Adjatha

Hah, dokładnie o tym samym pomyślałem ^^ W Chinach muszą się tylko nauczyć finezji :D

Nie tylko, HS też się wysypał w sobotę... Najpierw jednemu z graczy wyskoczył losowy disconnect (moja uwaga: dużo ludzi się skarzy na dc, blizz twierdzi że to wina po stronie użytkowników... na pewno? ;) a drugie - smutna ta moda na robienie wszystkiego przez sieć, aż się przypomniały finał drugiego sezonu w LoLu gdzie też pojawiły się problemy z łączem podczas eventu... Naprawdę trzeba takich akcji żeby ktoś pomyślal o zabezpieczeniu przynajmniej jakimś LANowym klientem?)... A potem sypnęło się wszystko (zgaduję, że nie tylko w hearthstonie), stream zgasł, a ja poszedłem spać bo powrót do sprawnego działania trwałza długo. A jeszcze do tego jak codziennie były powtórki przed kolejnym live streamem, tak ten jeden raz nie było... Mówiac krócej - esport jak najbardziej, organizacja do poprawki. ;)

Bo karty całkowicie losowe nie pojawiają się w taliach turniejowych (czy nawet w ladderze wyżej zazwyczaj), a te, w ktorych nadal jakiś element losowości się pojawia, raczej są z kategorii takiej, gdzie można zyskać zamierzony efekt odpowiednio grając. Swoją drogą faktycznie, różnice w kartach w grach ccg to dość zaskakujący argument - szczególnie, że gra posiada mechanizm w którym i tak możemy zdobyć taką kartę, jaką chcemy. A, pomijając tylko fakt, że 2 najpopularniejsze decki w ladderze są też jednymi z tańszych (nie zawierają legendarek, jedna z nich 1 lub 2 epiki zazwyczaj, problem może leżeć w kartach z Naxxramas, ale to inna bajka bo imo Naxx zwyczajnie jest za drogi i to jest jedyna rzecz do której mogę się przyczepić). To tak w kwestii rozwinięcia myśli. ;)

Co prawda nie do końca rozumiem, jak można Hearthstona "przejść", ale tu raczej chodziło po prostu o farmienie kasy, odblokowanie złotych bohaterów (500 wygranych daną klasą w ladderze) i ewentualnie wbicie shaman botem legendy. W każdym razie dobrze, że bany są, bo community już zaczęło zakładać, że złoty szaman = bot, a w sumie nic dziwnego jak można było trafić np. pięciu pod rząd. Z drugiej strony, trochę to trwało, a do tego to nie perma bany, więc ludzie odczekają trochę czasu, a potem wrócą do gry i będą się cieszyć goldem i dustem przy okazji pojawienia się nowych kart, a normalnemu graczowi pozostanie klasyczna farma albo wydawanie kasy. ;)

Wiem że przerywam tę jakże zabawną i interesującą dyskusję, ale! CRS Piglet potwierdzony. Czyli zespół nr4 bierze ADC z zespołu nr4. Ale z obecnym składem mogą się w końcu przebić przez ten wynik, szczególnie biorąc pod uwagę, że: 1. z LMQ mało co zostało 2. TSM musi szukać junglera wśród graczy z Ameryki (nie żeby to od razy znaczyło coś bardzo złego, ale jednak są bardziej ograniczeni) 3. Reszta teamów (z jednym wyjątkiem) zaprezentuje nie wiadomo co Zostaje tylko C9 jako pewniak, jak zwykle. A na domowym podwórku: ROC Woolite i, jeśli ban zostanie zdjęty, ROC Nukeduck, z Overpowem na topie. ^^

Ceny zmieniały się i będą się zmieniać codziennie, w zależności od kupujących/sprzedających. Nie jest, nie po takim czasie od premiery. Jak się starałem ich zawsze bronić (narzekałem też, żeby nie było, ale uważałem, że gra jest na tyle przyjemna, że można przymykać oko na pewne sprawy), tak od jakiegoś czasu już żadnego powodu żeby tak dalej robić mi nie dają... Szkoda. Jasne, to może i nie jest coś wielkiego, ale kolejny punkt do spisu rzeczy, na które można narzekać, zdecydowanie nie jest im potrzebny.

Poprzedni (viagame bodajże) był chyba nawet ciekawszy ze względu na jeszcze bardziej domową atmosferę i, mimo początkowych problemów, dobrą produkcję (przerywniki muzyczne chociażby); w każdym razie mi się w tym podoba to, że mecze komentują gracze. No i pierwszy mecz Reynad vs Forsen, mega. Btw, przygody ladderowe - z t8 do t7: coś koło... 30 meczy (26 mam zanotowane, zacząłem spisywać z ciekawości matchupy). Z t7 do t6... 3 mecze. Tja....

