Andrzej_Osip

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    8
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Andrzej_Osip


  1. Dnia 06.11.2008 o 15:12, smuggler napisał:

    > Po głębszym namyśle za recenzję Fallouta 3 w CDA, myślę, że należy podziękować.
    Jest
    > bardzo dyplomatyczna, ale dostatecznie wyraźny jest przekaz: "Jeżeli kochałeś F
    1 i F
    > 2, to F 3 jest grą, która Cię zdecydowanie zawiedzie". I to jest w porządku. A kwestia

    > wysokości oceny ... Cóż, buńczuczne zapewnienia o niezależności itp. :))) Że za
    recenzję
    > nikt nic nie bierze i że grozi za to wywalenie z redakcji, to akurat wierzę. Ale
    pracując
    > w branży, jakiejkolwiek branży, pracownik sam nakłada sobie branżowy "kaganiec".

    >>>Widzisz, tylko od ciebie zalezy jak sobie mocno ten kaganiec zapniesz. W
    CDA nie przejdzie opinia "to ch... gra stworzona przez pojeb... ludzi" ale "gra jest
    absolutnie do bani, poniewaz..." bez problemow. NIKT nikomu nie narzuca ani nawet nie
    sugeruje "ale wiesz, na te gre to patrz jednym okiem ito przez rozowe szkielko".

    Tak,
    > tak, Wielki Brat nie czuwa, on tkwi w każdym z nas. Nazywa się to instynkt samozachowawczy.


    >>>Niby co, damy F3 7/10 i nas wywala z pracy, albo Cenega powie ze nie da reklam,
    poki autora nie wywala z pracy? No wybacz.


    > Na waszym podwórku dobry przykład przełamywania takiego instynktu to NDSN - czy
    przypadkiem
    > nie był parę razy zawieszany?

    >>>Nie byl. Pare razy pozarlismy sie z autorem, owszem, i NDSN znikal z lamow,
    ale szlo o normalne sprawy - kase i takie tam, a nie o to, ze ''ale o tym to lepiej nie
    pisz, bo sam rozumiesz". Ba, czesto sie z tezami autora nie zgadzamy ni w zab, a mimo
    tego tekst idzie na lamy.

    Nie znam proporcji, ale twierdzenie, jak to dydaktycznie
    > przedstawia Mac Abra, że zależycie wyłącznie od czytelników, to takie koszałki opałki



    >>>W kazdej bajce tkwi prawda. :) Czemu reklamodawcy do nas wala? Bo mamy duzy
    naklad i wiedza ze trafia do duzo ludzi. A co bedzie jak nas czytelnicy oleja, bo powiedza
    "ale oni nam ciemnotu wciskaja, widac ze pisza pod dystrybutorow itd". To reklamodawcy
    powiedza "sorry, Winnetou, ale nam sie nie oplaca u was reklam dawac, rozumiecie...".
    Wiec latwo zrozumiec ze w naszym interesie jest dbac o swoja maksymalna wiarygodnosc
    w oczach czytelnikow, a wtedy przelozy sie to i na spore wplywy z reklam. A nie odwrtonie.
    ja zawsze powtarzam - nie musicie wierzyc w nasza uczciwosc. Ale wierzcie w nasz leb
    do interesow. :) A ten leb mowi "stracisz czytelnikow, stracisz wszystko. Stracisz reklamy
    - stracisz duzo ale dasz rade". Wiec...?


    > dla małych dzieci. Jakbyście nie mieli czytelników, to by Was w ogóle nie było,
    ale musicie
    > się liczyć, i to bardzo i z wydawcami i z reklamodawcami.

    >>>Liczyc nie oznacza LIZAC im roznych czesci ciala.

