Martimat

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2508
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Martimat


  1. Dnia 25.02.2015 o 22:50, killer112 napisał:

    A co wersja cyfrowa raptem zadziała na tym windowsie?


    Tak, bo nie ma zabezpieczeń DRM, nie sprawdzane jest czy płyta siedzi w czytniku. Oprogramowanie weryfikujące zabezpieczenia uniemożliwiało działanie z wersją 64bit bo było nie kompatybilne z nim. :/ Instalował sie normalnie (instalator działał) ale odpalenie niemozliwe - i żadne patche ani tryby zgodności nie pomagały.
    Do takich konkluzji doszedłem po 2 dniach bojów i grzebaniu w necie.

    W skrócie - znów uczciwy dostałw dupę (bo pirackie wersje podobno działają).


  2. Chciałem sobie odświeżyć klasykę jakiś czas temu. Na Win7 64bit oryginalny (pudełkowy) FarCry za nic nie chciał się uruchomić (zabezpieczenie starfocre czy jakieś tam niekompatybilne z systemami 64bit)... i miałem kupić go na GOG.com - ale tam cena 8.99 ... ale EURO! Więc dzisiaj łykam na gramie :) po przecena.
    Witaj ponownie dżunglo!


  3. Dnia 20.02.2015 o 11:46, Antosz napisał:

    Na zakończenie jeszcze tylko dodam, że jakoś nie widzę żeby takie GryOnline, MiastoGier,
    Gamezilla i inne Polskie portale jojczały tak jak wy. No ale wy jesteście Gram.pl...
    Wy musicie być "inni" :/


    Bo, przepraszam za sformułowanie, JAJ im brakuje! Boją się sponsorów/reklamodawców stracić?
    Poza tym jakoś tak mocno nietolerancyjnie wypadła Twoja wypowiedź. Ale spoko - wolność słowa...

    Dnia 20.02.2015 o 11:46, Antosz napisał:

    Nie, Polski gracz nie korzysta głównie z Polskich stron. Ogromowi rodaków wystarczą wyniki
    zbiorcze z zagranicznych portali albo recenzje na takim IGN, Gamespot, Escapist etc.


    Masz jakieś wiarygodne żródło (badania) na poparcie tej tezy?
    Młodzi, nie umiejący czytać po angielsku pewnie czytają polskie strony. Gracze z latami na karku czytają co im bardziej pasuje. Zresztą - to akurat nie ważne.
    Ogólnie pomijanie Polskich recenzentów, przesuwanie ich na koniec, szykanowanie (lub ogólnie niesprawiedliwe traktowamie) jest jednym wielkim K#%&*!

    Co do Wiedźmina - na pewno będzie głośno. Już jest. Hype hypem - ale poprzednie dwie odsłony serii mówią same za siebie! Więc można się spodziewać powtórki! I nie jest to "coroczny" skok na kasę graczy - jak większość hypeowanych wydawnictw!


  4. Sorry za dubla ale muszę!

    Wystarczy przeczytać newsa o ocenach Order1886 i komentarze pod nim. Wszystko się zgrabnie w całość układa.

    I nacisk na twórców, i papka marketingowców, i bezsensowne (niekonsekwentne oceny prasy), nadmierne oczekiwania, hejt graczy (bo atmosfera się ludziom udziela jak to w tłumie po ostatecznym wyniku meczu...).
    Trzeba mieć zdrowy rozsądek, anie narkotyzować się informacjami z netu! Bez nadmiernych emocji.

    Ja samej oceny na razie nie wystawię, nie mam PS''a. Ale z CHĘCIĄ poświęciłbym tej gierce 30 min, żeby mieć pogląd. To wydawnictwo może zaważyć na kolejnych projektach w całej branży. Jeśli zababolili produkcję - to rozumiem. Jeśli nie - strach na orginalne, klimatyczne gierki u twórców wzrośnie. Gusta gustami ale...


  5. Dnia 20.02.2015 o 00:07, czopor napisał:

    a potem
    wali się tym ludziom mokrą szmatą w twarz, wywala co najlepsze w serii i tworzy typową
    odmóżdżoną grę dla mas...

    A dlaczego dla mas? No bez jaj - sam nie wierzysz w co napisałeś chyba. Może by i chcieli cos innego ale... no właśnie co powiedzą masy. Krąg się zamyka...