Jeśli nie potrafi się trzymać pewnego poziomu, to chyba dobra? Czy to, że poziom większości miejsc w Internecie jest niski i dyskusje generalnie sprowadzają się do wzajemnego dogryzania sobie, to oznacza że tak powinno być też tutaj?

Afair LoL w kinie już był :P przy okazji finałów regionalnych, chyba Europy ;) Co nie zmienia faktu że za 34 zł to wolę zostać w domu, szczególnie że transmisja na twitchu leci w dobrej jakości, a i angielski komentarz mnie bardziej przekonuje. Ale sama idea bardzo fajna, ktoś chyba załapał w końcu, że na esporcie można zarobić ;P

Heh. Jak zobaczyłem link na ogólnodostępnym forum to kliknąłem bez zastanawiania się, bo sądziłem, że to jakiś powszechnie dostępny kod... No cóż, niespodzianka. ;) Aczkolwiek super się składa, bo raz, że nie mam ostatnio w co grać i szukałem czegoś nowego, a dwa, że zawsze chciałem ten tytuł sprawdzić a jakoś nigdy nie było okazji - pamiętam że strasznie się nakręcałem na ten tytuł jak wychodził, ale mój ówczesny pecet nie poradziły sobie z taką grą... A potem jakoś zapomniałem.... ;) Dziękuję!

Heh, no o tym nie pomyślałem. :D Więc na dobrą sprawę to nie musi być koniec zmian - w końcu napisali tylko, kto nie dostał nowego kontraktu. Z drugiej strony, nie wiem jakiego polskiego mida mogliby znaleźć (a pewnie chcą zostać w składzie rozmawiającym po polsku), nie orientuję się w scenie aż tak. Nie chodzi o to - raczej o zmiany wewnątrz teamu. Po prostu, gdyby komukolwiek odechcialo się grać, musieliby znaleźć w USA gracza z topki, do tego znającego chiński. Małe szanse. I dodatkowo LPL się powiększa afair, więc będzie opcja żeby się tam dostać.

ROC Kev1n i ROC Creaton / Woolite? Wyglądałoby nieźle, chociaż pewnie dużo zalezy od tego, czy Millenium uda się wrócić do LCS. Z Overpowem ciężka sprawa, bo ostatnio faktycznie szło przeciętnie, ale w dużej mierze dzięki niemu wygrali z NiP - zapomnieliście już jak wszyscy się rozpływali nad Kayle? ;) No i jeszcze jedna sprawa - nowy sezon, nowe zmiany, gość pokazał że grać umie, może zmiany w teamie i zmiany w grze mu pomogą. A, i pamiętajcie, że teraz team może zmienić dwóch graczy... Swoją drogą przez nowe zapisy w regulaminach LCSowych dotyczących graczy właśnie, wygląda na to, że LMQ wróci do Chin...

No wiadomo, organizatorzy promocji powinni napisać do Ciebie z wyprzedzeniem, że będzie taka i taka promocja, i o której godzinie ją uruchomić, żeby Ci pasowało... :) I tak a propos Twojego poprzedniego posta - nie każdy ma zajęcia rano, niektórzy nawet pracują popołudniami - i, pełne zaskoczenie, korzystają z gram.pl, co nawet czasem widać po godzinach dodawania postów na forum....

Jednego Mind Controla na spokojnie możesz (10 many to jednak dużo, zabranie czegoś przeciwnikowi jest fajne, ale kosztuje Cię całą turę), myślę, że możesz też rozważyć pozbycie się przynajmniej jednego Farseera. Enforcera bym sobie odpuścił tbh, ale Shadow Madness bywa interesujący (szczególnie jeśli cel ma jakieś fajne Deathrattle - np. Harvest Golem), a Cabal to generalnie trochę gorszy Shadow Madness + Yeti. :P

http://www.reddit.com/r/hearthstone/comments/2fgq0x/basic_deck_guides_for_all_9_classes_0_dust/ Możesz zacząć od tego, stopniowo wymieniając karty na te z paczek - ciężko zgadywać co masz, a czego nie, więc tu już wybór nalezy do Ciebie. @Budo - tyle, że Zombie u Priesta sprawdza się nawet lepiej, bo jak nie wpadnie w early to zawsze może zrobić combo z Auchenaiem i Circle of Healing. Inne klasy mają ten problem, że jak nie wejdzie od razu do łapy... No to teoretycznie zależy to od decku, ale jednak leczenie przeciwnika który nie jest handlockiem nie jest wskazane ;P Btw, jak się zapatrujecie na balans na chwilę obecną? Pomijajac turnieje, tam jest trochę inna bajka, wiadomo, ale w ladderze. Chciałem pograć czyms ambitniejszym (ambitne i hearthstone, tja), zdecydowałem się na mojego ulubionego Rogue''a... I nic, jest imo strasznie ciężko. Znudzony i zmęczony zmieniłem deck na Zoo... Win streak przez 5 poziomów...