    Jak w każdej branży zresztą.
    > Tylko ta dydaktyka mnie denerwuje. Poprawiajcie błędy ortograficzne, ale za szlachetnych

    > nauczycieli życia nie rupcie :)))

    >>>Nie co?! A nauka zycia w naszym wydaniu brzmi "trzeba byc elastycznym ale
    to nie znaczy miec gowna w miejscu kregoslupa". Jak sobie przesledzisz roczniki CDA
    to zauwazysz ze czasem to jeden, to drugi duzy dystrybutor nagle z naszych lamow na kilka(nascie...)
    miechow znika. Tu mial sporo reklam...i nagle bec! Nie ma NIC. Dlugo. Wyciagnij wnioski
    - czemu dystrybutor nagle bierze zabawki i sobie idzie, skoro ponoc spelniamy wszelkie
    ich fantazje i zachcianki? :)

    Podpowiem: bo wiemy gdzie nasz interes i czyje interesy sa dla nas wazniejsze. Amen.

    Amen. Odpowiedź w porządku, rozsądnie, trudno się do wywodu przyczepić. Tym bardziej, że naprawdę uważam, że ta recenzja F3 mi pomogła podjąć decyzję o kupieniu tej gry w taniej serii za jakiś czas. A "rupcie" to błąd ortograficzny do poprawienia, czyli "róbcie" Stąd ta buźka :)))

    Dnia 06.11.2008 o 15:12, smuggler napisał:





  2. Po głębszym namyśle za recenzję Fallouta 3 w CDA, myślę, że należy podziękować. Jest bardzo dyplomatyczna, ale dostatecznie wyraźny jest przekaz: "Jeżeli kochałeś F 1 i F 2, to F 3 jest grą, która Cię zdecydowanie zawiedzie". I to jest w porządku. A kwestia wysokości oceny ... Cóż, buńczuczne zapewnienia o niezależności itp. :))) Że za recenzję nikt nic nie bierze i że grozi za to wywalenie z redakcji, to akurat wierzę. Ale pracując w branży, jakiejkolwiek branży, pracownik sam nakłada sobie branżowy "kaganiec". Tak, tak, Wielki Brat nie czuwa, on tkwi w każdym z nas. Nazywa się to instynkt samozachowawczy. Na waszym podwórku dobry przykład przełamywania takiego instynktu to NDSN - czy przypadkiem nie był parę razy zawieszany? Nie znam proporcji, ale twierdzenie, jak to dydaktycznie przedstawia Mac Abra, że zależycie wyłącznie od czytelników, to takie koszałki opałki dla małych dzieci. Jakbyście nie mieli czytelników, to by Was w ogóle nie było, ale musicie się liczyć, i to bardzo i z wydawcami i z reklamodawcami. Jak w każdej branży zresztą. Tylko ta dydaktyka mnie denerwuje. Poprawiajcie błędy ortograficzne, ale za szlachetnych nauczycieli życia nie rupcie :)))


  3. Dnia 06.11.2008 o 11:04, Lordpilot napisał:

    Karharot ---> Wielki szacunek za Twoje posty, które jako jedne z niewielu wnoszą coś
    do tego morza spamu. Piszesz rzeczowo, mądrze i tak trzymaj. Dodatkowo - zdziwiony jestem,
    że "też Ci się chce" dyskutować z osobami, które w F3 nie grały, a kreują się na absolutnych
    znawców w tej materii (np. taki SoundWave, ale nie tylko on, jeszcze paru by się znalazło).
    Osobiście - jestem w stanie w sposób kulturalny, nie napinając się wymienić poglady
    z ludźmi którzy grali, ale F3 im zupełnie nie przypadł do gustu. Natomiast tych którzy
    nie grali, a się mądrzą ignoruje od razu - dyskusja z nimi to jest śmiech z definicji
    :)

    Bo to tak - jakbym ja przeczytał książkę (która mi się spodobała), a taki "znaffca" przeczytał
    streszczenie tej książki i mnie pouczał że jest do bani ;-)

    Co do samej gry - wczoraj znowu pograłem ciut dłużej i jest bardzo dobrze. Owszem parę
    rzeczy mi nie pasuje, ale gra wsysa jak odkurzacz :). O ile poprzednim częściom Fallouta
    (1 i 2) wystawiam 9+, to F3 (wstępnie) ma u mnie 8. Pozdrawiam.