    Każdy ma swoje za kołnierzem. Korporacje swoje, media swoje (bo nie pokazują, że im nie pasuje taka ściema i nie bojkotują co ostrzejszych przejawów jak nieliczni myślący redaktorzy). Też utrzymać się muszą.
    My też - bo zamiast wspierać i chołubić szczere wypowiedzi (nie pr-papkę) to na forach jest jednak jazda.
    Ostatni przykład Moluneuxa...

    Ma być lepiej, niech każdy zacznie od siebie.
    Jesteś ślepym fanem x-hitu - kupisz i badziew (choćby z sentymentu). Ale nowej małoznanej gry (marki -> fuj nienawidzę tego określenia) mało kto da szansę. Tylko po łebkach gracze lecą - i też boją się wyrażać co im konkretnie się podobało (jak i swoją konstruktywną krytykę) bo forumowa masa ich przydusi.

    Piszecie o grach indie - super! W jakie gry gracie konretnie. Jak długo czasu im poświęcacie? Ile na nie w bundlach dajecie? Ile dla twórców? Może czasem warto się grą zainteresować jeszcze przed "bundlem" i kupić bez wyprzedaży?
    Fakt - kwestia kto zgarnie większośc kasy jeśli kupimy poza pakietem (jeśli nie mozna odrazu od producenta gry zakupić)... trochę sam sobie zaprzeczyłem - ale myślenie chyba włączyłem?


  6. Zgadzam sie z przedmówcami :) Qwak, Wolf i edycje Enemy Territory mają zasłużone miejsce na piedestale...

    Co do nagród - być powinny! Ale nie chodzi mi o poziomy/perki itp. tylko podsumowanie meczu (bądź całej kampanii, nieprzerwanej serii meczów jeśli taki jest scenariusz) takie jak w ... eee Wormsach było na ten przykład (z komentarzem słownym, preprogramowanym). Plus podsumowanie najlepiej wykonanej "roli", ducha drużyny (poza standardowymi statsami: zabici, celność, "impressive''s" vel Q3Arena, itp.).
    Do tego, która drużyna na danej mapie/sekcji np. pierwsza osiągnie jakiś z celów (pomniejszych, wymaganych do całści) to w następnej rundzie ma coś ekstra. Co i jak aby utrzymac balans to już inna dyskusja. Ale oczywiście wszystko tylko w ramach jednego meczu/kampanii.
    Tak, czasem mecz (tak mi sie juz utarło sportowo) Armia Krajowa vs Waffen SS na mapie zburzonego miasta, potem zbieranina Alianckich i Amerykańskich świrów vs Włosko Niemieckie zastępy na piaszczysto-skalnej mapie w północnej Afryce... ech marzenia :)

    Rzecz kolejna - eventy na serwerach. Oprócz samego sumowania zwycięskich meczy (statystyk) w np. Kampanii "Czerwony Luty" w ramach m-ca mamy coś zo zmusza do zmian utartych taktyk. Mianowicie ze wzgledu na np. niesamowite deszcze, drogi rozmiękły, logistyka siada - zmiany w uzbrojeniu klasy grenadier, (brak czegoś), lub cokolwiek innego co powoduje brak "idealnego builda", idealnej strategii, która miesiąc wczesniej była możliwa do zastosowania. Potem głosowanie na forum gry - który z dostępnych eventów (3 możliwe) ma pojawić się za 2 tygodnie itd. Społeczność się angażuje, proponuje (moduje) własne zmiany itp.

    Acha - idealna gra musiałaby być odporna na cheaty :)

    @Sławek - tym GDI vs NOD to mie rozwaliłeś, moje NAJWIĘKSZE MARZENIE to w takim klimacie zagrać w multiFPS :D Dobrego! I Nie, tekst nie był za długi.

    @kupapiasku - szacun dla wytrawnych graczy, robiących epickie rzeczy na cały czas tych samych mapach - ok. Tricki w Qwaku ok. Ale to właśnie powodowało, że gracz taki wrzucony świeżo w nowe warunki bytowania, świeżą grę, pokazywał naprawdę średni poziom w porównaniu do osoby grającej w różnych (zmiennych) warunkach.Wiem, że każdy ma ulubiona mapę, epicka akcję zapisaną na dysku itd. Ale idealna gra FPS nie może być grą zamkniętą na nowych graczy. Nie każdy, jak to napisał Sławek, może siedzieć po 8 godzin dziennie przy grze (nawet jeśli kiedyś mógł). Easy to play hard to master - jak najbardziej, ale nie hermetyczność, zastałość. Do dziciństwa się nie wróci, a pozostawać w nim za długo jest niezdrowo.

    PS: F.E.A.R. Combat też miażdżył... gdyby nie ci cheaterzy...