Że tak powiem: ahahahahahaahhahahahahah nie.

Si, w Gdańsku funkcjonują karty miejskie (kawałek plastiku wielkości dowodu/prawa jazdy/whatever), które działają jak bilet miesięczny, tylko trzeba je właśnie doładować w określonych miejscach (automatach z biletami lub konkretnych punktach). Inna sprawa, że akurat w Głównym samych tych automatów jest imo sporo... i w sumie sobie nie przypominam, żebym kiedykolwiek stał po to w kolejce. Coby offtopu za bardzo nie było - skryto-koto-zabójcy: http://www.youtube.com/watch?v=jnk15Wf6xMU

A nie było tam, że jesteś bliski zwycięstwa? Nie jestem teraz pewny, z tego co pamiętam trzeba mieć trochę więcej terenów żeby wygrać przez ekspansję (80%?), a przy konkretnych progach po prostu wyświetlają się komunikaty, że ktoś się zbliża do spełnienia warunków. Nie miałem okazji ich zrobić jeszcze, ale sądze, że nie, oba mają swoje warunki po prostu i można je osiągnąć w trakcie, tak samo jak ekspansja czy inne. Po upływie liczby tur określonej w ustawieniach gry sumuje się wszystkie elementy i na tej zasadzie określa się kto wygrał.

http://www.reddit.com/r/leagueoflegends/comments/2hm93c/i_have_tested_the_maw_of_malmortiusliving/

Ja nie wiem, nie mam teraz za bardzo czasu żeby sprawdzić, ale generalnie dyskusja jest dość długa, pojawił się kolejny wpis na Twitterze, wszyscy się przekrzykują jak to powinno być a jak nie, ciężko znaleźć coś sensownego w takim nawale postów. @NeroNarmeril - ale to NIE jest bug (wg aktualnego oficjalnego stwierdzenia). Więc co jest bez sensu?

https://twitter.com/RiotNickAllen/status/515899973838176256 Chyba tyle w temacie.

Można tak powiedzieć. Generalnie, w party można mieć 5 osób, a czasem dzieją się rzeczy, które wymagają obecności większej liczby.

Commander to system, dzięki któremu można ''oznaczyć się'' na mapie. Domyślnie był przeznaczony do WvW (logujesz się i mniej więcej widzisz gdzie dzieje się jakaś zorganizowana akcja), z biegiem czasu i dodaniem większych eventów (z tych stałych - Tequatl i Great Jungle Wurm) zaczęto go używać w PvE ze względu na ułatwienia w koordynacji (co prawda do dziś nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią się na Tequatlu ustawić w 4 różnych miejscach na mapie dopóki ktoś im nie postawi tam wielkiej strzałki...). Na mniejszych eventach też się zdarza (np. jako oznaczenie ''tu się coś dzieje''). Korzystają też z tego gildie na misjach gildiowych (niektóre polegają np. na szukaniu bossów, którzy sobie wędrują przez mapy, więc oznaczneie się w tej sytuacji też ma sens. A czasem ludzie to odpalają bo szkoda żeby wydany gold się zmarnował... ;)

To jest wspólny element każdego MMO i tu się nic nie wyczaruje. Z tym, że endgame w GW2 jest specyficzny - z racji tego, że nie ma tak naprawdę zdobywania gearu (jak chociażby we wspomnianym WoWie), nie ma też takiego ''progresu'' przez to, bo jesteś w stanie robić wszystko od razu. Więc wtedy wszystko zalezy od dwóch aspektów: jak szybko ''uczysz się'' dungeonów i mechaniki, oraz tego, jakie cele stawiasz sobie sam - alty, mapowanie, skiny broni/pancerza, legendary, itd.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... ;P Nie żebym jakoś się przemęczał w gimnazjum (ani liceum, jakby się tak zastanowić), ale kto wie, może coś się pozmieniało przez tyle lat... ^^