lista tematów z wyszukiwarką - powinna być praktyczniejsza niż ręcznie robiona lista sprzed 7 lat: http://gramstaty.rob006.net/topics/
  20. Akurat do takich zestawień zawsze można się przyczepić, że czegoś brakuje, więc tym bym się nie sugerował. Za to tytuły newsów mają jak z Super Expresu: http://www.filmweb.pl/news/Liam+Neeson+b%C4%99dzie+mia%C5%82+%22G%C5%82%C4%99bokie+gard%C5%82o%22-114311
  21. Cała seria Everything Wrong With ... to doszukiwanie się na siłę błędów i nieścisłości w stylu "ja bym to zrobił inaczej - nieścisłość". Jak ktoś lubi takie rzeczy, to można sobie pooglądać dla rozrywki, ale żeby to traktować poważnie...
  22. Oh dear... http://i.rob006.net/4bb97b63438b04b50bf5759595b6.png
  23. I pół roku w plecy, bo projekt skopany i robimy od nowa? Czy nowa ekipa ma się babrać w tym co zrobiła ostatnia? Ja pracuję w IT i widzę że outsourcing to najprostsza droga, aby stracić kontrolę nad projektem (bo często nawet nie wiesz kto nad nim pracuje - to może być jakiś hindus po miesięcznym kursie programowania) albo srogo przepłacić (na co dzień widzę wciskanie niepotrzebnych certyfikatów z 4-krotną przebitką w cenie, nie mówiąc już o tym, że zatrudnienie firmy niemal zawsze będzie droższe niż zatrudnienie pracownika bezpośrednio). Outsourcing daje głównie komfort psychiczny, bo ktoś inny musi się martwić żeby działało, a w razie porażki zawsze będzie na kogo zwalić winę. Świetne rozwiązanie, gdy dotyczy czegoś, na czym kompletnie się nie znasz i nie opłaca ci się szkolić w tej dziedzinie albo budować pod to zespołu, ale wtedy to jest spychologia, a nie zapewnianie jakości. Poza tym pracownika też można wymienić, jest to nawet prostsze niż zmiana firmy i przepychanie ze zrywaniem umów.
  24. Jesteś chyba pierwszą osobą jaką znam, która utożsamia outsourcing z jakością...