    Ok, nie grałem w F3 a jednak mogę powiedzieć, że jestem znawcą. Moja "znajomość" tematu polega właśnie na tym, że z recenzji i opinii innych z dużym prawdopodobieństwem mogę ocenić, czy gra będzie się MI podobała. I nie chodzi o grę a o 50 zł - jeżeli "zwykłe" tytuły wychodzą za około 80 zł w dniu premiery a F3 za 129 zł, czyli około 1,5 raza drożej, to chcę wiedzieć, czy ten "ekstra" dodatek przy cenie przekłada się na coś "ekstra" w grze, czy też jestem nabijany w butelkę. Póki co wszystko wskazuje na to, że kupię,ale jak będzie za 20 zł.


  4. Uważnie przeczytałem wszystko, co o F3 piszecie i dla mnie wniosek jest jeden: zagram, ale za rok, jak będzie za 20 zł. Wcześniej nie będzie tanio, bo i producent i tytuł za duży. Ale siła marketingu jest wielka: mimo że z większości komentarzy wynika, że ta gra to szajs (jako Fallout, może nie jako gra), to i tak mam wielką ochotę lecieć i KUPIĆ. Jak piszecie - gra może być, tylko że to nie Fallout. Skoro nie Fallout - to nie będę oszustom (przecież marketing to świadoma i planowa działalność) kasy nabijał. A już recenzja w CDA to czysta przewałka: napisali, że "megarecenzja", ale chodzi chyba o ilość zaśmieconych stron a nie ilość tekstu. Dowiadujemy się z niej, żę poza miłośnikami Fallouta nikt nie będzie zawiedziony, gra jest krótsza, ale o to wszystkim miłośnikom F 1 i F 2 chodziło, bo teraz mają mniej czasu, gra jest prostsza i to też świetnie, system S.P.E.C.I.A.L. jest uproszczony, ale to nie wada. Poza tym cacy. Najbardziej podoba mi się stwierdzenie: "gra (...) zmodyfikowana zgodnie z przyzwyczajeniami współczesnych graczy". Czyli producent ma gdzieś, jaka gra będzie, tylko patrzy na grupę docelową (czytaj: ilu osobom da się wcisnąć grę) - i dlatego tak dużo gier od paru lat z największych firm jakoś tak gównianie wychodzi ...


  5. Dnia 10.11.2005 o 15:40, iro1979 napisał:

    > Jest taka gra - COLONIZATION - Sida Meiera. Dla mnie to strategiczny brylant, dużo lepszy od Cywilizacji. Grywalność
    niezwykła
    > - a po co komu grafika ? Zresztą, jak gra się od około 20 lat, to trudno, naprawdę trudno o zachwyty nad
    samą tylko grafiką
    > trójwymiarową, jeżeli gra jest poza tym beznadziejna.

    Witaj w klubie :) Zassałem właśnie najnowszą
    wersje colonization :) z underdoga (gra jest już darmowa ;P). Poprawiono tam właśnie rozdziałke i działa pod XP. grafika
    sama w sobie się nie zmieniła tylko poprawiono jak już pisałem :). Bardzo fajna gra. Szkoda że nie ma opcji gry online -
    to byśmy zagrali :) bo tylko tego mi w tej grze braqje. Ale co się dziwić gra wyszła jak jeszcze nie było internetu hehe.
    To taki żart ;)

    Nie wiedziałem, że jest już wersja pod XP, na partycji trzymałem specjalnie dla Colonization Win 95. Cieszy, gdy ktoś docenia to, co dobre. Pozdrawiam.


  6. Jest taka gra - COLONIZATION - Sida Meiera. Dla mnie to strategiczny brylant, dużo lepszy od Cywilizacji. Grywalność niezwykła - a po co komu grafika ? Zresztą, jak gra się od około 20 lat, to trudno, naprawdę trudno o zachwyty nad samą tylko grafiką trójwymiarową, jeżeli gra jest poza tym beznadziejna.