Coristo

zapowiada się odgrzewany po raz 3-4 kotlet, od MW jest to ta sama gra po małym liftingu, z drobnym powiewem świerzości przy PS, teraz odpuścili koncepcję z PS''a i serwują kolejnego, zapewne tak samo niedokończonego jak MW gniota. Niech mi ktoś powie gdzie podziały się te malownicze trasy wraz z bajecznymi, elitarnymi samochodami będące symbolem rdzennych NFS''ów? NFS ma powodować ze gracz czuje się mały dzieckiem bawiącym się resorakami pod plakatem ferrari, ech... stare dobrze czasy już chyba nie powrócą :(

Jasna cholera... ...i zamiast uczyć się na błędach to wypuszczają nam tym razem beta wersję. UWAGA może być trochę spoilerowato :) -wymagania, masakra, t9300, 8600gt, 4gb ramu, 1024x768 na medium dopiero jest w miarę płynnie, ale w "miastach" zwalnia do 15fps -kumple z drużyny tylko przeszkadzają i wypychają pod ogień przeciwnika -granaty przeciwników dziwnym trafem zawsze lądują mi bezpośrednio pod nogami -lonersi nie palą się przejmować punktów nawet jak powybijam wszystkich bandytów na mapie -ulepszone itemy schowane do jakiekolwiek skrzynki gubią ulepszenia przy następnej wizycie w skrzynce -quest "schowaj się przed zwarciem w bazie bandytów" gdy ci najchętniej by mnie ukrzyżowali jest mega, o dziwo poszedłem, chciałem ich wybić ale automatycznie chowa mi broń sic! Odbiegając i wyciągając broń ubiłem wszystkich a tu quest ze zwarciem się zawiesił i ani nie zalicza ani zwarcie nie nadchodzi. Po odejściu od bazy bandytów ci jak gdyby nigdy nic się spawnują sic! No to skoro przejmowanie terytoriów nie działa, poboczne też tak sobie za wyjątkiem przynieś apteczkę/amunicję to pora robić main quest. Idę do doliny a tam wyłażę pomiędzy wolnością a bandytami którzy się ostrzeliwują. Po prostu super, kilka loadingów dalej udało się nawiać. Podchodzę do kolesia z wolności z którym trzeba pogadać, a ten ni z tąd ni z owąd rozkazuje otworzyć do mnie ogień sic! Kolejnych kilka loadów dalej udaje mi się uciec tak żeby nie otworzyli ognia, ale questa wykonać się nie da. Polazłem do bazy wolności, anulował mi się tamten i wskoczył następny quest sic! Ten na szczęście poszedł gładko i wracam na wysypisko, oczywiście przez kordon bo tu nie stoją panowie z wolności co wybitnie chcą mnie zastrzelić z powodu buga. Idę do piwniczki za kłęm gdzie mają mnie napaść bandyci, oczywiście żeby się tam dostać trzeba było wyczyścić z nich teren. Wchodzę do piwniczki, coś wybucha, padam na glebę i koniec nic się nie dzieje, tracę kontrolę nad postacią interfejs znika i to by było na tyle jeśli chodzi o main quest. Dalej nie mam cierpliwości grać, zresztą nie ma już w co bo nic nie działa, a bieganie i strzelanie do spawnujących się bez końca bandytów mnie nie bawi. Jednym słowem wciśnięto nam wczesną beta wersję gry. To tak jakbym poszedł i kupił chleb... ...nieupieczony! To się powinno kwalifikować pod jakiś paragraf!

> reporter Inquirera zanotował i wszystko jasne ;)

sęk w tym że nie wiem czy chcę tą pracę z racji tego że zleceniodawca tak naprawdę niewiele napisał(żeby nie powiedzieć "nic") o przedmiocie zlecenia. ot np. jakie są wymagane umiejętności, wiedza, jakieś konkretne tudzież specyficzne doświadczenie etc. nie wspominając, że o zakresie obowiązków także nie ma ani słowa.

>...aż sie pochwale :P ( http://www.tvkslupsk.pl/) skromna strona skromne pieniądze (masz tam gdzieś Dostajesz skromne wynagrodzenia a stać Cię na Flasha? BTW miałeś prawo pod copyrightem umieścić "Created by..." Czy ktoś z CDP może łaskawie odpowiedzieć jakie są dokładne wymagania do tej pracy i jaki jest zakres obowiązków?

Jakie są dokładne wymagania? Jaki jest zakres obowiązków?

Nie wiem co tak wielbicie w tej grze. Jak dla mnie była nudna, klimacik miała i owszem ale przez pierwsze 15min grania, później gdzieś uleciał i tylko parło się przed siebie wycinając kolejne zastępy przeciwników(głupich jak but na dodatek), od czasu do czasu z przerywnikiem w postaci wyskakującej jak diabeł z pudełka dziewczynki tudzież fettela, który to budził politowanie i salwy śmiechu, a nie strach. Co gorsza była wtórna, ot taka zlepka z kilku gier i filmów (kawałek black mesy, kawałek nakatomi plaza, slowmo z maxa(mniej efektowne na dodatek), trochę motywów z ring''a i kilku innych) poskładane do kupy dało mdłą i nieciekawą całość. Zdecydowanie lepiej zagrać/obejrzeć każda z tych pozycji z osobna. Jedyne co ocenie na plus to efekty świetlne.

ma się rozumieć, do następnej wygranej ;) @rob006 a czy to ważne? liczy się że zabawa była przednia, a i nagrody nie takie złe ;)

podziękował :))) zamówienie już poszło :)

a mojego kodu jak nie było tak nie ma :( zlitujcie się, aż mnie nosi, pograłbym sobie w to wreszcie ;)

może to i lepiej... patrząc po "trójce" Piranha Bytes się już wypaliło i może faktycznie jedyna szansa na powiew świeżości i odrodzenie tytułu leży w rękach zupełnie nie powiązanego studia developerskiego z nowymi ideami, a nie tylko dążeniem do graficznego fajerwerku.

No właśnie, cosik długo to trwa :/ a chciałem zamówić to razem z paroma innymi grami na prezent na dzień dziecka dla siostrzeńców, ale chyba do tego czasu nie dostanę tego kodu...

no ba xD ale fakt faktem, że w porównaniu do "reakcji łańcuchowej" tej konkurs był zdecydowanie bardziej interesujący.

konkurs był super, na dodatek trafiło mi się 50% :) gratulację dla reszty zwycięzców, wyłamię się co prawda, gdyż IMO najlepszą fotkę zaprezentował zypel, za to zwycięscy, to nie sposób odmówić mu inwencji twórczej :) oby jak najwięcej tego typu kreatywnych konkursów panowie!

pieprzycie za przeproszeniem o linuxie i oo, a niech no mi który powie jaki odsetek biur używa linuxa z oo, a jaki pakietu ms... Moja firma obsługuje 20 firm w zakresie usług informatycznych i tylko w jednej używa się linuxa na terminalach pracowników, w całej reszcie jest to win xp z officem, a linux co najwyżej znajduje się na serwerze. Dzieciaków warto jest nauczyć i tego i tego, żeby mieli wybór i sami mogli zdecydować co preferują, ale nie oszukujmy się, jeżeli ma to być przydatne to przynajmniej podstawy pakietu ms trzeba znać, bo to się liczy na rynku pracy. MS sam nie tępi specjalnie piractwa, gdyż zależy im żeby jak największa grupa przyszłych użytkowników oryginałów przyzwyczaiła sie do ich oprogramowania, a cała ta afera jest wykreowana przez władze rosyjskie coby udowodnić jak to oni skutecznie walczą z piractwem.